• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pijany ojciec spacerował z dzieckiem w wózku

Rafał Borowski
7 lipca 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Patrol strażników miejskich został zaalarmowany przez pewną kobietę, która chwilę wcześniej minęła na ulicy 35-latka. Patrol strażników miejskich został zaalarmowany przez pewną kobietę, która chwilę wcześniej minęła na ulicy 35-latka.

2,5 promila alkoholu miał w wydychanym powietrzu 35-latek, zatrzymany przez strażników miejskich w Oliwie. Chwiejący się na nogach mężczyzna był na spacerze z dzieckiem, które znajdowało się w wózku. O dalszym losie nieodpowiedzialnego rodzica zadecyduje sąd rodzinny.



Widzisz pijanego człowieka, prowadzącego małe dziecko. Co robisz?

Kilka dni temu do strażników miejskich patrolujących okolice dworca kolejowego w Oliwie podbiegła zbulwersowana kobieta. Oznajmiła mundurowym, że chwilę wcześniej mijała na ulicy kompletnie pijanego mężczyznę, który pchał przed sobą wózek z małym dzieckiem.

Zaledwie po kilku minutach poszukiwań, strażnicy mieli delikwenta w zasięgu wzroku. Zgodnie z przewidywaniami, poruszał się chwiejnym krokiem, a prowadzony przez niego wózek pomagał mu utrzymać równowagę.

Po krótkiej rozmowie okazało się, że pijany 35-latek jest ojcem znajdującego się obok niego dziecka. Na pytanie strażników, dlaczego znajduje się on w stanie nietrzeźwości, odpowiedział z rozbrajającą szczerością.

- Wprost wyznał, że wypił ćwiartkę wódki. W związku z tym, na miejsce została wezwana policja. Po chwili pojawiła się również kuzynka mężczyzny, która miała zatroszczyć się o dziecko. Wszyscy uczestnicy zdarzenia pojechali następnie na komisariat. Tam dołączyła do nich pracownica Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, wreszcie przyjechało pogotowie - relacjonuje Wojciech Siółkowski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdańsku.
Badanie alkomatem wykazało, że ojciec miał w wydychanym powietrzu 2,5 promila alkoholu. Po zakończeniu formalności na komisariacie, 35-latek został przewieziony do pogotowia socjalnego, nazywanego potocznie izbą wytrzeźwień. Natomiast dziecko, po przebadaniu go przez lekarza, zostało przekazane pod opiekę rodziny.

- Policjanci cały czas prowadzą postępowanie w tej sprawie. Sprawdzamy, czy dziecko zostało narażone na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - mówi mł. asp. Lucyna Rekowska, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
O incydencie został już poinformowany przez pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie sąd rodzinny. To on podejmie decyzję, co dalej z maluchem i jego rodzicami

Miejsca

Opinie (314) 9 zablokowanych

  • Ale dlaczego? (1)

    Czemu zatrzymano Faceta, który wyszedł na spacer z dzieckiem? czy on coś złego zrobił, że się napił (nie odpowiedzialne jest ale to co innego)? nawet nie bardzo go mogą oskarżyć, bo szedł po parku sobie. Patologia czy nie, dziecko było pod opieką, a to jeszcze legalne się napić. Wy się tam przejmujecie biednym dzieckiem, że ma ojca pijaka, a kto się zainteresuje czemu człowieka się zatrzymuje, bo pijany idzie?

    • 5 3

    • Bo zachlany ojczulek nie zapewni niemowlakowi opieki,tylko naraża na niebezpieczeństwo,durniu

      • 2 3

  • aaa

    Tyle komentarzy, że pobierali 500+ a gdzie to jest napisane? , bo w artykule nic na ten temat nie ma... :/

    • 0 2

  • To i tak przy tych idiotkach fikających na peronie pikuś.

    • 5 0

  • bujak (1)

    a jak napity buja dziecko w wózku na swojej posesji w domu to też taka akcja może być ? Plus śmigłowiec na dachu ze SPAPEM

    • 3 1

    • Może ale gdy wszyscy dorośli są pijani lub pedofile

      • 0 2

  • Dobry tatełe

    Pomimo stanu upojenia zabrał g*wniaka na spacer aby pooddychał spalinami z aut w parku oliwskim przy którym przejerzdza 100 000 aut n agodzinę.
    No i urzędniczka zarobiła i konował zarobił i straż miejska nie musiała ścigać bezdomnych psów które pogryzły dziecko czy delikwenta który ma 2 m wzrostu i ma uruchomionego tdika w audi przez godzinę bo czeka na dziunię a strażnicy się go boją.

    • 2 0

  • To ten wózek musi być ogromny !

    • 0 0

  • Czemu nie karzą tych co w ogródkach przy knajpach piją piwo czy drinki przy swoich dzieciach (1)

    Kłania się Długa, knajpa przy Krewetce w Gdańsku (nawet po 20.00). Czemu tylko o niektórych piszecie. Większość z tych rodzićów ma po tylu piwach, drinkach ponad 1.5 promila. Zrobiliście z tego faceta ofiarę, a codziennie takich rodziców widzę po 2-4 piwach i cisza. Jadni mogą a inni nie. Tylko nie piszcie, że nic wie zaopserwowano (monitoring Straż Miej., Policja . Ženada.

    • 1 0

    • nie karzą, bo na całe szczęście w tym kraju jest jeszcze trochę wolności. To nie USA czy inna Szwecja!

      Tu dziecko na szczęście, jest powodem do dumy, a nie karą ograniczenia wolności!

      • 0 1

  • Adres konfitury będzie w aktach sprawy...
    :->

    • 1 2

  • Konfidenty przypomnijcie sobie jak was w latach 80tych starzy na fleku po imieninach u cioci nachlani na barana nosili

    • 2 2

  • Wielkie oburzenie nazimamusiek, bo drinknięty gość prowadził wózek!

    Jednocześnie matki-nazistki nabierają wody w usta, jak jedna z nich "odkaża" perfumami
    dziecku jamę ustną (tak jak napisałem - jedna wariatka wlała dziecku do ust pół flakonu perfumów), bowiem dzieciak wcześniej spróbował surowego mielonego na kotlety, albo po ukąszeniu komara (tu u nas, na Kaszubach, nie w żadnej Kenii) jedzie 20 km taksówką (poganiając taksówkarza oczywiście) do Instytutu medycyny tropikalnej i morskiej, żeby dziecku dano zastrzyk przeciw malarii. To autentyki, "dzieła" popitolonych "matek", takich samych jak ta donosicielka.

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane