- 1 Niepozorny budynek, a tak wiele historii (49 opinii)
- 2 Jakie są najwyższe budynki w Gdyni? (104 opinie)
- 3 Jakie rejsy na mierzeję byłyby atrakcyjne? (196 opinii)
- 4 Zamiast w dziesiątkę, trafili kulą w płot (152 opinie)
- 5 Uważajmy, kogo wpuszczamy na klatkę (170 opinii)
- 6 Tłumy na Trójmiejskim Marszu Równości (891 opinii)
Pił za zdrowie szefa, a potem rozbił się jego autem
Wyszedł z imprezy urodzinowej swojego pracodawcy, odjechał jego autem, choć nie posiadał uprawnień ani zgody właściciela, a potem spowodował kolizję. 21-latek wcześniej musiał wznieść niejeden toast za zdrowie swojego szefa, bo w wydychanym powietrzu miał dwa promile alkoholu.
Kryminalne Trójmiasto - więcej historii
O kilka toastów za dużo
- Funkcjonariusze podjęli działania pod kątem odnalezienia skradzionego auta i zatrzymania sprawcy - informuje podinsp. Magdalena Ciska, oficer prasowy KMP w Gdańsku. - Wyjaśniając okoliczności tej sprawy, policjanci ustalili, że podczas imprezy urodzinowej właściciela firmy, jeden z jego pracowników wziął kluczyki do renault mastera pod pretekstem przeniesienia rzeczy z bagażnika.
Prawa jazdy nie straci, bo go nie miał
W rzeczywistości mężczyzna wsiadł za kierownicę auta i nim odjechał. Podczas przeszukania terenu na ul. Długa Grobla, nieopodal komisariatu kryminalni zauważyli poszukiwany pojazd. Funkcjonariusze zatrzymali do kontroli 21-latka kierującego tym autem.
- Od mężczyzny policjanci wyczuli zapach alkoholu. Poza tym kierowca miał bełkotliwą mowę i chwiejny krok - relacjonuje Ciska. - Badanie alkomatem wykazało, że mieszkaniec powiatu żywieckiego był pod wpływem prawie 2 promili alkoholu. Dodatkowo okazało się, że mężczyzna nie miał uprawnień do kierowania.
Podczas cofania uderzył w bramę
W tracie interwencji policjanci zauważyli, że samochód, którym kierował sprawca, ma uszkodzenia pokolizyjne. Funkcjonariusze ustalili, że 21-latek podczas cofania uderzył w bramę wjazdową na teren budowy. Samochód przekazano właścicielowi, natomiast 21-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu.
- Usłyszał zarzuty krótkotrwałego użycia pojazdu oraz kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości - mówi rzecznik KMP Gdańsk. - Mężczyzna odpowie również przed sądem za popełnione wykroczenia. Za zabór pojazdu w celu krótkotrwałego użycia grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości to czyn zagrożony karą pozbawienia wolności do 2 lat.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2023-03-29 12:06
A teraz ,a teraz
2 + 7 = 7 tyle powinien dostać tylko wchodząc do sądu ,no i oczywiście zapłacić za uszkodzona bramę j samochód + koszty sądowe ,a w wiezieniundomrobotynnanwlasne utrzymanie ,chyba ze rodzina pokrywać będzie koszty
- 2 0
-
2023-03-28 21:42
Teraz pracodawca straci samochód no jechał pijany kerowca (2)
- 10 18
-
2023-03-29 08:36
Mało tego - Komornik zlicytuje Pracodawcę a podległy pod `Zero` Prokurator będzie gnębił tego Pracodawcę wezwaniami :)))
A pijaczek jako ofiara rządów PO oraz Pana Donalda Tuska zostanie oczyszczona z zarzutów - tak to w każdym razie pokaże reżimowa TVP :))))
- 4 5
-
2023-03-29 10:59
Jeden wart drugiego
,,Pracodawca" pijący alkohol z pracownikami w godzinach pracy- to chyba wykroczenie
- 0 0
-
2023-03-28 15:28
Ważne że szef będzie zdrowy po toastach a auto kupi sobie nowe. Na zdrowie, do dna. (2)
- 86 5
-
2023-03-28 22:10
Za zdrowie ;)
- 3 0
-
2023-03-29 06:45
Dokładnie. Na zdrowiu nie wolno oszczędzać ;) .
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.