• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Po drugiej stronie biletu, czyli dzień pracy kontrolera

Izabela Małkowska
5 kwietnia 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Atak na dwóch kontrolerów biletów w tramwaju

Ludzie na nich plują, odgrażają się, obrzucają wyzwiskami. Niektórzy potrafią im przed nosem pomachać nożem. Zdarza się, że dzień pracy kończy się wybitymi zębami.



Czwarta rano, przystanek SKM Gdańsk-Zaspa, Janusz skończył pracę i wraca do domu. Zostaje rozpoznany przez kilku wyrostków. Biją go długo. Mężczyzna traci cztery przednie zęby.

Dzień przed Wigilią, Darek robi z mamą świąteczne zakupy. Część produktów na święta jest już spakowana w wózku, część czeka jeszcze przy kasie. Kilku młodych mężczyzn od jakiegoś czasu przygląda mu się uważnie. W pewnym momencie zaczynają go wulgarnie wyzywać. Darek nie reaguje, nie wytrzymuje jednak jego mama. "Panowie, przestańcie, przecież to mój syn!". To rozjusza napastników, teraz wyzwiska kierują bezpośrednio do kobiety: Ty stara k...! Jak tylko stąd wyjdziesz...". Jeszcze przed Sylwestrem Darek podejmuje decyzję, a w styczniu zwalnia się z pracy.

Przystanek autobusowy, południe. Mariusz odwraca się w stronę drzwi i dostaje łokciem w twarz. Traci dwie jedynki, napastnik ucieka. Za wstawienie zębów Mariusz płaci prawie 4 tysiące zł.

Kto przede wszystkim jeździ bez biletu?

- Powszedni dzień pracy kontrolera biletów to najczęściej przepychanki i wyzwiska, pasażerowie na niego plują - opowiada pan Marek, który kontroluje bilety w trójmiejskiej SKM, i gdańskiej komunikacji miejskiej. - Co ciekawe, w agresywnych zachowaniach kobiety nie ustępują mężczyznom. Kiedy mężczyzna widzi, że nie ma wyjścia z sytuacji, po prostu daje dowód osobisty lub płaci na miejscu. Kobiety nie przebierają w środkach. Nigdy nie wiadomo, czy rozjuszona "dama" nie rzuci się do oczu z pazurami, czy tylko pokrzyczy i na tym się skończy.

Pan Marek ma jeden z najdłuższych staży pracy w Renomie. Gdy rekrutuje nowych pracowników, zawsze pokazuje im nóż zarekwirowany przed laty jednemu z pasażerów. Nóż był wycelowany w brzuch kontrolera, cudem udało się uniknąć tragedii. Pomogli pasażerowie, razem z drugim kontrolerem obezwładnili napastnika.

- Wśród podróżujących bez biletów są ludzie wszystkich profesji. Są prawnicy, lekarze, pamiętam proboszcza z Łodzi, zdarzyły się kiedyś siostry zakonne, które chciały przejechać tylko jeden przystanek - wspomina Marek.

Najgorsze doświadczenia ma z... nauczycielami. - Są do nas bardzo negatywnie nastawieni, często aroganccy, potrafią zlekceważyć prośbę o pokazanie biletu, udają, że nie słyszą, traktują nas jak powietrze. Przyłapani na jeździe bez biletu mówią przeważnie, że nie zdążyli, nie słyszeli, nie widzieli, ktoś wprowadził ich w błąd.

Wbrew pozorom, największym utrapieniem wcale nie jest zbuntowana młodzież. Jak groźnie by nastolatek nie wyglądał, zawsze albo ma bilet miesięczny, albo pokaże dokumenty.

Największym zagrożeniem dla kontrolerów są chuligani, powiązani w jakiś sposób ze środowiskami przestępczymi. To płotki, najniższy i najmniej rozgarnięty szczebel przestępczej hierarchii, który nie nakradł jeszcze dość, by z autobusu przesiąść się do auta. Zwykle odgrażają się, że wiedzą, gdzie kontroler mieszka, do jakiej szkoły chodzą jego dzieci, gdzie pracują jego żona i matka.

- Te groźby przeważnie nie zostają spełniane, chociaż w jednym przypadku nasz kontroler został skutecznie zastraszony przez pasażera, który go pobił - opowiada pan Marek. - W tej sprawie toczyło się postępowanie sądowe. Kontroler usłyszał od napastnika, że odszkodowanie, które dostanie, trzy razy większe przyniesie mu w zębach. Napastnik wiedział, gdzie kontroler mieszka, czym zajmuje się jego rodzina, miał wgląd do dokumentów, mógł skserować je wraz z danymi wszystkich, także świadków. Nasz kontroler bił się z myślami, konsultował z policją, jednak im więcej danych dostawał, tym bardziej docierało do niego, że jest na przegranej pozycji. Wycofał sprawę w sądzie, zrezygnował z pracy i wyjechał z kraju.

Oglądam film z monitoringu w jednym z gdańskich autobusów. Czwarta rano, kontrolerzy wsiadają do pojazdu, siadają każdy osobno. W pewnym momencie do jednego z nich podchodzi pasażer i uderza go łokciem w nos, po czym pięściami wali zaskoczonego mężczyznę gdzie popadnie. Zanim pozostali kontrolerzy orientują się w sytuacji, ich kolega jest już zalany krwią. Na filmie widać pasażerów obojętnie przyglądających się wydarzeniu. Nikt nie interweniuje.

- Znieczulica jest na pewno. Społeczeństwo obywatelskie to jeszcze nie u nas albo może już było i koniec - stwierdza pan Marek.

Choć kontroler wykonuje ryzykowny zawód, styka się z ludźmi w sytuacjach stresowych, nie jest w żaden szczególny sposób chroniony przez prawo przed agresją pasażerów. Kontrolerzy muszą sobie radzić sami: są szkoleni z obsługi klienta trudnego, pijanego, agresywnego czy pod wpływem środków odurzających, ale nic poza tym.

- W Polsce nie szanuje się policji, munduru, a co dopiero kontrolera, który jest osobą niechcianą i nielubianą. Dlatego jeden wytrzymuje w tej pracy miesiąc, drugi jeden dzień - tłumaczy pan Marek. - Pasażer, który jechał bez biletu za całą sytuację wini kontrolera. Od tego gnoja dostał mandat, przez tego gnoja miał sprawę w sądzie, później komornika i przez tego gnoja policja odwiedzała go w domu. Pasażer nigdy nie jest winny.

Miejsca

Opinie (347) ponad 10 zablokowanych

  • Bilet zawsze mam ale panom z Renomy to kultury brak i tyle! (20)

    Dzień dobry, dziękuję, przepraszam, proszę, Pan/Pani - to tylko niektóre ze "słów obcych" często nieużywanych przez kontrolerów...
    Szkoda, że tak jest bo mogło by być milej.

    • 151 312

    • Nie jeżdżę bez biletu

      Nigdy nie spotkałam chamskiego kontrolera.

      • 3 0

    • w sprawie kontrolerów (1)

      Jeżdżę 45 lat środkami komunikacji miejskie-tramwaje, autobusy, SKM i nigdy nie trafiłam na chamskiego kontrolera a jedynie na bardzo chamskich pasażerów których przez te lata było bardzo dużo. Ludzie nie zdają sobie sprawy że jeżdżąc na gapę obciążają społeczeństwo pieniężnie

      • 15 5

      • no widzisz

        bo ja z kolei nigdy nie trafiłam na chamskie zachowanie pasażerów wobec kontrolera.

        Dwa razy trafiłam na chamskie zachowanie pasażerów wobec kierowcy autobusu i podziwiałam opanowanie i spokój kierowcy.

        • 1 1

    • (2)

      Dziwne. Ja nie spotkałem się jeszcze ze złym traktowaniem przez kontrolerów, nawet gdy nie miałem ważnego biletu (1 raz się zdarzyło - dzień po wygaśnięciu biletu miesięcznego) kontroler nie uderzył mnie, nie wyzywał, tylko grzecznie poprosił o dowód osobisty z powodu nieważności biletu, nawet poinstruował mnie o sposobie reklamacji.

      • 90 10

      • (1)

        Jeżdżę prawie 4 lata SKM do pracy - nie zdarzyło mi się spotkać niekulturalnego kontrolera. Raz czy dwa zdarzył mi się kontroler "obojętny", który miał normalny wyraz twarzy, ale w sumie nie odezwał się słowem.

        • 67 7

        • boś blądyna. i pewnie masz słuszny dekold.

          • 1 7

    • Od kiedy jezdze skm nie spotalem sie z takim nastawieniem ze kontroler wchodzac na pociag nie oglosil kontroli. jak ma sie na uszach ipoda to nic dziwnego a pozniej maja pretensje...pajace!!!

      • 3 0

    • (1)

      Tak jak Renoma traktuje ludzi tak oni traktują Renomę. Renoma sama nie jest święta.

      • 9 19

      • a ty myślisz że to nie są ludzie? Zacznijmy od tego że ci ludzie też zarabiają na chleb. Widuje często jak studęci kombinują z biletami. Chociaż mają 51% zniżki. Gdzie dzieciaki w szkołach podstawowych maja 37% i gdzie tu logika.Powiedz!!!!

        • 6 2

    • Bzdura (2)

      Od 4 lat jeżdzę codziennie do pracy i z powrotem tramwajem. Kontroli miałem bez liku i dzień dobry było i dziękuję było. A że zawsze mam słuchawki w uszach jest i :" Przepraszam czy mógłbym prosić" także obsługa ok!!! A ja nie mam z nimi problemów bo po prostu nie jeżdzę na gapę. Polecam to wszystkim to oszczędzimy sobie i kontrolerom stresu dnia codziennego.

      • 46 3

      • (1)

        Ciekawe czy jak kasownik skasuje Tobie źle bilet, też będziesz twierdził "obsługa ok".

        • 8 26

        • Mi kiedyś kasownik odbił datę sprzed dwóch lat, zgłosiłem prowadzącemu pojazd, kasownik ustawił poprawnie, kazał skasować jeszcze raz po drugiej stronie, odnotował w karcie drogowej i zgłosił przez radio centrali sprawę. Kilka godzin później miałem kontrolę (był to bilet całodobowy) i co? Kontroler zakwestionował ważność biletu (dwa wydruki), ale zadzwonił na centralę, po minucie rozmowy powiedział tylko "bilet ważny, dziękuję, do widzenia" i tak się sprawa skończyła. Grunt to zgłosić nieprawidłowy wydruk prowadzącemu. Pozdrawiam :)

          • 17 1

    • owszem, brak kultury u niejednego "pana" z Renomy, jak i znajomosci przepisów

      Jeżdżę bardzo często komunikacja miejską i nienawidzę urzadzania łapanki, w czasie której blokuje sie wysiadającemu pasażerowi (pasażerowi z ważnym biletem, dodam) możność wyjścia z autobusu lub tramwaju na swoim docelowym przystanku, bo "pan" z renomy guzdrze się ze sprawdzaniem biletów, a pojazd rusza.

      Są kontrolerzy kulturalni, ale takie zachowania skutecznie wzbudzają niechęć.

      • 7 2

    • Jak masz bilet, to nie masz problemu. Czy kanar ma cie na rekach nosic i list gratulacyjny wystosowac za kazdym razem jak masz bilet? Jakbys mial do czynienia z takimi wybrykami jak wyzej opisane tez mial bys malo uprzejmosci w zanadrzu, chodzac i myslac ze zaraz jakis debil cie zwyzywa albo uderzy...

      • 10 4

    • ?

      jak zawsze sprawdzają bilety to mówią dzień dobry i dziękuję. nic do nich nie mam. jak ktoś jest miły wobec mnie to ja też jestem miły.

      • 12 2

    • Ciekawe

      Mi się nigdy coś takiego nie zdażyło. Wszyscy kontrolerzy byli mili. Nawet gdy wręczali mi mandat. Gorzej było z Panem w biurze obsługi renomy - który nie był zbyt miły.

      • 20 1

    • Jeżdżę bardzo żadko komunikacją publiczną.. (1)

      ale ZAWSZE było kulturalne dzień dobry, poproszę i dziękuję ze strony kontrolerów!

      • 59 5

      • rzadko

        • 17 6

    • nie wiem na kogo trafiałeś, ale (1)

      "dzień dobry" i "proszę" zawsze mówią, czasami zdarza się i "dziękuję"
      przynajmniej ja na takich trafiam

      • 52 4

      • ja szczególnie pozdrawiam

        pana z skmki, który jest wielki jak dąb i ma taki dobrotliwy wyraz twarzy :) I jeszcze mnie uprzejmie poinformował, że mój miesięczny jest nieważny, bo nie ma wpisanego numeru dowodu. Zawsze dzień dobry, proszę i dziękuję!
        Jak ktoś jest uczciwy i ma bilet, to nie ma się czego obawiać ze strony kontrolerów!

        • 47 4

  • do kontrolerów w PKP jakoś nikt nie ma pretensji

    • 2 0

  • (2)

    Oczywiście nie neguję, że jest to trudna praca i kontrolerzy są narażeni na stres i przemoc od wspomnianych w artykule chuliganów. Jednak od samych kontrolerów można by trochę powymagać:

    - kultura osobista, kulturalny język (słowa dziękuję, proszę, Pani/Pan zamiast Ty do studenta czy nastolatka)
    - wygląd: kontrolerzy wyglądają często jak dresiarze; niechlujnie ubrani; w bluzach z kapturem; na zachodzie kontrolerzy noszą mundury i tak powinno być tutaj; przeciez to nie są agenci specjalni a kontrolerzy więc w mundurach budziliby trochę szacunku
    - kolejna sprawa łączy się z postulatem o mundury; kontrolerzy wchodzą do tramwajów i autobusów tak żeby ewentualnego gapowicza otocyzć aby im się nie wymknął; przecież to nie kryminalni, powinni być widoczni, w mundurach wchodzić do autobusu i przystępować do pracy

    • 1 0

    • głupiś (1)

      na widok munduru połowa pasażerów by wysiadła, a reszta szturmowała kasowniki

      • 1 2

      • Ty głupiś. Przynajmniej nie musieliby się skradać i wyglądaliby schludnie. Może chuligani by wysiadali i kontrolerzy nie musieliby się bać.

        • 0 0

  • oj biedaki (1)

    oni zawsze najbiedniejsi---a kto opisze ich chamskie zachowanie ?????co????może trzeba o tym napisać że wchodzą do autobusu i skm jak banda niewychowanych prostaków :) zrozumiełą ejest to że pasażer nie posiadający biletu będzie się bronił i wiadomo jest to że co drugi taki pasażer to agresor ale też nie róbmy Świętych z kontrolerów ---jeden stracił 4 zęby ,następny 2 a gdzie komentarz ile pasażeró straciło zęby przez nich ????a ekipa która wpada do autobusu i krzyczy od drzwi 'BILETY DO KONTROLI A RESZTA PRZYGOTOWAĆ PO 20 ZŁ" Oni są Święci ????brak słów jak to jestw Polsce -policajnt biedny oj taki biedny taką ma ciężką pracę ale jak tłucze gdzie popadnie g*wniarza który nie chce imienia powiedzieć to wtedy jest ok,kontroler taki biedulek zęby mu wybili----w 80 % za ich chamstwo wszystkie im powinni wybić a nie cztery

    • 2 3

    • wez sie lecz czubku

      melisy sie napij.

      • 0 0

  • Kanarstwo..

    najgorszy zawód tuż za policją!

    • 0 1

  • PIOTR (2)

    macie pretensje do tego ze jakis mlody jedzie bez biletu za WASZE pieniadze z podatków,a co ze staruchami ktore przed południem wypełniają autobusy ,oni tez jezdza za WASZE pieniadze...smie rć frajer om i konfidentom

    • 6 6

    • Poprostu się boje czytać jakie pokolenie idzie za mną (1)

      Te staruchu przepracowały 40 lat płacąc podatki tylko po to abyś ty mógł za darmo chodzić do szkoły. Jak ja patrze na komentarze ludzi którzy będą pracowali gdy ja pójdę na emeryturę, to się boję o ten kraj. Najlepiej wszystko za darmo dla mnie, ale nie dla innych.
      Popracuj najpierw tak jak oni przez 40 lat i to w czasach o których ci się nie śniło nawet w najgorszych snach to pogadamy. Ale co ty możesz o tym wiedzieć, przecież o Tobie w tamtych czasach rodzice jeszcze nie myśleli bo sami byli dziećmi.
      Ja też wtedy byłem dzieckiem, ale różnimy sie tym że ja ja wychowałem się w tamtych czasach i doceniam pracę innych.

      • 2 3

      • Jasne, 40 lat pracowały

        A od 50-tki na emeryturze. Porównaj też te "podatki" za PRL, zdziwisz się, jakie to były grosze

        • 0 0

  • No ciekawe, a czemu nie można po prostu zrobić bramek przy wejściu na peron (30)

    tak jak w metrze. Jakoś mi się nie chce wierzyć, że bardziej opłaca się płacić kontrolerom, niż zakupić system bramek. (chodzi mi oczywiście o SKM a nie coś innego, autobusy i tramwaje to inna para kaloszy)

    • 214 51

    • Inna para kaloszy (2)

      W Anglii z biletami (czy gapowiczami) w autobusach też nie ma problemu, bo pasażerowie wsiadają tylko przednimi drzwiami i płacą przy wejściu (lub skanują kartę).
      Specjalnie nie opóźnia to odjazdu, a przejazd jest opłacony przez wszystkich, przez których być powinien.
      Nie trzeba biegać po kioskach za biletami, kombinować z komórkami (bilety w komórce), a i armii kontrolerów nie potrzeba.
      Szkoda, że nie czerpiemy ze sprawdzonych wzorców.

      • 13 0

      • mi wystarczy, że 207 jest wiecznie opóźniony

        bo połowa wsiadających w Gdańsku MUSI kupić bilet u kierowcy i opóźnia odjazd o dobrych parę minut. Ja do autobusu wsiadam, aby jechać, a nie oglądać gęby niemot nie potrafiących kupić biletu w kiosku

        • 1 0

      • Ktoś musi wygrać przetarg, ktoś musi zarobić.

        • 2 0

    • A autobusach też się da (3)

      Wystarczy zajrzeć do Kurytyby w Brazylii. Mają tam takie sprytne przystanki autobusowe, do których się wchodzi jak na mały peron, są całe oszklone, a autobus jak podjeżdża, to nie da się do niego wejść inaczej, jak z tego przystanku. Przystanki na wejściu mają bramki i bez biletów trzeba je przeskoczyć. Zapewne w Polsce tak by się na początku działo, ale moim zdaniem to dobry system i jest wart zakupienia. Na pewno w perspektywie paru lat to będzie lepsza motywacja do kupowania biletów niż kontrolerzy.

      • 16 0

      • W Szkocji też się da (2)

        Byłem w Szkocji i tam na wejściu płaci się kierowcy tak jak u nas w autobusach PKS albo kierowcy pokazuje się tygodniowy bilet. Wchodzi się tylko przednimi drzwiami, a na przystanku zawsze można wcisnąć w środku przycisk do wysiadania. Co do SKM można by było zrobic takie bramki.

        • 7 0

        • Ciekawe jak sobie wyobrażasz (1)

          u nas w godzinach szczytu wsiadanie tylko przednimi drzwiami. Wsiada kilkadziesiąt osób na raz i każdy kupuje bilet? Taki tramwaj czy autobus by z 10 minut na każdym przystanku stał. Szczególnie te jadące z Chełmu.

          • 2 0

          • Pyskaczu, jeśli bus wpuszcza tłum, powinni się nim zająć Krokodyle, odgryźć kierowcy łeb, a właściciela (indywidualnie, zarząd!) puścić karami z torbami. Nie broń chorego systemu, inaczej nigdy nie będzie normalnie.

            Myśl, a nie pyskuj.

            • 0 2

    • (13)

      bramki zawsze można przeskoczyć, nawet najbardziej wymyślne konstrukcje temu nie przeciwdziałają

      • 17 14

      • w paryżu sa bramki i nie ma dramatu (1)

        • 2 2

        • W polscę tak napradę nie ma szans na system który jest postrzegan jako jakosystem iim pękniejsza tym lepsza.

          • 0 0

      • (9)

        Zawsze można postawić przy bramkach kogoś, kto będzie pilnował żeby nikt nie przeskakiwał bramek. Niestety wdrożenie takiego systemu nadaje się tylko do metra.

        • 16 7

        • w austobusach tez mozna to ograniczyc, (4)

          wprowadzic system jak w GB, wchodzisz tylko przednimi drzwiami, jak kierwoca zobaczy ze ktos wskoczyl do autobusu tylnymi, nie ruszy, wtedy sami paszaerowie go wywala. oczywiscie, tu tez kwestia przygotowania autobsuosw, napewno mniej przegubowych, interkom w autobusie gdzie kierowca moze mowic do pasazerow. wprowadzenie magnetycznychh kart zeby przyspieszyc "załadunek"

          • 18 1

          • (1)

            W Holandii to samo.I prawidłowo.Ład i porządek.

            • 0 1

            • i to mi się podoba!!!Ludzie nie wiedzą jak jest za granicą chyba że z opowieści. Myślą że tam jest "ELDORADO" a tak naprawde trzeba zasuwać żeby zarobić na chleb.

              • 1 0

          • W Angielskich autobusach nie wchodzi 150 "luda" jak u nas, tak więc nie realne :)

            • 4 0

          • W Holandii to samo.I prawidłowo.Ład i porządek.

            • 0 0

        • Tak, dodatkowe etaty, 15 tys. rocznie na jedną bramkę. (3)

          Pomyśl.

          • 11 3

          • zawsze można zastosować monitoring i zatrudnić z 2 osoby na etat do przeglądania kamer na bramkach po czym wysyłać patrole np straży miejskiej na kolejną stację w celu zatrzymania nieuczciwej osoby,tylko że w naszym kraju raczej straż miejska nie dysponuje komputerami lub palmtopami na które mogłaby otrzymać wizerunek takiej osoby, chyba, że się mylę.

            Odnośnie przeskoczenia bramki to sam tego dokonywałem 2 razy więc nic w tym trudnego, z tym że miałem bilet, a ze względu na pośpiech po prostu nie użyłem go w celu zweryfikowania. I tu pojawia się problem wezwania patrolu bezpodstawnie. :)

            • 1 6

          • A i tak przejdą przez tory (1)

            Polaków potrafi.

            • 19 1

            • Nie będzie wtedy tłumaczenia, zapomniałem biletu, nie działa kasownik.

              • 5 1

      • monitoring i bramki i styka

        • 0 0

    • nie wiem jaki oglądałeś film ale to nie wypali chyba że jesteś jednymm z tych którym udało sie przejechać na gape i próbujesz zainteresować tym innych!!!

      • 0 0

    • za prace kontrolerow

      dostaja fakture i wrzucaja sobie w koszta. po postawieniu bramek nie moga sobie nic wrzucic w koszta. no moze jedynie ich serwisowanie

      • 0 1

    • (1)

      Z bramkami byłby pewnie taki problem, że po miesiącu byłyby już do remontu - zobaczcie jak jest z windami w sopocie na peronach :(

      • 6 0

      • na sopockich peronach jest jak jest bo to królestwo jaśnie panów z PO
        inaczej się tego nie da wytłumaczyć
        przecież tam każdy peron jest monitorowany
        a jak było brudno tak jest i jak windy psuli tak psują
        policja staż miejska i sok biorą pieniądze tylko pilnować porządku jakoś nie ma komu

        • 0 2

    • na wyspach juz dawno takie systemy sie sprawdzaja...bramki sa wysokie..ze szczebelkami i nie ma szans przeskoczyc..tak samo ploty..i nie ma opcji,zeby wejsc na peron bez biletu.

      • 3 0

    • a kto będzie pilnował bramki? wystarczy się karnąć do wawy, żeby zobaczyć jak się takie bramki pokonuje

      • 0 1

    • W metrze

      • 1 1

    • popieram (1)

      wg mnie bardzo dobry pomysł

      • 6 8

      • Dobry pomysł z przeskakiwaniem czy zainstalowaniem bramek?

        • 22 1

  • Jak napisza, ze kanar rozrabia, to ludziska w 90% jada po nich, ze hej (1)

    Jak teraz zrobiono z nich bidulkow, to ludziska w 90% im wspolczuja
    Dziwny narod... Tak na marginesie, nie jestem za wybijaniem zebow kanarom oraz za prostakami jadacymi za free, ale niestety Renoma zasluzyla sobie w 100% na negatywna opinie

    • 3 1

    • Tak właśnie

      manipuluje się opinią publiczną.
      Kto ma prasę ten ma władzę.

      • 0 1

  • Nikt ich nie zmusza do tej pracy...

    Mogą zostać listonoszem, parkingowym, woźnym, strażnikiem miejskim, itd.. Nie oszukujmy się 90% kanarów to głąby bez wykształcenia i kultury osobistej. Niech nie płaczą, mogą zmienić zawód.

    • 4 3

  • 4 tysiące za dwie jedynki, 2koła za zęba? to nawet porcelanowe zęby tyle nie kosztują (1)

    to pewnie nie długo bilety zdrożeją...

    • 1 2

    • Pewnie to były implanty

      to i tak tanio.

      Widać, że raczej g*wno wiesz.

      • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane