Trzech pijanych mężczyzn w odstępie kilkunastu minut pobiło w czwartkową noc w Sopocie dwie przypadkowe osoby.
Było tuż przed pierwszą w nocy, kiedy 22-letni
Krzysztof Ch. z Gdańska w raz z dwoma kolegami z powiatu gdańskiego - 18-letnim
Adamem L. i o dwa lata starszym od niego
Sławomirem C. przechadzali się ulicami Sopotu. Każdy z nich miał blisko półtora promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Kiedy doszli do
ul. Dworcowej ich uwagę przyciągnął samotny mężczyzna, jak się później okazało mieszkaniec Chojnic. Nie czekając długo zaczepili mężczyznę, po czym przewrócili go na ziemię i zaczęli kopać po całym ciele.
Kilkanaście minut później, w tym samym miejscu, ta sama grupa zaatakowała kolejnego mężczyznę. Tym razem ich ofiarą padł mieszkaniec Gdyni, którego, poza pobiciem, okradli z portfela, w którym znajdowało się 85 zł.
- Poszkodowani nie wymagali hospitalizacji. Główne obrażenia jakie odnieśli to przede wszystkim stłuczenia - mówi st. sierż.
Magdalena Sroka, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
Pobity gdynianin zawiadomił o zdarzeniu policję, która szybko zatrzymała mężczyzn.
Krzysztof Ch. i Sławomir C. przewijali się już w policyjnych kartotekach. Pierwszy - za uszkodzenie ciała, drugi - za rozboje.
Dziś policja wystąpiła do prokuratury w Sopocie z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie. Żaden z mężczyzn nie przyznaje się do winy.
Za pobicie i rozbój grozi im nawet do 10 lat więzienia.