22-letni Mateusz K. usłyszał w poniedziałek po południu zarzut zabójstwa 38-letniego Jakuba P. Mężczyzna przyznał się do winy, złożył wyjaśnienia, ale prokuratura odmawia podania informacji na temat motywów, jakie kierowały zabójcą. Wiadomo jednak, iż obaj mężczyźni się znali.
Ciało 38-letniego
Jakuba P. znaleziono w sobotę około godz. 13 w jednym z mieszkań w falowcu przy
ul. Piastowskiej . Wedle wstępnych ustaleń prokuratury mężczyzna zginął godzinę wcześniej, a nożem ugodzony został na prowadzącej do mieszkania galerii.
Według naszych czytelników mieszkanie, w którym znaleziono ciało, należało do wujka zamordowanego.
-
Nie chcę się wypowiadać na ten temat, ale faktycznie mieszkanie to nie należało do ofiary - mówi
Cezary Szostak, szef Prokuratury Rejonowej w Oliwie.
Sprawcę zabójstwa - 22-letniego
Mateusza K. - zatrzymano jeszcze w sobotę, około godz. 23. Policji udało się także znaleźć i zabezpieczyć narzędzie zbrodni - nóż.
W poniedziałek 22-latek został przesłuchany.
-
Usłyszał zarzut zabójstwa. Przyznał się do zarzucanego czynu i złożył wyjaśnienia. Prokuratura skierowała też do sądu wniosek o jego tymczasowe aresztowanie. O motywach, które kierowały podejrzanym, nie mogę mówić na obecnym etapie śledztwa - dodaje Szostak.
Pojawiły się informacje o tym, że zarówno zamordowany, jak i zabójca mieli już wcześniej zatargi z prawem. Prokuratura - póki co - nie potwierdza ich, twierdząc, że ma w tej kwestii "sprzeczne sygnały".
Według osób, które kontaktowały się z redakcją, ofiara i napastnik prowadzili wspólnie drobne interesy. Do awantury, która zakończyła się pchnięciem nożem, miało dojść na skutek nierozliczenia jednej z transakcji.