• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Położna wracała z dyżuru w szpitalu, została wyproszona z autobusu

Ewelina Oleksy
24 marca 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Autobus, do którego wsiadła pani Karolina był prawie pusty i oznakowany w sposób, który nie zakazuje przewozu rowerów. Mimo to z pojazdu została wyproszona. Autobus, do którego wsiadła pani Karolina był prawie pusty i oznakowany w sposób, który nie zakazuje przewozu rowerów. Mimo to z pojazdu została wyproszona.

Po 12 godzinach dyżuru w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym, położna chciała wrócić do domu miejskim autobusem. Niestety, okazało się to niemożliwe. Kiedy kierowca zobaczył, że wchodzi do pojazdu z rowerem, kobieta została wyproszona, mimo że na zewnątrz panowała zimowa aura, a autobus był prawie pusty. - Zdajemy sobie sprawę, że to sytuacja niekomfortowa, ale decyzja o przewozie roweru należy do kierowcy - komentują przedstawiciele Gdańskich Autobusów i Tramwajów. Od kwietnia mają wejść w życie przepisy, które to zmienią.



Rozkłady jazdy komunikacji miejskiej w Trójmieście



Czy byłe(a)ś świadkiem wyproszenia kogoś z komunikacji miejskiej?

Przykra sytuacja spotkała pasażerkę autobusu linii 115 w ostatnią sobotę. Pani Karolina, z zawodu położna, chciała wrócić wieczorem do domu. Właśnie skończyła kolejny 12-godzinny dyżur w Klinice Położnictwa w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym.

Czytaj też: Od poniedziałku bez opłat za parkowanie przy UCK

Rano przyjechała do pracy rowerem, którym porusza się z powodu koronawirusa, by uniknąć zarażenia w komunikacji miejskiej. W ciągu dnia pogoda jednak z wiosennej zmieniła się na zimową - sobotnie gwałtowne opady śniegu skłoniły więc kobietę do skorzystania z autobusu.

Wyłączył silnik i wyprosił. Do domu wracała pieszo



Do autobusu linii 115 pasażerka wsiadła chwilę po godz. 19 na przystanku Centrum Medycyny Inwazyjnej, po uprzednim sprawdzeniu, czy pojazd jest przystosowany do przewozu rowerów.

Do autobusu linii 115 nasza czytelniczka wsiadła w sobotę wieczorem. Tego dnia popołudniu padał śnieg, powrót rowerem był więc mocno utrudniony. Do autobusu linii 115 nasza czytelniczka wsiadła w sobotę wieczorem. Tego dnia popołudniu padał śnieg, powrót rowerem był więc mocno utrudniony.
- Był niskopodłogowy oraz z tabliczką pozwalającą na przejazd z rowerem. Wsiadłam do prawie pustego autobusu, wewnątrz siedziało ok. 10 osób, nie było nikogo z wózkiem. Miałam ważny bilet, z rowerem ustawiłam się tak, że nie stwarzałam zagrożenia dla innych. Mimo to od razu usłyszałam od kierowcy, że mam opuścić pojazd - opowiada pani Karolina - Zapytałam z jakiego powodu. Dodam, że rower był w czasie mojej pracy ustawiony w chronionym miejscu, pod dachem, więc nie stwarzał ryzyka zanieczyszczenia pojazdu. Kierowca odpowiedział, że "nie jest przewoźnikiem rowerów oraz że w tym autobusie nie mogę jechać z rowerem". Próbowałam dalej rozmawiać z panem, wskazując na panujące warunki atmosferyczne oraz na to, że wracam z 12-godzinnego dyżuru i rano nie mogłam przewidzieć, jak zmieni się sytuacja pogodowa. Kierowca odpowiedział, że nie pojedzie dalej dopóki nie wysiądę, po czym wyłączył silnik pojazdu. W takim wypadku, aby nie zaburzać komunikacji, byłam zmuszona opuścić pojazd i udać się pieszo do domu z rowerem, co zajęło mi ponad godzinę - ubolewa kobieta.
Czytaj też: Kierowca zgasił silnik i zażądał, by pasażerka wysiadła

Pani Karolina nie ukrywa, że jest jej przykro z powodu tego, co się stało.

- Pracuję w Ochronie Zdrowia, w obecnej trudnej sytuacji związanej z koronawirusem, staramy się być wsparciem dla innych, być w pełnej gotowości niesienia pomocy. Teraz, kiedy wszyscy apelują o pomaganie sobie nawzajem i bycie ludzkim, tym bardziej takie zachowania są bardzo niezrozumiałe i smutne. Niestety żadna z osób obecnych w autobusie nie wstawiła się za mną - mówi położna.

Kierowcy nie chcą wozić rowerów



Kierowcy gdańskich autobusów od dawna są "cięci" na rowery i walczą o wprowadzenie całkowitego zakazu ich przewozu komunikacją miejską. Pod koniec stycznia, mimo ich protestów, Rada Miasta Gdańska przegłosowała jednak uchwałę o przewozie rowerów komunikacją miejską. Ale związkowcy z GAiT postanowili się nie poddawać i złożyli do wojewody pomorskiego wniosek o uchylenie uchwały.

Decyzja o przewozie roweru w gestii kierowcy



Nowe przepisy dotyczące przewozu rowerów komunikacją miejską - o ile wojewoda ich nie uchyli - wejdą w życie od kwietnia.

- Sytuacja odmowy przewozu roweru przez kierującego pojazdem nie jest sytuacją komfortową i budzi negatywne emocje. Jesteśmy tego świadomi - mówi w odniesieniu do sytuacji, jaka spotkała naszą czytelniczkę, Anna Dobrowolska, rzeczniczka spółki GAiT - Dlatego też podjęte zostały działania, które te kwestie mają uporządkować. I tak, od kwietnia w życie wejdą nowe regulacje dotyczące przewozu rowerów w pojazdach komunikacji miejskiej w Gdańsku. Nowe zasady zapewnić mają właściwy, czyli przede wszystkim bezpieczny przewóz rowerów. Obecnie w pojazdach GAiT trwa montaż pasów mocujących, zabezpieczających rower w pojeździe. Od kwietnia we wszystkich pojazdach wyposażonych w pasy możliwy będzie bezpieczny przewóz roweru - zaznacza.
Czytaj też: Gdynia: więcej autobusów w szczytach komunikacyjnych

Dobrowolska podkreśla, że obecnie obowiązujące przepisy decyzję o przewozie roweru pozostawiają w gestii kierującego autobusem.

- Kierowca, który odmówił przewozu roweru, decyzję tę argumentował względami bezpieczeństwa. Tym, że w przypadku kolizji lub innego zdarzenia drogowego rower stanowić mógł zagrożenie dla osób znajdujących się w pojeździe, w tym także dla samej właścicielki roweru - wskazuje rzeczniczka GAiT.

Opinie (524) ponad 20 zablokowanych

  • Masakra

    Ja również zostałam wyproszona dwukrotnie z autobusu z rowerem, raz nawet po przejechaniu kilku przystanków. Specjalnie wybrałam autobus, który był prawie pusty bo zdaję sobie sprawę, że nie ma co się wciskać i ryzykować, że kogoś uderzę. Rower nie był sprawny, a że mogłam dojechać każdym autobusem na tej trasie to specjalnie czekałam. Raz kierowca zamknął drzwi i chciał wzywać policję.. A innym razem kierowca uznał, że pani z wozkiem jest ważniejsza (a wsiadla później niż ja). Szkoda, że tak chętnie nie wyrzucają meneli i innych, którzy obrzydzaja podróż wszystkim pasażerom lub są wulgarni. A ja płacę za bilet, nie jest to mała kwota, na autobusie znaczek roweru jest, a i tak nie pojadę bo komuś to przeszkadza..

    • 2 3

  • Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.

    A temu "miłemu panu kierowcy" zabrał bym premię.

    • 1 2

  • No z rowerem kobietę mądry wyprosić a gdy 156bostatnio gruba agresorów pasażerów zaczepiała to kierowca miał w d*pie toeche empati wredne pajece z kierowców złośliwce

    • 0 2

  • Pieszo?

    Jak to wracała pieszo? Przecież miała rower.

    • 1 0

  • Już nie ma o czym pisać?

    Rower jest pojazdem,więc w autobusie nieprzystosowanym do przewozu rowerów przewóz jest zabroniony.Naklejka z rowerem nie przystosowuje automatycznie autobusu do jego przewozu.A pani rzecznik GAiT niech się tak nie podnieca,bo i tak rowerów wozić nie będziemy.W razie jakiegoś wypadku lub innego nieszczęścia GAiT wypina się i stosuje regułkę"przecież za bezpieczy przewóz odpowiada kierowca". A tych co to studiują po 10 lat i się wymądrzają zapraszamy do pracy a GAiT.

    • 1 0

  • Zdejmijmy odpowiedzialność z kierowców

    I będzie po kłopocie. Skoro on ma odpowiadać za szkody wyrządzone czyimś rowerem, nie dziwię się takich reakcji. Zmiemy prawo, że za wszystkie szkody odpowiada osoba je wyrzadzajaca lub właścicielka rzeczy. Będzie lepiej

    • 2 0

  • rower czy autobus?

    wsiadając na rower,w sezonie,bo nie sprawia mi przyjemności jazda rowerem zimą,automatycznie wykluczam korzystanie z komunikacji miejskiej(wyjątkiem może być konkretna awaria sprzętu)...logiczne; pytanie brzmi: jak nazwać człowieka,który myśli inaczej? de.il? id.ota? imb.cyl? skąd pomysł na taki artykuł i promowanie ludzi niemyślących? zagadka;

    • 1 0

  • jest tabliczka, że można jechać a i tak widzimisię kierowcy ważniejsze

    "nie bo nie" - skansen komuny. I kierowca i jego szefowie - do wymiany. Ale to Gdańsk - mieszkańcy to owce.

    • 2 1

  • ci*l nie człowiek, ale czego wymagać?

    • 1 1

  • Władza deprawuje

    Bywa, że osoby mające jakąś władzę lub mogą o czymś decydować, zaczynają różnie interpretować przepisy i pokazują, że oni tu żądzą. Dlatego dobrze, że kierowcy od kwietnia będą mogli sprawdzać tylko ilość przewożonych i dobrze zabezpieczonych rowerów.

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane