- 1 Wypadki TIR-ów i wojskowej ciężarówki (45 opinii)
- 2 Szczęśliwy finał sprawy z przypiętym rowerem (29 opinii)
- 3 Rowerzyści dostali drogę, której nie chcą (334 opinie)
- 4 Czym muszą zająć się nowe władze Gdańska? (227 opinii)
- 5 Rzut granatem i grochówka. Wojsko zaprasza (92 opinie)
- 6 Pomogli ominąć korek i zdążyć na maturę (87 opinii)
Polscy lotnicy ćwiczyli na niszczycielu
12 kwietnia 2016 (artykuł sprzed 8 lat)
Polscy lotnicy z 43. Bazy Lotnictwa Morskiego ćwiczyli operacje lotnicze na amerykańskim niszczycielu typu Arleigh Burke. Była to pierwsza taka akcja w historii tej brygady.
W poniedziałek personel klucza śmigłowców pokładowych z 43. Bazy Lotnictwa Morskiego po raz pierwszy w historii szkolił się wspólnie z załogą niszczyciela typu Arleigh Burke. O samolotach latających nad Trójmiastem informowaliśmy w naszym Raporcie.
- Głównym celem tej współpracy było wzajemne zapoznanie z procedurami stosowanymi podczas operacji lotniczych na amerykańskim okręcie tej klasy oraz wykonanie serii treningowych startów i lądowań - mówi kmdr ppor. Czesław Cichy, oficer prasowy Gdyńskiej Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej. - Ostatnie szczegóły zaplanowanego wcześniej szkolenia omówiono podczas odprawy polskich pilotów i nawigatorów z załogą amerykańskiego niszczyciela przebywającego z roboczą wizytą w Gdyni.
Podczas ćwiczeń śmigłowiec SH-2G z 43. Bazy Lotnictwa Morskiego w Gdyni Babich Dołach przebazował się na pokład operującego na Bałtyku USS Donald Cook.
- W trakcie kilkugodzinnej współpracy przećwiczono prowadzenie operacji startów i lądowań, a także procedury tak zwanego tankowania na gorąco, z pracującym jednym silnikiem i uruchomionym wirnikiem nośnym - opowiada komandor. - Zarówno dla załogi niszczyciela, jak i personelu 43. Bazy była to pierwsza okazja do wspólnych działań.
Jak dodaje, na co dzień załogi polskich śmigłowców SH-2G współpracują z okrętami klasy fregata lub korweta. Operacje startów i lądowań na takich jednostkach należą do jednych z najtrudniejszych w lotnictwie śmigłowcowym.
- Piloci wykonują je na lądowisku o wymiarach zbliżonych do średnicy wirnika nośnego - mówi oficer prasowy. - Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że podczas operacji lotniczych okręt jest w ciągłym ruchu postępowym, a podczas falowania przechyla się do przodu i tyłu oraz na boki. Tylko w tym roku personel klucza śmigłowców pokładowych wykonał 140 takich lądowań we współpracy z polską fregatą ORP Kościuszko oraz norweską fregatą Thor Heyerdahl. Od początku sformowania klucza było ich ponad 4300.
Jednostki, które brały udział w ćwiczeniach:
USS Donald Cook to amerykański niszczyciel rakietowy typu Arleigh Burke. Jednostka została zwodowana w maju 1997 r., a w grudniu 1998 r. wcielona została do służby. Okręt został całkowicie zintegrowany za pomocą systemu zarządzania walką Aegis, a jego uzbrojenie stanowią pociski antybalistyczne SM-3 Block IA, SM-3 Block IB, przeciwlotnicze SM-2, pociski manewrujące Tomahawk, przeciwpodwodne rakietotorpedy VL-ASROC oraz pociski przeciwskrętowe Harpoon. USS Donald Cook posiada także lądowisko, ale ze względu na brak hangaru nie jest przystosowany do stałego bazowania śmigłowca.
Natomiast śmigłowce pokładowe Kaman SH-2G Super Seasprite trafiły do lotnictwa polskiej Marynarki Wojennej wraz z pozyskaniem ze Stanów Zjednoczonych fregat rakietowych typu Oliver Hazard Perry. Maszyny te są przeznaczone do prowadzenia rozpoznania, wykrywania i identyfikacji jednostek nawodnych, poszukiwania, śledzenia i niszczenia okrętów podwodnych, a także działań poszukiwawczo-ratowniczych i logistycznych.
Ich wyposażenie stanowi radar obserwacji obiektów nawodnych oraz systemy wykrywania okrętów podwodnych: wyrzucane pławy radiohydroakustyczne i detektor anomalii magnetycznych. Już w Polsce przystosowano je do prowadzenia ognia z pokładowej broni strzeleckiej oraz przenoszenia torpedy MU-90 Impact. Ich załogę stanowi dwóch pilotów i nawigator-operator systemów poszukiwawczo-uderzeniowych.
USS Donald Cook to amerykański niszczyciel rakietowy typu Arleigh Burke. Jednostka została zwodowana w maju 1997 r., a w grudniu 1998 r. wcielona została do służby. Okręt został całkowicie zintegrowany za pomocą systemu zarządzania walką Aegis, a jego uzbrojenie stanowią pociski antybalistyczne SM-3 Block IA, SM-3 Block IB, przeciwlotnicze SM-2, pociski manewrujące Tomahawk, przeciwpodwodne rakietotorpedy VL-ASROC oraz pociski przeciwskrętowe Harpoon. USS Donald Cook posiada także lądowisko, ale ze względu na brak hangaru nie jest przystosowany do stałego bazowania śmigłowca.
Natomiast śmigłowce pokładowe Kaman SH-2G Super Seasprite trafiły do lotnictwa polskiej Marynarki Wojennej wraz z pozyskaniem ze Stanów Zjednoczonych fregat rakietowych typu Oliver Hazard Perry. Maszyny te są przeznaczone do prowadzenia rozpoznania, wykrywania i identyfikacji jednostek nawodnych, poszukiwania, śledzenia i niszczenia okrętów podwodnych, a także działań poszukiwawczo-ratowniczych i logistycznych.
Ich wyposażenie stanowi radar obserwacji obiektów nawodnych oraz systemy wykrywania okrętów podwodnych: wyrzucane pławy radiohydroakustyczne i detektor anomalii magnetycznych. Już w Polsce przystosowano je do prowadzenia ognia z pokładowej broni strzeleckiej oraz przenoszenia torpedy MU-90 Impact. Ich załogę stanowi dwóch pilotów i nawigator-operator systemów poszukiwawczo-uderzeniowych.
mak
Opinie (53) 1 zablokowana
-
2016-04-12 21:22
Ciekawe jaką opowieść usłyszała amerykańska załoga
gdy wpływali do portu sojusznika i ujrzeli po prawej flotę szarych kapci.
A to co u diabła tam dryfuje ???? :(- 62 4
-
2016-04-12 21:20
Zazdroszczę etatów
Pracy na morzu już mniej ale u nas to się raczej z rzadka zdarza
- 13 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.