• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pomiar ruchu w centrum to wstęp do przebudowy Węzła Groddecka?

Maciej Naskręt
19 listopada 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Urządzenie do automatycznego pomiaru natężenia ruchu umieszczone przy ul. Podwale Grodzkie w Gdańsku. Urządzenie do automatycznego pomiaru natężenia ruchu umieszczone przy ul. Podwale Grodzkie w Gdańsku.

Na głównych ulicach w centrum Gdańska trwa pomiar natężenia ruchu. Badanie odbywa się w związku z przebudową Targu Siennego i Rakowego na Forum Raduni. Wstępne wyniki pokazują, że mimo otwarcia Południowej Obwodnicy Gdańska, ogromny ruch utrzymuje się na al. Armii Krajowej. Czy to oznacza, że krytykowana przez część mieszkańców rozbudowa Węzła Groddecka zobacz na mapie Gdańska jest nieuchronna?



Kierowcy i mieszkańcy, którzy podróżują na co dzień przez centrum miasta mogą zauważyć od kilkunastu dni na ulicach ułożone prostopadle do ruchu czarne przewody, które wychodzą z niewielkich zielonych skrzynek. To urządzenia do automatycznego pomiaru ruchu drogowego.

O to kto ustawił urządzenia zapytaliśmy w gdańskim Zarządzie Dróg i Zieleni. - To pomiar natężenia ruchu, który realizowany jest w ramach planowanej zabudowy Targu Siennego i Rakowego. Pomiary prowadzi Biuro Projektów Budownictwa Komunalnego - mówi Katarzyna Kaczmarek, rzecznik prasowy.

Biuro projektowe potwierdza prowadzone badania natężenia ruchu. Wykonywane są one na zlecenie holenderskiej spółki Multi Development, która planuje przeprowadzić inwestycję - zabudowę Targu Siennego i Rakowego pod nazwą: Forum Radunia. Pomiary natężenia ruchu pomogą w oszacowaniu m.in. przyszłego ruchu po oddaniu nowych budynków i pokażą też aktualną sytuację drogową.

- Pomiary zakończymy prawdopodobnie w ostatnich dniach listopada. Jednak na konkluzje będzie trzeba poczekać nieco dłużej - mówi Jan Kosiedowski, prezes spółki BPBK.

Czy Węzeł Groddecka wymaga poszerzenia?

Jak ustaliliśmy, wstępne wyniki badań prowadzonych w centrum Gdańska wskazują, że na al. Armii Krajowej utrzymuje się wciąż duży ruch, mimo otwarcia Południowej Obwodnicy Gdańska, która miała być bypassem dla Trasy W-Z.

Co zatem oznaczają wyniki w świetle zapowiadanej od lat zabudowy Targu Siennego i Rakowego? Część projektantów przekonuje, że dla uzyskania w miarę płynnego przepływu pojazdów nieunikniona jest rozbudowa Węzła Groddecka. Po zabudowie Targu Rakowego i Siennego natężenie ruchu między centrum a górnym tarasem znacznie wzrośnie.

Projekt przebudowy Węzła Groddecka, który ma być realizowany jednocześnie z zabudową Targu Siennego i Rakowego, przede wszystkim zakłada jego poszerzenie. Wyspa centralna ma zostać poszerzona tak, by zmieściła skrzyżowanie linii tramwajowych tworzących trójkąt. Kierowcy będą jechać tam w kierunku obwodnicy nie prosto jak do tej pory, a po lekkim łuku. Zniknie natomiast nad magistralą kolejową - na wiadukcie - tam pojawi się węzeł przesiadkowy.

Trzeba tu też podkreślić, że plan poszerzenia węzła w centrum wzbudza spore kontrowersje. Część osób uważa, że duże skrzyżowanie ma zapewniać sprawny przejazd samochodom i środkami komunikacji miejskiej - zapobiegnie tworzeniu się korków. Z drugiej jednak strony rozbudowa splotu dróg, to kolejne zajęte w centrum miasta cenne metry kwadratowe gruntów, które staną się po prostu bezużyteczne.

Co powstanie w ramach Forum Raduni? W pierwszej kolejności betonowa płyta o powierzchni 2,5 ha, która przykryje wykop, jakim biegną tory kolejowe wzdłuż ul. 3 Maja, powstanie też tunel pod Huciskiem, którym pobiegnie nowa ulica Podwale Grodzkie. Będzie on łączyć okolice dworca PKP Gdańsk Główny, projektowaną stację SKM Gdańsk Śródmieście (budowana kosztem 80 mln zł z pieniędzy SKM) z ulicą Toruńskązobacz na mapie Gdańska. Powstaną też dodatkowe pasy ruchu na wiadukcie w ciągu Armii Krajowej, który w tym miejscuzobacz na mapie Gdańska zmieni się w węzeł komunikacyjny.

Kanał Raduni zostanie przykryty - na odcinku 120 m - szklanym dachem, który będzie ustawiony na wysokości około 27 metrów. Na części placu (po przeciwnej stronie Bramy Wyżynnej) pojawi się kładka dla pieszych.

Zabudowę będą tworzyły komercyjne budynki. Na 36,5 tys. m kw. kwitnąć ma handel, 26 tys. m kw. zająć mają z kolei biura. Obiekty związane z rozrywką, w tym kino, mają zająć ponad 5,5 tys. m kw. powierzchni, a parkingi prawie 28 tys. m kw.

Pomiary ruchu drogowego z użyciem automatycznych urządzeń mogą też odpowiedzieć na pytanie: jak wygląda aktualnie ruch na Trasie W-Z po otwarciu Południowej Obwodnicy Gdańska? Na tę chwilę nie są one znane, ale władze BPBK obiecały nam, że podzielą się zebranymi informacjami.

Miejsca

Opinie (212)

  • I tak będą korki... (8)

    • 90 9

    • (6)

      ile taka szkszynka i kable chodzom w skupie?

      • 4 8

      • najlepszy tekst na cb: "mobile koło KWP na ziemi fotoradar nabity czy coś tam jest od straży miejskiej uważajcie!"

        i po tym tekście umarłem z żalu bo kiedy wokół ciebie analfabeci społeczni to kto tym krajem rządzi...

        • 23 3

      • skrzynka przez ch jak już:p (4)

        • 2 1

        • tak jak pchennica! (2)

          • 1 3

          • i pżczoła! (1)

            • 1 2

            • MJUT

              • 1 0

        • mówi się "śmietnik" :)

          • 0 0

    • te czarne skrzynki były na Rakoczego również

      • 0 0

  • (3)

    Duże natężenie ruchu pewnie zniknie w momencie oddania wszystkich dojazdów do południowej S7.

    • 53 32

    • (1)

      nie zniknie, może trochę się zmniejszy po oddaniu tunelu, z pozostałych zjazdów lądujesz w jeszcze większe korki - zobacz co się dzieje w Lipcach

      • 13 5

      • lipce

        Tam to korki się dopiero zaczną jak zjazd otworzą i światła włączą.

        • 12 0

    • nie zniknie

      trochę zmaleje ale to się zaraz wyrówna, jak samochodów przybędzie

      • 5 1

  • wygodnictwo "samochodziarzy" jest takie, ze nie beda jezdzic tramwajemi choc polaczenie maja komunikacja zbiorowa.. (49)

    gdansk poludnie sie rozrasta i tu chodzi o ten ruch ludzi ktorzy dojezdzajac do pracy przez centrum, a nie tiry ..a dla tych pierwszych samochod to prestiz, takie 50latnie myslenie w tyl - to nic ze tramwajem szybciej i taniej, wiec jak dla mnie nie ma co ladowac w poszerzanie jezdni i przebudowy.

    • 64 140

    • Jak pracujesz łosiu od 8 do 15 tej w jednej pracy (7)

      to możesz sobie dojeżdżać komunikacją. Nie wszyscy mają tak dobrze.

      • 50 15

      • słuchaj łosiu

        1. Nie nazywaj innych swoją ksywką!
        2. Większość ludzi pracuje jednak 8-16 (plus minus godzina), co widać doskonale po korkach jakie się tworzą. I nazywamy te okresy godzinami szczytu. I korki w godzinach szczytu są największe. I te korki chcą zmniejszać asfaltując kolejne kilometry w centrum miasta.

        • 27 13

      • są ludzie, którzy pracują inaczej (5)

        ale nie stanowią oni większości.

        Poza tym, nawet jeśli pracujesz w różnych godzinach, to można:
        1. mieszkać w mieście, nie na przedmieściach i narzekać na korki, które się współtworzy
        2. komunikacja miejska nadal jeździ w innych godzinach niż 8-16
        3. po prostu wsiąść w samochód i jechać, bo do tego służy. Tu chodzi jednak o to, że większość korkowytwórców nawet nie próbuje pomyśleć, czy ma alternatywę dla samochodu. Po prostu myślenie - mam samochód, jadę.

        • 19 24

        • (1)

          W jednym mogę się z Tobą zgodzić. Ludzie są leniwi. 200m do sklepu i wsiadają w samochód by tylko śmietanę kupić. Reszta argumentów jest mówiąc delikatnie naciągana. Kupiłam mieszkanie na przedmieściach, bo najzwyczajniej nie stać mnie na wątpliwy "prestiż". Chcę mieszkać z dzieckiem mając dookoła przestrzeń, a nie ściskać się na 26m2.

          Komunikacja szwankuje. Miałam tego świadomość kupując mieszkanie.

          • 25 3

          • wszystko co "zaoszczedzilas" wydasz na dojazdy

            Akurat wolnej przestrzeni mamy w Gdansku az nadto, wiec tez nie ma co opowiadac, ze trzeba mieszkac 30km od centrum, zeby zywe drzewo zobaczyc.

            • 10 3

        • Jezdziłem tramwajami 7 lat zanim kupiem auto. Porównajmy rok jazdy tym i tym.

          Ilość czasu spędzonego na mrozie czekając: ok 9dni rocznie tramwajem. ok 0 minut samochodem.
          Ilość dni kiedy pojazd się zepsuł = na taksówkę. ok 11 razy w roku tramwajem który blokował inne. 2 razy auto padło.
          Ilość dni w bardzo zimnym pojeździe. Tramwaj ok 70. Samochód 0,5 dnia aż kupiłem płyn.
          Ilość dni jadąc w ścisku. Dobre godziny więc ok 30 tramwajem. W samochodzie 0 dni.
          Ilość pasażerów nie myjących się , śmierdzących kiełbasą lub wiozących śledzie z rynku. tramwaj ok 30 rocznie. Samochód 0 razy.
          Czas dojazdu do pracy dziennie komunikacją ok 2h w obie strony. Samochodem ok 36 min w obie strony.

          Podaj jakiś argument za tramwajem poza pieniędzmi które mam.

          • 25 5

        • jaką alternatywę ma ktoś, kto mieszka na wsi pod Gdańskiem a pracuje w mieście? Kilka autobusów podmiejskich na dobę??

          • 5 1

        • tja, pewnie - mamy się przenieść do miast, bo to bardziej "ekologiczne". Tak jak powiedziałem: jak dasz alternatywę dla auta, to chętnie ją wybiorę. Ale nie próbuj przestawiać mojego życia, w tym miejsca zamieszkania, w imię "zmniejszania korków" i innych eko-pierdół. A jeżeli ktoś nie poprawia komunikacji podmiejskiej, a jednocześnie próbuje ograniczyć wykorzystanie samochodów, to oznacza, że dąży do przebudowania ludzkich potrzeb, co samo w sobie jest nadużyciem polegającym na stosowaniu inżynierii społecznej.

          • 7 1

    • Widac ktos tu jest zazdrosny, bo sam auta nie posiada i musi tulac sie ta "fantastyczna" komunikacja. (3)

      Komunikacja miejska szybciej to chyba jeden przystanek podjade i to pod warunkiem, ze beda korki, bo z cala pewnoscia nie dluzszy dystans!! poza tym syf i tlok, teraz zima idzie = awarie ogrzewania, godziny przyjazdu totalnie mijajace sie z rozkladem, oraz DROGO. rzeczywscie zachecajace.

      • 45 26

      • jeśli jedziesz jeden przystanek, to drogo (1)

        3zł za 200m to rzeczywiście drogo.

        • 6 2

        • a 3 zł za 3km to tanio !>

          • 7 1

      • zazdrosny? bitch please

        • 1 4

    • Próbowałeś jechać tramwajem? (6)

      Próbowałeś jechać tramwajem? Śmiem twierdzić, że nie. Stoisz jak sardynki już od pętli Świętokrzyska - zapytaj Chełmiaków jak im się podoba nowy tramwaj. Częstotliwość za niska w godzinach szczytu, a zachwalana pętla "drzwi w drzwi" guano warta. Autobus z Oruni Górnej (normalnie 2-3min) zjeżdża 10min, a rozkład ustawiony jest na 5min. NIGDY nie zdąża na tramwaj, a nawet jeśli to motorniczy odjeżdża.

      • 33 12

      • za to na pewno w korku stojąc jest fajniej :) (1)

        Choć oczywiście, to co piszesz może zniechęcać do tramwaju.

        Sądzę, że na południowe dzielnice należało puścić kolej, a nie tramwaj. Przedłużenie SKM. Dzięki temu można byłoby spokojnie dojechać do Sopotu czy Gdyni.

        Tramwaj niestety łączy tylko Gdańsk, o Trójmieście zapomina

        • 14 1

        • szczerze? w korku mi fajniej jak sobie siedze sama we wlasnym samochdozie, autobus tak samo stoi w korku, ale nikt mi nie sapie nad uchem, nikt mi nie smierdzi itp

          • 29 6

      • (2)

        Ja od maja zostawiłem auto, jeżdżę tramwajem i nie stoję jak sardynka, nigdy nie czekam dłużej niż 2-3 minuty na tramwaj, płacę mniej i jeszcze nie muszę miejsca do parkowania szukać. Same plusy.

        • 8 7

        • (1)

          która to linia?? ;)

          • 3 1

          • PKS. Gdańsk - Zakopane.

            • 10 2

      • 2 i 8 to samo - wiele razy wsiadam w Głównym (trasa na Jelitkowo). Prawie na każdym kolejnym przystanku ktoś się dosiada i mało kto wysiada, aż do Zaspy (Legionów, Bajana, Jana Pawła II, Zaspa-Pętla). Tłok, ścisk, często smród. I oczywiście konieczność ustępowania miejsca osobom starszym, bo miejsc przeważnie jest mało, a jednak jestem dobrze wychowany i ustąpię. Ale w mieście to i tak nie tragedia - do wyboru mam także SKM i autobusy. Gorzej w strefie podmiejskiej...

        • 1 0

    • (9)

      w cywilizowanym świecie ludzie nie muszą wszędzie się tarabanić samochodami, bo samochód tam to tylko narzędzie, tak jak robot kuchenny a nie dowartościowanie ego. Ale w cywilizowanym świecie jest też cywilizowana komunikacja miejska. A u nas... jak widac.

      Poza tym weź pod uwagę, że nie każdy ma ochotę drałować 1km zimą do przystanku, aby potem 10 min czekać na spóźniony tramwaj czy autobus, aby później stać w ścisku i czekać na przeciskającego się kanara, aby potem wysiąść i znowu drałowąć 1km z przystanku do miejsca docelowego w śniegu i mrozie.

      Niektórzy wolą odpuścić te 20-30 minut i postać w korku, w ogrzewanym samochodzie, bez ścisku, bez śmierdzącego pana który zapomniał wziąć prysznic i bez przeciskającego się kanara.

      • 40 9

      • jak wszystkie tramwaje spóźniają się 10 minut to nie czekasz 10 minut tylko czekasz 0 minut i jedziesz wcześniejszym (5)

        Przemyśl co chcesz napisać

        • 7 21

        • (1)

          dobry żart, to musiał być żart, niemożliwe żeby ktoś az tak głupi byl

          • 16 4

          • To jest niezrozumiałe tylko wtedy gdy nie wiesz jak często jeżdżą tramwaje.

            • 4 1

        • jak częstotliwość kursowania tramwajów - spóźnionych, czy nie - jest zbyt mała, to pozostaje zbyt mała (1)

          To prawda, myślenie i obserwacja rzeczywistości to postawa godna polecenia

          • 5 2

          • No i tu jest kolejna przewaga samochodu.

            Ja jadę kiedy chce jechać a ty jedziesz kiedy tramwaj jedzie.

            • 6 1

        • niestety tak to nie działa, komunikacja nie jest logiczna

          bywa, że czeka się 20 min albo i pół godziny, a potem przyjeżdżają trzy te same tramwaje pod rząd. sam przemyśl, co chcesz napisać albo pojeździj komunikacją w realu, a nie palcem po mapie wg wyimaginowanego rozkładu.

          • 7 0

      • lubię, kiedy Polacy sami siebie biczują (2)

        Komunikacja miejska, z której korzystałem w Anglii nie była wcale lepsza od naszej. Autobusy były dużo starsze, bilety droższe, a kierowca potrafił się nie zatrzymać.

        Na pewno można wiele poprawić w komunikacji miejskiej. Ale nie wmawiajmy sobie, że gdzieś jest aż tak dużo lepiej. Pewnie nie gorzej, ale już nie biczujmy się na każdym kroku, bo nie ma do tego powodu.

        • 13 4

        • chodzi nam o tą sama Anglię? Wyspy Brytyjskie?

          • 2 2

        • potwierdzam

          Autobusy według rozkładu co 10 minut a bardzo często stałem 20-30 minut i wtedy przyjeżdżały 2-3 jednocześnie. Ale i tak było szybciej niż samochodem. Zwłaszcza gdy główną drogę dojazdową zaczęli rewitalizować bo za dużo budynków stało opuszczonych. Likwidacja kładek dla pieszych. Zwężanie z drogi 6-pasowej (w każdą stronę 2 pasy + buspas) robili 4-pasową (w każdą stronę 1 pas + buspas).

          • 5 4

    • w cywilizowanym świecie ludzie nie muszą wszędzie się tarabanić samochodami, bo samochód tam to tylko narzędzie, tak jak robot kuchenny a nie dowartościowanie ego. Ale w cywilizowanym świecie jest też cywilizowana komunikacja miejska. A u nas... jak widac.

      Poza tym weź pod uwagę, że nie każdy ma ochotę drałować 1km zimą do przystanku, aby potem 10 min czekać na spóźniony tramwaj czy autobus, aby później stać w ścisku i czekać na przeciskającego się kanara, aby potem wysiąść i znowu drałowąć 1km z przystanku do miejsca docelowego w śniegu i mrozie.

      Niektórzy wolą odpuścić te 20-30 minut i postać w korku, w ogrzewanym samochodzie, bez ścisku, bez śmierdzącego pana który zapomniał wziąć prysznic i bez przeciskającego się kanara.

      • 12 3

    • najlepiej latem

      najlepiej jechać w lato gdy klima działa ale starsze pokolenie pootwiera okna :), po to mam samochód, żeby nie jeździć tramwajem

      • 11 7

    • Tramwajem ani szybciej ani taniej !!!

      a o komforcie nie wspomnę

      • 17 6

    • No cóż (8)

      samochód to pewien komfort podróży.Chcesz nim jechać właścicielu blachosmroda to sobie jedż, tylko czego płaczesz w mankiet,że stoisz w korku....i żądasz nowych szerszych dróg, autostrad miejskich najlepiej spod domu do pracy? Jedziesz swoim cudem...masz luksus ,ciepełko itd. ...stojac w korkach pomyśl sobie co by było gdyby połowa tych co wybrała komunikację miejsko przesiadła sie do swoich samochodów????

      • 11 17

      • (5)

        kompleksy proponuje leczyć a nie wypłakiwać się na forum, że nie stać na samochód

        • 18 10

        • (1)

          z tego co pamiętam, to mamy najwyższy współczynnik posiadania samochodów z kilku "cywilizowanych" miast europy. więc przestańcie już z tym marudzeniem że jak ktoś wskaże inny środek komunikacji to kompleksy bo go nie stać na samochód.

          taka obrona przypomina mi reakcję neofitów Apple gdy ktokolwiek zaneguje idealność ich urządzeń - tez gadają że zazdrości bo go nie stać.

          • 18 5

          • Inaczej nie umiemy sobie tego wytłumaczyć.

            To tak jak byś mi oferował odchody zamiast dorsza z frytkami i na siłę próbował udowodnić że ja jedząc dorsza jestem gorszy od ciebie jedzącego kupę.

            • 4 1

        • glupszy jesteś (2)

          od jeża...samochód mam i to nie najgorszy.Służy mi natomiast do szybkiego przemieszczania się a nie stania w korkach.Dlatego jeżdże tramwajem,mniej stresu a i prase poranna albo ksiązke można poczytać.I nie jest drożej niż samochodem...ba wręcz taniej jakby policzyć wszystkie koszta.

          • 9 11

          • 10 minut dralowania na przystanek
            20 minut czekania na tramwaj bo "problemy techniczne" wlaśnie wystąpiły
            20 minut "śledzia w beczce"
            10 minut czekania na kolejny tramwaj
            kolejne 20 minut "śledzia w beczce"
            a ja po 30 minutach od wyjścia z domu i jazdy samochodem jestem w pracy i smieję się z "madrzejszego od jeża"
            a samochód i to nie najgorszy (szacun chlopie) to masz pewnie do coniedzielnego pokazania się z galerii handlowej

            • 14 10

          • tja, czytaj książkę stojąc w ścisku, kieszonkowcy się ucieszą :) Czytać to można na zupełnie luźnych trasach... A i tak zdarzy się jakiś człekopodobny dwunóg, który stanie naprzeciwko Ciebie i będzie uważał, że go prowokujesz, bo się na niego gapisz - a Ty patrzysz w książkę...

            • 4 0

      • nie wsiadł byś do tramwaju i tyle by było

        nawet jakby tylko 20 % się przesiadło to komunikacja miejska nie dałoby się jeździć :(

        • 6 4

      • Nikt nie płacze w mankiet, tylko domaga się tego co mu się nalezy

        A fakty są takie, że kierowcy płacą ogromne podatki w postaci akcyzy przy każdym tankowaniu. Z tego powodu maja prawo domagać się remontów i rozbudowy infrastruktury drogowej.
        Dodatkowo komunikacja miejska jest dofinansowywana ze środków publicznych, więc powinieneś się cieszyć, że do twojej podróży tramwajem dopłacają jak to określiłeś "właściciele blachosmrodów"

        • 7 2

    • racja - nie będę jeździć tramwajem (1)

      Zimą w moim samochodzie parują wszystkie szyby z których wcześniej muszę skuć lód. Jeździ się w ciągłym napięciu by nikogo nie zabić, i zawsze trzeba znaleźć miejsce parkingowe.

      Trudności z samochodem jest więcej. Ale i tak nie zamierzam jeździć tramwajem. Regularnie czytam argumentacje za komunikacją kolektywną i regularnie wzruszam na nie ramionami.

      Nie interesują mnie żadne węzły, nowe wiaty, system informacyjny, nowe linie. Jest to dla mnie obce.
      Podstawowym powodem dla którego nie lubię komunikacji kolektywnej jest właśnie to że jest kolektywna. Ta cecha się nie zmieni, sądzę więc że moje podejście też.

      Znam ludzi którzy lubią jeździć z innymi. Ja nie. Nie lubię jeździć z menelstwem, śmierdziuchami, chamami, prostakami, guaniarzami, pijakami, narkomanami.
      Większość życia jeździłem SKMką i ZTMem. Przez 3 lata woziłem w SKMce rower. Pośród różnych przygód pamiętam jak zdążająca do Sopotu dzicz zwymiotowała mi na rower, kto inny bawiąc się dźwigniami prawie wyrzucił go podczas jazdy za drzwi. Palono przy mnie narkotyki, puszczano głośno muzykę, urządano imprezy, bijatyki. Gdy byłem mały dobierał się do mnie w autobusie zboczeniec.
      Znajomego pobito, znajomą pogryzły wszy.

      Gdy tylko nadarzyła się okazja przesiadłem się na własny samochód. Przy tym wszystkim co wymieniłem (i wiele więcej!) zdzieranie plastikową łapką przymrozku z szyby mojego przeciętnego, zwykłego samochodziku od lat jest luksusem.
      Mandaty wliczam w koszt eksploatacji, tak samo naprawy. Mimo to nadal czuję się wolny. Wolny od tego całego syfu który czeka mnie na powrót gdybym znów zaczął korzystać z tych "dobrodziejstw" które tak usilnie promują polskie miasta, w tym Gdańsk.

      Jeśli ktoś ma tak niskie standardy że świadomie wybiera komunikację kolektywną nad indywidualną - jestem zaskoczony. Jeśli ktoś zaś musi z niej korzystać - współczuję i życzę albo rychłej możliwości przesiadki na "swoje", lub poprawy jakości jazdy kolektywnej, w co osobiście nie wierzę.

      • 20 8

      • Mam podobnie.

        Nie przekonuje mnie nawet że płacę za przejazd 5 razy więcej. Bo od tramwaju wolał bym już śmierć.

        • 6 4

    • proszę o poradę

      mieszkam w Osowej pracuję na ul Elbląskiej.
      Proszę poradź mi jak najszybciej dojechać do pracy korzystając z komunikacji miejskiej. Samochodem o godz 07.00 jadę 35-40minut.Czy masz jakąś atrakcyjną alternatywę?

      • 10 2

    • CYWILIZACJA

      Gdzie dojeżdża tramwaj tam jest cywilizacja. Tam gdzie nie ma tramwaju albo musisz do niego dreptać ponad 20 min tam nie ma żadnego znaczenia czy jedziesz samochodem czy autobusem. I tak stoisz w korku, a przynajmniej nie musisz czekać aż przyjedzie. TRAMWAJE GÓRĄ, BUDOWAĆ LINIE !!

      • 4 2

    • A teraz trochę faktów z żcyia wziętych

      Czas dojazdu do pracy samochodem: 40 minut w korkach, 20 minut poza godzinami szczytu.
      Czas dojazdu komunikacją miejską: niezależnie od pory dnia: 55 minut.

      Wliczając czas powrotu wybierając komunikację codziennie tracę od 30 do 70 minut życia. Jak dla mnie za dużo - wolę auto.

      Oczywiście czas w komunikacji miejskiej z powodu tłoku i kilku przesiadek nie może zostać spożytkowany w żaden pożyteczny sposób np. na czytaniu książki.

      • 6 2

    • Czy na pewno komunikacją jest taniej??

      nie wiem, czy rzeczywiście taniej - może w Gdańsku, gdzie bilet normalny kosztuje 3 zł (czasowy 3,60) JESZCZE jest taniej, ale np. w Warszawie, gdzie normalny godzinny kosztuje 5,20 (a na następny rok zapowiadane są kolejne podwyżki), czy w Poznaniu, gdzie za taką cenę kupisz bilet jednoprzejazdowy, to już nie bardzo. Przy takich cenach biletów, ceny benzyny stają się porównywalne - jeśli oszczędnym samochodem przejedziesz 100 km na 5 litrach benzyny, to przy cenach rzędu 5,50 za litr zapłacisz 27,50; za 20 km zapłacisz ok. 5,50. Na krótszych dystansach wyjdzie znacznie mniej, a za bilet i tak bulisz tyle, nawet jeśli jedziesz dwa przystanki. Nie mówię już o cenach gazu LPG, bo tutaj naprawdę samochód jest BARDZIEJ opłacalny niż tramwaj - oczywiście są koszty eksploatacji, przeglądów, napraw, wymiany części, OC, oleju, płynu do chłodnic, itd, ale w przypadku korzystania z komunikacji miejskiej masz inne, ciężkie do uchwycenia koszty - niemożność przewiezienia większego bagażu, trudności w dowożeniu większych zakupów (co oznacza, że zamiast kupić w markecie raz na dwa tygodnie, będziesz kupować częściej i drożej w małych sklepach), problemy z przewożeniem zwierząt domowych (jeśli takowe ktoś posiada), czy konieczność dostosowania się do określonych godzin - jeśli ostatni tramwaj odjeżdża o 23, a Ty zasiedzisz się dłużej u dziewczyny/chłopaka czy znajomych, to musisz wzywać taksówkę, która też kosztuje i to niemało (zakładam, że odległość jest zbyt duża, aby bezproblemowo pokonać ją pieszo).

      I wreszcie, istnieje coś takiego jak brak skomunikowania wsi i terenów podmiejskich - nawet jeśli nie liczysz się z cenami za komunikację miejską czy PKS, są miejsca, do których po prostu NIE DOJEDZIESZ. Przykładowo, do większości wiosek i miasteczek na Kaszubach jest po kilka kursów PKS czy przewoźników prywatnych na dobę. W weekend przeważnie w ogóle ich nie ma. Jak ma dojeżdżać ktoś, kto np. pracuje czy uczy się w Gdańsku, a mieszka w Sulęczynie, Łapinie, Babich Dołach czy Borucinie? TYLKO samochodem.
      Można nie lubić samochodów i motoryzacji, można nie chcieć posiadać własnego auta, ale nie można ograniczyć ludzkich potrzeb związanych z komunikacją.

      • 4 0

    • (1)

      To nie jest kwestia wygodnictwa, na pewno nie większej części. W moim przypadku (mam do pracy ok 22km) to kwestia czasu. Na dojazdach komunikacją z pod Żukowa tracę dziennie ok 1-1,5h - w porównaniu do samochodu. I dodatkowo jestem mocno przywiązany do konkretnych godzin. nie ma możliwości, że zostanę 10min dłużej w pracy, bo będę czekał kolejną godzinę na następny autobus.
      I to są główne powody, dla których decyduję się wydać miesięcznie ok 150pln więcej na transport. Pozostałe powody to faktyczni wygoda, ale i ona ma znaczenie.

      Z drugiej strony im więcej ludzi będzie decydowało się na komunikację miejską, tym jej dostępność powinna się poprawiać, częstotliwość kursowania, trasy itp.

      • 3 0

      • nie martw się, "ekolodzy" chętnie przestawiliby Ci życie, powiedzieliby, że masz znaleźć sobie inną pracę, albo się przenieść do miasta - wszystko w imię bycia "bardziej ekologicznym". I oczywiście jeśli nie chcesz zmienić swojego życia pod ich dyktando, to jesteś "nienowoczesny", "niezachodni", itd. (dla mnie akurat "Zachód" to synonim zidiocenia, ale to już inna sprawa).

        Krótko mówiąc: dla nich lepiej jest dostosować ludzkie potrzeby do swoich wymyślonych wzorców, niż zapewnić alternatywny sposób zaspokojenia tych rzeczywiście istniejących.

        Cóż, dla "ekologów" i ich zwolenników w radach miast zawsze taniej będzie przerzucić koszty zmian na mieszkańców (choćby zmuszając ich do zmiany stylu i miejsca zamieszkania), niż zainwestować w porządną komunikację miejską i podmiejską, która rzeczywiście byłaby alternatywą.

        • 5 1

  • wjatol

    ti pewnie przez wjatol przez miasto pędzą.zal.

    • 31 3

  • Kolejna chora wizja... (9)

    Kolejne genialne rozwiązanie?
    Na Podwalu Przedmiejskim zasypmy przejścia podziemne i zróbmy przejścia górą, zlikwidujmy estakadę na skrzyżowaniu z Okopową, a na przebudowanym Węźle Groddecka postawmy takich estakad cztery.... a co tam! Dla kazdego pasu ruchu...
    chore pomysły...
    Tam postawić, gdzie indziej zlikwidować...
    Czy nikt nie myśli w tym mieście?
    Panie Naskręt, a niby skąd ten duży ruch na Węźle Groddecka ma być, jak nie między innymi z Podwala Przedmiejskiego?

    Pozdrawiam innych wkurzonych nową wizją Starego Miasta i okolic...

    • 128 20

    • zamiast rozbudować ten węzeł powinni zrobić małą obwodnicę - nowa wałowa, nowa sandomierska itd. (8)

      Wtedy byłoby obejście tego wąskiego gardła które teraz nie ma żadnej alternatywy.

      • 14 0

      • zawsze alternatywą jest komunikacja publiczna, piesza lub rower (7)

        być może dla wielu nie są to alternatywy atrakcyjne, dopóki nie spróbują. Projektanci miasta powinni jednak brać je poważnie pod uwagę. Rozbudowa ronda to kolejny stopień do pogarszania jakości życia w mieście.

        • 3 12

        • Od roku jestem zmuszony przemieszczać się tramwajami i autobusami. (2)

          Dziennie leci od 6 do 20 zł na przejazdy. Nie mogę kupić miesięcznego bo jeżdże na róznych trasach. Jeśli chodzi o transport dom - praca, praca - dom to można przeboleć te śmierdzące tramwaje. Jeśli chodzi o załatwiania spraw służbowych transportując się tramwajem/kolejką/autobusem to chyba kpisz z tą alternatywą ?

          • 12 5

          • (1)

            Co Ty bredzisz, od kiedy to bilet okresowy jest przypisany do jednej konkretnej trasy? Miesięczny bilet na wszystkie linie autobusowe i tramwajowe w granicach Gdańska, włączając w to linie nocne i pospieszne kosztuje 92 zł a bez linii nocnych i pospiesznych 88 zł. W dodatku jak nie potrzebujesz w weekendy, to miesięczny kosztuje 80 zł.

            • 6 6

            • zamiast: co Ty bredzisz

              można napisać: mylisz się.
              Prośba o wzbogacenie słownictwa

              • 6 3

        • (3)

          rower jest świetną alternatywą, ale:
          1. nie w każdą pogodę - wyobrażasz sobie jeżdżenie podczas burzy (niebezpieczne), opadów śniegu czy deszczu?
          2. raczej tylko w mieście - wyobrażasz sobie codzienne dojeżdżanie rowerem z Sulęczyna do Gdańska (ponad 70 km)?? Samochodem to niecała godzina drogi (przeważnie wychodzi ok. 50-55 minut).
          3. nie dla każdego - osoby starsze raczej nie będą jeździć rowerem, często zdrowie niedomaga... Inna sprawa, że prowadzenie samochodu też może być problemem dla takiej osoby.

          • 6 0

          • jak ktos fizycznie nie jest w stanie jechac rowerem to niech nie siada za kierownica (2)

            Inna sprawa, ze jakby te schorowane starsze osoby dbaly o zdrowie i chociazby jezdzily na rowerze, to moze nie bylyby takie schorowane.

            • 0 8

            • (1)

              ... ale np. członek rodziny może je wozić, o tym nie pomyślałeś/aś? I przeważnie jest tak, że wnuk/wnuczka/syn/córka wożą babcię/dziadka/matkę/ojca... Poza tym są różne choroby i nie zawsze są zależne od stylu życia, np. ktoś ma Parkinsona albo stwardnienie rozsiane, czy chociażby padaczkę. Wiem, z żadną z tych chorób nie można prowadzić samochodu, ale przecież można być pasażerem

              • 0 0

              • Tak i od wożenia starszych schorowanych ludzi są te korki w mieście ?

                Urzekła mnie twoja historia. :D

                • 0 0

  • (1)

    panowie tylko tego nie spieprzcie do tego.

    • 19 1

    • brania w łapę nie da się spieprzyć

      • 2 2

  • Fajny komentarz (20)

    Trzeba tu też podkreślić, że plan poszerzenia poszerzenie węzła w centrum wzbudza spore kontrowersje. Część osób uważa, że duże skrzyżowanie ma zapewniać sprawny przejazd samochodom i komunikacji miejskiej - zapobiegnie tworzeniu się korków. Z drugiej jednak strony rozbudowa splotu dróg strony to kolejne zajęte cenne metry kwadratowe gruntów w centrum miasta, które staną się po prostu bezużyteczne.
    Jeśli będzie tak zabudowane to jak geniusz który napisał to że drogi są niepotrzebne będzie chciał dojechać do tylu nowych budynków??????

    • 42 21

    • Komunikacją miejską, głupcze (17)

      • 16 22

      • (3)

        najpierw niech ta komunikacja miejska osiągnie poziom do zaakceptowania.

        • 18 7

        • to może czas popatrzyć na budżet i zobaczyć dlaczego jej poziom jest nie do zaakceptowania... Jak się wydaje X razy więcej na drogi to jak KM ma być skuteczna.

          • 6 4

        • (1)

          Ależ już dawno osiągnęła zadowalający poziom. Miejscówek z rozkładanymi fotelami nie będzie nigdy.

          • 2 7

          • To Pan Prezes też czyta nasze forum? :)

            • 3 3

      • Za drogo

        • 7 5

      • i bedziesz siaty z zakupami w zatloczonym busie godzine wiozl? (11)

        jw.
        /I kazdy twoj sasiad takze?

        • 8 8

        • Nie, tylko Ty tak będziesz robić. Twój sąsiad zrobi zakupy online. Tak jak to robią na zachodzie. (10)

          Znam ludzi z wielkich miast europejskich którzy bardzo dobrze zarabiają a samochodu nie mają. Zakupy online z dowozem do domu. Nie ma problemu wypić piwko po pracy. Raz na 2 miesiące wypożyczą wóz jak chcą na wieś pojechać. Wychodzi taniej i mniej kłopotliwie niż kupno i utrzymanie samochodu.

          • 9 12

          • (1)

            Aha. I zakupy online "wylazą" z komputera więc nikt ich nie bedzie musiał samochodem przywozić.

            • 11 6

            • zastanów się choć chwilkę, proszę

              Magazyny nie są w centrum miasta.
              Zakupów nie będą dowozić gdy Ciebie nie ma w domu.
              Nie mówimy o całkowitym zlikwidowaniu dróg - tylko o potrzebie ucywilizowania ruchu drogowego w centrum miasta.

              Ja już sobie odpuszczam bo ta rozmowa nie ma sensu, na siłę wyszukiwanie "problemów" takich jak "siaty z zakupami", jakby codziennie takie siaty z zakupami wszyscy wozili z centrum.

              • 8 9

          • (4)

            dowóz towaru on-line to po kablu komputerowym czy samochodem?

            • 7 3

            • nie bądź śmieszny (3)

              naprawdę nie kumasz czy tylko udajesz?

              • 3 2

              • (1)

                to jednak istnieje możliwośc dowozu "po kablu" jak ten internet się szybko rozwija

                • 4 2

              • u nas jeszcze nie ma, bo jesteśmy zacofani :) Za to na Zachodzie już taki mają - w cywilizowanych, zachodnich miastach teleportacja powoli wypiera tradycyjny transport :) Tylko my z naszą wsiową mentalnością nie przyjmujemy tego do wiadomości... :P :D

                • 2 0

              • śmieszni to są "ekolodzy" walczący z motoryzacją. Przy okazji, właśnie robię prawo jazdy i szukam niedrogiego, mało palącego auta...

                • 3 0

          • (2)

            a ci, co mieszkają na wsi, a pracują albo uczą się w mieście, to co mają zrobić przy obecnej komunikacji podmiejskiej? Teleportować się do miasta po kablu?:) Nie każdy jeździ na wieś "raz na miesiąc", niektórzy robią to codziennie... Ja patrzę na to tak: są ludzkie potrzeby (np. przemieszczania się) i są różne sposoby ich zaspokajania (własne auto, rower, komunikacja publiczna, taxi). Dopóki mamy wybór sposobu zaspokajania naszych potrzeb i gdy osoby myślące "ekologicznie" chcą abyśmy korzystali z tych bardziej "przyjaznych środowisku", to jest OK - tak właśnie powinno być. Ale w momencie, gdy "ekolodzy" chcą, abyśmy rezygnowali z naszych potrzeb albo przebudowywali nasze życie żeby je ograniczyć (np. przenosili się do miasta zamiast dojeżdżać ze wsi) - to już jest nadużycie i wchodzenie z butami w życie innego człowieka. I z tym ZAWSZE będę walczył.

            PS. poza tym "zakupy online" to KICHA. Praktycznie nie istnieje możliwość sprawdzenia towaru przed zakupem, a nie każdemu chce się go odsyłać, jeśli jednak uzna, że mu się nie podoba. Kupisz np. buty online? Kupisz żywność online, czy wg mody "ekologów" będziesz wszystko robił na miejscu (chleb, wędliny, itd)??

            • 3 1

            • kupowalem wielkrotnie i buty i jedzenie. (1)

              Ale dla niektorych ewidentnie XXI wiek jest jeszcze bardzo tajemniczy.

              • 1 4

              • pewnie że można, ale w imię czego chciałbyś/chciałabyś zmuszać ludzi do takiego kupowania?? Wolny rynek polega na tym, że masz wolny wybór - możesz kupić w małym sklepie, markecie, na targowisku, od znajomego/znajomej, na wsi od gospodarzy, bezpośrednio od producenta, czy np. przez internet (allegro albo sklepy internetowe). Tak czy inaczej, zmuszanie ludzi do kupowania przez internet w imię "ekologii" to niedopuszczalna ingerencja w katalog potrzeb

                • 2 0

    • do budynków się dochodzi, a nie dojeżdża (1)

      miasto tworzone wyłącznie lub głównie z myślą o (szybkiej) jeździe samochodem się dusi coraz bardziej. Poszerz wyobraźnię, to nie boli

      • 3 7

      • Wzorem Zachodu, TELEPORTUJMY!!

        nieprawda, na cywilizowanym Zachodzie ani się nie jeździ, ani nie chodzi, tylko TELEPORTUJE. Żeby nadrobić braki kondycji wynikające z teleportacji, każdy ma w domu przenośną siłownię mieszczącą się w walizce, a po rozpakowaniu zajmującą cały pokój. :P

        • 2 1

  • Gdańsk (4)

    A może tak lepiej: zaorać, zniwelować i zrobić deptak, a dookoła sprzedać działki deweloperom!

    • 69 7

    • (1)

      osiedle dla tych co jeżdżą tylko zkm?

      • 10 5

      • nie tylko, jest jeszcze opcja chodzenie pieszo i jazda rowerem oraz ich kombinacje

        z transportem publicznym, systemem car sharing etc. etc.

        • 3 3

    • Nie developerom, a tylko Górskiemu

      W końću to swój chłopak i lewe "biznesy" umie zrobić z każdym, nawet z ministerstwem sprawiedliwości.

      • 9 2

    • lepiej zaorac i zrobic wielki plac dla samochodow ;)

      • 2 0

  • nie będzie żadnej przebudowy (2)

    jak już, to wyburzanie niepotrzebnego węzła khe khe

    • 16 18

    • Co z ulicą SOBIESKIEGO?? (1)

      Kiedy ktoś zajmie się "nawierzchnią" na SOBIESKIEGO??
      Tego nie można nazwać drogą. Wyremontujcie, albo zamknijcie!!!

      • 3 2

      • znaczy, warto więcej środków przeznaczać na remonty ulic niż na budowanie

        pseudo-bezkolizyjnych węzłów z estakadami, które tylko przesuwają korki gdzie indziej i generują większy hałas poza godzinami szczytu

        • 3 3

  • Węzeł im. Anny Grodzkiej;-) (5)

    • 54 9

    • tunel pod wisłą im. Roberta Biedronia :D (4)

      mmmmmm, taki duży i głęboki

      • 33 3

      • duży i głęboki może sobie być...Byle by wilgotny nie był

        • 13 1

      • I pełny ch.... ?

        • 7 0

      • hahaha drryyyyyn (1)

        Kochanie gdzie jesteś?
        Wjeżdżam w Biedronia...

        • 13 0

        • ... ale zaraz będę na Grodzkiej.

          • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane