• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Poszukiwania 16-latki, która uciekła z domu

rb
4 października 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
aktualizacja: godz. 18:30 (4 października 2015)
Najnowszy artykuł na ten temat Odnalazła się 16-letnia Maja

16-letnia mieszkanka Gdańska jest poszukiwana przez rodzinę i policję. Zaginiona dziewczyna wyszła z domu 1 października. W niedzielę napisała na FB, że nikt jej nie porwał, tylko sama uciekła.



Aktualizacja, godz. 18:29. Zaginiona dziewczyna opublikowała obszerne wyjaśnienie na swoim profilu na Facebooku. Twierdzi, że nie została porwana, a świadomie uciekła od rodziny.

Pełny tekst oświadczenia.



Maja Sugier ma 16 lat, 162 cm wzrostu, waży 52 kg. Jest szczupła, ma wysportowaną sylwetkę, duże brązowe oczy i brązowe włosy za ramiona. Wyszła z domu 1 października i od tamtej pory rodzina nie ma z nią żadnego kontaktu. Była ubrana w jasne dżinsy, granatową bluzę, długą kurtkę khaki i czarno-białe trampki. Miała plecak w czerwoną kratę, a do niego przytwierdzony koci ogon.

- Charakterystyczna może być czarna obróżka na szyi - napisała na Facebooku kuzynka zaginionej.
W poszukiwania włączyła się policja. Funkcjonariusze sprawdzili już kilka adresów, pod którymi mogła przebywać. W planie jest też sprawdzenie kolejnych miejsc. Pojawiły się już informacje, że w nocy z 1 na 2 października mieszkająca na Morenie dziewczyna była widziana Gdyni Orłowie, w towarzystwie młodego mężczyzny.

Zobacz naszą bazę osób poszukiwanych.

Maja to pogodna i wysportowana dziewczyna. Do niedawna trenowała łyżwiarstwo synchroniczne w zespole Olivia Dance. Nie miała żadnych kłopotów w szkole.

- Wszyscy uczniowie bardzo się martwią, a rodzina tym bardziej. Maja, wychodząc z domu, zabrała ze sobą paszport. Rodzina prosi o kontakt i pomoc. Jeśli ktokolwiek ją widział, może dzwonić na policję lub bezpośrednio do rodziny pod nr tel. 505 699 958 - informuje Agata Naliwajek, przewodnicząca V LO w Gdańsku, do którego uczęszcza dziewczyna.
Czytaj także: Iwona Wieczorek - priorytetowa zaginiona?
rb

Opinie (309) ponad 20 zablokowanych

  • Oświadczenie rodziny (2)

    Szanowni Państwo,
    Serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy włączyli się do akcji plakatowania i informowania na Facebooku.
    Maja nie została odnaleziona, ale byliśmy zmuszeni zamknąć wydarzenie oraz profile członków rodziny, z powodu ataku zainicjowanego jak sądzimy przez pewnego mężczyznę, którego umiejętności informatyczne przewyższają nasze. Maja jest od kilku miesięcy pod jego przemożnym wpływem.
    Nie mamy pewności czy wczorajsze oświadczenie zostało wydane przez Maję (musielibyśmy usłyszeć to osobiście lub przez telefon). Maja jest pod silnym wpływem pewnego złego człowieka, który już skrzywdził co najmniej 2 inne dziewczynki (młodsze od Mai), w tym jedna sprawa z art. 200 KK właśnie toczy się przed SR Gdańsk-Północ.
    Bulwersująca treść oświadczenia Mai jest produktem manipulacji wyrwanymi z kontekstu faktami i kłamstwami, np. słowo k**** zostało użyte wobec Mai jedynie w kontekście: Mężczyzna, z którym się spotykasz zadzwonił do Twej matki i powiedział, że zrobisz wszystko co on Ci każe i jak będzie chciał to zrobi z Ciebie k****".
    Nie będziemy dalej ciągnąć tego postu, bo nie jest naszą intencją obrzucanie nikogo błotem. Sytuacja jest wystarczająca trudna dla Mai i jej rodziny. Prosimy nie osadzajcie nas ani Mai, lecz spróbujcie zrozumieć.

    • 18 6

    • Odczepcie się od dziewczyny, rodzinka. (1)

      Ona nie jest dzieckiem.

      • 1 4

      • Jest niepełnoletnia czubku

        • 2 1

  • odejście

    jak poszła za kimś na zachód to burdel a potem na części ją przerobią .przykre bo mam córy i strach w sercu

    • 1 0

  • Dzień bez kopru, dniem straconym

    A Wy, wszyscy tu piszący, jesteście jak uprawiający koper. Jak więdnie, trzeba podlewać. Żal mi Was aferzyści z Bożej Łaski...

    • 3 0

  • ortografia się kłania (3)

    Uczennica v lo pisze dojżałość i ktoś to za nią powtarza przepisując tak samo .....Brak słów.!!!!!!!!!!!!

    • 21 5

    • błędy mogą sugerować inne autorstwo tekstu

      • 1 0

    • kopiuj wklej - zachowanie prawdziwego słownictwa zaginionej

      • 5 0

    • Karzdemu morze się pżytrafić błond ortograficzny! A teraz do lekcji bo jutro do gimnazium rano startujesz!

      • 2 5

  • szukajcie u NIemców ..... (2)

    naiwna dziewczyna, szkoda ..... mam nadzieję że sie odnajdzie. Wytrwałości i powodzenia w poszukiwaniach

    • 130 9

    • Może sekta?

      Nieraz sekty werbują takie dziewczyny.Zrobią pranie mózgu,wywiozą za granicę i słuch po takiej zaginie.Znam taką historię sprzed iluś lat.Rodzice już nigdy swojej córki nie zobaczyli.

      • 1 0

    • Jesteś id**tą!

      Naiwna? A znałeś ją pusty łbie?

      • 7 19

  • Kate (5)

    Znam osobiście mamę Mai . Razem z nią chodziłam do klasy podstawowej. Urodzila ja w 8 klasie podstawowej.Miala 16 lat.Nigdy sie ja nieopiekowala. Uciekła bo miała dosyć patologii panującej u babci i siostry mamy, wiecznych kłótni, poniżania, obrażania. Syfu w mieszkaniu matki, jej nowego faceta. Aśka zawsze lubiła balangi.

    • 19 3

    • coś się tu nie zgadza (2)

      16 - ście lat ma się w Liceum nie w 8 klasie podstawówki.....

      • 5 2

      • Wystarczy, ze raz nie zdała (1)

        (Co nie bylo niespotykane) i urodziła sie w 1ej połowie roku by spełnić warunki opisanej sytuacji.

        • 2 0

        • do Kate

          jeśli znasz mamę Mai to powinnaś wiedzieć że: urodziła Majkę mając 17 lat, będąc w 2 klasie liceum, skończyła liceum i studiowała

          • 2 1

    • Już gdzieś była odpowiedź na to...

      Było gdzieś, że urodziła ją jak miała 17, a w ogóle 8 klasa to 15 lat, co za ściema. A jej c*otka z nimi nie mieszka przecież. Ty nikogo nie znasz KATE, skończ z tą ściemą

      • 5 2

    • Tak z ciekawości - gdzie chodziłyście do szkoły?

      I który rocznik jest ta Joanna?

      • 1 0

  • a potem ogłoszenie w dziale Sex&Sponsoring, wyróżnione, za jedyne 6zł....hipokryzja tego portalu sięga zenitu

    • 3 2

  • (13)

    Zabrała paszport ale rodzice nic nie wiedzą, niczego się nie spodziewali, to taka miła i spokojna dziewczyna. Nie wiem czy rodzice są tacy bezmyślni czy celowo coś ukrywają. Oby wszystko zostało powiedziane policji bo to ułatwi poszukiwania dziewczyny.

    • 192 18

    • na FB jej kuzynka pisała, że "jest po przejściach" (9)

      i tu jest rozwiązanie. Niech mamusia z tatusiem się przyznają, co to za przejścia

      • 23 2

      • pewnie szlabany za średnią 5,5 (5)

        bo przecież córeczkę stać na 6,0 tylko się leni. Sam w takiej sytuacji dostałem wpier*ol od starych za "brak chęci nauki". Już jako pełnoletni, zarabiający zostałem raz ZAMKNIĘTY w pokoju podczas odwiedzin (bo przyniosłem za mało pieniędzy). Teraz się dziwią, że nie mam żadnej ochoty ich oglądać. Drodzy rodzice - dziecko to nie własność. Nie ma zrealizować waszych marzeń. Przykręcanie śruby do granic absurdu, znęcanie fizyczne i psychiczne się prędzej czy później zemści. Patologia to nie tylko alkoholicy żerujący na socjalu. To także zadbani, uśmiechający się do sąsiadów ludzie z dzielnic uważanych za prestiżowe.

        • 52 3

        • (3)

          A ile ma Pan lat :-D Chodził Pan na terapie ? Pewnie morze łez Pan wylał :-D Smutne to co Pan napisał , do końca życia ta trauma będzie Pana prześladować . A manto od rodziców dostawał Pan na goły tyłek?

          • 0 36

          • Wziął PAN rano swoje leki ?

            • 0 0

          • widzę, że twoim przypadku tatuś chyba zbyt często trafiał skoblem w łeb

            • 4 2

          • I z czego drwisz ? Facet miał ciężkie dzieciństwo ! Widać , że blizna pozostała na jego psychice , może musiał np. Mając 17 lat spać z rodzicami w jednym łóżku? Ewidentnie widać , że jego post to wylanie emocji i żalu.

            • 15 0

        • Na starość oddaj ich do domu starców i odwiedzaj raz na miesiąc, zasłużyli sobie na to.

          • 9 0

      • taki post Maja napisała na swoim FB (2)

        Wiatam wszystkich. Ostatnio dosyć głośno o mnie było na facebookach, Dziennikach Bałtyckich i innych stronkach. Widziałam też parę moich plakatów rozwieszonych po mieście. Chciałabym wszem i wobec sprostować jedną rzecz, która nie wiem czemu kilka razy obiła mi się już o uszy. JA NIE ZOSTAŁAM PORWANA. Zgadza się, uciekłam z domu, ale był to pierwszy taki przypadek i początkowo miało to wszystko trwać raptem kilka dni. Zostawiłam rodzinie na biurku kartkę, w której jest napisane, że mam już dosyć tego wszystkiego. Sposób w jaki mnie traktują, jakbym była dzieckiem jednocześnie wymagając ode mnie dojżałości i odpowiedzialności, śledzenie mnie krok w krok jakbym była jakimś więźniem skazanym za wymordowanie połowy dzieci z miejscowego przedszkola, nie słuchanie tego, co mówią psycholodzy i lekarze, a zamiast tego sprawianie, że czułam się przy nich coraz gorzej, odcięcie mnie od świata i zabranie wielu ważnych dla mnie rzeczy, wysłanie mnie do szpitala psychiatrycznego kłamiąc, że chciałam się zabić, a potem nie chcieli mnie z niego wypisać tylko po to, bym nie mogła się spotykać z miom chłopakiem, grożenie mi, że jeśli nie zerwę z nim kontaktu, to wywiozą mnie do ojca, który mieszka 360km stąd (ten pomysł jednak nie przeszedł, bo ojciec się mnie wyparł, gdy nie zgodziłam się na wywiezienie mnie do zamkniętego ośrodka psychoterapeutycznego pod Warszawą na intensywną terapię) i mogłabym jeszcze dłuuugo wymieniać inne powody. Jednymi z tych, które skutecznie popchnęły mnie do działania były wielokrotne groźby ze strony c*otki i babci mówiące, że jeśli się nie będę słuchac i robić tego, co mi karzą, to przymusowo przeprowadzą mnie do domu mojej matki (coś koło 30 m^2 na moją matkę, jej faceta, trzyletnie dziecko i w teorii mnie, mieszkanie non-stop zasyfione, wszędzie dookoła burdel jakich mało, ledwo da się chodzić, choć pewnie nie zawsze, dodatkowo bardzo częste i długie kłótnie między matką, a jej facetem, które potrafią czasami dojść nawet do rękoczynów, obietnice z jej strony odnośnie zamykania mnie na klucz w domu na cale dnie, ponadto matka ledwo sama sobie radzi, miewa trudności z wykonywaniem podstawowych czynności), wyzywanie mnie przez nie (babie i c*otke) od kurk, i mówienie przez moją matkę, że pójdzie kupić mi żyletki, i że nie potrafię się ciąć, bo żeby się zabić, powinnam ciąć wazdłuż (w tym momencie pokazywała mi swoje blizny po próbie samobójczej). Myślałam, że kilka dni odpoczynku dobrze mi zrobią i na spokojnie wrócę do domu, ale po tym, co moja kochana rodzinka odwaliła (łącznie z obklejeniem całego miasta w plakatach, bezpodstawnym oskarżaniem mojego chłopaka o porwanie mnie i nękaniem go na facebooku itp.) zdecydowanie nie myślę o powrocie. Chciałabym, by się o mnie nie martwili, gdyż sama sobie poradzę. Jestem bezpieczna tam, gdzie jestem. Nie szukajcie mnie i nie angażujcie niepotrzebnie w to innych.

        • 17 3

        • kto napisał post? (1)

          Czy ktoś z Was widział jak Maja pisała ten post? Naiwność ludzka nie zna granic

          • 4 16

          • Dziewczyna zamieściła też zdjęcie

            że żyje i ma się dobrze. Czego chcesz więcej? JAK ma udowodnić, że uciekła na własne życzenie?

            • 5 0

    • rodzice??? maja ją gdzies zajeci wlasnym chorym , patologicznym zyciem

      • 4 0

    • (1)

      agata z brzezna tez byla mila i spokojna, do czasu az nie wyszla na jaw jej prawdziwa twarz. Rodzice nie wierzcie dzieciakow, interesujcie sie nimi, rozmawiajcie, badzcie wsparciem. Ale nie wierzcie we wszystko co wam mowi, czesto na odwal, nastolatek.

      • 25 1

      • niektórzy rodzice interesują się za bardzo

        przodują zwłaszcza w stawianiu za wysokich poprzeczek.

        • 14 4

  • (4)

    Wiatam wszystkich. Ostatnio dosyć głośno o mnie było na facebookach, Dziennikach Bałtyckich i innych stronkach. Widziałam też parę moich plakatów rozwieszonych po mieście. Chciałabym wszem i wobec sprostować jedną rzecz, która nie wiem czemu kilka razy obiła mi się już o uszy. JA NIE ZOSTAŁAM PORWANA. Zgadza się, uciekłam z domu, ale był to pierwszy taki przypadek i początkowo miało to wszystko trwać raptem kilka dni. Zostawiłam rodzinie na biurku kartkę, w której jest napisane, że mam już dosyć tego wszystkiego. Sposób w jaki mnie traktują, jakbym była dzieckiem jednocześnie wymagając ode mnie dojrzałości i odpowiedzialności, śledzenie mnie krok w krok jakbym była jakimś więźniem skazanym za wymordowanie połowy dzieci z miejscowego przedszkola, nie słuchanie tego, co mówią psycholodzy i lekarze, a zamiast tego sprawianie, że czułam się przy nich coraz gorzej, odcięcie mnie od świata i zabranie wielu ważnych dla mnie rzeczy, wysłanie mnie do szpitala psychiatrycznego kłamiąc, że chciałam się zabić, a potem nie chcieli mnie z niego wypisać tylko po to, bym nie mogła się spotykać z miom chłopakiem, grożenie mi, że jeśli nie zerwę z nim kontaktu, to wywiozą mnie do ojca, który mieszka 360km stąd (ten pomysł jednak nie przeszedł, bo ojciec się mnie wyparł, gdy nie zgodziłam się na wywiezienie mnie do zamkniętego ośrodka psychoterapeutycznego pod Warszawą na intensywną terapię) i mogłabym jeszcze dłuuugo wymieniać inne powody. Jednymi z tych, które skutecznie popchnęły mnie do działania były wielokrotne groźby ze strony c*otki i babci mówiące, że jeśli się nie będę słuchac i robić tego, co mi karzą, to przymusowo przeprowadzą mnie do domu mojej matki (coś koło 30 m^2 na moją matkę, jej faceta, trzyletnie dziecko i w teorii mnie, mieszkanie non-stop zasyfione, wszędzie dookoła burdel jakich mało, ledwo da się chodzić, choć pewnie nie zawsze, dodatkowo bardzo częste i długie kłótnie między matką, a jej facetem, które potrafią czasami dojść nawet do rękoczynów, obietnice z jej strony odnośnie zamykania mnie na klucz w domu na cale dnie, ponadto matka ledwo sama sobie radzi, miewa trudności z wykonywaniem podstawowych czynności), wyzywanie mnie przez nie (babie i c*otke) od kurk, i mówienie przez moją matkę, że pójdzie kupić mi żyletki, i że nie potrafię się ciąć, bo żeby się zabić, powinnam ciąć wazdłuż (w tym momencie pokazywała mi swoje blizny po próbie samobójczej). Myślałam, że kilka dni odpoczynku dobrze mi zrobią i na spokojnie wrócę do domu, ale po tym, co moja kochana rodzinka odwaliła (łącznie z obklejeniem całego miasta w plakatach, bezpodstawnym oskarżaniem mojego chłopaka o porwanie mnie i nękaniem go na facebooku itp.) zdecydowanie nie myślę o powrocie. Chciałabym, by się o mnie nie martwili, gdyż sama sobie poradzę. Jestem bezpieczna tam, gdzie jestem. Nie szukajcie mnie i nie angażujcie niepotrzebnie w to innych. W razie jakby były jakieś wątpliwości, to wrzucam moje zdjęcie: https://www.facebook.com/photo.php?

    • 9 8

    • Oświadczenie rodziny (3)

      Szanowni Państwo,

      Serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy włączyli się do akcji plakatowania i informowania na Facebooku.
      Maja nie została odnaleziona, ale byliśmy zmuszeni zamknąć wydarzenie oraz profile członków rodziny, z powodu ataku zainicjowanego jak sądzimy przez pewnego mężczyznę, którego umiejętności informatyczne przewyższają nasze. Maja jest od kilku miesięcy pod jego przemożnym wpływem.
      Nie mamy pewności czy wczorajsze oświadczenie zostało wydane przez Maję (musielibyśmy usłyszeć to osobiście lub przez telefon). Maja jest pod silnym wpływem pewnego złego człowieka, który już skrzywdził co najmniej 2 inne dziewczynki (młodsze od Mai), w tym jedna sprawa z art. 200 KK właśnie toczy się przed SR Gdańsk-Północ.
      Bulwersująca treść oświadczenia Mai jest produktem manipulacji wyrwanymi z kontekstu faktami i kłamstwami, np. słowo k**** zostało użyte wobec Mai jedynie w kontekście: Mężczyzna, z którym się spotykasz zadzwonił do Twej matki i powiedział, że zrobisz wszystko co on Ci każe i jak będzie chciał to zrobi z Ciebie k****".

      Nie będziemy dalej ciągnąć tego postu, bo nie jest naszą intencją obrzucanie nikogo błotem. Sytuacja jest wystarczająca trudna dla Mai i jej rodziny. Prosimy nie osadzajcie nas ani Mai, lecz spróbujcie zrozumieć.

      • 9 2

      • Taak, a gdzie wytlumaczenie z kilku innnych zarzutów????? (2)

        • 1 3

        • a co cie to obchodzi?! (1)

          moze lepiej zajmij sie swoim zyciem

          • 1 2

          • Re.

            1. Ja w swoim zyciu nie mam takich problemów jak wy patole, więc ktoś sie musi zająć waszą chorą sytuacją i rodzinka, bo sami jak widać nie potraficie wyjść z tej matni,
            2. A ponieważ nie zyjecie na bezludnej wyspie tylko w grupie ludzi, więc musi to innych obchodzić, aby patologia się nie rozrosła do granic niemożliwości, zagrazajac zdrowszym i zdrowym jednostkom.!!!!

            • 2 0

  • (4)

    Wina rodziców! Dzisiejsza młodzież robi co chce i kiedy chce. Jednak gruby pas ojca robił swoje ale teraz tak nie można...

    • 169 55

    • (1)

      Wina rodziców??? Których? tej matki co do samobójstwa ją popycha kupując jej żyletki czy ojca co się jej wyparł? Czy babci i cioci co ją od kurrew wyzywały? Czy zamykały w szpitalu psychiatrycznym??
      wysłanie mnie do szpitala psychiatrycznego kłamiąc, że chciałam się zabić, a potem nie chcieli mnie z niego wypisać

      • 5 0

      • Wychodzi na to , że Anioł się trafił a diabelski świat tego nie pojmuje - współczuje rodziny ale każdy jednak jest kowalem swojego losu.

        • 0 1

    • pseudo-rodziny

      Jak przeczytacie uważnie to dziewczyna wychowuje sie bez rodziców. Babcia z c*otką ją wychowują.
      A swoja drogą jeśli chodzi o rodziców to ogólnie jest racja, rośnie nam kolejne pokolenie bezmózgowia.
      Teraz najlepiej żeby szkoły czy przedszkola funkcjonowały do rana do nocy , dobrze by było gdyby w weekendy dzieci spędzały czas w przedszkolach , a rodzice dziecko zabieraliby na święta jako zabawkę.

      • 5 2

    • Tearaz papierek 100 zł albo 50 zł wychowuje dzieci - rodzice nie mają czasu bo muszą zdobyć ich jak najwięcej.

      Chyba łatwiej zdobyć 50 zł niż godzinę dla dziecka a potem są takie efekty - "Mamo nie dawaj mi pieniędzy !!! Pobaw się ze mną !!! "

      • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane