• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Powstanie kontrowersyjny mural Żołnierzy Wyklętych?

Katarzyna Moritz
4 marca 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
  • Fragment muralu "Wilki" wg projektu Marcina Budzińskiego z materiałów IPN, który wygrał konkurs.
  • Mural będzie umiejscowiony na długim na 160 m murze oporowym przy al. Żołnierzy Wyklętych.
  • Wizualizacja znacznie różniąca się od zwycięskiego projektu  przy al. Żołnierzy Wyklętych. 2 marca, czyli dzień po rozstrzygnięciu konkursu otrzymali ją radni dzielnicy z Wrzeszcza.
  • Kolejna wizualizacja projektu odmiennego od zwycięskiego, który otrzymali radni z Wrzeszcza.

IPN rozstrzygnął konkurs na mural o Żołnierzach Wyklętych, który za kilka miesięcy ma powstać na długim, bo blisko 160-metrowym murze oporowym we Wrzeszczu zobacz na mapie Gdańska. Są spore obawy, czy praca "Wilki" Marcina Budzińskiego wpisze się w przestrzeń miasta. - To stylistyka w rodzaju muro-polo, praca na zamówienie - podkreślają krytycy zwycięskiej pracy. Dziwne jest też to, że radni dzielnicy dostali do zaopiniowania zupełnie inaczej wyglądające projekty.



W styczniu informowaliśmy, że przy ul. Partyzantów 85 zobacz na mapie Gdańska znany artysta Rafał Roskowiński namaluje mural poświęcony Żołnierzom Wyklętym. Praca miała być utrzymana w stylistyce komiksu, na którym Żołnierze Wyklęci wyglądają jak superbohaterowie. Projekt zyskał zarówno wielu zwolenników, jak i przeciwników.

Nie krytykowali go jednak lokalni artyści czy członkowie komisji konkursowej Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych, gdzie rozstrzygano konkurs. A taka sytuacja ma obecnie miejsce w przypadku kolejnego muralu, poświęconego Żołnierzom Wyklętym, na którego projekt ogłosił konkurs gdański oddział Instytutu Pamięci Narodowej.

Czy o tworzonych muralach powinna odbywać się publiczna dyskusja?

Rozstrzygnięto go 1 marca. Wygrała praca "Wilki" młodego gdańskiego artysty Marcina Budzińskiego, absolwenta gdańskiej ASP. Na muralu zobaczymy portrety Żołnierzy Wyklętych znane z historycznych zdjęć, na tle lasu i watahy wilków. Artysta jest znany m.in. z wykonanego w zeszłym roku, z inicjatywy kibiców Lechii Gdańsk, projektu muralu, który powstał na ścianie bloku przy Chłopskiej 24. Odtworzono na nim oryginalny znaczek pocztowy, wydany na 19. rocznicę obrony Poczty Polskiej w Gdańsku. Wygrał też miejski konkurs na mural, który powstanie na ścianie przy ul. 3 Maja zobacz na mapie Gdańska.

Jego obecny projekt ma powstać przy al. Żołnierzy Wyklętych, na długim na 156 m i wysokim na 3,5 m murze oporowym na odcinku od skrzyżowania z ul. Zabytkową do wysokości budynku przy ul. Partyzantów 74.

  • Tak pierwotnie miał wyglądać mural Roskowińskiego przy ul. Partyzantów 85. Krytykowany projekt uległ zmianie.
  • Tak po negocjacjach ma ostatecznie wyglądać praca Roskowińskiego. Artysta znacznie odszedł od pierwotnego wizerunku superbohaterów z komiksu w wizerunku Żołnierzy Wyklętych. Dodał też wątek zoologiczny w postaci orła, w szarej kolorystyce, by praca nawiązywała do projektu IPN w którym są wilki.
IPN zbytnio nie nagłaśniał tego konkursu, nie zaproszono też do niego, jak to często bywa, cenionych artystów. Dlatego wpłynęło jedynie sześć projektów, ale ostatecznie oceniano tylko cztery, dwa odrzucono ze względów formalnych.

Czym ujęła komisję konkursową zwycięska praca?

- Praca była dojrzała historycznie i artystycznie. To spójna artystycznie koncepcja i merytoryczna. To była zdecydowanie najlepsza z tych czterech prac. Ponadto nawiązuje do wiersza Zbigniewa Herberta z porównaniem Żołnierzy Wyklętych do wilków, to też ujęło komisję konkursową - wyjaśnia dr Karol Nawrocki, przewodniczący komisji oraz naczelnik Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN.
Jednak zupełnie innego zdania są artyści tworzący murale w Gdańsku.

- Uważam, że ta praca w ogóle nie zasługuje na miano muralu, tylko ilustracji ideologicznej. To płytkie potraktowanie tego tematu, byle tylko wygrać konkurs, byle podobało się ludowi. Można ją nazwać muro-polo lub malarstwem chodnikowym. Ta praca, która ma być umiejscowiona przy przejezdnej drodze, nie ma żadnej koncepcji, nie ma napięcia, symboliki. Nie można tego nazwać muralem, to powstało jak na zamówienie publiczne wg wytycznych zamawiających. Nie bez powodu Gdańsk jest mekką muralu i nie o to walczyliśmy, by realizować tak przeciętne projekty - podkreśla Piotr Szwabe, artysta malarz, kurator festiwalu Monumental Art.
Co ciekawe, z wybranej pracy nie jest też zadowolony prof. Jacek Zdybel z ASP, który w siedmioosobowej komisji konkursowej był w zasadzie jedynym ekspertem w dziedzinie muralu.

- W momencie, kiedy są cztery propozycje i, mówiąc szczerze, żadna nie była na tyle przekonująca, żeby ją realizować, to wstrzymałem się od głosu przy tym wyborze - przyznaje prof. Jacek Zdybel. - Projekt, który został wybrany, z jednej strony był najbardziej rozwinięty, dopracowany i rokujący, ale potrzebujący wielu korekt, zmian nie tylko od strony poprawności politycznej. Zarzutem może być to, że to jest kolejny portret, tylko w innej formie, stachanowców z lat 70. Można też powiedzieć, że jest plakatem filmowym.
W zeszłym roku projekt Budzińskiego wygrał w internetowym głosowaniu na mural, który ozdobi miejski budynek przy ul. 3 Maja. W zeszłym roku projekt Budzińskiego wygrał w internetowym głosowaniu na mural, który ozdobi miejski budynek przy ul. 3 Maja.
Jeżeli projekt będzie korygowany, to w zasadzie nie wiadomo, jak on ostatecznie będzie wyglądać. Co ciekawe, taką możliwość zapisano w warunkach konkursu, a prof. Zdybla poproszono, by był dostępny i "w jakiś tam sposób pomógł" wprowadzić pewne zamiany do tego projektu.

Dlaczego w komisji konkursowej zasiadał tylko jeden ekspert od spraw artystycznych?

- Poza prof. Zdyblem było też dwóch przedstawicieli prezydenta Gdańska, Antoni Pawlak [jest rzecznikiem prezydenta oraz poetą - red.], Małgorzata Kolesińska - kierownik działu Rozwoju Przestrzeni Publicznej ZDiZ z wykształceniem architekta, plus trzech historyków. Więc były trzy osoby z wrażliwością artystyczną, a trzy z przewagą wrażliwości historycznej - argumentuje dr Nawrocki. - Wiadomo, jak jest z artystami, jednemu się spodoba, innemu nie, więc my jako komisja musimy wziąć odpowiedzialność za siebie. Czy to jest retoryka kibicowska? Nie wiem. Autor jest potwierdzony też przez prof. Zdybla jako dobry wykonawca z odniesionymi już sukcesami. Ja osobiście głosowałem za tym projektem - wyjaśnia dr Nawrocki.
Jednak jest jeszcze jeden ważny aspekt tej pracy, czyli jak wpisze się ona w przestrzeń miasta i to na tak dużej płaszczyźnie?

- Ten projekt to raczej koncepcja, szkic, z którego nie wynika jasno, jaką formę mural będzie miał ostatecznie. Umieszczając obiekt plastyczny w przestrzeni publicznej, nie powinno się pozostawiać aż tak dużego znaku zapytania co do jego jakości. Mało klarowna forma plastyczna, ale też lokalizacja w miejscu tranzytowym osłabia przekaz i w gruncie rzeczy nie służy dobrze pamięci o Żołnierzach Wyklętych. Ten temat jest zbyt ważny, by zostawiać go przypadkowi, nadając mu niewłaściwą formę i miejsce. Myślę, że wokół tego projektu powinna odbyć się publiczna dyskusja, a o aspektach percepcyjnych powinni wypowiadać się fachowcy. W przeciwnym razie będziemy zaśmiecali wizualnie przestrzeń publiczną, podejmując nieprzemyślane decyzje - zaznacza dr hab. Krzysztof Wróblewski z Katedry Sztuk Wizualnych na Wydziale Architektury Politechniki Gdańskiej.
Pikanterii dodaje fakt, że 2 marca, dzień po rozstrzygnięciu konkursu przez IPN, radni dzielnicy z Wrzeszcza dostali do zaopiniowania projekty, które znacznie się różnią od wyłonionych w konkursach, zarówno w przypadku muralu Roskowińskiego, jak i zwycięzcy z IPN z 1 marca. W tym ostatnim przypadku, w pracy Budzińskiego, są wyłącznie wilki i las, bez portretów Żołnierzy Wyklętych. Natomiast mural Roskowińskiego zupełnie zmienił wygląd.

- Bardzo proszę o info, która z przesłanych opcji jest dla Państwa najbardziej odpowiednia - nie ukrywam, że proszę o szybką odpowiedź. Jeżeli może to pomóc z przyjemnością zaprosimy Państwa na spotkanie celem podjęcia ostatecznej decyzji. Czas nas goni, rusztowania zaliczkowane - artysta nie może żyć w niepewności bo to szkodzi na wątrobę - napisała do radnych z Wrzeszcza Paulina Borysewicz z GZNK.
Mural, który ma powstać na zlecenie IPN ma być zrealizowany w pierwszej połowie tego roku. Koszt wykonania szacowany jest na 30 tys. zł.

Prace oceniała siedmioosobowa komisja konkursowa w składzie: dr Karol Nawrocki (przewodniczący, naczelnik Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN w Gdańsku), Krzysztof Drażba (sekretarz, kierownik Referatu Edukacji Historycznej IPN w Gdańsku), Arkadiusz Kowalina (przewodniczący Zarządu Rady Dzielnicy Wrzeszcz Górny), dr hab. Piotr Niwiński (ekspert ds. historycznych), Antoni Pawlak (rzecznik Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza), Małgorzata Kolesińska (kierownik Działu Rozwoju Przestrzeni Publicznej ZDiZ w Gdańsku), prof. Jacek Zdybel (Pracownia Malarstwa Ściennego i Witrażu Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku - ekspert ds. artystycznych).

Opinie (362) 2 zablokowane

  • Niezłomni są teraz szklaowani w giewu, tvn przez lisy i gugały potomków ubecji (1)

    • 32 49

    • ciekawe?

      W Kocborowie dają pacjentom dostęp do internetu? dziwna to terapia i jak widać źle to rokuje.

      • 5 3

  • żołnierzy wyklętych trzeba hejtować bo za tym stoi pis (4)

    • 31 37

    • Jeśliś jak pelikan..

      ...i łykasz wszystko co ci podają to tak. Myślący czyta, zbiera informacje, analizuje - używa własnej głowy i własnej opinii.

      • 15 5

    • Kiepska prowokacja, PieSeczku. (2)

      Za słaba nawet na te marne 1,5 zł za wpis od Centrali. Następnym razem postaraj się bardziej, dziecko.

      • 8 4

      • Bardziej opłaca się pójść na manifę KODu za 50 zł :D (1)

        • 6 9

        • W Centrali zachęcili cię do szpiclowania za 50 zł?

          Przelewa się. A tak biadolą, że mają za mało kasy na "pińcet z plusem".

          • 9 3

  • zolnierze wykleci- nie do konca jestem pewien czy byli oni bohaterami (5)

    W zasadzie walczyli z systemem ale rowniez z Polakami

    • 55 34

    • No właśnie. (1)

      Do 1945 na pewno byli żołnierzami ale po to już różnie z tym bywało.

      • 17 6

      • cb

        z polakami? chyba psami ktore sprzedawaly polakow ubecji i sowietom

        • 6 10

    • (2)

      jakoś nikt nie widzi problemu w tym, że AK wykonywała wyroki na konfidentach gestapo, natomiast pojawia się zdziwienie na wieść, że wykonywano wyroki na zwolennikach rosyjskiej okupacji.

      • 4 9

      • jest o tym ładnie (rozstrzeliwaniu konfidentów) w ostatnim odcinku Polskich Dróg

        dwie postawy. Polecam. Do przemyślenia

        • 1 0

      • Jeśli nie widzisz różnicy między III Rzeszą - która dążyła do fizycznej eksterminacji narodu polskiego - a powojennym rządem, który co prawda był radziecką marionetką, ale dawał szansę na życie w pokoju i odbudowę (po niemal 6 latach wojny), to głęboko współczuję...

        • 3 1

  • byle podobało się ludowi.... (1)

    A komu ma się podobać? Przecież to ma upamiętniać a nie powodować przeżycia artystyczno emocjonalne paru krytykom.

    • 17 14

    • Ale może być coś co się spodoba jednym i drugim

      Jest wiele murali, które się podobają ludziom a jednocześnie mają wartość artystyczną i nie powodują odruchu wymiotnego. Te murale są najzwyczajniej w świecie bardzo słabe, byle jakie.

      • 1 0

  • Niezależnie od tematyki

    murale to moim zdaniem porażka oszpecająca miasto.

    • 28 8

  • TUSE pls zrób to! (1)

    • 6 9

    • Tuse zrób proszę

      urlop od malowania

      • 2 1

  • Proponuję jako temat muralu "Zbrodnię w Wierzchowinach" (12)

    gdzie wymordowano okrutnie w ciągu 2 godzin 194 mieszkańców w tym 65 dzieci w wieku do lat 11 i 3 starców ponad lat 80.

    • 50 25

    • Nie zbrodnia lecz skromny rewanż (11)

      Wot, banderowska swołocz. Zapomniała dodać, że Wierzchowiny zamieszkiwali Ukraińcy wywodzący się lub sympatyzujący z UPA. Gdyby ludność cywilna wioski nie włączyła się w obronę zwyrodnialców spod znaku trójzuba, wówczas nie byłoby ofiar innych niż ci ostatni.

      • 13 15

      • To nie zupełnie tak. (9)

        Zemsta na sympatyzujących ze zbrodniarzami stawia nas po tej samej stronie co zbrodniarze.
        Wystarczyło przepędzić na kopach i tyle.
        Samych zbrodniarzy oczywiście rozstrzelać.
        Ale dzieci ?

        • 17 4

        • Niech to stanowi za odpowiedź (8)

          https://www.google.pl/search?q=wianuszki+z+polskich+dzieci&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ved=0ahUKEwix0_2Dt6bLAhXoFZoKHRPwANYQsAQIGw&biw=1366&bih=620

          • 0 7

          • Czy te ofiary żołnierzy wyklętych to też mordercy ? (7)

            Sprawcy tych mordów to dzisiejsi Żołnierze Wyklęci bohaterowie III RP !- Józef Kuraś Ogień - W okresie od kwietnia 1945 do lutego 1947 jego bojownicy o wolna i demokratyczną Polskę zabili 430 osób, w tym: 76 funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa, 70 funkcjonariuszy MO, 45 żołnierzy KBW i WP, 28 członków PPR, 27 żołnierzy radzieckich, 53 Żydów, 131 innych cywilnych osób.Kilka zapisków z osobistego notatnika Ognia : -28 sierpnia 1945 r. zastrzelenie 4 Żydów w Maniowach- 24 października zastrzelenie B. w Zakopanem za kradzież pieniędzy zabranych na poczcie- 18 grudnia zastrzelenie handlarza złotem z Warszawy- 2 lutego 1946 Jana Lacha, członka PPR zastrzelono w Kluszkowcach- 10 marca wydał rozkaz zabicia mgr Misiaka, pracownika Urzędu Miejskiego w Rabce. Został zastrzelony we własnym mieszkaniu.- 29 grudnia zastrzelono w Luboniu Wielkim człowieka, który był na wczasach- 3 maja ograbiono i zastrzelono koło Krościenka 12 osób obojga płci narodowości żydowskiej.Inne bohaterskie czyny partyzanta Ognia :- Dnia 6 czerwca banda ograbiła w Obidowej dyplomatów angielskich wracających z Zakopanego do Warszawy.- 23 lipca Doniesiono o harcerzu z Ochotnicy. Drużyna szybko-wykonawcza. Powiesili, zerwał się, jeszcze raz (cytat z notatnika Ognia),- 4 grudnia Kontrybucja. Haburowa Katarzyna 500.000 most. Giżycka Maria 500.000 1.XII. zlikwidowano, Łapsze Niżne 150.000. Niedzica 100.000 24.XI. zlikwidowano, Kamin150.000 24.XI -( cytaty z notatnika Ognia),- powieszenie w Ostrowsku 10 XII 1945 r. na słupie telegraficznym ciężarnej Katarzyny Kościelnej, z d. Remiasz za to, że wobec sąsiadki nazwała Ognia bandytą,-zgwałcenie Czubiakowej, wezwanej z Waksmundu, matki dwojga dzieci. Odprowadzający ogniowiec również ją zgwałcił, po czym zastrzelił.Sprawcy tych mordów to dzisiejsi Żołnierze Wyklęci bohaterowie III RP !A oto kilka tylko przykładów bandyckich napadów rabunkowych w latach pięćdziesiątych:- 21.09.1951 napad na pasażerów autobusu PKS na przystanku we wsi Wiszowate dokonanych przez trzech bandziorów z grupy Hieronima Mioduszewskiego ps. ,,Deska" weszło do autobusu PKS - zabrali pieniądze konduktorowi i postrzelili jedną z pasażerek- 15.12.1951 czterech bandziorów z tej samej dokonali napadu rabunkowego na autobus PKS we wsi Łubiany gm. Grabowo, którym przypadkowo podróżowali także funkcjonariuszeMO. Doszło do strzelaniny w której jeden bandyta został zabity, a drugi został ranny. Raniona została także jedna z pasażerek.07.11.1953 r. napad rabunkowy w okolicach wsi Rogienice gm. Mały Płock pow. Kolno na autobus PKS relacji Kolno Łomża, w którym pracownicy NBP przewozili znaczna ilość pieniędzy. Napadu dokonała banda (6 osób) Mariana Borysa ps. ,,Czarny". W strzelaninie pomiędzy banda a eskortą MO i UB zabitych zostało 6 osób, w tym 1 funkcjonariusz MO, 1 funkcjonariusz UB, 4 pasażerów. Ponadto 8 pasażerów zostało ciężko rannych. Sprawcy tych napadów, zabójcy niewinnych ludzi, to dzisiejsi Żołnierze Wyklęci bohaterowie III RP !Można jeszcze długo pisać i przytaczać dziesiątki przemilczanych dziś faktów dot. potwornych zbrodni na niewinnych ludziach, którzy chcieli tylko normalnie pracować i żyć. Chcieli po prostu być szczęśliwymi. Nie mogli, bo okrutnie zginęli z rąk takich np. bohaterów jak: Bruzda, Marchewka, Zega, Jastrząb, Żelazny, Salwa, Żefek, Rola, etc. etc.Wszyscy oni, to dzisiejsi bohaterowie, Żołnierze Wyklęci.

            • 24 5

            • Nie przemówisz do rozsądku. (4)

              Żołnierze Wyklęci to nowy fetysz obecnej władzy i "niezależnego" IPNu. W takim kontekście nie może być mowy o merytorycznej dyskusji na ich temat. Szkoda, bo to ciekawe, a niekiedy również inspirujące postaci, lecz zostały spłycone do roli hasełka, które można sobie wydrukować na koszulce, umieścić na kibolskiej wlepce, namalować na ścianie. No ale skoro stadionowych krzykaczy nazywa się dzisiejszymi Żołnierzami Wyklętymi, to jakakolwiek logika i merytoryczna dyskusja zaczyna się wymykać tylnymi drzwiami.

              • 21 4

              • m (3)

                ty pajacy juz za dawnej wladzy ich czcili chocby serialami czy innymi dukometnami pajacy to ze teraz kraj stal sie bardziej patriotyczny i obnosi sie z tym wszedzie tak jak powinno byc juz zaczyna przeszkadzac lewacko liberalnej patologii ktora za zolte gwiazdki na fladze unii i poprawnosc polityczna zatraci nawet swoja tozsamosc hisotoryczna i tradycje ;]

                • 2 8

              • Możesz to napisać jeszcze raz. (2)

                Najlepiej po Polsku.

                • 8 0

              • m (1)

                po polsku nie zrozumiesz czerwony pomiocie bez zasad i honoru

                • 1 11

              • niestety im większy deklarowany patriotyzm, tym gorzej z pisownią, składnią, interpunkcją.

                Zacznijcie miłość do Polski wyrażać poprawną polszczyzną. Wszystkim to na dobre wyjdzie.

                • 8 0

            • Gratulacje, że przytaczasz głównie komuszą propagandę, choć Kuraś to akurat słaby przykład, ja go do Wyklętych nie zaliczam

              bo skalany był członkostwem w UB. Po twojej wypowiedzi widać, jak w wiele w temacie jest do zrobienia i potrwa to całe dziesiątki lat, bo temat wyklętych jest złożony, gdyż za partyzantów, żołnierzy wyklętych podawało się również wiele działających po wojnie bandyckich band, które defacto z partyzantką nie miały nic wspólnego i dokonywały głównie gwałtów i rabunków. Do tego okoliczności wielu wydarzeń były przemilczane przez władzę ludową. Pisano o np. bandyckim napadzie na autobus, ale nie podawano już, że chodziło tutaj np. o jedynie o jadących nim szpicli UB, których chciano wyciągnąć z autobusu, a ci broniąc się i nie zważając na pasażerów zaczęli strzelać. Mnóstwo takich przypadków opisanych jest w aktach znajdujących się w IPN, z których kilka razy korzystałem.

              • 2 4

            • Żołnierze Przeklęci............

              Żyjących jeszcze bratobójców, dzieciobójców, gwałcicieli i zbrodniarzy winno sie zatrzymywać. Sąd powinien karać ich prawomocnym wyrokiem tak jak to czyni sie w niemczech z żyjącymi hitlerowcami. Tam też gloryfikuje sie żołnierzy wermahtu i ss. Co za czasy nastały aby ze zdrajców i morderców robić bohaterów. Tragedia.

              • 3 0

      • To jest dopiero ciekawa moralność

        Czyli mordowanie dzieci jest usprawiedliwione, bo rodzice popierali niewłaściwych bandytów?
        Jest specjalne miejsce w piekle dla takich ludzi.

        • 16 2

  • Czy nie lepiej posprzątac smiecie niż mazac po murach . (3)

    wszędzie takie smietnisko , ze az dech zapiera.
    Tysiące kipów i pustych małpek wokól przystanków i przy każdej ławce,
    przelewające się pojemniki ze smieciami .
    Brud i syf wszechogarniający.
    Nawet za PRL było czysciej .

    • 46 6

    • Polecam krajobraz wokol torow PKM i teren kolo Lotniska, ul. Spadochroniarzy.
      OStatnio myslalam, ze po prostu nowe wysypiska sa tworzone.

      Czy ludzie tak smieca? czy brak sprzatania?
      Czy tez jedno i drugie?

      W kazdym razie wyglada to jak w kraju trzeciego swiata.

      • 10 0

    • (1)

      Do kogo w ogole zglaszac ten syf??

      • 5 1

      • do matki

        • 1 1

  • Ludzie czytajcie że zrozumieniem to ustawka

    Ten cały konkurs to był pic z żałosną komisją gdzie Pawlak rzecznik Budynkach poeta ocenia mural a jedyny człowiek który się na tym zna wstrzymał się od głosu

    • 20 7

  • Ludzie pamiętają jak było (3)

    Ludzie mieli dość tych wyklętych. Tak mówiła moja babcia ze wsi.

    • 48 20

    • babcia konfabuluje

      • 2 10

    • To co ludzie pamiętają

      to przede wszystkim 50 lat komunistycznej propagandy i prania mózgów.

      • 3 9

    • Babcia mówiła,że na Podlasiu to wyklęci nie pozwalali chłopom brać ziemii i był też strach jechać do miasteczka na targ, bo napadali po drodze i zabierali pieniądze i żywność.Nawet nocami do księdza przychodzili i ksiądz się bał.Dopiero jak ich powyłapywali, to ludzie poczuli się bezpiecznie.

      • 12 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane