• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pracownicy czy galernicy? 1 maja w Trójmieście

Piotr Kozak
1 maja 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Akcja informacyjna w galeriach handlowych może skończyć się inspekcjami w niektórych sklepach. Akcja informacyjna w galeriach handlowych może skończyć się inspekcjami w niektórych sklepach.

1 maja to nie tylko pochody ulicami i składanie kwiatów pod pomnikiem żołnierza radzieckiego. Ten dzień to przede wszystkim walka o prawa pracownicze.



W czwartek, w samo południe, działacze OZZ Inicjatywy Pracowniczej, OKUPÉ i Klubu Krytyki Politycznej w Gdańsku odwiedzili gdańskie galerie: Manhattan i Galerię Bałtycką.

Pod hasłem: "Dość antyspołecznej polityki rządu i pracodawców", protestowali przeciwko łamaniu praw pracowniczych. Pracownikom sklepów rozdane zostały ulotki, które informowały o prawach, wynikających z kodeksu pracy oraz zawierały rady do kogo i w jakich sprawach udać się po poradą prawną.

Ostatecznie 1 maja nie jest przecież świętem wybranych grup zawodowych, ale wszystkich świadczących pracę. Najwyższy czas upomnieć się również o prawa pracowników galerii, pracowników ochrony. Ci drudzy często zmuszeni są do pacyfikacji protestów, podnoszonych w imię ich interesów. Nie inaczej było w galerii Manhattan, skąd protestujący zostali wyproszeni przez właścicieli sklepów i ochronę.

Akcja spotkała się z żywym zainteresowaniem klientów, przechodniów i samych pracowników galerii. Ci ostatni często spotykają się z wyzyskiem i łamaniem prawa: brakiem możliwości wykorzystania urlopu, pracą na czarno, niewypłacaniem pensji i wynagrodzeń za nadgodziny.

Podczas rozmów z pracownikami uzyskano wiele informacji, które umożliwią w najbliższym czasie skierowanie do okręgowych inspektoratów pracy wniosków o wszczęcie kontroli w poszczególnych firmach.

Warty podkreślenia jest również fakt wspólnego uczestnictwa w proteście ludzi pracy, nauki i kultury. Być może na naszych oczach rodzi się nowa solidarność ponad podziałami.
Piotr Kozak

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (98) 2 zablokowane

  • What The F***

    przeciez nikt nikogo nie trzyma pod pistoletem!!!!

    • 3 7

  • pod pistoletem nie, ale... (6)

    Pod pistoletem nikt nikogo nie trzyma, ale wystarczy ze na rynku nie ma pracy, ewentualnie pracownik obciążony jest kredytem. Często musi się wtedy godzić na niższe stawki godzinowe, zrezygnować z urlopów, pracować po godzinach. Pracodawcy zawsze będzie zależało, żeby płacić mniej i wymagać więcej od pracownika. Państwo powinno tą sytuację regulować, bo akurat w tym wypadku na rynek nie ma co liczyć. Jeszcze niedawno wypowiadał się jeden z liderów Lewiatana, że w sumie cieszy się na kryzys: do tej pory nie mógł znaleźć pracownika za 1200 zł., ale rosnące bezrobocie sprawia, że teraz zgłaszają się i do pracy po 1000. On, mówi, jeszcze poczeka - znajdą się i tacy, co będą pracować za 800. Jeżeli ktoś uważa więc, że obrona pracownika nie ma sensu, niech wyżyje miesiąc za 800 zł. I niech nie narzeka, bo jeśli narzekać będzie, to znaczy że nierób, złodziej itd. Pozdrawiam

    • 16 4

    • "Państwo powinno tą sytuację regulować" (2)

      to głosuj na SLD albo PiS... :/

      • 1 4

      • (1)

        akurat sld, jak i pis, podobnie zreszta jak po, glosowaly w sejmie za ustawami wprowadzajacymi neoliberalny porzadek w Polsce. Alternatywa to wiec żadna. Chętnie zaglosowalbym na partie, ktora walczy o prawa pracownikow, a nie koncentruje się na walce, po kolei: z układem, ciemnogrodem, kościołem. Problem jednak taki, że takowej nie ma. Ergo, sługą reżymu jesteś też Ty Wolnomieszczaninie, bo utrzymujesz, że w obrębie systemu jest możliwa alternatywa. Ja z kolei twierdzę, że nie. Należałoby wpierw zmienić klimat wokół walki o prawa pracownicze, bo do tej pory, jak pokazuje też przykład komentarzy na forum, nie jest on za dobry. Uczciwy dialog między pracodawcą a pracownikiem, na którym właśnie najbardziej powinno nam zależeć, nie jest możliwy, jeśli ta druga strona jest: złodziejem, nierobem, leniem. Jeśli to tacy lenie, nieroby i złodzieje, to po co oni w ogóle nam są potrzebni? Inna sprawa, że takimi samymi leniami, nierobami i złodziejami byli dla władzy komunistycznej ludzie solidarności. Pozdrawiam.

        • 6 2

        • co za bełkot

          czy to wina pracodawcy ze pracownik ma kredyt?

          I jedna i druga strona żyje w tych samych realiach!
          Pracownicy niektorych firm zarabiają wiecej niż niektorzy pracodawcy. I co? Pracodawcy tez powinni protestowac ze oni nie bedą prowadzić firm bo ktoś zarabia na jakiejś posadzie 30tys/mc?

          WOLNY WYBÓR. Nikt nie musi prowadzić firmy i być pracodawcą, tak samo jak nikt nie musi pracować w galeriach.

          Na szczeście mamy WOLNY RYNEK i to on reguluje tą sytucję. Jeszcze rok temu można było przebierać jak w ulęgałkach, a teraz się to zmieniło.

          Naprawdę nikt nie zmusza do pracy gdziekolwiek czy to tak trudno zrozumieć?
          Jeśli nie po drodze Ci ze swoim partnerem to męczysz się z nim do śmierci?.... Nie.
          Tak samo jest z pracodawcą.
          Owszem zawsze jest strach czy znajde lepszą pracę itp...
          ale czyż nie jest tak samo w życiu?

          Moze zacznijmy protestować i żądajmy regulacji aby partnerzy/żony/mężowie nie mogli LATAĆ NA MIOTLE!!!!!

          I ŻĄDAJMY USTAW REGULUJĄCYCH CZĘSTOTLIWOŚĆ WSPÓŁŻYCIA, MIŁYCH SŁÓW, ILOŚCIA PIENIĘDZY JAKĄ MA PRZYNOSIĆ MĄŻ CZY ŻONA.

          Co za obłęd.

          • 5 4

    • (2)

      Ale o tym, że gdy arbitralnie zmusimy pracodawców do podwyżek płac, wzrosną ceny towarów to już nie pomyślałeś?
      Spoko, możemy ustalić, że od jutra płaca minimalna wynosi nie 1100 a 2200, jutro zobaczysz w sklepach chleb po 4 pln.

      • 2 1

      • Do obłedu (1)

        Zgadzam się tylko z jednym zdaniem: "co za obłęd". Wolny rynek dotyczy niestety tylko najbogatszych. Biednym kojarzy on się tylko z tym, że zamiast zatrudnić jego, pracodawca może zatrudnić Chińczyka. Tym samym pracownik zmuszony jest godzić się na pensję i warunki pracy Chińczyka. Jeśli tego nie rozumiesz, trudno. Jest późno i nie chce mi się tłumaczyć.
        Jeśli chodzi o regulacje: znajdź mi proszę przykład państwa z wolnym rynkiem bez regulacji. Przypomnę Ci tylko, że wolnorynkowe USA właśnie wydaje 700 mld. USD właśnie na regulacje. Może więc Kazachstan? Pozdrawiam.

        • 3 1

        • Do C>K>M

          Nie wiem czy wiesz, ale gospodarka duńska, gdzie uzwiązkowionych jest ponad 70 proc. społeczeństwa, a regulacji jest co niemiara, uznana została w zeszłym roku, jak i w latach ubiegłych, za najbardziej konkurencyjną na świecie. J
          Zresztą, o czym mi tu o opowiadasz, skoro chleb już od roku jest po 4 zł, a płaca minimalna jakoś specjalnie nie wzrosła. Ach te wykształcenie ekonomiczne...

          • 5 1

  • (1)

    jak widze ten baner który trzymają to jestem pewien ze to gallux go trzymie bo jest napisane Po-lityki co nie

    • 1 2

    • miastowy, jesli jest napisane, ze protestuja przeciw antyspolecznej polityce pracodawcow i rzadu, a akurat rzad jest z PO, to co się dziwisz, że jest napisane "Po-lityki". Nic w tym dziwnego, ot figura retoryczna. Ja bym tego nie postrzegała jaka walki z PO z PiS-em z komuną, antykomuną i czymkolwiek tylko zechcesz, ale jako walkę o interes pracowników. Tyle w temacie

      • 2 0

  • Przestańmy przeciwstawiać ... (3)

    ... pracodawców - pracownikom i na odwrót.

    Nie pracodawca jest problemem ani pracownik, tylko zwyczajne skur.....o polegające na tym że co niektórzy pracodawcy traktują człowieka jak zwierze pociągowe czy pracownicy którzy mają czasem w d...e pracę i potrafią okraść własnego szefa. Sam znam taki przypadek.

    Nie będę walczył z pracodawcami ani pracownikami ale chętnie pójdę protestować przeciwko skur....wu

    • 8 0

    • (2)

      Bardzo słuszny komentarz. Problem tylko taki, że obecnie klimat, jak i ustawodawstwo, sprzyja raczej pracodawcy, niż pracownikowi. Upominanie się o prawa pracodawców byłoby w tej sytuacji śmieszne. Ale masz rację Xavier, ze skur...syństwem walczyć trzeba.

      • 3 2

      • Mylisz się! (1)

        Od kiedy zmieniłem strony barykady, w szok mnie wprawiło ile pracownikowi przysługuje ZGODNIE Z PRAWEM wolnego, urlopu na żądanie, okolicznościowego itp. Zorganizowanie pracy kilkunastoosobowej firmy z zachowaniem przywiliejów pracowniczych graniczy niemal z cudem. A gdy chorujesz - czyli nie wytwarzasz dóbr/usług - należy Ci się 80%. A przy tym wszystkim poziom wynagrodzenia należy ustalić na takim poziomie, aby ludziom chciało się pracować! A kiedy pracownik np. zdradzi konkurencji tajemnice firmy, bądź przestanie przychodzić do pracy - pracodawca jest praktycznie bezsilny-co najwyżej pozostaje mu sąd, który i tak nie zwróci mu tego, co zainwestował. Pracownik natomiast jest chroniony przez PIP, Sanepid, PIH (sklepy), policję, straż pożarną, a w ostateczności może uprzykrzyć życie skarbówką i ZUS-em.

        • 1 1

        • Może więc chodzi o to żeby dogadać się z pracownikami, a nie traktować ich w kategoriach dostarczycieli usług? Tylko co nam wtedy zostaje? Komunizm i wspólna własność?

          • 1 0

  • a pracodawcy? (1)

    a pracodawców gnojonych na wszelkie sposoby przez państwo oraz nieuczciwych pracowników nikt nie broni?!! Jasne, niech "pracownicy" zrobią jeszcze parę pikiet, a później po upadku swojego pracodawcy po jednym, drugim i trzecim "donosie" na niego spokojnie rejestrują się w pośredniaku... Od darcia gęby na ulicy to jest wielu ale żeby coś konstruktywnie zaproponować....szkoda gadać. Poza tym nikt na siłę nie zmusza tych ludzi do zatrudniania się, umowa jest znana wcześniej - nie pasuje ci to nie pracuj!

    • 7 10

    • Zgadzam się. Tylko drobne ale. Powiedz mi kto gnoi wielkie koncerny, jak coca-cola, poczta itd. Państwo? Mają zbyt dobrych prawników. Pracownicy? Pracowników się zwolni. Nie wiem też ilu znasz menadżerów wielkich firm, którzy zgłaszają się do pośredniaka.

      • 3 0

  • "1 maja to nie tylko pochody ulicami i składanie kwiatów pod pomnikiem żołnierza radzieckiego. Ten dzień to przede wszystkim walka o prawa pracownicze"

    W końcu powrót do tradycji. Nie wiem jak zamierzają o te prawa walczyć, ale życzę im powodzenia.

    • 3 1

  • Polski kapitalizm =dziki kapitalizm. (1)

    Po 89 roku każdy zdawał sobie sprawę że idą zmiany i każdy miał nadzieję ze idzie na lepiej. Dzięki kapitalizmowi miały zginąć patologie w zakładach pracy polegające na obijaniu się w pracy i kombinacji ale za to ten który będzie pracował solidnie będzie odpowiednio wynagradzany. Rząd postanowił ustalić płacę minimalną i ustalił na poziome tak śmiesznym że za tą płace wielu ludzi podziękowało. Płaca minimalna została tak ustalona ,że nie osiągała nawet przybliżonego socjalu który w krajach zachodu są wypłacane trwale bezrobotnym. Zasiłki zaś dla bezrobotnych to jałmużna obwarowana tak, że niewielu się na te ochłapy łapało. Pracodawcy zaś jak pijawki, aby tylko jak najwięcej wydusić z zatrudnionego i bardzo często jeszcze oszukać państwo na podatkach i ubezpieczeniu społecznym. Na zachodzie kapitaliści już dawno zrozumieli ,że dobrze zarabiający pracownik jest kołem napędowym dla niego i jego kolegów firm. Słabo opłacany pracownik nie pójdzie do knajpy , do teatru , nie kupi nowego łacha na plecy , nie kupi nowego samochodu , nie kupi nowej pralki , nie kupi mieszkania itp.Czyli nie będzie podaży na dobra wytwarzane przez pracodawców. Sami pracodawcy nie są w stanie tego co wyprodukują samemu skonsumować i ten nasz Polski dziki kapitalizm bardziej przypomina podcinanie gałęzi na której się siedzi niż gospodarkę rynkową. Bo przecież po 89 roku miała być gospodarka rynkowa. Oczywiście mamy ceny na wszystkie dobra rynkowe jak na zachodzie tylko do pełni szczęścia potrzebujemy jeszcze płacy urynkowionej. Ktoś powie, że słaba wydajność pracy jest powodem słabej płacy to ja zadam tylko kilka pytań. Kto jest odpowiedzialny za organizację pracy w prywatnej firmie- pracownik czy pracodawca? Jestem kierowcą autobusu komunikacji miejskiej, czy żeby otrzymywać płace na poziomie moich kolegów na zachodzie mam prowadzić trzy autobusy jednocześnie ?Pominę tu fakt, jak jest ta komunikacja zorganizowana na zachodzie jak u nas to, prawdziwa przepaść cywilizacyjna!!! Nie chcę ,aby to co tu napisałem o pracodawcach oznaczało, że wszyscy pracodawcy to pijawki . Tak nie jest, ale niestety ci co rozumieją mechanizmy wolnego rynku to mniejszość!!! To co dzieje się w firmach skarbu państwa lub innych tego typu mutacji doprowadza człowieka do szału . Jednym z gdańskich postulatów była likwidacja kominów płacowych- czy są jeszcze tacy co wiedzą o co tu chodziło ? Jak wiecie to mi odpowiedzcie jak dzisiejsze kominy płacowe można było by nazwać - bo ja nie znajduję na te dysproporcje żadnego określenia?

    • 18 2

    • Pomstujesz na kapitalizm sam pracując w państwowej firmie?:)

      • 1 1

  • Do C>K>M (1)

    Nie pracuje w państwowej firmie tylko w jakimś ZMUTOWANYM TWORZE który miał być zrestrukturyzowany . Powtarzam miał być zrestrukturyzowany a nadal jest to moloch z olbrzymim przerostem administracyjnym zle zarządzany. Czy to wina pracowników produkcyjnych czy elit typu menadżer jak to się pięknie nazywa? Zdaję sobie sprawę że i pracodawcom jest ciężko szczególnie tym prowadzącym małe firmy bo niestety Polski system podatkowy jest po prostu kompletnie do bani - czy to też jest wina pracobiorcy? Skąd wywodzą się posłowie i członkowie rządu stanowiący to porąbane prawo - z pracobiorców szczególnie tej grupy od czarnej i najsłabiej zarabiającej czy elit intelektualnych i pracodawców? To nasze rządy, pod naciskiem pracodawców, ograniczyły do minimum klasę średnią w tym narodzie , która jest kołem napędowym każdej dobrze zarządzanej gospodarki rynkowej - ograniczenie klasy średniej, to też wina roboli którzy pracując powinni w tej klasie funkcjonować? Co do samych związków zawodowych to moja opinia o nich jest dla nich druzgocąca( dno i bagno) bo inaczej ich nie da się określić. Działając w zakładach pracy pod nadzorem politycznie wybranych prezesów, realizują zarówno ekonomiczne jak i polityczne cele swych mocodawców . Na szczęście w prywatnych mniejszych firmach tego badziewia jest znacznie mniej a jak już są to w miarę się dogadują ,bo nie są obciążone politycznymi przesłankami. Wzorem do naśladowania dla naszych związkowców powinny być związki zawodowe np Francji , Dani , Szwecji czy nawet Niemiec. Ale żeby takie związki można było utworzyć, to jest potrzebna olbrzymia praca samych związkowców i wola polityczna rządu a jakie stanowiska prezentuje obecny premier a i zresztą jego poprzednicy nic lepsi!!! Ale to wszystko to jeszcze pikuś w porównaniu do naszej przyszłości . Bo ta to szykuje się nam szczególnie wyśmienicie . Dzięki tak liberalnej polityce wobec pracodawców państwa, wytworzymy w przyszłości rzesze biedaków na emeryturach, którzy będą stałymi podopiecznymi opieki społecznej, która będzie musiała zastępować ZUS , bo emerytury które sobie wypracują ci przyszli emeryci, obecnie zatrudniani w szarej i pół szarej strefie gospodarki to istna plaga. I pracodawcy zamiast mieć pożytek z emerytów, bo to duża grupa ludzi tworząca popyt na usługi i towary to będą w geście dobrej woli przed kamerami telewizyjnymi pokazywali czeki jakimi zasilają organizacje wspomagające emerytów, żeby ci nie pozdychali z głodu!!! Wystarczy popatrzeć na emerytów licznie przyjeżdżających do polski z Niemiec, które przegrały wojnę, aby mieć porównanie co do obecnych możliwości ekonomicznych obecnych emerytów a co będzie z przyszłymi to strach myśleć!!! Ale niestety to wynik wyjątkowo liberalnej polityki tego i poprzednich rządów bez względu na zabarwienie polityczne. Okres na początku transformacji do gospodarki rynkowej niestety się nam przedłuża w nieskończoność i hasło z początku transformacji - pierwszy milion trzeba ukraść- jest niestety nadal bardzo aktualne. Bo przecież zatrudniając ludzi na czarno lub wypłacając płace poza ewidencją księgową tak zwane kopertówki to się chyba jednak okrada państwo - czy może się mylę?

    • 10 2

    • wall of text, brawo :]

      • 0 1

  • wrażliwość społeczna wiekszej części opiniujących jest zerowa

    wygląda jakby wiekszość to byli pracodawcy:-) a przecież faktem ogólnie znanym i nie podlegającym dyskusji jest to, że większość to pracobiorcy
    skąd w was tyle złości? frustracji? chęci dowalenia innemu bez powodu?
    cóś nie wyszło? jak to było?
    obiecanki cacanki a? a? a? tak, tak - a durnemu radość:-) no ile jeszcze ma trwać euforia z faktu, że się "wygrało wybory"?
    przecież nie wy ciołki wygraliście:-) wygrał misiak i kolesie:-) wam POzostawili złudne identyfikowanie się z "wygraną"

    • 4 4

  • "Chłopcy stoczniowcy, pomścijcie druha"

    "1 maja to nie tylko pochody ulicami i składanie kwiatów pod pomnikiem żołnierza radzieckiego. Ten dzień to przede wszystkim walka o prawa pracownicze."

    No, wreszcie, ktoś sobie o tym przypomniał. 1 maja zaczęto świętować pod koniec XIX wieku, po rzezi robotników w Chicago przez POlicję i skazaniu na śmierć grupy anarchistów (z których część pośmiertnie uniewinniono, ale to inna sprawa) związanych z zamieszkami. Kolejne reżimy chciałyby sobie ten dzień przejąć i zamaskować jego korzenie, stąd Św. Józefa, Dzień Uniowstąpienia, komusze Święto Pracy, konsumpcjonistyczny Długi Weekend czy faszystowskie Partajtagi. Miło wiedzieć, że nawet w czasach, gdy premier opowiada o solidarności i wolności przy akompaniamencie pałek i gazu, nie każdemu można łatwo zamydlić oczy. Walka trwa!

    • 6 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane