• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pracownik UG aresztowany w Rosji

Marzena Klimowicz-Sikorska
19 września 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
aktualizacja: godz. 12:15 (20 września 2013)

Film z zatrzymania jednostki Greenpeace

Rosyjska straż przybrzeżna ostro zareagowała na akcję Greenpeace na Morzu Peczorskim, gdzie znajduje się platforma Gazpromu. Aktywiści Greenpeace, a wśród nich pracownik Uniwersytetu Gdańskiego, planowali protest przeciwko koncernowi, gdy mundurowi zaczęli oddawać strzały ostrzegawcze. Nikomu nic się nie stało. W czwartek Rosjanie aresztowali załogę statku. W piątek z kolei oskarżono jej członków... o terroryzm.



Aktualizacja 20 września, godz. 12:15 Zatrzymanym w czwartek aktywistom postawiono zarzuty terroryzmu i prowadzenia nielegalnej działalności naukowo-badawczej. Poinformowała o tym agencja Interfax, powołując się na słowa jednego z zatrzymanych. Wedle informacji z tego źródła, aktywiści są przetrzymywani w stołówce statku, który jest konwojowany do Murmańska.

Aktualizacja godz. 20:15 W czwartek po południu rosyjska straż przybrzeżna weszła na statek Arctic Sunrise. Cała załoga i aktywiści, łącznie 25 osób z 18 krajów, została zatrzymana. - Uzbrojeni funkcjonariusze straży przybrzeżnej opuścili się na linach z helikoptera na pokład jednostki i aresztowali po kolei wszystkich obecnych na statku. Następnie zgromadzono ich na lądowisku dla śmigłowca na rufie. Kilku aktywistom udało się uciec i zabarykadować się w kajucie radiooperatora, skąd jeszcze do niedawna wysyłali informacje na twittera. Zanim urwał się z nimi kontakt, zdążyli poinformować, że widzieli swoich kolegów, klęczących na pokładzie, z lufami karabinów skierowanymi w ich stronę - czytamy w oficjalnym komunikacie wystosowanym przez Greenpeace.

***


Rosyjska straż przybrzeżna oddała 11 ostrzegawczych strzałów i zatrzymała dwóch działaczy Greenpeace. Rosyjska straż przybrzeżna oddała 11 ostrzegawczych strzałów i zatrzymała dwóch działaczy Greenpeace.
W środę grupa działaczy Greenpeace, wśród których znajdował się Tomasz Dziemiańczuk, pracownik Uniwersytetu Gdańskiego, planowała dostać się na platformę wiertniczą Prirazłomnaja na Morzu Peczorskim (niedaleko północno-wschodniego wybrzeża Rosji), należącą do giganta naftowego Gazpromu. Akcja spotkała się z ostrą reakcją rosyjskiej straży przybrzeżnej.

- Grupa miała podpłynąć w środę rano pod platformę Gazpromu. Nie wiem do końca co chcieli zrobić: czy wymalować jakieś hasło, czy rozwiesić transparent - mówi Jacek Winiarski, rzecznik prasowy Greenpeace Polska. - Jednak nie udało im się to.

Czy pracownik naukowy powinien angażować się w tego typu akcje?

Tylko dwóch aktywistów dostało się na platformę. Natychmiast jednak zostali zatrzymani przez rosyjską straż przybrzeżną.

- Było już wiadomo, że akcja się nie uda, więc reszta grupy, w której był Tomek, próbowała odpłynąć, jednak kuter straży przybrzeżnej wykonał 11 strzałów ostrzegawczych i zażądał, by załoga nie opuszczała jednostki - dodaje rzecznik. - Strażnicy chcieli wejść na pokład i dokonać inspekcji. Ostrzegali, że jeśli odpłyną, to tym razem będą strzelać celniej.

Ostatecznie do inspekcji nie doszło. - Kapitan podjął decyzję o niewpuszczeniu strażników na pokład, bowiem zgodnie z prawem międzynarodowym na wodach eksterytorialnych taka inspekcja jest bezprawna - mówi Winiarski. - Nie jest to typowe dla Greenpeace, że ktoś strzela do nas z kałasznikowa. Nie da się ukryć, że sytuacja jest napięta. Wszyscy są cali i bezpieczni, oprócz tej dwójki, która została zatrzymana i jest na statku straży przybrzeżnej.

Tomasz Dziemiańczuk jest absolwentem Psychologii na Uniwersytecie Gdańskim i Studium Menadżerów Kultury w Szkole Głównej Handlowej. Od 2004 r. związany jest z polskim biurem Greenpeace. Pracuje w Akademickim Centrum Kultury Uniwersytetu Gdańskiego.

- Tomek przebywa teraz na urlopie i to co robi w wolnym czasie to jest jego prywatna sprawa - zaznacza Michał Biełuszko kierownik ACK UG. - Osobiście nie mam nic naprzeciw jego działaniom i na pewno nie będziemy robić mu z tego tytułu problemów.

Całą sytuację komentuje też na stronie Greenpeace Ben Ayliffe, koordynator kampanii "Arctic Oil" w Greenpeace International. - Użycie takiej przemocy wobec pokojowego protestu jest całkowicie nieproporcjonalne, nieuzasadnione i nie powinno się w ogóle wydarzyć. To absurd. Jest oczywiste, że firmy paliwowe korzystają ze specjalnej ochrony władz rosyjskich, które wydają się o wiele bardziej zainteresowane uciszaniem pokojowych protestów, niż chronieniem Arktyki przed zakusami takich firm, jak Gazprom - mówi Ayliffe. - Bądźmy szczerzy - największym zagrożeniem dla Arktyki nie jest Greenpeace, ale firmy paliwowe, które są zdeterminowane, by wydobywać ropę w ekstremalnie ciężkich, arktycznych warunkach, z pogwałceniem zdrowego rozsądku i opinii naukowców.

Gazprom planuje rozpoczęcie wydobycia ropy na platformie Prirazłomnaja w pierwszym kwartale 2014 r. Ze względu na ekstremalne warunki pogodowe w tym regionie - niskie temperatury, sztormy, góry lodowe - naukowcy oceniają prawdopodobieństwo wypadku i wycieku jako bardzo wysokie, a skutki takiej katastrofy w Arktyce jako o wiele cięższe do usunięcia, niż miało to miejsce w Zatoce Meksykańskiej, podczas słynnego wypadku na platformie BP w 2010 r.

Tomasz Dziemiańczuk Tomasz Dziemiańczuk
Tomasz Dziemiańczuk - ur. 20.10.1976 w Białymstoku, absolwent Psychologii na Uniwersytecie Gdańskim i Studium Menadżerów Kultury w Szkole Głównej Handlowej. Pracuje w Akademickim Centrum Kultury Uniwersytetu Gdańskiego. Wiceprezes Gdańskiego Towarzystwa Promocji Kultury Akademickiej. Od 2004 roku związany z polskim biurem Greenpeace, kolejno jako wolontariusz, lokalny koordynator, wspinacz i kierowca łódek. Czynnie zaangażowany w kampanie prowadzone przez Greenpeace na terenie Polski i w innych częściach świata.

Miejsca

Opinie (263) 2 zablokowane

  • Zieloni terrorysci...

    • 14 7

  • Sowiety kolejny raz pokazują swoją prawdziwą twarz.

    I dobrze. Może tym razem pójdzie to w świat.

    • 6 8

  • takim atakiem- czym oni sie roznia od piratow? (3)

    i jedni i drudzy podplywaja znienacka pontonami, i probuja sie dostac nielegalnie na poklad!

    • 24 6

    • i co dalej? (1)

      jakbyś kontynuował może doszedłbyś do jakichś różnic. A jakbyś zastanowił się w jakim celu to się robi, do kogo sie podpływa i jakie ma się intencje to może byś nawet coś zrozumiał

      • 3 6

      • przeciez terrorysci tez mogli sobie namalowac na burcie pontonu napis Greenpeace, a potem np. wysadzic cala platforme!

        moze ty zacznij myslec- LB!

        ochrona miala stac i czekac???

        • 13 2

    • No już sam nie wiem

      Chyba faktycznie niczym

      • 1 1

  • !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!łaaaaaaa

    afera o kilo sera-dajcie spokój bo mam zajady..:)

    • 4 2

  • "Aktywiści Greenpeace, a wśród nich pracownik Uniwersytetu Gdańskiego, planowali protest przeciwko koncernowi, gdy mundurowi (2)

    zaczęli oddawać strzały ostrzegawcze."
    Kto to pisał?
    Bez składu i ładu.

    • 8 2

    • piekna marzena ;)

      to co sie spodziewales

      • 1 0

    • Wypowiedź wyrwana z kontekstu.

      Miodkowi do pięt nie dorastasz, pogódź się z tym.

      • 0 4

  • wasyl

    Rosja najpierw strzela potem rozmawia :)

    • 7 0

  • Juz wiem czemu odmawiam tym młodym ludziom co proszą o wsparcie "Greenpeace" (1)

    • 30 9

    • GPU nie pozwala?

      pensja nie przyjdzie?

      • 2 7

  • Ropa z Arktyki i Gaz z Syrii.
    2:0 dla Ruskich.

    • 5 4

  • Działanie jak najbardziej prawidłowe ze strony służb!.

    "Grupa miała podpłynąć w środę rano pod platformę Gazpromu. Nie wiem do końca co chcieli zrobić: czy wymalować jakieś hasło, czy rozwiesić transparent - ... Tylko dwóch aktywistów dostało się na platformę. Natychmiast jednak zostali zatrzymani przez rosyjską straż przybrzeżną" Wyobraźcie sobie, że ktoś wchodzi wam na teren waszego ogrodu i zmierza do waszego domu w niewiadomym celu. Czekacie, aż podłoży bombę albo coś zniszczy czy reagujecie? Taka platforma to nie 20 złotych tylko zdecydowanie więcej. Nie dziwię się reakcji i nie ma co piany bić!

    • 27 4

  • przynajmiej tam mają porządek

    a straż przybrzeżna wie po co ma broń...

    teraz zieloni zastanowią się dwa razy zanim im znowu coś głupiego przyjdzie do głowy

    • 22 8

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane