- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (397 opinii)
- 2 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (273 opinie)
- 3 "Ławka wstydu" zniknęła i nie ma wstydu (50 opinii)
- 4 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (110 opinii)
- 5 KO chce w Gdyni dwóch wiceprezydentów (323 opinie)
- 6 Nadal szukają nurka przy Westerplatte (125 opinii)
Prawomocny wyrok za śmiertelny wypadek po narkotykach
Sąd Okręgowy w Gdańsku prawomocnie skazał na 12 lat więzienia Artura W. ps. "Wolv". To wyrok prawomocny. Od wcześniejszego wyroku niższej instancji odwoływała się zarówno obrona, jak i prokuratura. 45-latek - skazywany wcześniej za różne inne przestępstwa - podczas przerwy w odbywaniu kary pod wpływem kokainy spowodował wypadek we Wrzeszczu, w którym zginęła rowerzystka.
Do zdarzenia doszło w kwietniu 2015 r. na ul. Grunwaldzkiej . Artur W. jechał lewym pasem w kierunku Sopotu. Jak ustalili biegli, poruszał się z nadmierną prędkością, nie mniejszą niż 80 km/h. W pewnym momencie stracił panowanie nad samochodem.
- Przejechał gwałtownie z lewego pasa przez pas środkowy, a następnie uderzył prawym bokiem w jadący w sposób prawidłowy prawym pasem samochód marki Citroen. W wyniku uderzenia citroen został zepchnięty z jezdni w prawo. Siła uderzenia był tak duża, że przełamując słupki odgradzające ulicę od drogi rowerowej, samochód ten wjechał na nią, potrącając poruszających się nią rowerzystów - relacjonowała w rozmowie z naszym portalem wyniki śledztwa Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Jedna rowerzystka zmarła, druga ciężko ranna
W wyniku odniesionych obrażeń jedna z rowerzystek zmarła, druga zaś została ciężko ranna - jej stan przez pewien czas realnie zagrażał życiu.
Jak się okazało, "Wolv" spowodował wypadek w trakcie przerwy w aresztowaniu wynikającej rzekomo ze złego stanu jego zdrowia. "Wątłe zdrowie" nie przeszkadzało mu jednak brać narkotyków - biegli stwierdzili, że prowadził pod wpływem kokainy.
Sąd podwyższa składową kary, ale wyrok pozostaje bez zmian
W lipcu ubiegłego roku "Wolv" został skazany przez sąd pierwszej instancji na karę 12 lat pozbawienia wolności. Składowymi kary było 10 lat więzienia za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz 2 lata więzienia za jazdę samochodem po narkotykach.
Od wyroku odwołali się zarówno obrońcy Artura W., jak i prokuratura. W środę Sąd Okręgowy w Gdańsku wydał ostateczny, prawomocny wyrok w tej sprawie. Jak informuje sędzia Tomasz Adamski, rzecznik prasowy sądu, kara łączna nie zmieniła się, to nadal 12 lat więzienia, niemniej sąd wziął pod uwagę argumenty prokuratury i podwyższył w orzeczeniu wyrok za spowodowanie śmiertelnego wypadku z 10 do 12 lat więzienia (to najwyższa możliwa kara w tym przypadku).
Bogata kartoteka "Wolva"
Artur W. to postać doskonale znana przedstawicielom policji, prokuratury i sądu. Pierwszy raz trafił do więzienia w 1995 r. Po ponad roku wyszedł na wolność, tylko po to jednak, aby w 1999 r. znów zostać prawomocnie skazany, tym razem na osiem lat. Odsiadkę skończył w 2007 r. Bardzo szybko wrócił do dawnych przyzwyczajeń i rok po wyjściu z więzienia został złapany na popełnieniu kolejnego poważnego przestępstwa: wymuszenia rozbójniczego.
Według Prokuratury Apelacyjnej z Gdańska, a później także według sądu pierwszej i drugiej instancji, Artur W. popełnić miał je ze swoim znajomym - Krzysztofem P. Obaj działali niczym przestępcy z filmu "Dług" - wpędzili swoją ofiarę w spiralę wyimaginowanych długów, zastraszali ją i wymuszali od niej kolejne pieniądze i przedmioty. Ostatecznie sąd prawomocnie skazał go za to przestępstwo na 10 lat więzienia.
Opinie (307) ponad 20 zablokowanych
-
2020-11-19 10:46
śmieć (1)
I za pewne impotent.
- 19 1
-
2020-11-19 12:42
Kazdy sterydziaz to impotent
Mozgowy i jajowy tyle się placi za sztuczna odwage
- 3 0
-
2020-11-19 10:47
Tylko wczoraj w Polsce kierowcy uśmiercili 9 osób (1)
Gdzie są obrońcy życia? Gdzie jest rząd, posłowie? Gdzie jest TK? Od lat nic w tym temacie się nie robi, a ponoć każde życie jest ważne. Dla kilkuset płodów rocznie awantura na całego w szczycie epidemii a tymczasem tyle ludzi ginie na drogach i to jakoś nikogo przez lata nie interesuje..... Hipokryci
- 11 4
-
2020-11-19 12:14
połowa tych obrońców życia sama łamie przepisy
druga jest jednoczesnie zagorzałymi katolikami - zwolennikami kary śmierci. to nie schizofrenia, to nie hipokryzja. to po prostu głupota laików bez szkół
- 1 0
-
2020-11-19 10:48
Konus dostał za mało.
To nie był wypadek a zwykłe morderstwo. Kobiety jechały bezpieczną ścieżką rowerową, którą ten bandzior zamienił w jatkę. KK za taką zbrodnię powinien przewidzieć dożywocie.
- 21 1
-
2020-11-19 10:57
Kpina, ten i**ota powinien skończyć z wyrokiem 25 lat i tyle w temacie. Ciekawe gdyby rozjechał córkę jakiegoś znajomego (1)
polityka ! Czy tak samo dostał by taki mały wyrok.
- 22 0
-
2020-11-19 18:31
Szkoda że nie uciekł z miejsca zdarzenia , wtedy by odpowiadał jak za morderstwo.
- 1 0
-
2020-11-19 10:59
Konował + sędzia, który dał mu "urlop" od odbywania kary, także powinien beknąć. (1)
Zdaję sobie jednak sprawę w jakim kraju żyjemy. Tutaj sędzia czy prokurator stoją ponad prawem. Mam więc nadzieję, że chociaż problemy ze spaniem po nocach dopadły ww.
- 21 3
-
2020-11-19 12:16
jak by coś było nie tak z decyzją o przerwie, to
ziobrowe pseudosędziostwo dyscyplinarne już by go ścigało. w takich przypadkach jak biegły stwierdza, że trzeba puścić z uwagi na stan zdrowia, to sąd nie ma wyjścia. a czy opinia biegłego jest rzetelna to już inna inszość
- 2 1
-
2020-11-19 11:01
Na ile został skazany kierowca porsche który w Gdyni wjechał w przystanek autobusowy (4)
narażając na utratę życia stojące tam osoby, część z nich ranił po czym nie udzielając im pomocy uciekł z miejsca zdarzenia wraz z pasażerem ??!!
- 29 0
-
2020-11-19 11:26
ktoś wie ?
- 0 0
-
2020-11-19 14:40
Za 5 moze 7 lat dowiemy się, tak działaja sądy ziobry
- 1 1
-
2020-11-19 17:38
W gansku to bylo z**bie
- 0 0
-
2020-11-20 12:17
Dostał mandat!!I nic wiecej!
- 0 0
-
2020-11-19 11:05
Wszystko zależy jakie ma dojście do Zbyszka..
- 13 2
-
2020-11-19 11:09
(1)
To jakiś gangster?
- 2 3
-
2020-11-19 19:35
Bardziej choragiewka.
Gdzie lepiej mogl zarobic albo kogos wystawic tam sie trzymal.
Zaczynal u siebie na stogach, latal ze stogowskimi ale po czasie odbil i smigal tam gdzie mial lepiej.
Stogowscy go chuba pognali zreszta, nie wiem dokladnie.
Podpowie ktos ?- 0 0
-
2020-11-19 11:10
katarzyna
O zgrozo to nasze nuezalezne sądy wydają takie wyroki wstyd połowa z tych ludzi nie powinna uprawiać tego zawodu
- 6 7
-
2020-11-19 11:11
Kask (1)
gdyby miały kaski
- 5 13
-
2020-11-19 14:40
Miały kaski
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.