• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Prezesi szukają pieniędzy...

Tadeusz Gruchalla
13 listopada 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat MARS przejmie kolejne udziały w stoczni Crist?
Były prezes zarządu Stoczni Gdynia Janusz S. oraz były członek zarządu Konrad Hubert K. nie wpłacili pieniędzy, tak zwanej kaucji, którą mieli uiścić w zamian za wypuszczenie ich na wolność po wcześniejszym przedstawieniu zarzutów przez Prokuraturę Apelacyjną w Gdańsku. Ich obrońcy poprosili prokuraturę o przesunięcie terminu, bo "klienci nie mogli zebrać łącznie 500 tys. zł". Prokurator wykazał dobrą wolę i ostateczny termin wpłaty poręczenia wyznaczył na 21 listopada.

- Janusz S. oraz Konrad Hubert K. muszą wpłacić razem 500 tys. zł, z czego Janusz S. 400 tys. zł - powiedział wczoraj "Głosowi" Krzysztof Trynka, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku. - Ich obrońca wystąpił z wnioskiem o przesunięcie wyznaczonego na 7 listopada terminu wpłaty poręczenia na 21 listopada. Prokurator zgodził się.

Zatrzymanie członków byłego zarządu Stoczni Gdynia było związane z prowadzonym śledztwem dotyczącym działania na niekorzyść Grupy Stocznia Gdynia. Wszystkim zatrzymanym przedstawiono zarzuty związane z wyrządzeniem firmie szkody majątkowej na kwotę ponad 31 mln zł. Według prokuratury były zarząd Stoczni Gdynia poręczał kredyty zawierane przez Stoczniowy Fundusz Inwestycyjny na zakup akcji stoczni, gdzie był właścicielem i akcjonariuszem. Operacji tych nie ujawniał w dokumentacji rachunkowej.

Według prokuratury, obaj podejrzani musieli doskonale zdawać sobie sprawę z fatalnej kondycji Stoczniowego Funduszu Inwestycyjnego, a mimo to, poprzez swoją decyzję o poręczeniu kredytów doprowadzili do przeniesienia ciężaru ich spłaty na Stocznię Gdynia. Właśnie tę szkodę oszacowano na 31 mln zł.

Podejrzanych byłych członków Stoczni Gdynia nie aresztowano, za to mieli wpłacić kaucję, także odebrano im paszporty i zakazano opuszczać terytorium Rzeczpospolitej. Poza tym - zastosowano policyjne dozory. Jak dotąd kaucję wpłacił tylko Andrzej B. - 200 tys. zł.

Co będzie, jeśli Janusz S. i Konrad Hubert K. nie dotrzymają ostatecznego terminu uiszczenia poręczenia majątkowego?

- Gdyby podejrzani nie dostosowali się do tego obowiązku, prokurator prowadzący sprawę rozważy, czy wystąpi do sądu z wnioskiem o zastosowanie wobec nich tymczasowego aresztu.
Głos WybrzeżaTadeusz Gruchalla

Opinie (17)

  • Okazja

    Sprzedam akcje Stoczni Gdynia S.A.

    • 0 0

  • Re Smieszek

    Ja mowie o osądzeniu.Z punktu widzenia prawa sa wciaz niewinni.Przypadek Romana Kluski.Winny?Poza tym abstrahujac od wszystkiego ,niegospodarnosc nie oznacza pakowania pieniedzy do wlasnej kiesy.Inna sprawa to wiernopoddancze ochy i achy,kiedy stocznia po recesji stanela na nogi lat temu pare...Szlanta wtedy byl gut,co nie?
    Uklony:)

    • 0 0

  • Durna Palo

    popros Dyzme:)

    • 0 0

  • Potrzebuje na czynsz, kto mi pozyczy ?

    • 0 0

  • Sorry; -)

    Oni juz nie mają ych/tamtych pieniędzy :-) Biedni ci prezesi no nie ?...

    • 0 0

  • Rozwiązanie jest proste !

    Jeśli mają zmalwersowaną kasę ulokowaną na długoterminowe procenty kontach , których nie chcą ruszać , to kaucję powinna wpłacić popierająca ich ślepo i poddańczo za także niemały złodziejski grosz rada nadzorcza.Wiem coś na ten temat , bo znajomy członek rady wybudował willę z tych pieniędzy.Idealnym rozwiazaniem byłoby natomiast , gdyby finansowo za tych panów poręczył kolejny utrzymanek stoczni Janusz ŚNIADEK.Jako członek rady nadzorczej reprezentował w niej NSZZ SOLIDARNOŚĆ i doskonale wiedział , co jest grane /nie zakładam , że brał diety za posiedzenia rady nie wiedząc o co chodzi, bo to świadczyłoby że jest debilem/. Najlepiej , by zaangażował w to związkowe pieniądze , o ile coś zostało po remoncie siedziby SOLIDARNOŚCI w Gdańsku i obłożenia kryształami i marmurami skromnej , robotniczej w końcu lepianki.

    • 0 0

  • fikander

    a kto mowi o osadzeniu!!! Skoro wydany jest areszt tymczasowy znaczy sie ze sa dowody na skazanie, kwetia tylko na ile!!! I wymiar kaucji powinien bys proporcjonalny do kwot jakie ci ludzie ukradli!!!
    A to gdzie trzymaja teraz te ukradizone pieniadze... przeciez to ich problem zeby wplacic kaucje a nie sedziego??? Wiedzieli jak krasc to powinni wiedziec skad wziasc na kaucje!!!
    Ale widzac po zachowaniu sadu i wielkosci przekretu smie watpic ze wymiar kary bedzie adekwatny do wielkosci ukradzionej kwoty.

    • 0 0

  • CHĘTNIE POŻYCZĘ.

    ..NIADEK i S-ka.

    • 0 0

  • nie wywiązali się z warunków to sorry Winetou
    a nie tak ze prawo to jest tylko konsekwentne dla maluczkich...

    • 0 0

  • pomyśleć tylko
    za grzywne kilkaset zł odsiedzisz co do minutki i sekundziny
    bardzo wyrozumiały jest sąd i NIEKONSEKWENTNY
    jak podał kwote kaucji i termin, to NIE POWINIEN zmieniać swojej decyzji bo daje sygnał że TYLKO TAK GROŹNIE WYGLĄDA...

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane