- 1 Ukradli 25 tysięcy złotych przez kody BLIK (57 opinii)
- 2 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (223 opinie)
- 3 Lodzińska i Borawski wiceprezydentami (89 opinii)
- 4 Będzie łatwiej zaparkować na Świętojańskiej (259 opinii)
- 5 Pajęczyny pełne larw na Zaspie (90 opinii)
- 6 Ławka robi za śmietnik w centrum Gdańska (87 opinii)
Prokuratura bada łamanie prawa w Straży Miejskiej w Gdańsku
Przez niemal 10 lat funkcjonariusze Straży Miejskiej w Gdańsku nie składali zeznań do wewnętrznych protokołów, tylko podpisywali przygotowane przez innych strażników dokumenty, dotyczące odmów przyjęcia mandatu. To niezgodne z prawem. Sprawę poświadczenia nieprawdy w kilku tysiącach przypadków bada Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście. Winnym grozi do 5 lat więzienia. Pierwsza osoba już usłyszała zarzuty, a według naszych informacji konsekwencje mogą także ponieść członkowie ścisłego kierownictwa Straży Miejskiej.
- Gdyby ściśle trzymać się litery prawa, to strażnicy musieliby zgłaszać się do referatu wykroczeń na tzw. przesłuchanie do protokołu, co spowodowałoby, że nie byłoby ich w terenie. Spadłyby wyniki, a więc i liczba mandatów - mówi nasz informator, znający dobrze realia funkcjonowania Straży Miejskiej w Gdańsku. - Zamiast czasochłonnej procedury sporządzało się więc notatkę po interwencji, a osoba z referatu przygotowywała odpowiedni dokument, na którym trzeba było się tylko podpisać - opowiada.
Jak twierdzi nasz informator, cały proceder odbywał się z inicjatywy dowództwa jednostki.
- Zgłaszaliśmy sprawę, ba - nawet niektórzy kierownicy monitowali, żeby coś z tym zrobić, bo to się w końcu wyda, bo przecież działamy niezgodnie z prawem. Za każdym razem można było tylko usłyszeć, że jak się nam coś nie podoba, to można zmienić pracę - twierdzi strażnik.
Łamanie przepisów wyszło na jaw przez przypadek. Osoba, która sporządzała raport za jednego ze strażników, pomyliła się w datach. Wpisała datę złożenia raportu i przesłuchania strażnika, która akurat pokrywała się z jego dniem wolnym. Mimo tego na dokumencie widniał jego podpis.
- Z tego co wiem, takich sytuacji było przynajmniej kilka. Sprawę zgłosił jeden ze strażników, a w efekcie prawie wszyscy zostaliśmy już przesłuchani. Moja koleżanka usłyszała nawet zarzuty - dodaje funkcjonariusz.
Sprawę bada Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście. I jest coraz bliżej przygotowania aktu oskarżenia.
- Wyjaśniamy wszystkie okoliczności, ale istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że taki proceder miał miejsce - mówi Renata Klonowska, szefowa Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście. - Wraz z wydziałem korupcji gdańskiej policji włożyliśmy bardzo dużo pracy w tę sprawę. Trzeba było m.in. przewertować kilka tysięcy akt, żeby ujawnić ten proceder i sprawdzić, na czym polegał. Przesłuchanych zostało kilkadziesięciu świadków, a do końca daleko - dodaje.
Jak na razie zarzuty poświadczenia nieprawdy, za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności, usłyszała tylko jedna osoba.
- Ale będą kolejne. Nie mogę jednak ujawnić, kogo będą dotyczyć. Na pewno czeka nas jeszcze dużo pracy, bo cały proceder mógł trwać nawet 10 lat, w ciągu których niektóre czyny się przedawniły - dodaje prokurator Klonowska. - Przyjmujemy kwalifikację poświadczenia nieprawdy połączoną z przekroczeniem uprawnień lub niedopełnieniem obowiązków, co jest zagrożone karą do 5 lat więzienia. I choć staramy się nie zdezorganizować pracy tej jednostki, konsekwencje mogą dotknąć zarówno strażników, jak i kierownictwa - przyznaje.
Najprawdopodobniej jeszcze przed wakacjami do sądu trafi akt oskarżenia.
Komendant Straży Miejskiej w Gdańsku Leszek Walczak odmówił nam komentarza w tej sprawie do czasu zakończenia postępowania.
Miejsca
Opinie (250) 5 zablokowanych
-
2014-03-13 11:01
przemyślenia (2)
a sędziowie tego nie widzieli?
- 6 0
-
2014-03-13 11:10
widzieli
I co? Ukarają ich za to?
- 0 0
-
2014-03-13 11:38
Czego ?
- 0 0
-
2014-03-13 11:08
SM (1)
Skrócenie procedury przesłuchań było wymuszane zależnością służbową, chodziło tylko i wyłącznie o wypchnięcie patroli w rejon po mandaciki. To naruszenie prawa było zgłaszane przez pracowników lecz zamiatane pod dywan.
i gdzie są teraz "fachowcy" co tak się kiedyś cieszyli, że "wojsko" zacznie dowodzić w sm ?
efekty widać - liczą się nadal tylko wyniczki, cele i realizacja - premie są tylko i wyłącznie za mandaty, praca dzielnicowego w rejonie się nie liczy nie jest traktowana jak praca !!! Osoby piszące mniej mandatów i na mniejsze kwoty uważane są za nierobów bo zamiast kasy z mandatów przynoszą tylko nikomu nie potrzebny porządek w mieście. Mało tego - miasto ma problem bo musi sprzątać rejony wskazane przez dzielnicowego co robi opieszale (kilka tg) i niedokładnie.
problemy porządkowe w 90% dotyczą terenów miejskich - miastu dobry dzielnicowy się nie opłaca!!!
za czasów "wojska" biura rozrosły się do niecałych 200 osób a na ulicy realnie pracuje około 100 co daje ciekawy wynik - 1 pracownik i nad nim kontrolny i jeszcze drugi kontrolny - jakieś skojarzenia?
biura rozrośnięte do takich rozmiarów utrudniają pracę zwykłym funkcjonariuszom - każda forma inna niż mandat jest niezbyt mile widziana.
część tu piszących ma pretensje do wyglądu i estetyki - słusznie, lecz miejcie pretensje do kierownictwa to ona zamawia takie a nie inne umundurowanie które rozpada i zmienia kolor płowieje na słońcu po kilku dniach.
dziękuję.- 14 3
-
2014-03-20 07:29
~~
Podpisz się imieniem i nazwiskiem, a policzę Ci biurkowych pracowników.
200? Widać jednak, że prawdą jest problem z matematyką wśród strażników.- 0 0
-
2014-03-13 11:13
czy ktokolwiek z Państwa szanuje tę formację?
- 9 5
-
2014-03-13 11:15
(2)
Emil łowca fotoradarów was załatwi, juz nie będziecie stac w krzakach z fotoradarem he he he
- 5 2
-
2014-03-14 19:05
SM w gda nigdy nie miała "puszek"
he he heeee.
- 0 0
-
2014-03-20 07:30
~~
He he he, bo w SM Gdańsk nie ma fotoradarów - nigdy nie było.
- 0 0
-
2014-03-13 11:16
Dowództwo jednostki Na Bruk i Koniec z Tym Cwaniactwem !!!!
- 8 4
-
2014-03-13 11:20
Jak to dobrze ze mareczek się podniecał pieczątkami. Na każdym protokole przesłuchania się "podbił"
radosny śmiech
- 4 2
-
2014-03-13 11:24
Wydział korupcji gdańskiej policji
już się nawet nie kryją z tym gdzie iść z kopertą. Przejrzyście jak w gdańsku = szykuj się na burzę
- 5 0
-
2014-03-13 11:25
SM
Kolejny raz widać jak idiotyczne przepisy biorą górę nad zdrowym rozsądkiem i logiką.Za to powinien odpowiadać autor tego bubla prawnego nie do stosowania.
- 8 0
-
2014-03-13 11:28
i co Lesiu, wreszcie kopa w du..e dostaniesz (1)
:)))) i co ty biedaku robić będziesz? Może jakieś wikidajłowanie w barze piwnym?
- 8 2
-
2014-03-21 23:38
lesiu
no co ty.....doktor za pieniądze podatników ( bo to Budyń sponsorował mu naukę) na wykidajłę........pierwszy lepszy dał by mu w m...........
- 0 0
-
2014-03-13 11:36
stojo i machajo
prawda Piotrze M?
- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.