Przed sądem przy Nowych Ogrodach w Gdańsku zakończył się protest w obronie sądownictwa zorganizowany przez Komitet Obrony Demokracji. W manifestacji wzięło udział kilkaset osób.
Protest rozpoczął się po godz. 21 i potrwał niewiele ponad godzinę. Na początku odśpiewano Mazurka Dąbrowskiego, a następnie odczytano list od przewodniczącej Krajowej Rady Sądownictwa
Małgorzaty Gersdorf, która podziękowała za działania w obronie konstytucji i niezależności sądownictwa.
Później głos zabierali też m.in.
Radomir Szumełda z KOD, który mówił o "odpowiedzialności, jaką prezes
Jarosław Kaczyński i prezydent
Andrzej Duda ponoszą za niszczenie sądów i konstytucji", czy mecenas
Roman Nowosielski, nawołujący do szukania pomocy w Komisji Europejskiej.
Adwokat apelował, by pisać maile i wyrazić sprzeciw bezprawiu w Polsce.
- Wyślijcie mayday, ratujcie prawo w Polsce! - mówił.- Będą siedzieć, zwyciężymy! - odpowiedzieli protestujący.W manifestacji udział wziął też
Paweł Adamowicz. Prezydent Gdańska mówił m.in.:
- Wreszcie podnieśliśmy się z wygodnych foteli, cieszę się, że jest nas tutaj tak dużo. Popieram słowa mecenasa Nowosielskiego, ja również wysłałem list, w którym napisałem, że niezależność samorządu stoi dziś pod znakiem zapytania. Sędziowie nie mogą odbierać smsów z Nowogrodzkiej czy od pana Ziobry, bo będziemy stać na straconej pozycji - mówi Adamowicz.Obok niego stał prezydent Sopotu
Jacek Karnowski, który pytał zgromadzonych czy chcą państwa leninowskiego i przypominał swoje procesy sądowe z
Jackiem Kurskim.
- W tym szpitalu się urodziłem, a tutaj [wskazał w stronę aresztu przy Kurkowej] chcieli mnie zamknąć. Nie udało im się przez niezależne sądy. Dlatego trzeba ich bronić - mówił Karnowski.Na koniec manifestacji odczytano też listę nazwisk senatorów, którzy we wtorek wieczorem mieli głosować za przyjęciem przepisów dotyczących zmian w wymiarze sprawiedliwości.
- Sejm jest nasz, wstyd jest wasz! - krzyczeli zebrani.Godzinę wcześniej kilkadziesiąt osób zebrało się w podobnym proteście pod sądem rejonowym w Gdyni.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
