- 1 Andrzej Duda dziękował strażnikom granic (189 opinii)
- 2 Pajęczyny pełne larw na Zaspie (37 opinii)
- 3 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (223 opinie)
- 4 Pełno usterek i pustostanów na dworcu (134 opinie)
- 5 Zarzuty znęcania się nad 66 psami (82 opinie)
- 6 Do czerwca skażona ziemia zniknie z Gdańska (105 opinii)
Pruski orzeł powróci na fasadę dawnej przychodni przy Dworcu Głównym w Gdańsku
Płaskorzeźba pruskiego orła wróci na fasadę budynku dawnej przychodni kolejowej przy Dworcu Głównym w Gdańsku. Skuty po II wojnie światowej detal został zrekonstruowany przez absolwentów i studentkę Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. To pretekst do poznania historii naszego miasta - przekonuje prof. Andrzej Januszajtis.
- Nasi rzeźbiarze zgłosili nam, że czerwona farba, pokrywająca kartusz na głównej attyce, pokrywa również ubytki. Po odkuciu fragmentu zaprawy wypełniającej kartusz, ujrzeliśmy ślady po płaskorzeźbie orła. O odkryciu poinformowaliśmy pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków, który podjął decyzję, żeby ten detal odtworzyć - wyjaśnia Rafał Recław z firmy Versus, która jest właścicielem obiektu.
W okolicy zachowało się więcej poniemieckich pamiątek
Płaskorzeźba, której ślady odkryto podczas remontu, przedstawiała pruskiego orła. Orzeł ten, z koroną na głowie oraz berłem i jabłkiem w szponach, był herbem Królestwa Prus. Detal z piaskowca, podobnie jak wiele innych poniemieckich pamiątek w Gdańsku, został skuty przez Polaków wkrótce po zakończeniu wojny.
Co ciekawe, do dnia dzisiejszego zachowały się dwie poniemieckie pamiątki na pobliskich budynkach. Pierwszą z nich jest kolejny pruski orzeł, również wykonany z piaskowca, umieszczony nad wejściem do pobliskiego budynku Nowego Ratusza przy ul. Wały Jagiellońskie .
Drugim reliktem jest wykuty również w piaskowcu napis "Postamt" (pol. Urząd Pocztowy), na oddalonym od dawnej przychodni o zaledwie kilkanaście metrów budynku dawnej poczty.
Pruski orzeł górował również nad fasadą Dworca Głównego. W kartuszu, który niegdyś zajmował, dziś znajduje się polski orzeł w pozłacanej koronie.
Montaż płaskorzeźby w przyszłym tygodniu
Rekonstrukcji płaskorzeźby na budynku dawnej przychodni podjęło się troje młodych ludzi wykształconych na Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku: Czesław Fankidejski, Iwona Jurkiewicz (absolwenci kierunku rzeźba) oraz Katarzyna Grządziela (studentka 5 roku rzeźby).
- Na ASP płaskorzeźba jest jednym z pierwszych etapów nauki rzeźby. W związku z tym, zlecone nam zadanie nie było zbyt trudne. Musieliśmy jednak wpasować się w pewien kanon, który obowiązuje konkretną epokę. Nasza praca została wykonana we współpracy z nadzorem konserwatorskim - tłumaczy Czesław Fankidejski.
Płaskorzeźba została wykonana z mieszanki różnego rodzaju kitów. Jej kolor jest zbliżony do piaskowca, z którego wykonano wiele detali na budynku przychodni.
Jak wyglądał proces odtworzenia zniszczonej po wojnie rzeźby?
- Najpierw zdjęliśmy rysunek śladów po płaskorzeźbie, a na jego podstawie powstał prototyp wyrzeźbiony z gliny. Posłużył nam on do stworzenia formy z gipsu, czyli negatywu właściwej rzeźby. Z negatywu odlaliśmy pozytyw, wykonany z mieszanki kitów. Rzeźba jest zbrojona stalową siatką, nie ma więc obaw, że połamie się podczas montażu na kartuszu - opowiada rzeźbiarz.
Montaż odtworzonej płaskorzeźby odbędzie się w przyszłym tygodniu. Pruski orzeł zostanie przymocowany do kartusza za pomocą stalowych kotew oraz zaprawy murarskiej.
Poniemieckie pamiątki budzą kontrowersje
Powrót pruskiego orła - herbu Prus, a więc państwa, które było jednym z zaborców Polski - może budzić kontrowersje. Zdaniem niektórych, symbole państwowe innych krajów powinny zniknąć z przestrzeni publicznej. Nie przekonuje ich argument, iż są to wyłącznie pamiątki historyczne.
Do podobnych sporów dochodził w innych miastach, np. we Wrocławiu, przy okazji restauracji reliktów niemieckiej przeszłości miasta.
Prof. Andrzej Januszajtis, znawca historii Gdańska, apeluje jednak o powściągliwość.
- To dobrze, że płaskorzeźba powróci na fasadę dawnej przychodni. To dobry pretekst, aby wielu gdańszczan lepiej poznało i zrozumiało historię swojego miasta. Można zrozumieć ludzi, którzy skuli tę rzeźbę. Wojna przyniosła Polakom straszną tragedię i stąd zrozumiała po wojnie niechęć do Niemców. Jednak dziś jesteśmy gospodarzami w polskim Gdańsku i nikt nam nie zagraża. Ten orzeł to część historii naszego miasta. To nie jest swastyka - przekonuje Januszajtis.
Gmach przy Podwalu Grodzkim (ówcześnie Stadtgraben) powstał w 1900 roku, przy okazji budowy pobliskiego Dworca Głównego. Pierwotnie mieściła się w nim inspekcja kolejowa wraz z mieszkaniami służbowymi kierownictwa gdańskiej dyrekcji kolei. Zarówna II Rzesza, jak i powstała na jej gruzach Republika Weimarska były państwami związkowymi i nic nie stało na przeszkodzie, aby na budynkach państwowych umieszczać symbole poszczególnych krajów związkowych. Dzięki temu na kartuszu budynku mógł pojawić się herb Prus, a nie herb II Rzeszy.
W 1945 roku, w następstwie rozpętanej przez Niemców wojny, Gdańsk został wcielony w granice Polski. Rozpoczęła się akcja wysiedlania niemieckiej ludności miasta za Odrę i Nysę Łużycką, a wraz z nią akcja "odniemczania" Gdańska, czyli likwidacja materialnych śladów niemieckości. Na właśnie fali tej akcji skuto m. in. pruskiego orła z budynku dawnej przychodni.
Trudno dziwić się naszym dziadkom, że nie mieli najmniejszego zamiaru zachowania w Gdańsku niemieckich napisów czy pomników. Pamiętajmy, że likwidacja poniemieckich reliktów była logiczną konsekwencją okrutnej okupacji, jaką zgotowali Polakom Niemcy podczas II wojny światowej.
Film z marca, na którym widać dawną przychodnię z lotu ptaka
Opinie (803) ponad 10 zablokowanych
-
2015-08-15 19:39
a co nie wisiały.?
Może 2 lub 50 m. od danego miejsca ale wisiały.
- 5 0
-
2015-08-15 19:15
To może zacząć i swastyki rekonstruować?
Przecież to będzie też świadczyło o "zrozumieniu burzliwych dziejów Gdańska i niezakłamywaniu historii".
- 17 6
-
2015-08-15 18:50
ochrzcić te orły (1)
w sumie wystarczy zorganizować chrzciny, powie się: od teraz nazywasz się orzeł polski
i zbyte- 4 7
-
2015-08-15 18:58
a jego ekscelencja Flaszka przytuli ile trzeba za pokropienie, wszyscy będą zadowoleni :)
- 2 4
-
2015-08-15 18:35
może doczekamy się też
ponownego odsłonięcia Adolf Hitler Strasse ?
- 30 7
-
2015-08-15 18:35
tradycje
Nikt nam nie zagraża poza mieszkańców Polski o tradycjach oszołomskich jak ci opisani w artykule.
- 5 8
-
2015-08-15 13:31
Żenada (1)
Co za głupie społeczeństwo... najlepiej zamontujmy też wszędzie swastyki i sowiecki sierp i młot,,,
- 32 15
-
2015-08-15 18:33
To nie społeczeństwo jest głupie, tylko czytelnicy GW.
- 5 3
-
2015-08-15 13:29
trudno się dziwić.... ale wnukowie co robią?.... tak jakby to co było poszło w niepamięć... (1)
"....Trudno dziwić się naszym dziadkom, że nie mieli najmniejszego zamiaru zachowania w Gdańsku niemieckich napisów czy pomników. Pamiętajmy, że likwidacja poniemieckich reliktów była logiczną konsekwencją okrutnej okupacji, jaką zgotowali Polakom
.." czyli tak naprawdę śmierć ludzi, walki o polskość, prześladowania.... to tylko śmieszność....
bo poco to było? skoro sami, bez jakiegoś przymusu wracamy do punktu .....i symboli....
przecież można sobie to darować- 23 4
-
2015-08-15 18:30
Wpływ polskojezycznych mediów jest ogromny. Wielu Polaków to takie naiwne dzieci, tutaj powtarzają za tam tymi o wielokulturowości.
- 4 6
-
2015-08-15 18:29
w ramach tradycji
K... mać z takim dbaniem o tradycję. Tradycję czego? Fankidejski, Januszajtis weźcie w ramach dbania o tradycję palnijcie sobie w łeb za zdradę
- 27 5
-
2015-08-15 18:28
Rzygac się chce, następne beda pewnie łapanki, tak dla zachowania historii.
Historia toczy się kołem co widać
- 28 5
-
2015-08-15 13:20
jesli wam ten herb przeszkadza i w ogole nimieckosc to powinnismy 90% kamienic wyburzyc (6)
i byc wdzieczni sowietom ze porozwalali wszystko co niemieckie w tym miescie heh
- 18 29
-
2015-08-15 14:20
Czym innym są budynki a czym innym symbole. (1)
Takie działania tylko utwierdzają naszych sąsiadów ,że Gdańsk jest Niemiecki.
Nikt w Europie poza głupimi Polakami nie czuje się Europejczykiem tylko obywatelem swojego kraju i dba o swoje interesy.W określonych okolicznościach upomną się o swoje a my im tylko w tym pomagamy.No, ale czego się spodziewać po zwolennikach PO. Sprzedajmy Polskę byleby nas w Europie chwalono.Głosujmy na fajność.Może dostaniemy dyplom Europejczyków roku.- 12 3
-
2015-08-15 18:25
Nie "poza głupimi Polakami" tylko glupimi czytelnikami Gazety Wyborczej czy polskojęzycznych gadzinowek innych.
- 6 4
-
2015-08-15 13:56
przecież to Polacy odbudowali te kamienice (3)
one wcale nie są niemieckie. A gdańsk przez wiele od 1807 był WMG, a nie niemiecki czy pruski
- 8 3
-
2015-08-15 16:03
100% kamienic na dolnym miescie to oryginaly, czyli pruskie (1)
- 3 6
-
2015-08-15 16:21
szkoda, że wypełnione wileńską patolią, zbrukane i zniszczone przez nią do cna :( me pruskie serce łka gdy widzi, jak azjatyckie wieprze depczą perły tysiąca lat naszego niemieckiego rozwoju.
- 4 5
-
2015-08-15 14:15
tak, tylko mieszkali w nim sami Niemcy i Prusacy, a Polaków nie było wcale "10%" jak to obiegowa opinia zawyża, a ok. 3% ;)
- 3 9
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.