• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przeszłość przyczyną tragedii rodzinnej w Hiszpanii?

Marzena Klimowicz-Sikorska
5 stycznia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Łukasz i Anna uchodzili za kochającą się parę. Małżeństwem byli nieco ponad 10 lat. Łukasz i Anna uchodzili za kochającą się parę. Małżeństwem byli nieco ponad 10 lat.

Kochająca się rodzina, idealna para, dobrzy chrześcijanie - tak wspominani są Łukasz, Anna i Maja, którzy zginęli kilka dni temu w Hiszpanii. Czy za ich śmiercią stoi choroba mężczyzny sprzed kilkunastu lat? W 1999 r. był on leczony psychiatrycznie po próbie zamordowania matki i siostry.



Torrevieja to malownicze miasto w prowincji Alicante, na odwiedzanym chętnie przez turystów wybrzeżu Costa Blanca. Kilka miesięcy temu młode małżeństwo z Gdyni - Łukasz, Anna i ich 9-miesięczna córeczka Maja, wynajęli tam mieszkanie. Chcieli wyjechać na pół roku, by odpocząć od życia w Trójmieście. Miejsce było idealną alternatywą dla mroźnej, polskiej zimy. Do tego niemal w zasięgu ręki, bo zaledwie 30 km dalej, w miejscowości Orihuela mieszkała mama Łukasza. Wszystko starannie zaplanowali, łącznie z wynajęciem na czas wyjazdu niewielkiego mieszkania, które mieli w Gdyni.

Zaginięcie i tragedia

Pierwsze tygodnie układały się idealnie. Maja doskonale zaadaptowała się do łagodnej hiszpańskiej jesieni, Ania chętnie dzieliła się na Facebooku informacjami o życiu w Hiszpanii. Do momentu, gdy przed Sylwestrem po polskim internecie zaczęła krążyć informacja, że od kilku dni z małżeństwem nie ma kontaktu. Ich zdjęcia pojawiły się na stronie portalu zaginieni.pl, prowadzonym przez poszukującą zaginionych osób Fundację Itaka.

W Torrevieja, na wybrzeżu Costa Blanca w Hiszpanii, Łukasz i Anna chcieli odpocząć z dala od zgiełku Trójmiasta. W Torrevieja, na wybrzeżu Costa Blanca w Hiszpanii, Łukasz i Anna chcieli odpocząć z dala od zgiełku Trójmiasta.
Niepewność co do losu rodziny bardzo szybko zmieniła się w straszną prawdę, gdy internetowe wydanie dużej hiszpańskiej gazety El Pais podało informację, że w mieszkaniu znaleziono zwłoki całej trójki.

Autorzy relacji, Joaquín Ferrandis i Juana Viúdez napisali, że "zwłoki nosiły ślady przemocy, a śledczy podejrzewają, że mężczyzna, którego ciało znaleziono powieszone, przed samobójczą śmiercią udusił swoją żonę i dziecko". Z artykułu wynikało też, że "śmierć kobiety i dziecka można zakwalifikować jako konsekwencję przemocy w rodzinie". Artykuł miał nadtytuł "Męska przemoc", a tuż pod informacją o śmierci Polaków zamieszczono statystyki na ten temat.

Na ile ta relacja jest wiarygodna? Trudno powiedzieć, ale w artykule znalazła się też informacja, że zwłoki znalazła matka Anny, która w rzeczywistości w tym czasie przebywała w Polsce. Na miejscu była jednak matka Łukasza, a zwłoki znalazła policja.

Idealne małżeństwo

Nic nie wskazywało na to, że taka tragedia może dotknąć rodzinę. Ania i Łukasz znali się od kilkunastu lat. Małżeństwem byli od dziesięciu. Uchodzili za kochającą się parę. Byli wierzącymi chrześcijanami, wspólnie aktywnie uczestniczyli w życiu wspólnoty gdyńskich baptystów. Razem też współorganizowali festiwal SLOT Pomorze, który zrzesza m.in. społeczność polskich baptystów.

- Znałam Łukasza i Anię od około siedmiu lat. Byli zakochanym w sobie małżeństwem, które bardzo cieszyło się z dziecka, na które długo czekali - mówi prosząca o anonimowość znajoma Łukasza i Ani. - Oboje byli pogodni, bardzo otwarci na ludzi i świat, do tego bardzo aktywni - organizowali wydarzenia różnego typu, jak MajRejs czy SLOT Pomorze. W zachowaniu Łukasza nigdy nie zauważyłam niczego, co mogłoby mnie zaniepokoić. Nigdy nie widziałam ich kłócących się z sobą, obrażonych na siebie lub odnoszących się do siebie źle.
Tak samo zapamiętał ich pastor Kościoła Chrześcijan Baptystów, z którym mieli stały kontakt.

- Poznałem Łukasza i Anię kilkanaście lat temu, wiele rzeczy robiliśmy razem, mamy wspólnych znajomych. Znam też bardzo dobrze ich rodziny - mówi Zbigniew Niemasik, pastor Kościoła Chrześcijan Baptystów w Gdyni. - Nigdy nie było żadnych niepokojących sygnałów, które mogłyby zwiastować tragedię. Nie wiem, czy wierzyć w doniesienia hiszpańskich mediów, zwłaszcza, że nie mamy żadnych informacji potwierdzonych przez hiszpańską policję. Jestem zszokowany tą sytuacją i nie potrafię jej zrozumieć. Wszyscy we wspólnocie cierpimy przez to wydarzenie.
Bóg na pierwszym miejscu

Łukasz miał 35 lat. W młodości studiował w Ewangelikalnej Wyższej Szkole Teologicznej we Wrocławiu, funkcjonującej wcześniej pod nazwą Biblijne Seminarium Teologiczne. To niepubliczna szkoła wyższa prowadzona przez związek wyznaniowy Unia Ewangelikalna w Rzeczpospolitej Polskiej. Studiów nie ukończył, a ambicje kaznodziejskie spełniał w Kościele Chrześcijan Baptystów w Gdyni, gdzie przez jakiś czas prowadził wykłady i kazania. Nie aspirował jednak do roli pastora. Zawodowo zajmował się projektowaniem stron internetowych.

Ania miała 31 lat. Na co dzień pracowała jako księgowa, a w wolnych chwilach śpiewała w kościelnym chórze. Podobnie jak Łukasz, bardzo angażowała się w życie wspólnoty religijnej.

Ania i Łukasz współorganizowali rodzinny festiwal SLOT Pomorze w Parku w Kolibkach. Uczestniczyli w nim nie tylko baptyści. Ania i Łukasz współorganizowali rodzinny festiwal SLOT Pomorze w Parku w Kolibkach. Uczestniczyli w nim nie tylko baptyści.

Tuż przed wyjazdem do Hiszpanii Łukasz wziął udział w warsztatach prowadzonych przez swojego znajomego - Michała Gucia, wiceprezydenta Gdyni.

- Łukasz i Ania to była bardzo fajna para. To byli ludzie z niezwykle ciepłą, dobrą energią, działający aktywnie. Wzbudzający dobre emocje. Aż chciałoby się powiedzieć - para wzorcowa - mówi Michał Guć. - Poznaliśmy się przez szkołę rodzenia mojej żony, gdzie chodzili przed narodzinami Mai. Dzień przed ich wyjazdem do Hiszpanii poprosiłem Łukasza, żebyśmy wspólnie poprowadzili warsztaty o ojcostwie. Szukałem świeżo upieczonego ojca i Łukasz wydawał mi się doskonałym kandydatem do tej roli. Warsztaty poszły świetnie.
Odpoczynek w Hiszpanii

Ania i Łukasz planowali spędzić w Hiszpanii pół roku.

- Łukasz i Ania mówili, że trafiła im się jakaś okazja, żeby wyjechać na pół roku do Hiszpanii, nie do pracy, ale po to, żeby odpocząć - dodaje pastor. - To była bardzo aktywna i kochająca się rodzina. Cały czas próbuję zrozumieć, co się stało. Czekam jednak na oficjalną wersję hiszpańskiej policji.
Sama para również w mediach społecznościowych sprawiała wrażenie kochającej się i troskliwej. Świadczy o tym choćby ostatni post na Facebooku Anny, zamieszczony 17 grudnia.

"Odkąd jest z nami Maja, ludzie mnie pytają jak on sobie radzi. Hmm.. robi wszystko to co ja czyli ubiera, przewija, karmi, tuli, całuje, bawi się i mówi 'nie wolno', czyta książeczki, usypia... a w nocy to on wstaje do Majki i ją karmi. Bez niego ja bym sobie nie poradziła. Kochany mężu życzę Ci, żebyś się nie zmieniał i podejmował dobre decyzje w życiu. Kocham Cię."

Cztery dni później rodzina zgłosiła zaginięcie małżeństwa. Ciała znaleziono przed Sylwestrem.

- Wersja, że to Łukasz mógłby zabić Anię, Maję, a potem popełnić samobójstwo była dla mnie szokiem - dodaje znajoma pary. - Choć nie mogę jej wykluczyć, bo choroba nie wybiera i może rzeczywiście wcześniej się leczył - wciąż ciężko mi w nią uwierzyć.
Co się stało w 1999 roku?

Wszystkie zapytane przez nas osoby, które znały Łukasza, zaprzeczają, by chorował lub leczył się psychiatrycznie. Mimo to ustaliliśmy, że 17 lat temu próbował on pozbawić życia matkę i siostrę. Wtedy też, bezpośrednio po tym zdarzeniu, miał trafić na leczenie do szpitala psychiatrycznego.

Prokuratura wypowiada się na ten temat bardzo ostrożnie.

- Nie wiemy, czy zwłoki, które ujawniły władze hiszpańskie, to zwłoki tego samego Łukasza N., wobec którego w 1999 r. Prokuratura Rejonowa w Gdyni prowadziła postępowanie dotyczące usiłowania zabójstwa dwóch członków rodziny - mówi Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Wiemy na pewno, że osoba, której zaginięcie zgłoszono, czyli Łukasz N. wraz z członkami rodziny, jest tą samą osobą, w stosunku do której było to postępowanie prowadzone. Zostało ono zakończone w październiku 1999 r. skierowaniem do sądu wniosku o umorzenie postępowania i umieszczenie podejrzanego w zakładzie leczniczym. W toku postępowania prokuratura uzyskała opinię, że w chwili czynu podejrzany był niepoczytalny. Sąd uwzględnił ten wniosek.
Ile czasu Łukasz spędził w szpitalu i czy jego żona miała świadomość, z jakimi problemami zmagał się w młodości mąż, tego być może nie dowiemy się nigdy.

Rodzina nie chce komentować tej sprawy. Siostra Łukasza powiedziała nam jednak, że to, co piszą gazety na temat tragedii z Torrevieja jest nieprawdą.

Opinie (815) ponad 10 zablokowanych

  • (1)

    Kolejny świr morderca..

    • 5 3

    • Sędzia

      Kalosz

      • 2 0

  • Rodzina i jego żona wiedziała o jego przeszłość, on sam niejednokrotnie o niej wspominał i to jest ten sam człowiek, który próbował zamordować w 1999.
    Widać ten wyjazd wcale na dobre mu nie wyszedł i demony przeszłości powróciły.

    • 12 0

  • Zapewne...

    fryzjer albo kelner z zawodu...

    • 2 5

  • Mama (6)

    Myślę, moim skromnym zdaniem, ze chłopak miał problem (psychiczny) ze sobą a że bardzo kochał swoje dziewczyny to....zabrał Je ze sobą.... smutne. Wyglądają na szczęśliwych ludzi...

    • 10 4

    • Wzruszające,może powstanie jakiś romantyczny serial na ten temat.

      • 1 2

    • Następny Colombo (4)

      Jeden lepszy od drugiego

      • 3 2

      • (3)

        Proszę się nie dziwić, że ludzie próbują zrozumieć tę niewyobrażalną tragedię. Młodzi, fajni, normalni ludzie, jak wielu z nas i naszych znajomych. Też chciałabym na zimę wyjechać z rodziną do Hiszpanii. Wielu z nas zastanawia się, czy w naszych bliskich, a może w nas samych nie kiełkuje taka choroba. Skoro byli tacy, jak my. Dlatego tak wiele postów dotyczy wcześniejszych symptomów, ujawnienia diagnozy tego człowieka i jego historii leczenia.

        • 10 2

        • ehe (2)

          te posty nie są staraniem się zrozumienia tylko linczem na zmarłych, ich znajomych i społeczności. Nie mydl oczu

          • 1 8

          • (1)

            Nie zgadzam się, śledziłam posty, by dowiedzieć się więcej, zrozumieć. Oczywiście, że wielu ludzi zakłada, że skoro był tak blisko z baptystamiu, to musieli coś wiedzieć, albo mogli zapobiec. A potem wypowiada się znajomy i przedstawia laurkę. Sorry, ale to nie czas i miejsce na laurki.

            • 7 1

            • No i co się takiego dowiedziałas co ci pomoże w życiu?

              • 2 4

  • Przestańcie ranić ich rodziny i bliskich (33)

    Sprostowanie - zarówno najbliżsi znajomi jak i Ania, żona Łukasza wiedzieli o jego przykrej przeszłości. Nic nie było przed nikim zatajane, Ci co mieli wiedzieć, wiedzieli. Łukasz nie był "chorym psychicznie osobnikiem", lecz wspaniałym mężem, ojcem i przyjacielem. Nikt kto go nie znał nie musi w to wierzyć, ale niech przynajmniej powstrzyma się od takich okropnych komentarzy. Wiem, że teraz pojęcie szczęśliwego małżeństwa, niemalże idealnego nie mieści się ludziom w głowach, bo bardziej normalne są zdrady, rozwody, brak troski o siebie nawzajem i okazywania wzajemnego szacunku. Pewnie gdyby tak o nich napisali, to każdy z łatwością by uwierzył, ale że byli dla wielu parą godną do naśladowania, to już jest jakiś absurd..a dlaczego? bo ludzie żyją bez Boga, pełno w nich kłamstwa i nienawiści, oceniają i ranią innych.

    • 41 128

    • spokojnie (4)

      patrząc na łapki w gorę i w dół te komentarze czyta może z 300 osób max, do ilości ludzi w trójmieście to kropla w morzu, a komentujący hejterzy to zwykłe niedorozwoje, nie warto sobie nimi zaprzątać głowy, to że wam przykro i się denerwujecie tylko ich nakręca, bo są zerem i internet to jedyne miejsce gdzie im się wydaje że coś znaczą

      • 2 2

      • Odp. (3)

        No to gratuluje rozwoju ze jestes w stanie zaakceptowac i wytlumaczyc i zrozumiec goscia co zabil wlasna rodzine !!!!! A czy Twoja rodzina o ile ja masz to wie o tym ze tak myslisz? i nie boja sie? Przeciez zamordowanie rodziny to wg. Ciebie nic takiego? I kto tu kutwa jest niedorozwojem co nie rozumie podstawowych rzeczy...

        • 6 1

        • Póki nie ma oficjalnego wyniku śledztwa (2)

          Nie mam czego akceptować i tłumaczyć, przyjdzie na to czas. Ty natomiast prostaku mentalnie jesteś na poziomie super expresu i tam zostaniesz. Szambo we łbie

          • 1 2

          • (1)

            Ooo gratuluję podenerwowanią. No dobrze, zakładam wg. Ciebie że całą rodzinę zabiły krasnoludki tak... proponuję co byś w swoim chrześcijańskim pojmowania świata kierował się zasadą że coś jest czarne albo białe a nie szare.. tu sytuacja jest jasnai tyle. A tu próbuje się bronić kolesia za wszelką cenę nie rozumiem dlaczego. Pomyśl sobie lepiej co czuła Ania i mała Maja sytuacji gdy mordował je ten gościu... ale lepiej myśleć że to nie on, no bo jak teraz poradzić sobie z tym że gościu wszystkich was oszukał prawie był święty bo fajnie gadał i się udzielał, grał i śpiewał, głosił, czytał Biblię a okazał się być kimś innym......

            • 4 2

            • O i następny Rutkowski

              Nadajesz się na redaktora faktu, styl tej sam

              • 0 0

    • No człowieku, ogarnij się! Czy wspaniały mąż i ojciec zabija swoją żonę i dziecko?! Farmazony ...

      • 3 1

    • odpowiedzialność (9)

      Czy istnieje szansa zablokowania komentowania? Ludzie i tak będą to czytać.
      Wypowiadają się w większości niestety ci, którzy nie wiedzą wiele o baptyzmie, o tego typu chorobie, o systemie leczenia psychiatrycznego, ale nade wszystko o empatii. Możecie, szanowni komentatorzy, nie szanować Łukasza. To zrozumiałe, nie znaliście go.
      Swoimi komentarzami jednak dramatycznie obrażacie godność innych. Pomijam " zawodowych hejterów". Im za to płacą. Ale reszta...zastanawiam się, skąd taka" odwaga cywilna", by osądzać wszystkich dookoła. Bo to jest odwaga tak sądzić. Tego typu zachowania szybko się "wam zwrócą". I jeszcze jedno. Może się pewnego dnia ktoś "upomni" i pozwie co poniektórych do sądu za obrazę uczuć religijnych.

      • 11 49

      • (4)

        Jak nie prośbą, to groźbą? Aha.
        Już widzę ten pozew o obrazę uczuć religijnych, gdzie uzasadnieniem będzie obraza pamięci prominentnego baptysty, który zamordował rodzinę, albo krytyka wspólnoty kościelnej, która osobie z taką przeszłością i historią choroby pozwoliła na pracę z młodzieżą bez wiedzy rodziców. Wiesz, może się pewnego dnia ktoś "upomni" i pozwie co poniektórych o odszkodowanie za szkody moralne z tym związane albo zwrot kosztów terapii psychologicznej koniecznej po tym szoku. Albo zwyczajnie zgłosi do odpowiedniego organu odpowiednią skargę - na organizację obozów i kolonii dla dzieci trzeba mieć przecież pozwolenie.
        Więc nie straszcie, abyście nie byli straszeni ;)

        • 40 2

        • żebyś się nie zdziwił jak dostaniesz list z komendy

          z wezwaniem w celu złożenia wyjaśnień

          • 1 3

        • (2)

          super komentarz!swoją drogą jak to jest że ktoś idzie do szkoły teologicznej i nie musi opowiedzieć swojego życiorysu?

          • 19 1

          • szkola teologiczna (1)

            moze nawet wiedzieli, a mimo to go przyjeli; bog przeciez wybacza wszystkim i daje kolejna szanse

            • 5 0

            • i ta była ostatnia

              kolejna w czyśćcu po 1000 latach kary

              • 1 0

      • jak myślisz - ilu ludzi tutaj czyta i pisze komentarze

        jaki jest zasięg w naszym województwie? Bo poza naszym terenem, to nawet jeśli ktoś czyta, to co mu z tego?

        • 0 1

      • (1)

        Co za brednie! Empatia, zawodowi hejterzy, zachowania co się "wam zwrócą", odwaga by osądzac innych ......bla bla bla. Morderca i tyle w temacie. I jeszcze to Łukasz to, Łkasz tamto we wczeniejszych komentarzach "przyjaciół" tej porąbanej rodzinki. MORDERCA! CZUB DO KWADRATU, ODMIENIEC!

        • 19 4

        • Porabany

          To jesteś ty. Jak można tak pisać!!!

          • 0 4

      • zawsze mnie zdumiewa dualizm ludzi

        z jednej strony na facebooku dzielą się bardzo osobistymi rzeczami i dosłownie relacjonują swoje życie jak w "Truman Show", potem nastomiast nagle wymagają, żeby zablokować komentarze.
        Ludzie sami sprzedają swoją prywatność, a ceną za sprzedaż jest, prócz dowartościowania się - w końcu każdy kreuje wizerunek siebie taki, jakim chciałby być, jest też pojęcie jaźni fasadowej, polecam się zapoznać - jest to że taka osoba jest osobą półpubliczną, jej tragedie będą komentowane przez społaczność facebookową lub inną.
        Nie piję tutaj do wspomnianej pary, natomiast prośbę o usunięcie możliwości komentowania uważam za kolejny przejaw społęcznej hipokryzji. Ma się wolną wolę, można nie czytać.

        • 22 0

    • Odp.

      No to gratuluje logiki... po chrzescijansku mowiac to licza sie owoce, a owoce masz takie ze cala rodzina nie zyje. I co to ma do rzeczy ze gosciu byl kiedys fajny....

      • 3 2

    • Rodziny Fritzla z Austrii, Himmlera, Berii i Plichty z banku AG

      są zdegustowane naszymi uwagami i zbytnią "sławą". Ale właśnie ten rozgłos może spowodować, że będzie mniej zabójców, pedofilów i złodziei, bo wezmą to pod uwagę (że ich rodzinom nie będzie zbyt przyjemnie).

      • 0 0

    • wspaniałym?

      wspaniali ludzie nie mordują swoich żon ani dzieci

      • 3 0

    • jakieś brednie

      jeżeli nie był chory psychicznie to tylko gorzej o nim świadczy, to świadczyłoby że był po prostu mordercą. Jeżeli natomiast był chory to jest prawdziwa tragedia rodzinna.
      Więc tekst waszego posta jest nielogiczny.

      • 5 0

    • To dlaczego tak to się skończyło???? (4)

      • 47 5

      • (3)

        Tego nie wiemy, nie ma żadnych informacji od policji. Jest prawdopodobieństwo, że choroba powróciła i że do tragedii doszło w stanie nieświadomości, ale to są póki co wyłącznie spekulacje.

        • 9 35

        • co to znaczy w stanie nieświadomości? nieświadomość to tu jest okrutna na temat zjawisk psychicznych! więc powiem tak - nieświadomość to jest ta część psychiki do której wyparte są różne niechciane przez nas uczucia ale nasze własne uczucia - nawet jeśli facet miał wyparte uczucia mordercze, sadyzm , które to mu się wydostały z tej nieświadomości to trzeba było leżeć na kozetce 6 razy w tygodniu przez 10 lat by to co w nim tkwiło rozkminić, rozbroić.
          tak tu piszecie o tej chorobie psychicznej że się uaktywniła jakby to był jakiś rak albo tasiemiec. nieprawdą jest że to nie dawało o sobie znać, jego bliscy i znajomi dokładnie wiedzą o czym piszę - to istniało, ta uraźliwość, mania wielkości, fanatyzm , ataki złości gdy nie było tak jak chciał.

          • 32 3

        • To wa takim razie taki czlowiek to tykająca bomba zegarowa (1)

          Szkoda,że osoby mu bliskie nie zadbały o jego leczenie. Chociażby przymusowe. Swoją drogą niesmowita odwaga na miejscu żony związać się z takim facetem.

          • 50 6

          • to się nazywa głupota nie odwaga

            • 34 4

    • (1)

      Nie wiem może nie był chory psychicznie, ale opętany przez szatana. Zauwazyłem że dziś większość zbrodni podciągamy pod choroby psychiczne i to jest niebezpieczny trend.

      • 6 16

      • A pod co, pod nawiedzenie przez duchy?

        • 8 2

    • Do przyjaciół - a nie przyszło Wam do głowy po prostu nie czytać tych komentarzy? Nikt nikogo do tego nie zmusza, trzeba aktywnie wyszukać artykuł i z własnej woli czytać, co piszą ludzie. Więc jeśli rani to Wasze uczucia (a wierzę, że rani), może zamiast próbować uciszać innych, spróbujcie przeżywać swoją żałobę i szok poza internetem. Bo w tej chwili wygląda to tyle nie na prośbę o uszanowanie Waszych uczuć, ile na próbę zamiecenia tematu pod dywan, żeby za wszelka cenę utrzymać wyidealizowany obraz tego człowieka.

      • 49 3

    • (2)

      Skoro był taki wspaniały, to dlaczego ich zamordował ???

      • 25 5

      • Hiszpańska policja nie stwierdziła, że ich zamordował (1)

        To pospiesznie utworzona wersja sępów prasowych. Nie zniżaj się do ich poziomu, bo wynik śledztwa może Cię zawstydzić.

        Ano tak, przecież tutaj pisze się anonimowo i bez zastanowienia.

        • 4 25

        • "Ano tak, przecież tutaj pisze się anonimowo" - napisał anonim bez nazwiska.

          • 26 2

    • wspaniale

      Życie z Bogiem
      A inni to żyją bez Boga

      Kochali się
      A inni to ciągle się kłócą

      Byli sobie wierni
      A inni to zdradzają męża /żonę

      Ale ci inni nie próbują zabić matki i siostry oraz nie zabili żony i maleńkiej córeczki.

      • 52 3

    • to był morderca

      niestety taka prawda. Szkoda dziewczyny i dzieciaka.

      przestan wypisywac brednie o wspaniałym ojcu - wspaniali ojcowie nie zabijają swoich dzieci. Naucz sie nazywac rzeczy po imieiu. Może uchronimy innych.

      Zgadzam się z opiniami iż obłęd był widoczny na twarzy.

      • 83 11

  • (6)

    A ci durni baptyści wybielają człowieka i modlą się za niego.. Bo przecież 'uśmiechnięty chodził' więc nie mógł dopuścić się takich czynów!! Niezła sekta

    • 74 15

    • kaszup

      Większą sektą niż bracia baptyści są rzymscy katolicy, kto chociaż raz w życiu biblie przeczytał to zrozumie.
      Ale ja bym się za gościa nie modlił. Facet z gęby wygląda na psychopatę.
      A dziewczyna nigdy nie powinna wychodzić za mąż za typa z problemami psychfcznmi - to taki sam syf jak żeniaczka z islamistami - kompletna paranoja a wyniki są przewidywalne. Jak to w bibli napisane: "Każdy kto ma oczy do patrzenia zobaczy". Szkoda dziecka i kobity. Prawdy nie znamy jeszcze niestety.

      • 0 1

    • Możesz tylko pomarzyć o takich przyjaciołach (4)

      Gdyby Ciebie znaleźli na stryczku z wymordowaną rodziną, bez oficjalnego wyjaśnienia sprawy, co Twoi przyjaciele by zrobili?

      • 4 7

      • No, szczyt marzeń! (3)

        Nikt nic nie widział, nikt nic nie słyszał, nikt nic nie wiedział, wszyscy zdziwieni.

        • 8 1

        • (2)

          Nigdy bym nie chciała takich przyjaciół... Gdzie będąc ofiarą morderstwa, jako żona i matka, moi 'przyjaciele' pisaliby wbrew potwierdzonym faktom psalmy chwalebne na rzecz męża-mordercy! Ci ludzie mają krew na rękach, jak widać wszyscy wiedzieli o jego przeszłości, a nikt nie reagował...

          • 6 3

          • Fakty są takie (1)

            Znaleziono trójkę martwą
            Nie było nigdy żadnych niepokojących sygnałów
            Byli to bardzo dobrzy ludzie, aktywni, szczęśliwi i normalni
            Wy go linczujecie na podstawie artykułu, domniemań i własnych zapedow detektywistycznych, a nie wiadomo jeszcze nic.
            A jeśli faktycznie to on, to jest to bardzo przykre i żal całej trójki
            Nie wiem w sumie na co liczę pisząc to, ale może do kogoś to w końcu dotrze

            • 8 8

            • Nie ma co

              Się udzielać... i tak zaraz naskoczy na Ciebie cały tłum wszystkowiedzących głupiomądrych.

              • 5 3

  • no wszystko cacy ale..... (1)

    czy Ania wiedziała przed slubem o chorobie psychicznej tegoŁukasza?? bo jezeli zataił to znaczy małzenstow było niewazne!!!

    • 6 1

    • Była z nim tyle lat, że poznała jego dobre i zle strony, aż do końca.
      Nie ma sensu już rozkminianie tego tematu.
      Ich już nie ma, a życie toczy się dalej.
      Takie tragedie były, są i będą i nikt temu nie może zapobiec.
      Koniec.

      • 4 2

  • Ciszej

    Dajcie już spokój ludzie, ONI nie żyją, nikt nigdy się nie dowie co tam się naprawdę stało. Nic się już nie da zrobić, nikogo uratować. Zamilczcie już, nic nie da jakiekolwiek gadanie.

    • 8 8

  • religia to zło (1)

    i pierze mózgi co prowadzi czasem do tragedii jak w tym przypadku.

    • 47 37

    • Twierdzisz ze to wina religii ??dziwne.

      Matke i siostre probowal zabic zanim stal sie baptysta .Przez wiele lat religia raczej mu pomagala .Ludzie znali go jako wspanialego czlowieka .Wrocilo jednak zlo sprzed nawrocenia .Jesli wiec to jest czegos owoc to na bank nie religii .Zaczelo sie duzo wczesniej .

      • 3 0

  • coreczka (5)

    Ja mysle ze posiadanie dziecka go przerosło.

    Aktywni ludzie po 30tce pracują zawodowo dodatkowo organizują festiwal warsztaty...tutaj nie ma miejsca na dziecko.

    Jak się nie moze liczyć na pomoc

    badz opiekunki to można mię chwile załamki.

    Wyjechali nagle sami z dzieckiem aby oderwać sie od problemów które zaczynały ich juz przerastać.A za granica jeszcze bylo gorzej i jeszcze bardziej sie poczuli samotni.

    To moja opinia bo sama mam dzieci i wiem jak czasem jest ciężko jak ma sie jeszcze inne pasje i zero pomocy od rodziny.

    Oczywiście to nie jest wytłumaczenie do tak strasznego czynu.Jednakże jak juz leczył sie psychiatrycznie to trudności z taciezynstwem mogl

    • 31 11

    • Ojcostwem, a nie tacierzyństwem!

      Wystarczy już tej groteskowej nowomowy!

      • 4 1

    • Tragedia (2)

      tak, to wielka tragedia wychować 1 dziecko, opiekunka itd. wielkie problemy...? Mama ogarnij się co za głupoty piszesz

      • 24 11

      • Warszawiak, to ty przestan glupoty pisac

        Kobieta zgrabnie ujela czesto powtarzajacy sie schemat.

        Jak piszesz o wychowaniu jednego dziecka ze to nie problem to znaczy, ze albo nie masz zadnych albo ich nie widujesz.

        Opiekunka nie sluzy do wychowywania dzieci. W Warszawie ciagle mozna w niektorych przedszkolach platnych zostawic dziecko na 48 godzin, robiac kariere?

        • 12 1

      • Ciekawe ile dzieci wychowałeś sam.

        • 18 0

    • aktywna mama dwójki lalek barbie

      • 2 8

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane