- 1 Dziki parking taksówek przy stacji PKM (80 opinii)
- 2 Oszukana na "akcje Orlenu" straciła 140 tys. zł (135 opinii)
- 3 Drugi lewoskręt na Trasie W-Z nic nie dał? (203 opinie)
- 4 Wyzwania dla nowych władz Sopotu (76 opinii)
- 5 3,5 mln zł wygrane w Lotto na Przymorzu (77 opinii)
- 6 Dzielnica z ciekawą historią i starą wystawą (9 opinii)
Kolumna ponad stu ciągników wyruszyła z miejscowości Pępowo pod Gdańskiem. Ciągniki zaopatrzone były w transparenty o treści m.in. "Chcemy uczciwej konkurencji". Rolnicy przejechali do centrum miasta jednym pasem ul. Armii Krajowej. - Na tym odcinku nie było problemów z ominięciem kolumny - poinformował komendant miejski policji Krzysztof Gajewski.
Protest zorganizował Komitet Protestacyjny Rolników Województwa Pomorskiego. - Sytuacja na polskiej wsi jest coraz bardziej dramatyczna - mówił Tadeusz Haase, radny sejmiku, rolnik. - Ceny produktów rolnych są na skandalicznie niskim poziomie, nawet nie jesteśmy w stanie płacić podatków. - Jesteśmy nastawieni pokojowo.
Rolnicy domagają się m.in. ustalenia minimalnych opłacalnych cen na produkty roślinne i zwierzęce, ujawnienia szczegółowych informacji o warunkach i wielkości dopłat bezpośrednich dla rolników po wejściu do Unii Europejskiej, czy wstrzymania zbędnego importu tych produktów rolnych, które można wytworzyć w kraju, zwłaszcza zboża, drobiu i mięsa. Ten ostatni postulat obrazował transparent zawieszony na jednym z ciągników. A na nim wizerunek kury plus dwa alternatywne podpisy: "jestem z Polski - zdrowa i tania" oraz "jestem z importu - chemiczna i dotowana".
W trakcie spotkania wojewody z protestującymi ustalono, że sytuacja na wsi pomorskiej wymaga odrębnego omówienia na marcowym posiedzeniu Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego oraz Sejmiku Województwa Pomorskiego - przy udziale przedstawicieli zainteresowanych stron. Wojewoda wysłał petycję do premiera Leszka Millera oraz do wicepremiera Jarosława Kalinowskiego. - Rolnicy się zjednoczyli, teraz niech rząd się boi - powiedziała Danuta Hojarska po wyjściu z gabinetu wojewody.
Protestujący po godzinie opuścili urzędowy parking.
Opinie (78)
-
2003-02-11 08:09
easy rider --- dobrze ci tak
poco sie uczyłeś frajerze zamiast olać nauke nikt ci niepowiedzial że DEMOKRACJA to WŁadza ludzi "gLupich" wynika to ze statystyki 2% z wyższym, 17 ze średnim. a 81 z podstawowym . A wiekszość rządzi.!
- 0 0
-
2003-02-11 08:13
x y z - mało kto to rozumie. Ważne by dostać. A potem.. chocby potop.
- 0 0
-
2003-02-11 09:34
A ja już się ucieszyłam, że jakiś wielki kulig się szykuje...
:)))- 0 0
-
2003-02-11 09:42
za traktorem?
- 0 0
-
2003-02-11 09:46
Lata 80 - brak mięsa i nie tylko
Wyprawa na wieś po pół świniaka. Miastowe w łachę przyjechali. No to nam Pan Rolnik pokazał na co go stać. Bigda przy nim to był mały pikuś. I komentarze: o inteligencji, o tym kto tu prawdziwą solą tej ziemi. Starzy chcąc dziatwę nakarmić musieli tego chama słuchać. I na koniec gwóźdź programu: zapłata wzrost ceny o 20% w stosunku do wcześniej ustalonej i wyłącznie w dolarach wg przeliczniku tego analfabety. Jak dzisiaj patrzę sobie na te blokady to tak sobie myślę: tegom chciał.
- 0 0
-
2003-02-11 09:47
patrz wyżej: przelicznika - oczywiście
- 0 0
-
2003-02-11 09:49
mama
malowniczo, czy nie malowniczo, ale korek cholera to był od budynku LOTu,
a potem jeszcze policja kierowała petentów UW na Toruńską,
w sumie trudny orzech z tymi rolnikami - sytuację mają nielekką, każdy wie, że jest ich za dużo, ale komu, qrde balans, jest dzisiaj lekko? do tego zgraja populistów chce sobie własne lody na cudzej biedzie ukręcić i ludzi podburza...- 0 0
-
2003-02-11 09:51
piotrukas
ale jak podkreśla artykół byli tylko godzinkę i to nastawieni pokojowo :]
- 0 0
-
2003-02-11 09:51
Niestety PGR-y nadal odzywaja sie echem...
Jedną z przyczyn takiego stanu polskiej wsi stały się PGR-y. W PGR rolnicy byli kierowani - mowiono im co maja robić, mozna pewnie bylo conieco dla siebie na boku zdzialac i wszystko bylo super. Tym ludziom po prostu mowiono co maja robic i nie nauczono ich samodzielnosci. Zauwazcie ze najwieksza bieda jest teraz we wsiach po dawnych PGR, znakomita wiekszosc ludzi snuje sie tam pod buda z piwem i jedyny jaki tam zarabia to wlasciciel sklepu. Niestety mentalnosc tych ludzi jest taka ze nie potrafia wykazac inicjatywy, a co do ich dzieci (ktore z pewnoscia mysla juz inaczej) to te ktore moga wyjezdzaja do miasta. Ale nie winmy rolnikow za to, taka po prostu jest sytuacja - w wiekszosci przypadkow sa to ludzie 40-50 letni i na zmiane mentalnosci jest juz za pozno.
- 0 0
-
2003-02-11 09:54
easy rider ma trochę racji, nie jedźcie tak na chłopaka
wg mnie sytuacja wsi jest beznadziejna, bo sie chlopy przyzwyczaili ze jak dziad chodował buraki, i ojciec hodował buraki, to ja tez będę hodować buraki i niech cholera ktoś je kupi, żeby mi się opłacało!
a to, że nikt nie chce buraków, tylko woli kartofle to już chlopa nie interesuje i uznaje to za zagrożenie i nieuczciwą konkurencję- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.