• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ranne zwierzę w mieście: do kogo się zwrócić o pomoc?

Marzena Klimowicz-Sikorska
20 listopada 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Wolontariusze z WWF Błękitny Patrol podczas próby złapania rannego łabędzia. Wolontariusze z WWF Błękitny Patrol podczas próby złapania rannego łabędzia.

Co zrobić z bytującym w mieście rannym, dzikim zwierzęciem? Pomagać samemu, czy poprosić o pomoc, a jeśli tak, to kogo? Takie pytania zadawała sobie we wtorek nasza czytelniczka, która próbowała pomóc duszącemu się łabędziowi.



Łabędź, który najprawdopodobniej połknął wędkarski haczyk. Łabędź, który najprawdopodobniej połknął wędkarski haczyk.
Rannego łabędzia, z którego szyi wystawał wędkarski haczyk, zauważył we wtorek jeden z mieszkańców Przymorza. Ptak pływał po stawie znajdującym się tuż przy pętli tramwajowej w Jelitkowie, obok skrzyżowania ulic Pomorskiej i Kaplicznej zobacz na mapie Gdańska. Zwierzę miało owiniętą wokół szyi żyłkę wędkarską wraz z błystką.

W Górkach Zachodnich powstanie azyl dla dzikich zwierząt.

- Ptak najprawdopodobniej połknął wędkarski haczyk - mówi pani Agnieszka, która poinformowała nas o cierpiącym zwierzęciu. - Duszącego się łabędzia zauważył mój tata, który zadzwonił na straż pożarną. Strażacy najpierw nie chcieli pomóc, tłumaczyli, że nie wiedzą, jak wyłowić ptaka z wody.

Przeczytaj też: Dzikie zwierzęta na ulicach Trójmiasta. Co z nimi robić?

Strażacy jednak przyjechali, ale nie udało im się pomóc zwierzęciu, bo ptak uciekał na środek stawu. Nic dziwnego: strażacy nie są specjalistami od zwierząt i nie powinni być wykorzystywani do takich zadań. Choć twierdzą, że pomocy nigdy nie odmawiają.

Zobacz do kogo w Gdańsku zwrócić się w sprawie rannych lub nieżywych dzikich zwierząt (pdf).

- W tym wypadku nie byłoby problemu, gdyby można było bezpiecznie złapać łabędzia, wówczas strażacy mogliby mu wyciągnąć haczyk i zdjąć z szyk żyłkę - mówi młodszy aspirant Tomasz Szeliga z Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa w Gdańsku. - Niestety ten pływał razem ze stadem i schwytanie go było niemożliwe.

Tym razem zwierzęciem zajęli się wolontariusze ze stowarzyszenia WWF Błękitny Patrol (tel. 795 536 009). To jednak wolontariusze, a nie służba, która niesie pomoc przez całą dobę. Co robić, gdy jesteśmy świadkiem cierpień zwierzęcia, któremu nie umiemy sami pomóc?

- W takich przypadkach najlepiej zadzwonić do dyżurnego inżyniera miasta pod całodobowy numer: 58 524 45 00 - mówi Michał Piotrowski z biura prasowego gdańskiego magistratu. - On najczęściej zawiadamia "Ekopatrol" [oddelegowany do tego jeden strażnik miejski - przyp. red.] współpracujący z Wydziałem Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego. "Ekopatrol" przyjeżdża na miejsce, ocenia stan zwierzęcia i może zdecydować, czy zawieźć je do lecznicy na ul. Kartuskiej, czy do Pomorskiego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Ptaków i Drobnych Ssaków "Ostoja".

W Gdyni natomiast rannymi dzikimi zwierzętami zajmuje się specjalny zespół działający w ramach straży miejskiej. W takim wypadku trzeba więc zadzwonić pod numer 58 660-11-73. W Sopocie również najlepiej zadzwonić do straży miejskiej (58 521-37-50, 521-38-50), która informacje o rannych zwierzętach przekazuje odpowiedniemu leśnikowi, z którym miasto ma umowę.

Miejsca

Opinie (121) 6 zablokowanych

  • BZDUUUUURY

    Jak można być takim nieprofesjonalnym dziennikarzem, żeby serio podać taki algorytm różny dla różnych miast, pełen wyjątków, gloss i numerów telefonów?!

    TO MY MAMY PAMIĘTAĆ TE PROCEDURY?!

    Jest numer 112. Tam mogą mieć to w pamięci komputera, albo jako karteluszek na ścianie, tam MAJĄ pamiętać. Przekierować, albo chociaż podać numer i algorytm postępowania. Inaczej to wszystko trąci szaleństwem.

    • 6 1

  • Ludzie, w POlsce urzedasom po 15 juz sie nie chce nic robic, chyba ze za nadgodizny dostana (4)

    Inzynier miasta? A co to za nowa fucha? jakies nowe stanowisko? Inzynier od dzikich zwierzat?

    Sam raz natknalem sie na kota, ktory lezal na srodku ulicy, bylo blisko polnocy, nie bylem pewien czy zyje czy nie, byl cieply, praktycznie wygladal jakby zasnal na srodku ulicy i wydawalo mi sie, ze jeszcze oddycha, zadzwonilem do strazy miejskiej, odeslali mnie do schroniska, ze schroniska zaczeli mi jakies inne numery podawac, po prostu smieszne to jest, gdzie jest ten numer 112 pytam sie. czlowiek dzwoni na jeden numer, tlumaczy o co chodzi, potem podadza ci kolejne numery i znow to samo tlumaczysz, a czas ucieka. czy to takie trudne dobrze przeszkolic pare osob i przekierowac polaczenie do odpowiedniej sluzby?

    • 16 0

    • W takich przypadkach (kot/pies) ja nigdzie nie dzwonię (3)

      tylko biorę futrzaka do auta i jadę z nim na Kartuską. Tak jest szybciej i sprawniej.

      • 0 2

      • Kartuska ma dyżur całodobowy? (2)

        to działo się koło północy

        • 0 0

        • Kiedyś miała, teraz to nie wiem

          Ale jak trafiałam tam i były zamknięte drzwi, to dzwoniłam dzwonkiem i zawsze ktoś otwierał (najpóźniej byłam ok. 21-22)

          • 0 0

        • Kartuska powinna miec dyzur do 24 ns telefon a czesto juz o tej porze nikt nie odb

          • 1 0

  • Zapomnijcie o straży miejskiej,oni d*pami trzęsą.
    Pracuja do 15-ej a potem w swoich norach się chowają. Te darmozjady w niczym wam nie pomogą, są po prostu nieudolni.

    • 6 7

  • (5)

    Ostatnio dzwoniłem na straż miejską około 3 w nocy, bo zauważyłem, że Żuraw połknął linę długą na jakieś 5 metrów za na końcu zawieszony był betonowy klocek (mówi się na to chyba: bloczek), widziałem cierpienie tego zwierzęcia i dzwonię i mówię, że na budowie takiej i takiej soi ranny ptak, to co mi powiedzieli? Co mi powiedzieli? To co mi powiedzieli? No co mi powiedzieli? No? No co? A tak powiedzieli: Odesłali mnie do wariatkowa. Takie chamy pracują!! Takie, takie.

    • 38 35

    • Mam dzisiaj dobry dzień, dostaliście wszyscy plusy. Ale jak jutro znowu przyjdziecie nieprzygotowani, będę dzwonił do rodziców.

      • 0 0

    • ewidentny fake

      O tej porze tam nikt nie pracuje. 17 i do domu.

      • 6 0

    • miało być dowcipnie a jest do d...

      • 22 1

    • wiesz co (1)

      szkoda że nie przyjechali i nie zabrali ciebie na Sreberko bo normalny to ty chyba nie jesteś boże takie kretyństwo jeszcze chodzi po tej ziemi

      • 16 10

      • gratuluję poczucia humoru, a racze jego brak, pani mario

        • 17 4

  • Kogo powiadomić jak zobaczą np.

    Postrzelonego (umysłowo ) nie-sioła ?
    Poderwaną z gleby sto - krotkę ?
    Czy zboko bieda-ronia czy babo-chłopa anie.

    Numery bardzo potrzene , zapisałem w mobilu.

    • 3 6

  • W gdyni straz miejska dobrze sobie z tym radzi (1)

    • 1 1

    • hahahhaah to chyba żart...na chyba 95% moich zgłoszeń dot.zwierząt w potrzebie uzyskiwałam odpowiedź odmowną

      • 0 1

  • a gdzie dzwonić jak się znajdzie ranny pedał ?

    • 3 4

  • a jak podobna syt.miała miejsce w gminie Żukowo, (1)

    to pani z urzędu gminy powiedziała mi, że nie mogą nic zrobić bo łabędzie są pod ochroną i nie można ich łapać i że są własnością skarbu państwa.
    Gmina Żukowo to istna porażka!!!
    nie ma staży gminnej i ogólnie to pocałujta w d..wójta

    • 9 0

    • była tam kiedys straż gminna, ale mieszkańcy ją zlikwidowali

      więc teraz niech sami sobie łabędzie gonią

      • 2 1

  • ... (1)

    Strażacy mają obowiązek ratowania także zwierząt. Sam jestem strazakiem i w mojej jednostce były przypadki pomocy ptakom, psom czy koniom. Niejednokrotnie strazacy interweniowali do kaczek że stawu obok netto na ujescisku, po kilka razy dziennie. W Gdańsku jest Grupa ratownictwa wodno nurkowego z pontonami i lodziami, po to one są aby ratowac ludzi i zwierzęta

    • 12 0

    • podziwiam strażaków bo oni naprawde są wzywani do wszystkiego.

      szacun!

      • 9 0

  • Co to jest? (3)

    Po stawie pływa i łabędź się nazywa?

    • 12 13

    • Kaczka po smoleńsku (2)

      • 6 5

      • Jesteś tak żenującym prostakiem, że współczuję każdej jednej osobie, która musi z tobą przebywać (1)

        .

        • 7 5

        • yin i yang, równowaga musi być.

          Tak jak po jednej stronie są ci, którzy non-stop o lemingach piszą i POpaprańcach, tak masz ludzi, którym wszystko się z kaczką kojarzy. Debili ci u nas dostatek.

          • 7 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane