- 1 Szukał na targu sadzonek, znalazł amunicję (154 opinie)
- 2 Zakaz "energetyków" dla dzieci tylko w teorii (68 opinii)
- 3 Co ważniejsze: przepisy czy korki? (37 opinii)
- 4 We wrześniu koniec prac na Chwarznieńskiej (63 opinie)
- 5 Ograniczają koszenie zieleni, ale nie wszędzie (28 opinii)
- 6 Oślepiał śmigłowiec podczas derbów (229 opinii)
Reklama "na cwaniaka". Nie ma na nią mocnych
Prosty przepis na bezpłatną reklamę w centrum miasta: zdezelowany samochód oklejony reklamami, zaparkowany przy jakiejś ruchliwej ulicy. Niestety jest to zarazem przepis na to, jak skutecznie oszpecić miasto.
W Barcelonie nie można w ogóle rejestrować takich aut, w Wiedniu każda, nawet najmniejsza reklama musi mieć pozwolenie na umieszczenie na wskazanym przez właściciela nośniku.
- Prawo w miastach Europy Zachodniej jest bardziej restrykcyjne pod tym względem - mówi Aleksandra Stępień ze Stowarzyszenia Miasto Moje A W Nim, które walczy z chaosem wizualnym w przestrzeni publicznej. W Polsce zachowujemy się tak, jakby odkrywanie na nowo fortelu z wozem Drzymały sprawiało nam wciąż dziką satysfakcję.
Bo w Polsce reklamy na kołach można parkować nawet w reprezentacyjnych punktach miast - przepisy na to pozwalają.
Czytaj też: Czy parki kulturowe ograniczą reklamy w Trójmieście?
Temat jest trudny, prawo nieprecyzyjne a procedury czasochłonne - mówią przedstawiciele gdańskiej Straży Miejskiej. Auto, chociaż całe oklejone, według ustawodawcy nie jest nielegalną reklamą, tylko po prostu samochodem, który może parkować gdzie chce, byle zgodnie z zasadami ruchu drogowego.
- Mamy związane ręce. Mieszkańcy często skarżą się na auta miesiącami zaparkowane gdzieś w zatoczkach i na parkingach. Ale o ile nie łamią żadnych przepisów, nie możemy nic zrobić. Odholować auto można tylko wtedy, gdy samochód nie ma tablic rejestracyjnych lub na pierwszy rzut oka jest w takim stanie technicznym, że nie nadaje się do jazdy - stwierdza Miłosz Jurgielewicz, rzecznik gdańskiej Straży Miejskiej.
Ale auta-reklamy, chociaż leciwe, to jednak oficjalnie wrakami zazwyczaj nie są.
Według Michała Szymańskiego z Referatu do Spraw Estetyzacji Gdańska istnieje coś takiego jak "reklama cwaniacka", a oklejone auta to kolejny szczebel w jej ewolucji - po lawetach i doczepkach na dachach samochodów, z którymi walczono długo ale skutecznie.
- Gdańsk robi w tym przypadku więcej, niż jakiekolwiek inne miasto. Wykorzystujemy prawo do granic możliwości, powołaliśmy nawet specjalny zespół do spraw usuwania obiektów zlokalizowanych samowolnie na miejskich nieruchomościach. Udało nam się usunąć dwa takie pojazdy - jeden z doczepioną konstrukcją na dachu, drugi z odstającymi elementami nadwozia i przesłoniętymi szybami.
- Takie auta traktowane są jak np. taksówki czy ciężarówki oklejone reklamami. Tak więc ZDiZ za reklamy naklejone na drzwiach lub szybach samochodu ukarać nie może. Może ukarać za nielegalne postawienie reklamy w sensie reklamy np. na billboardzie, ale za postawienie oklejonego auta już nie. Możemy natomiast nałożyć karę za nieopłacony postój - informuje Katarzyna Kaczmarek, rzecznik gdańskiego ZDiZ.
Czytaj też: Gdynia zaczyna walkę z reklamami
- Nazwałbym to nieestetyczną formą omijania prawa - mówi Jacek Piątek, gdyński plastyk miejski. My, Polacy, lubimy obchodzić przepisy, do tego brakuje nam podstawowej edukacji estetycznej. Kończy się tym, że jeżeli ktoś zarabia pieniądze na takiej reklamie, to zupełnie nie interesuje się, czy ona szpeci otoczenie, czy nie.
Reklama na billboardzie w dobrym puncie miasta kosztuje co najmniej kilkanaście tysięcy złotych rocznie. I tyle właśnie oszczędzają pomysłowi właściciele samochodów z reklamą na dziko. Pozostaje pytanie, czy takie auto - nieestetyczne, nieciekawe, nieprestiżowe - to jeszcze w ogóle promocja czy już tylko anty-reklama.
Opinie (260) 3 zablokowane
-
2014-01-15 18:20
Kto w ogóle czyta te reklamy?
Od kiedy nie oglądam telewizji i mam włączonego adblocka (czyli ok ok 10 lat) w ogóle nie zauważam reklam, nawet tych w przestrzeni publicznej.
- 1 2
-
2014-01-15 15:29
ja tego nie rozumiem (2)
przeciez ten samochód na zdjęciu nie ma tablic, więc w czym problem ?
- 5 0
-
2014-01-15 17:55
nie ma tablicy. To nie znaczy że nie ma jej z przodu albo wklejki na szybie z numerem rejestracyjnym. To wystarczy.
- 2 0
-
2014-01-15 17:40
A ile stoi aut bez lamp ?
Stoją po kilka miesięcy , a co niektóre nawet lat ? Powinny dawno być wywiezione na złomowiec .
- 0 2
-
2014-01-15 17:38
Przecież ten przy Jabłoniowej
ma oklejone szyby i nie ma rejestracji,więc w czym problem ? można go chyba gdzieś odstawić ?
- 0 1
-
2014-01-15 16:51
Panie Piotrze,
gratuluje pomysłu na darmową reklamę na lokalnym portalu.
- 6 0
-
2014-01-15 16:45
Płynna granica
Ok, rozumiem, zgadzam się że darmowa reklama poprzez zajęcie w zasadzie na stałe miejsca parkingowego to paskudne cwaniactwo, które należy tępić. Ale:
1. Usuwanie wszelkiej reklamy z przestrzeni publicznej - czyli jak, jeśli w ciepły letni dzień wyjdę na ulicę w T-shircie z logiem jakiejś firmy to mam zostać aresztowany? Poza tym na moim samochodzie z tyłu są naklejki reklamujące pewną znaną stronę o tematyce motoryzacyjnej oraz mój zespół. To też wykroczenie?
2. Jak słyszę słowo "prestiż" w jakiejkolwiek odmianie to dostaję torsji. Wszystko musi być teraz prestiżowe, tak, żeby sąsiad się sfajdał. Nawet skarpetkami należy podkreślać swój status. A mi sie taki Trabant czy Wartburg podoba znacznie bardziej niż nasza narodowa świętość czyli Pasek W Tedeiku. Uwielbiam stare samochody, szczególnie jeśli są spatynowane (noszą normalne ślady użytkowania - wyblakły po wielu latach lakier itd), choć oczywiście powinny być sprawne technicznie. I co? Ktoś dostanie buludópy od braku prestiżu? Jeśli tak, jest to jego własna, prywatna tragedia.- 8 2
-
2014-01-15 15:01
Spalić (1)
w razie czego, będzie wykroczenie, bo taki grat nie jest wart więcej, niż 250 PLN.
Gdzie są piromani, kiedy są potrzebni??- 8 7
-
2014-01-15 16:35
Szkoda fajnego klasyka
Daj spokój. Wiesz po ile teraz chodzą takie jeździdła w stanie dającym jakąkolwiek nadzieję?
- 1 0
-
2014-01-15 16:33
I jaki problem?
-Wszystkie pojazdy mechaniczne bez aktualnych tablic rejstracyjnych można na koszt ich właściciela na płatny parking odholować
- 1 1
-
2014-01-15 16:31
I rowery też...
Stare rowery służą temu samemu...
- 0 0
-
2014-01-15 16:16
A gdyby tak... (1)
... zamiast aut, które są "nieestetyczne, nieciekawe, nieprestiżowe" zastosować coś estetycznego, ciekawego, prestiżowego pod każdym względem: np. Mercedesa klasy R? Wtedy mogłoby stać?
- 4 0
-
2014-01-15 16:24
Mercedes R estetyczny?
No chyba ktoś wzrok stracił.
- 0 1
-
2014-01-15 16:22
Proponuję zasłonić metalowym ogrodzeniem jak na Długiej.
j.w.
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.