• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rok po otwarciu skrzyżowania na Morenie nadal bez zielonej fali

Leszek, czytelnik Trojmiasto.pl
8 lipca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 

Choć skrzyżowanie ul. Bulońskiej z Rakoczego na Morenie zostało oddane do użytku w ubiegłym roku, wciąż drogowcom nie udało się tam - mimo systemu Tristar - zapewnić kierowcom "zielonej fali". Nasz czytelnik, pan Leszek, opisuje problemy i podsuwa drogowcom gotowe rozwiązania.



Czy po roku od uruchomienia systemu Tristar odczuwasz na co dzień jego działanie?

Oto jego list:

Chciałbym zasygnalizować absurdy przejazdu samochodem przez Morenę - od Myśliwskiej zobacz na mapie Gdańska przez Bulońską zobacz na mapie GdańskaRakoczego zobacz na mapie Gdańska w kierunku Niedźwiednika.

Na Bulońskiej pomiędzy Myśliwską a Rakoczego są dwie sygnalizacje świetlne, w fatalny sposób zsynchronizowane z sygnalizacją na skrzyżowaniu Bulońskiej z Rakoczego.

Sygnalizacje na Bulońskiej mają 2 cykle podczas jednego cyklu na skrzyżowaniu Bulońskiej z Rakoczego ale nie chodzi o tę rozbieżność, te 2 cykle na Bulońskiej równo mieszczą się w 1 cyklu na skrzyżowaniu Bulońskiej z Rakoczego.

Cykl na skrzyżowaniu Bulońskiej z Rakoczego ma ponad 2 minuty, w tym czasie przez Rakoczego przejeżdża kilka samochodów, przez większość czasu jest pusto.

"Parzysty" cykl z Bulońskiej trafia w środek cyklu skrzyżowania Bulońskiej z Rakoczego i tu chyba nie da się nic poradzić.

"Nieparzysty" cykl z Bulońskiej trafia prosto w świeżo włączone czerwone na skrzyżowaniu Bulońskiej z Rakoczego - ruszając ze świateł na Bulońskiej widać jak zielone w lewo w stronę Niedźwiednika włącza się i zaraz gaśnie, więc nie ma możliwości przejazdu i trzeba czekać dwie minuty na kolejne zielone w stronę Niedźwiednika.

Gdy czeka się na Bulońskiej przed Rakoczego, to widać sygnalizację Rakoczego / Piecewska, następnie włącza się zielone na Rakoczego / Piecewska, po jakimś czasie włącza się zielone dla Bulońskiej w lewo, ale zanim dojedzie się do Piecewskiej, to na Piecewskiej włącza się czerwone i znowu trzeba stać.

Po zmianie zielonego na czerwone dla ruchu z Bulońskiej w lewo - ruch z Bulońskiej w prawo ma nadal zielone a w tym czasie zielone dostaje lewoskręt z Rakoczego (od McDonaldsa) w Bulońską (tramwaj dostaje zielone również dla wyjazdu z Bulońskiej w prawo).

Wystarczy zamienić kolejność ruchu lewoskrętów na skrzyżowaniu Bulońskiej i Rakoczego - najpierw od McDonalds w Bulońską a po nim z Bulońskiej w lewo i znikną oba problemy bezsensownego czekania dla jadących od Myśliwskiej w stronę Niedźwiednika - opóźnione zielone da możliwość zdążenia (w cyklu nieparzystym) przed zmianą na czerwone, ponadto przez to "opóźnienie" nie straci się zielonego na skrzyżowaniu Rakoczego i Piecewskiej - trafi się na zielone w następnym cyklu (ale to i tak pewnie będzie wcześniejsze niż to, na które trafia się wskutek czekania 2 minut na Bulońskiej / Rakoczego).

Są też inne absurdy. To m.in. dowolność sygnalizacji dla autobusów i pieszych przy PKM Brętowo - dlaczego ta sygnalizacja wstrzymuje samochody jadące Rakoczego? Czy to nie może być zsynchronizowane z sygnalizacją na Rakoczego / Wyrobka / Kolumba i na Potokowej / Rakoczego + Potokowej / Dolnym Migowie - tak żeby nie wstrzymywać samochodów, tylko dać im przejechać, a zielone dla autobusów i pieszych dać wtedy, kiedy z góry będzie już pusto (bo czerwone zapaliło się na Wyrobka / Kolumba i wszystko, co przejechało tam na zielonym już przejechało przy PKM Brętowo)?

Jeszcze inny problem - tym razem popołudniowy - samochody jadące od Niedźwiednika pod górę Rakoczego są zatrzymywane na stromym podjeździe przez sygnalizację na Wyrobka / Kolumba, nie można tego zsynchronizować z sygnalizacją na Dolnym Migowie i na Rondzie de la Salle? I również z sygnalizacją dla pieszych przy PKM Brętowo (tak żeby piesi ani autobusy nie wstrzymywali samochodów, a wykorzystywali luki w cyklu). Dalsze sygnalizacje w stronę Bulońskiej (na Piecewskiej) również wstrzymują samochody jadące od Niedźwiednika.
Leszek, czytelnik Trojmiasto.pl

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (223)

  • Dzielnica Piecki-Migowo, Morena to spółdzielnia mieszkaniowa

    Szanowna Redakcjo, od kiedy ul. Myśliwska, Rakoczego i Budapesztańska należą do LWSM "Morena"? PROSZĘ NIE WPROWADZAĆ CZYTELNIKÓW W BŁĄD. Linia tramwajowa 10 i 12 poprowadzona jest przez Dzielnicę Piecki-Migowo.

    • 0 1

  • do "Rewolucjonistów" skrzyżowania na Morenie (10)

    Jest za-du-żo-świa-teł, co chwilę samochody się zatrzymują !!!
    bulońska - rakoczego - proszę to sprawdzić i poprawić, a będzie nawet kolorowa fala.

    • 102 7

    • Zrobionio za dużo świateł (7)

      na Bulońskiej i Rakoczego!!!
      To światła powodują, że samochody co chwilę się zatrzymują i generują brak "zielonej fali".

      Tyle w temacie.

      • 20 4

      • zrobiono za dużo świateł (5)

        w Gdańsku jest za dużo samochodów w przeliczeniu na mieszkańca. Wprowadzenie systemów uspokojenia ruchu i pierwszeństwa dla pieszych na przejściach dla pieszych zwiększyłoby przepustowość korytarzy ruchu ludzi w wielu relacjach.

        Myślenie wyłącznie o "maksymalizacji przepustowości" dla pojazdów prowadzi do zarżnięcia i zaduszenia miasta ruchem kołowym.

        • 12 22

        • zabawne, żę to nie ilość samochodów a sposób rozwiąząń komunikacyjnych trawi polskie miasta (2)

          zamiast tworzyć bezkolizyjne skrzyżowania to stawia się światła i progi zwalniające...
          na tunele i kładki się psioczy

          przypominam giga dziurę na skrzyżowaniu partyzantów i słowackiego...

          jednocześnie jakość, rzetelność i czas dojazdu komunikacją zbiorową stawia ją na poziomie wiejskiej, a ceny biletów dokładają cegiełkę przez co samochód staje się koniecznością

          • 10 1

          • (1)

            w cywilizowanym kraju każdy kierowca zatrzymuje się przed przejściem dla pieszych i puszcza pieszego :)
            póki cebularze, którym zawsze wszędzie się spieszy nie nauczą się kultury jazdy - będą światła - wszędzie :)

            • 1 3

            • to prawda, kultura jazdy jest znacznie wyższa na zachodzie

              ale nie zawsze jest możliwość lub sens puszczenia pieszego,
              podkreślam, czasami się nie puszcza,
              wtedy gdy musiałbyś niebezpiecznie hamować a za tobą jest sznur aut,
              albo gdy z naprzeciwka jest sznur a potem pusto i pieszy i tak nie przejdzie teraz, przejdzie za 10 sekund,
              pieszy na zachodzie też jest uprzejmy i widzi, że jak samochody przejadą to jest okno gdzie spokojnie przejdzie

              natomiast gdy jedziemy obok szkoły albo przez centra miast lub okolice sklepowe to oczywiście i tak jedziemy tempem spacerowym i każdy pieszych puszcza

              aha, pieszy nie wymusza
              a auta z podporządkowanych wpuszczamy na przemian, jeden z tej, jeden z podporządkowanej, to taka niepisana regułą

              • 0 0

        • (1)

          dodam, że w jeszcze bardziej zakorkowanej warszawie wdrożenie tuneli i wiaduktów bezkolizyjnych ogromnie usprawniło ruch, a jednocześnie uwolniło masę przestrzeni dla pieszych...

          no ale do tego trzeba dojrzeć, a w polsce i gdańsku nadal myślenie chłopa z banina - płaskie...

          • 12 2

          • w Warszawie problemem jest jeszcze większa liczba samochodów w przeliczeniu na mieszkańca

            (prawie dwukrotność wskaźnika osiąganego w Berlinie).

            Warszawa przoduje wśród europejskich miast jeśli chodzi o stopień zakorkowania.

            Bruksela podobnie - ale w Brukseli likwiduje się już estakady i szuka sposobów przekształcenia systemu komunikacyjnego miasta, poprzecinanego nadmierną liczbą tuneli, które się zaczynają zawalać.

            Próba likwidacji korków przez budowę estakad, tuneli i poszerzanie arterii to tak jak walka z otyłością przez popuszczanie pasa

            • 0 1

      • Dokładnie!

        To są olsztyńskie standardy, kto to robił?

        • 2 2

    • (1)

      Świateł jest za dużo - skutek pierwszy to korki, to oczywiste. Ale jest skutek również DRUGI: ludzi ODUCZA SIĘ MYŚLENIA!! Część kierowców już nie umie poradzić sobie BEZ świateł. Jedyny sposób to weryfikacja praw jazdy, wydłużenie kursu, zaostrzenie egzaminów no i oczywiście likwidacja zbędnych świateł. Od razu będzie się jeździło przyjemniej i będzie mniej samochodów, bo prawo jazdy będą mieli tylko ci, którzy naprawdę umieją sobie poradzić na drodze.

      • 8 3

      • Światła można likwidować na skrzyżowaniach ulic jednojezdniowych

        przez wprowadzanie skrzyżowań równorzędnych, uspokajanie ruchu i mini ronda.

        Najpierw trzeba podważyć oczywistość tezy wzroście korków przez wzrost liczby skrzyżowań ze światłami: to nadmiar samochodów powoduje głównie wzrost korków.

        Światła tylko regulują ruch, żaden ITS, TRISTAR czy zielona fala nie zredukują korków przy takich przekonaniach wielu naszych kierowców: wyprzedzę wszystko co się rusza by tylko zdążyć zatrzymać się na czerwonym świetle: no i zatrzymują nie tylko siebie, ale i innych za nimi.

        • 1 0

  • nie na Morenie a na Pieckach-Migowie

    • 0 0

  • Przecież Piecki-Migowo (1)

    to osiedle mieszkaniowe a nie arteria przelotowa! Najważniejszy powinien być pieszy mieszkaniec tego osiedla-jest u siebie. Dlaczego wszyscy chcą ułatwiać życie tylko "przejezdnym?

    • 3 1

    • No właśnie. Niestety jest jak jest

      To samo chcą zrobić z Przymorzem i Zaspą.

      • 0 0

  • Kiedy w końcu zielona fala dla pieszych? (12)

    Na tym skrzyżowaniu (Bulońska koło KFC) trzeba nieraz czekać 3 razy na czerwonym by przejść przez jezdnię. A stanie po 50 sekund między jadącymi samochodami to nie jest spacer na świeżym powietrzu.

    Kiedy Tristar dla pieszych? Kiedy zielona fala przez osiedle, do warzywniaka, między blokami.

    • 31 3

    • a na jaką prędkość ustawić koordynację dla pieszych (11)

      Na prędkość staruszki czy wyrwistego młodziana?

      • 4 7

      • wystarczy przekonać większą liczbę kierowców (6)

        do uznania sensu stosowania stref tempo 30 w całym mieście.

        Limit prędkości rzędu 30 km/h poprawia przepustowość korytarzy ruchu drogowego dla pojazdów a także komfort i bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu.

        Przy niższych limitach prędkości można stosować krótsze "martwe czasy" ewakuacji pieszych i kierowców ze skrzyżowań.

        • 5 6

        • Ciekawe... 'sprawdzone empirycznie' (2)

          Całe miasto funkcjonujące na strefie 30... Możesz podać przykład? Konkretne miasto w całości (nie tylko np. ścisłe centra czy wybrane odcinki) oparte o tę zasadę. To nie sarkazm, tylko ciekawość czy rzeczywiście twór wielkości Gdańska bylby w stanie funkcjonować w taki sposób. Kwestie mentalne póki co pomijam - w Polsce temat na sagę;)

          • 1 1

          • W Berlinie 73% ulic należy do strefy 30 (1)

            Wiele głównych arterii jest także objęte takim ograniczeniem w nocy zgodnie z zasadą "Larmschutz" (ochrona przed hałasem), bo w dzień i tak rzadko kiedy jest szansa jeździć szybciej niż 30 km/h. Faktyczną korzyść odczuwa się głównie w nocy, gdy ruch jest niewielki i kierowcy fizycznie mogliby jeździć szybciej, ale prawnie nie daje im się takiego prawa. (odwrotnie niż w Polsce, gdy w nocy można prawnie jechać 60 km/h, a faktycznie nawet jak się jedzie 70 km/h przez miasto żaden mandat nie grozi.

            Warto wygooglać brytyjską kampanię "twenty's plenty" (dwadzieścia mil na godzinę wystarcza).

            Takich miast w Europie jest multum, w Austrii np. Graz już od 1992 roku.

            W UK warto sprawdzić przykład Yorku.

            • 1 0

            • Fajne, zwłaszcza 20splenty.org (20s plenty for us) - dzięki!

              Berlin to też niezły przykład, tyle że tam jednak znacznie mniej aut niż w Gdańsku no i o wiele lepszej jakości. Inna też jest kultura jazdy; przynajmniej kiedy tam bywałam, jeździło się znacznie spokojniej niż w Polsce;)

              U nas podstawową kwestią pozostaje mentalność. Podstawową kwestią i główną barierą, takie przynajmniej odnoszę wrażenie. No nic, zobaczymy.
              kłaniam się, pzdr

              Ps. O kampanii 20s plenty warto napisać na T.pl - mógłbyś/mogłabyś podrzucić temat redakcji albo samodzielnie opracować i wysłać do rubryki 'czytelnik'. Uważam, ze warto.

              • 0 0

        • strefa 30 (1)

          Na Rakoczego?

          • 6 1

          • nie tylko na Rakoczego

            również na Grunwaldzkiej od skrzyżowania z Kościuszki/Słowackiego do skrzyżowania z ulicą Do Studzienki.

            również na Wałach Jagiellońskich od Błędnika do skrzyżowania z Armii Krajowej

            • 3 4

        • Nauczyć ludzi prowadzić i napewno nie będzie problemu!

          • 0 2

      • Na prędkość spokojnego człowieka (2)

        zbliżoną do prędkości staruszki. Piesi też powinni mieć coś w rodzaju "swojej pieszej strefy tempo 30", czyli wolnego, spokojnego, ale uważnego i płynnego spaceru.

        Dla wszystkich uczestników ruchu w mieście powinny być takie same standardy sprawnego poruszania. Nie może być tak, że auta mają zieloną falę kosztem ludzi. Trzeba znaleźć kompromis. Każdy musi nieco ustąpić a wówczas jakość życia zmieni się nie do poznania.
        I tak: samochody muszą zwolnić i uspokoić swój ruch (strefy 30, przejścia dla pieszych, azyle dla pieszych). Piesi (obecnie poszkodowani) muszą zyskać swobodę spaceru, wygodną synchronizację świateł, skrócenie drogi przed budowę chodników w miejscu wydeptanych ścieżek. Tak jak samochody powinny mieć możliwość sprawnego dojechania wszędzie, ale z prędkością do 30 km/h, tak piesi powinni mieć możliwość płynnego dojścia spokojnym spacerem wszędzie. Teraz muszą z daleka przyspieszyć kroku by zdążyć na dwuetapowych światłach.
        Zyskać powinna też komunikacja miejska tak by mogła się poruszać sprawnie i bezkolizyjnie.

        W skrócie: kompromis oznacza niestety ograniczanie przywilejów samochodów na rzecz równowagi aut-pieszych i komunikacji miejskiej. Teraz na pewno takiego zrównoważenia nie ma.

        • 5 1

        • a co na to rowerzyści? (1)

          • 0 0

          • kumaci rowerzyści są za

            napieracze niekoniecznie

            • 0 0

      • zamiast minusować

        proszę o odpowiedź

        • 4 3

  • generalnie zasada jest taka (1)

    Większa przepustowość - mniej bezpiecznie.... Co ważniejsze?

    • 2 4

    • Jak mniemam odezwała się osoba od Jamrozego

      • 0 0

  • na co komu "zielona fala " ,jestem za "max 50 " w miescie (1)

    bo jak jest zielona fala to idioci mkną 70 -100 km/h i sie dziwią ze ktoś śmie wymagać od nich jazdy zgodnej z przepisami .

    • 2 1

    • Ma Pan rację Panie Krystek

      • 0 0

  • (11)

    Tristar....miliony wyrzucone w błoto-a miała być płynność przejazdu a jest...korek dzień w dzień...podobnie jak słynne niewypały "lotnisko",PKM i ECS. A OPAT-u jak nie było tak nie ma... Czy ktoś jest za to odpowiedzialny?Chaos na ulicach Trójmiasta to norma...

    • 155 31

    • (3)

      TRISTAR mial byc maszynka do zbierania pieniedzy z mandatow i tez taka bedzie ale trzeba chwile poczekac, bo chwilowo nie ma klimatu do dalszego tepienia kierowcow.

      • 9 7

      • i liczba wypadków w górę... (1)

        • 3 4

        • liczba wypadków regularnie spada

          zwłaszcza w miastach, które wprowadziły strefy uspokojonego ruchu i skrzyżowania równorzędne (bez świateł).

          To właśnie ma miejsce w Gdańsku.

          • 0 0

      • i co jeszcze?

        Myśl myśl...

        • 4 6

    • korki w mieście są wywołane nadmiarem samochodów

      a nie instalacją TRISTARa

      • 1 0

    • budyń z po w gdańsku (2)

      wszystko zepsuje, tylko mieszkania swoje umie liczyć......

      • 3 3

      • Lepszy budyń niż Jaworski

        Jak by tak się światłami zajął jak stocznia to byśmy mieli trakty konne

        • 6 1

      • No nawet tego nie umie

        • 3 2

    • Morena nie jest podłączona do tristara XD

      • 15 2

    • stolec wiesz

      • 5 13

    • na drugi raz dopisz o jakie lotnisko chodzi, bo artykuł jest o Gdańsku, a nasze lotnisko się pięknie rozwija

      • 18 6

  • W całym Gdańsku nie ma zielonej fali. (1)

    Jadąc z Gdańska do Sopotu główna arterią, muszę zatrzymać się na większości świateł i to nie dlatego, że jest duży ruch. Po prostu ruszam z jednych świateł i za chwilkę na następnych zapala się czerwone. Moja teoria jest taka, że w ten sposób ruch jest specjalnie spowalniany w niektórych miejscach, żeby w innych nie tworzył się korek.

    • 12 6

    • postrzeganie braku lub istnienia zielonej fali zależy od stylu jazdy

      jak jedziesz zgodnie z zasadą: wyprzedzę wszystko, co się rusza by zdążyć się zatrzymać pierwszy na czerwonym świetle, masz czerwoną falę.

      Jak jedziesz spokojnie, to często trafiasz na zielone. Proste.

      • 0 1

  • (7)

    a w jakim miejscu jest? havla - w zasadzie niemal zawsze wszystkie światła, w szczególności jadąc "w dół". chyba, że leci się gruuubo ponad dozwoloną.
    chełm witosa wszystkie światła. to spostrzeżenia z ulic, którymi poruszam się na co dzień. na grunwaldziej/zwycięstwa podobnie, bywa, że na wszystkich światłach trzeba stawać.

    • 21 2

    • na grunwaldzkiej powinno się wprowadzić strefę 30 (6)

      funkcją centralnej ulicy miasta nie jest jedynie pełnienie roli korytarza ruchu tranzytowego.

      Ulica ma w mieście wiele funkcji. Uspokojenie ruchu skraca martwy czas ewakuacji ze skrzyżowania i paradoksalnie zwiększa przepustowość dla pojazdów, zwiększając także bezpieczeństwo pieszych i przyczyniając się do redukcji hałasu drogowego.

      Wydanie 800 mln złotych na tunel pod Martwą Wisłą powinno skutkować poprawą jakości życia wzdłuż głównej osi drogowej miasta - nie tylko kierowców, ale mieszkańców.

      Stąd postulat uruchomienia naziemnego przejścia dla pieszych do przystanków tramwajowych przed dworcem PKP Gdańsk Główny.

      • 2 12

      • (1)

        Już któryś raz czytam komentarz o pomyśle na zmniejszenie prędkości do 30 km na Grunwaldzkiej. To tak serio? Jesteśmy w XXI wieku, a nie na początku XX. Jak komuś tak bardzo ruch w tym rejonie przeszkadza, to proponuję przeprowadzkę pod miasto, tam cisza i spokój. To tak jakby na Długiej i Długim Targu wprowadzić ograniczenie ilości spacerowiczów, bo w sezonie jest taki hałas, że okna otworzyć nie można.

        • 2 1

        • strefa 30 jest jednym ze sposobów zmniejszania hałasu

          oraz zwiększania przepustowości korytarza ruchu tranzytowego.

          To, że to jest wbrew potocznym wyobrażeniom, to już problem minusujących.

          Empirycznie zostało dowiedzione w wielu miastach, że prędkość w granicach 30 -40 km/h daje możliwość zachowywania mniejszych odstępów między pojazdami i zwiększa przepustowość.

          • 0 0

      • Strefa 30 na jednej z głównych arterii? Przy wciąż rosnącej liczbie aut w mieście?

        Nierealne, zwłaszcza na Grunwaldzkiej. Podoba nam się to czy nie - jest korytarzem tranzytowym i jednocześnie dojazdowym. Strefa 30 na tej ulicy wymagałaby przekalibirowania całego ruchu w mieście.

        • 7 1

      • (2)

        "Stąd postulat uruchomienia naziemnego przejścia dla pieszych do przystanków tramwajowych przed dworcem PKP Gdańsk Główny."

        I kolejny chce opóźniać komunikację miejską. W imię czego?

        • 6 3

        • marksizmu

          • 2 1

        • chyba mało kumasz

          chodzi o ułatwienie pieszym docierania do przystanku.
          Na tempo komunikacji miejskiej ma to wpływ dodatni - szybsza wymiana pasażerów, krótsze czasy stania na przystankach.

          Wiedziałem z poprzednich postów, że masz trudności z ogarnięciem funkcjonowania przestrzeni dla niezmotoryzowanych, ale że aż tak?

          • 1 8

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane