• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rowerzysta w śpiączce. Rodzina i policja szukają świadków wypadku

piw
27 kwietnia 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Być może wypadek, któremu uległ 23-letni Robert, widział ktoś z kierowców przejeżdżających ul. Marynarki Polskiej 19 kwietnia między godz. 14 a 15. Być może wypadek, któremu uległ 23-letni Robert, widział ktoś z kierowców przejeżdżających ul. Marynarki Polskiej 19 kwietnia między godz. 14 a 15.

23-letni Robert Puszkin z Gdańska od 19 kwietnia znajduje się w śpiączce. Zanim stracił na ulicy przytomność grupie robotników powiedział, że miał wypadek na rowerze. Rodzina i policja liczą na to, że znajdą się świadkowie, którzy widzieli, co stało się z młodym mężczyzną.



Czy na trójmiejskich ścieżkach rowerowych jest bezpiecznie?

Był czwartek, 19 kwietnia, godzina 15. Do grupy robotników pracujących przy ul. Marynarki Polskiej zobacz na mapie Gdańska podszedł chwiejnym krokiem młody mężczyzna. Zdążył tylko powiedzieć, że przed chwilą miał wypadek na rowerze. Po chwili zasłabł i osunął się na ziemię.

- Tak naprawdę wciąż nie wiemy, co się stało z Robertem, czy ktoś go potrącił, czy może był to nieszczęśliwy wypadek. Wiemy jedynie, że rowerem jeździł bardzo ostrożnie, po ścieżkach, nigdy nie szarżował - mówi matka rowerzysty.

Mężczyzna nie miał śladów wypadku na ciele, miał jedynie ogromnego guza na głowie. Być może nowe światło na sprawę rzuci analiza zapisu monitoringu zarejestrowany niedaleko stadionu, gdzie Robert najprawdopodobniej przejeżdżał.

- Na razie policjanci czekają na te taśmy. Jak tylko je otrzymają, zaczną je analizować. Niestety, do tej pory nie zgłosił się do nas żaden świadek, który mógłby pomóc w wyjaśnieniu tej sprawy - mówi sierż. sztab. Emilia Karczewska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Robert leży na oddziale intensywnej terapii, jego stan jest ciężki, cały czas zagrożone jest jego życie. Prawdopodobnie ma uszkodzony mózg.

Jeżeli wiesz coś o wypadku...

Policja prosi o kontakt wszystkie osoby, które mogą mieć wiedzę na temat przebiegu wypadku, któremu - 19 kwietnia, między godz. 14 a 15 - uległ Robert na ul. Marynarki Polskiej lub gdzieś w jej okolicy. Na sygnał od świadków czeka także rodzina rowerzysty po numerem telefonu: 502 122 962.
piw

Opinie (393) 7 zablokowanych

  • wolontariusze są działają jestem jedną z nich . Robert będzie zdrowy wierze w to. Jesteśmy z Nim !!!!!

    • 1 0

  • cd pomóżcie

    Zbieramy grupę wolontariuszy, którzy pomogą przy stymulacji/uciskaniu konkretnych punktów na jego ciele. Pięć godzin dziennie, z przerwą co godzinę i tak ok miesiąc.
    Pozdrawiam.

    • 1 0

  • wstyd

    ludzie,chłopak leży w śpiączce a wy jeszcze tak bezdusznie komentujecie.zsamiast pluć jadem pomóżcie.
    jaka pomoc jest dokładnie potrzebna?
    pozdrawiam

    • 2 0

  • Pomóż.

    Robert lada dzień wróci do domu. Niestety jego stan się nie zmienił, nadal jest w śpiączce.On i jego rodzina potrzebują pomocy.Potrzeba wolontariuszy, ludzi chcących pomóc w jego rehabilitacji. Rodzina bardzo prosi o pomoc. Nie zostawiajmy ich w tak trudnych chwilach. Wierzę, że dobro dane innym kiedyś do nas wróci. Proszę pomóżcie :). Kontakt jw.

    • 2 0

  • Wspólczucia;/ (21)

    Czasami kierowcy zachowują się jakby w ogóle nas nie widzieli!
    ;//

    • 141 60

    • bo taka jest

      prawda. Rowerzysta jest mało widoczny nawet w dzień. Wyskoczy pod maskę jak Filip z konopi .

      • 0 0

    • skąd ta pewność

      skąd wiadomo, że to kierowca samochodu potrącił rowerzystę?? Nie wydawajmy wyroku póki policja nie otrzymała taśm z monitoringu!

      • 1 0

    • w d*pie mam rowerzystow

      A wy rowerzysci czasami zachowujecie sie tak jakbyscie nie widzieli pieszego na chodniku.Jezdzicie jak swiete krowy po chodnikach nie zwazajac na nic i na nikogo.Chcecie szacunku i uprzejmosci to w obie strony prosze a nie jeszcze wulgarnie do przechodnia bo uwage zwroci ze sciezka rowerowa jest po drugiej stronie np....

      • 2 0

    • a może ktoś go napadł matole ? (2)

      • 4 1

      • po co te epitety kretynie (1)

        Lubisz ja k ktoś się tak do ciebie zwraca ? Może trochę kultury ?

        • 2 3

        • po jajco cieciu

          ciebie tu nikt nie wołał więc wypad

          • 1 5

    • zasada ograniczonego zaufania się kłania

      • 1 0

    • (1)

      zastanow sie:
      - jak zobaczyc nieoswietlony rower po zmroku pedzacy ulica?
      - w jaki sposob zobaczyc pedzacy nawet po sciezce rower kiedy wyjezdzasz np. z posesji (majac np. ogrodzenia lub zaparkowane samochody ktore ograniczaja widocznosc)?
      - jak zobaczyc rower ktory przy przejezdzaniu przez pasy dla pieszych nawet nie raczy zwolnic (mozesz sie 20 razy ogladac lewa-prawa czy nie ma pieszego czy roweru - jest za szybki wtedy)?
      - dlaczego mam sie spodziewac nagle roweru na drodze skoro obok sa dla niego sciezki?

      • 13 0

      • A jak nie ma ścieżki obok

        i rower jest oświetlony?

        • 2 1

    • (1)

      Albo to wy jedziecie nie zwarzając na nic, nie schodząc z roweru na pasach itp.
      Trochę rozsądku! Rower z autem nigdy nie wygra, i to WASZE życie jest zagrożone. MYŚLEĆ KURDE MYŚLEĆ

      • 12 0

      • Co?

        szkoda, że nie znasz przepisów, bo nie musimy schodzić z rowerów na pasach

        • 1 8

    • bo czasami naprawde nas nie widać

      • 5 0

    • czasami rowerzysci ysla ze sa panami i im nalezy ustapic. i moze maja racje, ale co ztgo ..jesli wyadek sie zdarzy na nic "prawo pierwszenswta::/

      • 4 2

    • (1)

      Rowerzyści często tez zachowują sie tak jakby nie widzieli samochodów!

      • 26 3

      • prawda jest taka, że wielu, zwłaszcza starszych, ma ograniczone pole widzenia

        Młodzi za to boją się obejrzeć przez ramię (co zresztą jest niebezpieczne, bo nie wiadomo, czy ktoś nie wlezie nagle pod koło)

        • 5 0

    • A kto napisał, że winny był kierowca?Napisałem ogólnie jako użytkownik roweru;/ (1)

      • 5 5

      • W takim razie piszesz komentarze nie na temat.

        • 3 5

    • (1)

      a skąd wiadomo, że winny był kierowca?

      • 28 2

      • SKAD WIADOMO ZE TO WOGÓLE BYŁ WYPADEK Z UDZIAŁEM KIEROWCY???

        • 19 0

    • Po pierwsze, nie wiadomo aby w całą sytuację był zaangażowany kierowca samochodu (co jest mało prawdopodobne, biorąc pod uwagę obrażenia). A po drugie, mówię jako kierowca ... wierz mi bądź nie ale kierowcy są co raz bardziej świadomi tego, co wyprawiają rowerzyści i kierowcy skuterów.

      • 18 3

    • Prawda jest taka, że łatwo przeoczyć - będąc kierowcą samochodu - rowerzystę, motocyklistę czy pieszego. Jestem zarówno kierowcą auta, jak i rowerzystką, dlatego patrzę na to z obydwu perspektyw. Niestety zaczyna się właśnie ta pora, gdzie trzeba mieć oczy naokoło głowy. Wyrazy współczucia dla rodziny.

      • 29 0

  • Jak widzę rowerzystę przed sobą zawsze dodaję gazu (1)

    Mam już 4 trafienia.

    • 3 8

    • powinienieś się leczyć!

      • 1 0

  • Współczuje rodzinie. Sam jeżdzę regularnie rowerem (28)

    i na ścieżakach często widuje pieszych, którzy z łaską ustępują miejsca rowerzystom. Kilka razy widziałem jak ścieżki były zastawione np. autem.

    • 367 17

    • (3)

      Mimo że bardzo często jeżdżę rowerem, to raczej mam inne wrażenia - rowerzyści jak królowie szos zapierdzielają chodnikami, tak że pieszy musi im zrobić miejsce aby jaśniepan - nie zwalniając - mógł sobie pedłować dalej. Takie sytuacje to codzienność na wąskich chodnikach przy np. Do Studzienki.
      Te gamonie na rowerach nie chcą pamiętać że królem na chodniku jest pieszy.
      Kiedyś chyba przydzwonię takiemu luzakowi jak mnie trąci swoim pojazdem na chodniku....

      • 22 4

      • Nic nie rób - sam widok słomy wystającej z gumiaka powali każdego rowerzystę.

        Ze śmiechu padną jak dłudzy!

        • 1 0

      • na Do Studzienki nie miałbym ochoty się przebijać rowerem po chodniku (1)

        wolę drogę, chociaż trochę dziurawa i ma, nomen omen, dużo studzienek ;) Tylko zjazd w traugutta jest tak wybity, że muszę trzymać obie łapy na kierownicy, żeby nie stracić kontroli - zero możliwości sygnalizowania manewru.

        • 5 0

        • powinienem dopisać jeszcze jedną irytującą rzecz w tej okolicy

          pętle indukcyjne nie reagują na rowery! Czyli nie mogę się włączyć do ruchu z poszanowaniem prawa jadąc z kierunku akademików! Muszę albo czekać na samochód, wtoczyć się na czerwonym lub z przejścia dla pieszych. Zamiast pętli indukcyjnych powinno się stosować kamery, gdyż nie dość, że wykryją uczestnika ruchu (ew. mogą wyłapywać wykroczenia), to jeszcze są łatwiejsze w montażu i nie uszkadzają nawierzchni. No ale...

          • 0 0

    • kilka sytuacji z ostatniego miesiąca: (12)

      Żabianka: ojciec idzie z dzieciakiem na ramieniu i nagle postanawia go zestawić prosto pod moje koła.
      Wrzeszcz: panienka wyjeżdżająca ze stacji zatrzymuje się przed przejazdem rowerowym i rusza, gdy znajduje się na nim rower.
      Wrzeszcz: piesza postanawia nagle przejść przez pasy , w tym celu bez spojrzenia w tył wkakuje na ścieżkę.
      Zaraz się posypią gromy, że powinienem uważać: uważam. Kłopot w tym, że tak błyskotliwe osoby zwyczajnie się kiedyś wpakują pod coś cięższego.

      • 70 4

      • pieszy ma ZAWSZE pierszeństwo. nie wiedziałeś? przestudiuj kodeks drogowy (2)

        • 9 4

        • nie prawda

          nie czytałaś/łęś żadnych przepisów.

          • 0 0

        • przestudiowałem

          zbliżając się do przejścia dla pieszych należy zwolnić. Pieszych wtedy należy przepuścić, gdy zachowują się, jakby chcieli przejść (tj. staną przed przejściem i rozejrzą się). Sytuacja, w której pieszy nagle skręca z chodnika na przejście podchodzi pod wtargnięcie na pas ruchu.

          • 5 2

      • (6)

        Ad 1, Ad 2 Twoja racja. Ale marna pociecha, że musieliby Ci płacić odszkodowanie. Podobnie by było, gdybyś jechał samochodem i miał pierwszeństwo przed ciężarówką.
        Ad 3 Pieszy na pasach ma rację. To Ty masz zachować ostrożność dojeżdżając do przejścia. W skali świętości pieszy jest świętszą krową.

        • 20 1

        • wiele mu ta racja nie da (4)

          gdy będą go wkładać w gips. Uważać muszą wszyscy, i piesi, i rowerzyści, i motocykliści, i kierowcy tirów. W przypadku zderzenia rowerzysty z pieszym boli obydwu..

          • 7 0

          • (3)

            Moje dziecko przechodziło dziś przez pasy dla pieszych na ścieżce , o mały włos nie zostaloby potrącone przez rowerzystę , który nie zmniejszył prędkości przed pasami A POWINIEN , TAK JAK SAMOCHÓD !!! Niektórzy czują się bez karni bo są na ścieżce , a tu też obowiązują przepisy ruchu drogowego!

            Współczuje rodzinie , mam nadzieję , że chłopak wroci do zdrowia .

            • 17 4

            • ohohoho re:x

              "Moje dziecko przechodziło dziś przez pasy dla pieszych na ścieżce , o mały włos nie zostaloby potrącone przez rowerzystę , który nie zmniejszył prędkości przed pasami A POWINIEN , TAK JAK SAMOCHÓD !!! Niektórzy czują się bez karni bo są na ścieżce , a tu też obowiązują przepisy ruchu drogowego!"

              Stwierdzenie ,że "omal nie zostało potrącone" bo "rowerzysta nie zwolnił" jest przykładem typowego braku obiektywizmu i nieznajomości przepisów mimo ,iż na takie się pan/pani powołuje.
              W żadnym przepisie nie ma słowa o tym ,że trzeba zwolnić lub zatrzymać się przed przejściem dla pieszych. Natomiast "jak byk" stoi: zachować szczególną ostrożność - dla pieszego jak i kierującego pojazdem. Mało tego przed wejściem na przejście pieszy ma się upewnić czy może bezpiecznie przejść ponieważ wtargnięcie ,bieganie zatrzymywanie się ,zmiana szybkości przejścia ,cofanie się jest na przejściu przez pieszego ZABRONIONE. Oczywiście to prawda ,że jak już się znajdzie na pasach to przejechać go nie można i trzeba mu umożliwić przejście. Ale nie znaczy to ,że taki pieszy nie może być ukarany.Może.Należy pamiętać ,że mimo wszystko na drodze pieszy jest GOŚCIEM i mimo przejścia dla pieszych MUSI sie upewnić czy może na nie wejść.

              • 1 1

            • (1)

              a czy Twoje dziecko przed wejsciem na ulicę też się nie rozgląda ?? scieżka rowerowa jest takim samym pasem ruchu jak ten po którym jeżdżą samochody.

              • 6 11

              • Może się rozgląda.

                Ale czy nie możesz zwolnić i po prostu przepuścić. Ja tak robię, szczególnie na nadmorskiej ścieżce, gdzie pieszemu czasami ciężko przejść przez drogę, taki jest duży ruch.

                • 10 0

        • jasno napisałem, że uważam ;)

          akurat na tych odcinkach jeżdżę z niewielką prędkością, palce zawsze na klamkach. Jednak nieraz moja postawa na ścieżce jest odbierana jako maruderstwo, wielu rowerzystów pędzi naprawdę na złamanie karku.

          • 9 1

      • Też jestem rowerzystą. (1)

        Uważam, że takie sytuacje należy przewidywać. Mi się nie zdarzyło jeszcze nic niebezpiecznego - bo przewiduję, że ktoś akurat tutaj może wyjść zza rogu, albo przejść przez przejście. Po prostu zwalniam, zwykle te osoby jednak patrzą, czy ktoś nie jedzie, a jeżeli nie to następnym razem będą. Wszystko dzieje się bez nerwów z uśmiechem na ustach, ja dziękuje, oni przepraszają.
        Mam wrażenie, że jadąc nie patrząc na innych uczestników ruchu (np. pieszych) zachowujesz się jak kierowcy, którym niby "nagle" ktoś przechodzi przez przejście, wyskakuje zza samochodu, czy pakuje się pod koła. Nie widzą nic złego w tym, że jadą za szybko i mają obowiązek ustąpić pierwszeństwa pieszemu, który nawet zbliża się do przejścia (konwencja wiedeńska!). Tymczasem to jest miasto i trzeba być ostrożnym.

        • 12 1

        • zarzucasz mi, że nie patrzę na innych uczestników ruchu?

          Ja ci zarzucę brak czytania ze zrozumieniem. Uważam. Tylko dlatego w powyższych sytuacjach nie miałem wypadku. Zwalniam przed każdym przejściem, w pobliżu którego znajduje się pieszy. Jednak od pieszych też trzeba wymagać rozsądku. NIe jeżdżę za szybko, gdyż zwyczajnie nigdzie mi się nie spieszy. Jeżeli już muszę poćwiczyć sprint, wybieram się na przejażdżkę nocą, w miejsca, w których pieszy z pewnością mi nie wyskoczy.
          Co do Twoich spostrzeżeń - zastanawiam się, jak jeździ większość rowerzystów, gdyż piesi, których chcę przepuścić na przejściach, często się zatrzymują i czekają, aż się przetoczę.

          • 2 0

    • A to ścieszki nie służą do prakowania??? (2)

      o qrcze, muszę przestawić mojego golfa III w benzynie bo ropa to przecież tylko dla traktorów, bo stoi na ścieżce od tygodnia bo nie stać mnie by zatankować. Pomozeta mi go przepchnąć może będzie bezpieczniej :)

      • 15 7

      • Troll (1)

        jwt

        • 4 1

        • ale jaki fajny

          • 0 1

    • Ja muszę wymieniać dzwonek raz na sezon. (1)

      Chyba sobie zamontuję syrenę ze statku, to może w końcu zlezie ta masa ze ścieżki i pójdzie chodnikiem.

      • 1 1

      • Testowałem kiedyś jak byłem małym chłopcem taką zabawę

        miałem taką fajną trąbkę że jak podjechałem ciuchutko i trąbnąłem znienacka komuś tuż za plecami to odskakiwał jak sprężyna, zdumiewające ile w ułamku sekundy ludzie są w stanie z siebie energii wykrzesać. :-D
        Chyba czas powrócić do beztroskiej młodości w celach edukacyjnych że ścieżka dla roweru to jest ścieżka dla roweru a nie dla wypindrowanej paniusi i jej pieska na smyczy rozcziągniętej przez całą szerokość ścieżki.

        • 3 4

    • to mogłes kupic karnego kitasa na allegro hahah

      • 1 1

    • Rowerkiem codziennie do pracy Osiedle-Południe -- Gdańsk Główny (4)

      jadę zawsze tylko po ścieżkach rowerowych i raz na tydzień ktoś mnie nie zauważy, a to samochód a to jakaś pani ... dwa razy przez kierownice i teraz nie ruszam się bez kasku ... wyglądam śmiesznie ;-) ale czuje się bezpieczniej

      • 31 2

      • aco w tym smiesznego, ze masz kask ? (1)

        twardziele nie robia backupów i nie noszą kasków bo sie wygląda pe....sko ?

        • 18 5

        • to śmieszne, że kaski są na wyścigi MTB dobre, a w naszym kraju na ulicy potrzebne chyba

          natomiast wszedzie tam gdzie jes SZACUNEK człowieka do człowieka kaski są rzadko
          "www.copenhagencyclechic.com"

          • 7 0

      • Jak TYLKO po ścieżkach rowerowych (1)

        to chyba do Gdańska Głównego nie dojedziesz, bo te się kończą przy rondzie Małomiejska ;-) Mnie się wydaje, że niektórzy właśnie widzą aż za dobrze. Już odblaski pozdejmowałem, żeby było trudniej wycelować ;-)

        • 10 1

        • Jak do Gdańska Głównego nie dojedziesz po ścieżkach rowerowych? Codziennie jeżdże... od skrzyżowania Havla-Świetokrzyska do góry... do łostowickiej... dalej w dół do kartuskiej i kartuska do centrum...
          Od zeszłego roku omijam jak mozna drogi pełne samochodów...

          • 8 0

  • ścieżki rowerowe też nie są bezpieczne :-((( (1)

    Niestety niektórym rowerzystom wydaje się, że ścieżka rowerowa to droga bardzo szybkiego ruchu dla rowerzystów. Sama miałam 2 lata temu wypadek, bo rowerzysta wyjechał mi na "czołówkę". Jak się tłumaczył: "nie ma czasu na to, żeby wlec się za rodziną z dziećmi"

    • 2 1

    • Problem w tym, że zmusza się szybkich rowerzystów

      do jazdy po ścieżkach rowerowych, gdy tymczasem z uwagi na prędkość lepiej wpasowaliby pomiędzy samochody. Tak to jest, gdy głupi przepis prowadzi do niebezpiecznych sytuacji. I naprawdę, bajdy o "prędkości bezpiecznej" w tym akurat przypadku to tylko bajdy.

      • 0 0

  • OC dla rowerzystów byłoby dobrym pomysłem bo: (3)

    1) znacznie poprawiłoby się ich zachowanie na ulicach/ścieżkach/chodnikach - zaczęliby używać mózgów/móżdżków/móżdżątek ci którzy je mają oczywiście. Resztę wyeliminują zwyżki w OC naliczone za szkody przez nich spowodowane.
    2) gdyby coś zmalowali, byłby fundusz, który pokrywałby straty przez nich spowodowane
    3) staliby się bardziej przewidywalni i przewidujący, lepiej oznakowani, ostrożniejsi.
    4) Wyeliminowałoby to z naszego grona nieodpowiedzialnych debili którzy tylko chcą szaleć, w środowisku rowerowym pozostaliby kulturalni i odpowiedzialni ludzie szanujący innych na drodze
    Sam używam roweru często i nie raz się wstydziłem za innych cyklistów.
    Oczywiście egzekwować tego powinna Policja Rowerowa, zarówno posiadania tych ubezpieczeń jak i przestrzegania przepisów, ale także praw rowerzystów na drogach.
    Składki...posiada prawo jazdy/kartę rowerową - składka 100 zł rocznie. Nie posiada - składka 1000 zł rocznie. Oczywiście za swoje dzieci składki płacą rodzice, wtedy zadbają sami skutecznie o edukację drogową swoich dzieci.
    Polisa przypisana do osoby nie do pojazdu oczywiście.

    • 4 5

    • OC nie ma tutaj nic do rzeczy. Wręcz osłabi czujność, bo przecież ktoś

      zapłaci za głupotę. Bez OC bardziej boli, gdy przyjdzie samemu udźwignąć naprawę cudzego samochodu, albo lepiej kilku samochodów. A to OC, które przypięte jest do ubezpieczenia mieszkania, niewiele warte, niestety.

      • 0 0

    • (1)

      Wiesz... Gdybym miała płacić rocznie 1000 zł składki, to obawiam się, że zrezygnowałabym z roweru. A chyba nie o to chodzi, aby ludzi zniechęcać... Jeżdżę spokojnie, normalną prędkością, z zasady nigdzie się nie spieszę, gdyż rower to dla mnie relaks, miłe spędzenie czasu, a nie środek transportu, więc nie mam wyliczonych minut aby gdzieś zdążyć. I mam płacić za taki relaks? Może jeszcze postawić bramki przy wjazdach na ścieżkę rowerową i zdzierać kasę jak za autostrady?

      Chociaż sama w kasku nie jeżdżę coraz częściej myślę, że wprowadzenie obligatoryjnego ich używania nie byłoby złym pomysłem - ja bym poszła w tę stronę, a nie w horrendalne opłaty, którym nie podoła połowa cyklistów. Bo są też ludzie, którzy na rower chodzą raz-kiedyś / kilka razy do roku. I co, oni też za 5 przejażdżek w roku mają płacić po 200 zł za każdą? Lekkie nieporozumienie.

      • 1 0

      • no i właśnie niedzielni kierowcy to największe zagrożenie na drogach.

        to samo dotyczy rowerów.

        • 0 0

  • Brawura (26)

    Niestety tak się kończy jazda bez kasku który nie kosztuje wiele, a pewnie by uchronił chłopaka od śpiączki,

    • 196 134

    • :(

      niestety kask to nie wszystko!!!!

      • 0 0

    • a skąd wiesz jakie ma obrażenia (20)

      Jęsli nie bedzie to uraz czubka głowy a np śródczaszki albo twarzo czaski to najlepszy kask rowerowy guano by mu dał.

      • 22 3

      • (19)

        Mężczyzna nie miał śladów wypadku na ciele, miał jedynie ogromnego guza na głowie.
        Gdzie można mieć guza na głowie ?
        Więc kask w tym przypadku by go ochronił

        • 14 5

        • A ja w kasku nie jeżdżę (18)

          I nie zamierzam, bo to nic nie daje.

          • 13 26

          • no bo jak jezdzisz to faktycznie nic nie daje (10)

            ale da dopiero jak sie przewrocisz , bo sie ktos np. potaci. tak samo jak glupie sa opowiesci ze predkosc zabija .... nie predkosc ale hamowanie z predkosci w dość niedługim czasie, np w jednej chwili.

            • 6 2

            • trol (9)

              Masz całkowicie rację. Dlatego uważam, że nie tylko rowerzyści, ale również kierowcy i pasażerowie samochodów powinni jeździć w kaskach. To że to głupio wygląda? No i co z tego. Ile żyć by się uratowało podczas wypadków. A życie przecież nie ma ceny.

              • 8 0

              • (4)

                Piesi też powinni chodzić w kaskach! A może jeszcze motocykliści powinni mieć kaski co?! Coś jeszcze wymyślisz, baranie?!

                • 7 1

              • Dokładnie (3)

                Piesi też. Dokładnie. Życie ludzkie jest najważniejsze. Mało tego, pieszy nie powinien poruszać się pod wpływem alkoholu po chodnikach, tak jak rowerzyści i kierowcy po jezdniach. Gdyż może się zachwiać i wpaść po samochód. Wprowadzić całkowity zakaz przebywania w miejscach ogólnodostępnych pod wpływem alkoholu, gdyż grozi to wypadkiem.

                • 7 1

              • (2)

                Jeszcze dżdżownicom zakaż picia, tyranie jeden :/

                • 3 2

              • Magda (1)

                Dżdżownicom nie muszę zakazywać, gdyż nie piją one alkoholu.

                • 2 1

              • Widać pszczółki Mai nie oglądałeś uważnie. Dowiedziałbyś się, jakie jesteśmy naprawdę!!

                • 2 1

              • Sorry, ale pozwolę się nie zgodzić. (3)

                Nie uważam, żeby wprowadzanie jakiegoś przymusu było koniecznością. W ogóle uważam, że w tym kraju zdecydowanie za wiele rzeczy chce się regulować prawnie i potem wychodzą z tego buble. No bo koniec końców to nie moja sprawa czy ktoś będzie jeździł w kasku czy nie. Jego życie, jego zdrowie, jego decyzja. Zrobi sobie kuku, no to sobie zrobi.

                Gwoli ścisłości - ja jeżdżę w kasku. Lepiej wydać te 200 zł i potem nie płakać, że na głowie 20 szwów i tytanowa płytka.

                • 8 1

              • Nieprawda (2)

                A pasy bezpieczeństwa? Przecież jest obowiązek ich używania. Dlaczego zatem nie można zrobić tego z kaskami w samochodach? Dodatkowo jeszcze nałokietniki i nakolanniki, gdyż są to wrażliwe miejsca.

                • 3 2

              • Puknij się w czoło - może jeszcze uregulować jak masz na sedesie siedzieć?

                • 4 0

              • Matematyku, do tego kierowco

                zmieniam zdanie o Tobie,
                cool gość jesteś,

                • 3 0

          • uwazaj

            Uważaj bo jak zmienisz zdanie o jeździe w kasku może być już za późno

            • 2 0

          • a ja ostatnio mialam wypadek na rowerze i mój kask ma duże wgniecenia, ale za to głowa cała :) (5)

            • 35 0

            • Mam za to lusterko w kierownicy (4)

              Naprawdę dużo daje

              • 7 3

              • jak sie wbija w brzuch (3)

                gdy przelatujesz przez kierownice, bo ci pieszy wyszedl pod koła na ścieżce rowerowej ?

                • 6 7

              • bf (2)

                Nie wiem jak się wbija w brzuch. Nie wiem również jak to jest gdy pęknie naciągnięta linka hamulcowa i przeleci ci po szyi. Nie wiem również jak to jest gdy chuligan włoży ci kij w szprychy. Nie wiem również jak to jest gdy ci cegłówka spadnie na głowę na ulicy. Wiem, że lusterko jest mi bardzo pomocne.

                • 33 3

              • (1)

                Ja wiem, że nie należy drapać się po jajkach, kiedy się jedzie szybko, na zakręcie, stojąc na pedałach i nie trzymając kierownicy.

                • 18 0

              • heh powaga?

                Więc dotychczas miałem farta.

                • 3 0

    • Miał kask baranie a nawet gdyby nie miał to nie można go oceniać tylko trzeba trzymam kciuki aby z tego wyszedł !!!

      • 7 1

    • nie wiemy z artykułu czy miał kask (2)

      Ale przede wszystkim nie wiemy gdzie to było!
      "Okolice Marynarki Polskiej" to obszar kilku kilometrów, mnóstwo skrzyżowań i bocznych ulic.

      Może by tak dokładniej podać lokalizację zdarzenia? Nowy Port czy Zielony Trójkąt? Gdzie Rzym, gdzie Krym?

      • 38 1

      • pisali obok stadionu nie wystarczy?

        • 2 5

      • A czy to taka norma na Marynarki Polskiej,

        że dziennie 3-4 rowerzystów trafionych? Jeśli ktoś widział zdarzenie, to wie gdzie.

        • 10 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane