• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rozmowa na Boże Narodzenie: liczy się głębia spotkań

Patryk Szczerba
24 grudnia 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Święta Bożego Narodzenia w dawnym Gdańsku
- Ciśnie mi się na usta słowo "spotkanie", które obrazuje, czym współcześnie powinno być Boże Narodzenie - mówi ks. Jacek Socha.
- Ciśnie mi się na usta słowo "spotkanie", które obrazuje, czym współcześnie powinno być Boże Narodzenie - mówi ks. Jacek Socha.

- Myślę, że najważniejsza podczas tegorocznych świąt Bożego Narodzenia powinna być głębia spotkań. Jeśli robimy to autentycznie i zależy nam na tym, żeby przebiegało w jak najszczerszej atmosferze, to będziemy do tego wracać - mówi ks. Jacek Socha, proboszcz parafii św. Mikołaja z Gdyni-Chyloni.



Czy planujesz spotkania podczas tegorocznych Świąt?

Patryk Szczerba: Proszę księdza, czy potrzebujemy jeszcze w ogóle świąt w wymiarze duchowym? Coraz mniej osób kojarzy końcówkę grudnia z Bożym Narodzeniem, a coraz więcej osób z czasem wolnym, spokojem, lenistwem. Tendencja wydaje się narastać.

Ks. Jacek Socha: Skoro odchodzimy od duchowości, to może coraz bardziej potrzebujemy, żeby wracać do tego, czym one naprawdę są. Ciśnie mi się na usta słowo "spotkanie", które obrazuje, czym współcześnie powinno być Boże Narodzenie.

Chodzi o spotkanie Boga z ludźmi i ludzi między sobą. Myślę, że jeżeli rzeczy przyćmiewają nam rangę tego słowa, to jest niedobrze. Lubię stwierdzenie, że w słowie "spotkanie" jest zawarty człon "tkanie", czyli czynność wykonywana razem, działanie wspólne i pewna korelacja.

Żeby się spotkać, trzeba być razem, a pandemia spowodowała, że oddaliliśmy się od siebie nawzajem.

Tak, dlatego drugim ważnym słowem, które powinniśmy odkryć na nowo, jest "jedność". Budowanie tej jedności i troska o drugiego człowieka to bardzo ważne zadanie dla współczesnych ludzi. W tym momencie troska o rzeczy doczesne i zapatrzenie w siebie mogą nam kompletnie zniszczyć ten proces.

Jak spowodować, gdy już się spotkamy i zasiądziemy do wspólnego stołu w gronie najbliższych, by przysłowie ukute przez lata w Polsce "Święta, święta i po świętach" przestało nas prześladować. By atmosfera spotkania i jedności pozostała z nami na dłużej niż tylko przez świąteczne dni i rzeczywiście odcisnęła na nas piętno?

Myślę, że najważniejsza jest głębia spotkań. Jeśli robimy to autentycznie i zależy nam na tym, żeby przebiegało w jak najszczerszej atmosferze, to będziemy do tego wracać. Jeśli rozmawiamy powierzchownie, patrzymy na siebie powierzchownie, to nic dobrego w nas z tego nie pozostanie. Żyjemy w czasach, gdy wszystko jest banalizowanie. Słuchając siebie, będziemy umieli przekroczyć ten banalny, zwykły wymiar spotkania.

Wierzy ksiądz, że w rozkrzyczanym i spolaryzowanym świecie jesteśmy w stanie słuchać i usłyszeć drugiego człowieka? Przyzwyczailiśmy się do banału. Wydaje mi się, że przestał nam przeszkadzać.

Jeśli chcemy przekroczyć poziom banalności, to pierwszym krokiem powinno być wsłuchanie. Obecnie nie słuchamy siebie. Widzimy się, komunikujemy, ale każdy chce powiedzieć coś swojego, nie czekając czasem nawet na reakcję drugiej osoby.
Jeśli chcemy przekroczyć poziom banalności, to pierwszym krokiem powinno być wsłuchanie. Obecnie nie słuchamy siebie. Widzimy się, komunikujemy, ale każdy chce powiedzieć coś swojego, nie czekając czasem nawet na reakcję drugiej osoby. A miarą chrześcijaństwa jest to, co przyjmujemy - od Boga i od ludzi. Tymczasem nie umiemy przyjmować innego myślenia, postawy, a jest to niesamowicie ważne.

Materialna fizyczna pomoc też jest ważna, a wydaje się, że w czasach COVID-u jest z nią nie najlepiej. Wasza inicjatywa Zupy Chylońskiej - cotygodniowej pomocy ubogim z Chyloni - ma się dobrze, ale nie zawsze jest w ludziach tyle determinacji i kreatywności. Czy idea pomocy nie wygasła, a my zaczęliśmy stawiać przede wszystkim siebie na pierwszym miejscu?

Dla mnie przesłaniem na te święta Bożego Narodzenia jest prawda o tym, że Jezus narodził się poza miastem - nawet nie w Betlejem, ale gdzieś na obrzeżach i peryferiach. To powinno nauczyć nas, że Bóg jest tam, gdzie ludzie nie mają znaczenia, nie mają głosu, władzy, i tam go trzeba szukać.

Dla mnie przesłaniem na te święta Bożego Narodzenia jest prawda o tym, że Jezus narodził się poza miastem - nawet nie w Betlejem, ale gdzieś na obrzeżach i peryferiach
Potrzeba nam odwagi, by szukać go tam, gdzie on jest - w ubogich, bezdomnych, chorych, szerzej - wszystkich ludziach, którzy nie mają głosu. Jezus przyszedł na świat w tak mało znaczący sposób, w gronie mało znaczących osób i to jest jego styl. Chrześcijanom powinno to pomagać, by szukać Boga w takich miejscach.

A co do Zupy Chylońskiej, to ona jest właśnie spotkaniem, słuchaniem i doświadczeniem miejsca, gdzie jest Bóg, bo są tam ludzie, którzy czują się "peryferiami" tego świata, tego miasta.

Szopka z piasku w Oliwie



A jak jest z obecnością w miejscu, gdzie możemy łatwo odnaleźć Boga, czyli w świątyni? Zauważa ksiądz jakieś zmiany przez czas pandemii dotyczące naszej religijności?

Raczej większej pobożności nie widać. Są ludzie, którzy szukają wewnętrznego pokoju, uczestnicząc w rekolekcjach, we wspólnotach czy indywidualnie są modląc w kościele. Jest ich sporo. Trzeba jednak przyznać, że pandemia nie zwróciła raczej ludzi do Boga, co niektórzy przewidywali.

Natomiast w czasie pandemii powstały w naszej parafii kolejne grupy pomocowe: dwie grupy anonimowych narkomanów i kolejna grupa anonimowych alkoholików.



Rok temu na Święta i kolejne dni życzyliśmy sobie radości, bo pandemia wciąż była dla nas czymś nowym i jednocześnie przytłaczającym. Jaki chciałby ksiądz, żeby był ten nadchodzący rok i co powinno być kluczem do odczytania przyszłych miesięcy?

Życzyłbym odkrycia głębi spotkania z ludźmi, z którymi możemy się spotykać, o której wspominałem na początku. Możemy spotkać się w naszej biedzie i być dla siebie wsparciem. Chciałbym też i życzyłbym wszystkim jedności i jej doświadczenia z drugim człowiekiem. Żeby nie dzieliła nas polityka, szczepionki, kłótnie, ale żebyśmy zobaczyli, że jesteśmy ludźmi, którzy mogą spotkać się głębiej, pozostając w jedności.

Quiz Jarmark Bożonarodzeniowy w Gdańsku Średni wynik 47%

Jarmark Bożonarodzeniowy w Gdańsku

Rozpocznij quiz

Miejsca

Opinie (200) ponad 20 zablokowanych

  • Bo na tacy

    Starsze babcie w kościele śpiewały "święty bo na tacy" i faktycznie chyba. Pieniądz gra duża rolę w świecie i Kościele Instytucjonalnym.

    • 2 2

  • najlepszy proboszcz w Archidiecezji Gdańskiej (10)

    Pozdrawiamy ks. doktora Sochę, który odważnie walczył z arcybiskupem Głódziem o prawdę i pokój w diecezji.

    • 39 11

    • (4)

      A konkretnie coś wywalczył?

      • 8 9

      • Konkretnie? Dziwaczne pytanie. Pomyśl. Nie boli (3)

        • 3 10

        • (2)

          Dlaczego dziwaczne...czy dzięki jemu Głódź ujawnił nazwiska wszystkich którzy zrobili tyle zła dzieciom?

          • 8 6

          • Hmm, a może jakiś kurs (pod choinkę) z logiki? (1)

            • 1 6

            • Socha...

              Pamiętam Sochę jeszcze jako wikarego na Ujeścisku u Homoncika.

              Totalny wazeliniarz.

              Potam zwiał na Chylonię.

              • 3 0

    • od końca (2)

      chyba nie jesteś don pedro z tej parafii albo należysz do groma jego zaślepionych zwolenników skoro stać Ciebie taką opinię - jego poprzednik tylko zasługuje na taki tytuł

      • 2 3

      • (1)

        Może jakieś konkretne argumenty? Pamiętaj, że szkalować łatwo!

        • 2 3

        • dlatego niech zastanowia szfujacy okresleniem "lewak"

          • 0 2

    • arcybiskup ma racje (1)

      jest namaszczony przez boga, podwazanie jego zdania to smiertelny grzech wiec proboszcz chbya troszeczke sobie zawalil zycie wieczne :)

      • 1 13

      • Pomyliłeś z Biskupem Rzymu.

        • 4 2

  • Wesołych Swiąt dla wszystkich księży którzy cudownie strzygą swoje owieczki ,a szczególnie (11)

    kombatantki ,które nie mają rodzin i całe dorobki życia przepisują na księży , domy , mieszkania , dzieła sztuki ,złoto , obcą walutę ,a i co miesiąc doją z ich bardzo wysokiej emerytury kolejne pieniądze. Wywiady robią na kolędach i wszystko o babciach wiedzą ,bo nie siedzą tam kilka minut jak u biednych babć . Tak staruszkami manipulują ,ze nawet sobie nie wyobrażacie , mogliby prowadzić kursy manipulacji

    • 12 15

    • Kolęda u mocherowych , prostych kobiet jest krótka ,forsy nie mają więc szkoda czasu , nadają się (10)

      tylko do klepania różąńców z których nic lepszego się nie dzieje na świecie ,a są tak uzależnione od tego klepania modłów i obracania koralikami różańca ,że nawet robiąc kupę to robią

      • 5 7

      • (7)

        Często jest tak, ze tacy "nowoczesni" ludzie jak wy olewaja swoje babcie bo uwazaja je za zmanipulowane i niepoczytalne. Wtedy jedyną radoscią jest raz w roku wizyta ksiedza ktory porozmawia, zna ją i dotrzyma towarzystwa. Nie lekcewalbym sily wiary, bo pomagala tym ludziom w czasach ktore ciezko sobie wyobrazic. Nie wspominajac juz o tym, ze gdyby nie kosciół to prawdopodobnie Polski by dawno nie bylo.

        • 6 3

        • Ksiądz w domach biednych babć jest krótko, interesuje go babcia kombatantka z dużą emeryturą , (6)

          z dziełami sztuki na ścianach , o której wie ,ze nie ma rodziny ,a jest bogata i tak jej wypierze mózg ,że po jej śmierci wszystko jest jego , oczywiście wcześniej wyciągnie od babci czy ma rodzinę .

          • 0 3

          • (5)

            to i tak więcej, niż jesteś w stanie swojej babci zaoferować ty

            • 2 1

            • czytaj treść ze zrozumieniem , a co nimi ksiądz robi dla bogatych babć? , otóż nic tylko wypiera (4)

              je z mózgów dla własnego interesu , no rzeczywiście dużo dla nich robi tylko go chwalić za poświęcenie .

              • 0 3

              • (3)

                czytaj treść ze zrozumieniem. kiedy własna rodzina ma cię w poważaniu to starsi ludzie łapią się na zainteresowanie każdego, nawet naciągacza od super garnków. a tacy jak ty nawet nie są w stanie zaoferować udawanej życzliwości, bo przecież jako rodzinie tobie "się należy".

                • 1 1

              • a na najwięcej naciągają księża bo zabierają zmanipulowanym babciom cały dorobek życia ,a nie raz za życia . (2)

                mów za siebie ,a nie innych i pamiętaj twoje cienkie teksty manipulacyjne to wieś łyka ,bo gdańszczanie myślą ,a nie namyślają się .

                • 0 3

              • (1)

                ból d*py widzę bardzo personalny, babcia przepisała chatę na dobrodzieja?

                • 1 2

              • czytaj ze zrozumieniem , ksiądz będąc na kolędzie wypytuje babcie czy mają rodziny ,bo z rodzinami nie chcą walczyć

                wiadomo przegrają

                • 0 1

      • (1)

        Zobaczymy co zrobicie jak do was śmierc zacznie sie jakby zblizac...czlowiek mądrzeje z wiekiem. Ale sie sie martwcie, ksiądz zrobi tą ostatnią przysluge i pomodli sie z wami w obliczu smierci, nie odwróci sie od was.

        • 4 4

        • głupoty wypisujesz i manipulujesz cienko innymi , na moim pogrzebie księdza nie będzie (już rodzina o tym wie )

          i zamiast dać mu pieniądze za przybycie te pieniądze zasilą schronisko dla bezdomnych zwierząt i nie wypisuj głupot ,że w ostatniej chwili zmienię decyzję ,bo to już ta ostatnia chwila. Pomodli się ksiądz w obliczu śmierci ale nie za darmo , piszesz głupoty ,(że nie odwróci się o nas) ,a tego to już zupełnie nie rozumiem ,bo co niby zrobi jak wszystko robi dla forsy. Piszesz ,że człowiek z wiekiem mądrzeje ,czego pewnie dowodem są rozmodlone , stare prostaczki mocherowe dla których bogiem jest Rydzyk he,he,he

          • 1 2

  • Kaznodzieje dzisiejszych czasów

    każą krzyczeć by nie załatwiać sprawy w urzędach, bo niektórzy ciecie na parkingu, przed urzędem, źle odśnieżają. Szczerze? Kolo, który nie idzie załatwić sprawy w urzędzie, szkodząc sobie, przez źle pracującego ciecia, jest głupcem. Z kościołem i Bogiem jest tak samo

    • 1 3

  • (6)

    Bardzo fajna rozmowa,mimo że do kościoła nie chodzę.Brak teraz autorytetów w Kościele i ciągle brak oczyszczenia z wiadomo jakich spraw.Wesołych kochani w rodzinnym gronie.

    • 26 18

    • Z jakich? Przecież oni nie czują się winni, a jeszcze są tacy co stają w ich obronie. (4)

      Powiesz głośno, albo napiszesz i zaraz podnoszą się krzyki o ataku na kościół, zostaniesz zbluzgany i zwyzywany od lewaków. Więc gdzie ty myślisz o oczyszczeniu?

      • 8 7

      • Nie odnoszę takiego wrażenia. (3)

        Temat oczywiście jest. Zdumiewa mnie jednak dlaczego sporo takich spraw wychodzi dopiero po latach szczególnie jak dany ksiądz już nie żyje ? On się już nie obroni. Przykładem jest ks Jankowski. Gdzie byli wtedy rodzice tych dzieci ? Czemu nie zgłosili sprawy na policję ? Czemu milczeli dzisiejsi celebryci a wtedy bliscy znajomi tych kapłanów ( nawet jeden ministrant ) ? A co z ostatnim wyrokiem sądu który wypowiedział się w sprawie szefa fundacji ,,nie lękajcie się ,, Co dalej z tym oskarżeniem ? Czy on i posłanka z lewicy mają odwagę oficjalnie w mediach przeprosić ?

        • 5 7

        • Bo w tym katolibanie zwanym Polską, rodzice sami zaprowadzą do księdza żeby je swoim grzechomierzem wyświęcił. (2)

          Dopiero w ostatnich latach zaczęło się to zmieniać i dlatego coraz więcej spraw wychodzi na światło dzienne. Co dalej nie zmienia faktu, że górka pod dywanem już jest wielkości Himalajów.

          • 5 8

          • Opinia została zablokowana przez moderatora

          • Widać, że jeszcze nie jesteś rodzicem.

            • 1 3

    • Oto tajemnica wiary! Władza, złoto i dolary!

      • 7 5

  • Uwierzcie w Jezusa i podążajcie za Nim. (2)

    On jest naszym Pasterzem.

    Renata

    • 12 6

    • Renata od prałata

      • 1 2

    • twoim pasterzem mocherowa

      • 0 5

  • Co macie pretensje do księży , oni nie składają przysięgi ,ze będą służyć ludowi tylko kościołowi (11)

    wiec to cudownie realizują ,a przy okazji żyją w luksusie mając piękne domy poza miastem ,żyją tam anonimowo i nikt z sąsiadów nie wie ,ze to księża .

    • 12 11

    • :) (10)

      Po co pretensja do księży?
      To też ludzie.
      Wiara jest w Boga a nie ich.

      • 4 3

      • co 3 minuty na świecie umiera jedno dziecko z głodu i co bóg twój tak chce by odchodziło w cierpieniu , (9)

        a Watykan jest największym majątkiem świata i co robi dla tych dzieci ,otóż NIC

        • 2 4

        • :) (1)

          Bo to świat a nie raj.

          • 3 2

          • a gdzie bóg ?

            • 2 1

        • (6)

          nie ma boga, dzieci umierają z głodu i umierać będą, watykan wcale nie jest największym majątkiem świata, za to każdy ma jakiś majątek, którym może się podzielić z owymi umierającymi z głodu dziećmi. zatem pytam nie oczekując odpowiedzi - pomagasz umierającym z głodu dzieciom? odmawiasz sobie regularnie lepszych butów, wyjścia do restauracji, kina, piwa, książek, kolejnych zabawek dla własnego dziecka, po to, by uratować choć jedno obce dziecko? co cię przed tym powstrzymuje? tylko to, że skoro inni mają więcej pieniędzy, więc to oni powinni pomagać? ty też masz więcej pieniędzy, niż umierające z głodu dziecko. dla niego stoisz bardzo bliziutko watykanu. pomyśl o tym.

          • 5 2

          • a to jesteś w błędzie, bo przez 15 lat pomagałam żyjąc skromnie dzieciom z patologicznych rodzin (3)

            , bo co one są winne ,ze rodzice mają problemy psychiczne ,czy nałogi , a teraz jestem działaczem na rzecz psów bezdomnych oraz żle traktowanych ,działam bardzo intensywnie i to tylko za moje pieniądze.,Jeżeli księża chcą by rodziły się cierpiące potworki ,a chcą , to powinni się nimi zająć ,a nie wypełniać nimi przerażające domy dziecka w których nikt nie chce pracować ,bo trzeba być tam silnym psychicznie i fizycznie. Zajrzyj chociaż 1 raz w takie miejsce to ten obraz samotnych i cierpiących dzieci pozostanie z tobą do końca życia

            • 0 2

            • (2)

              twój komentarz o domach dziecka mówi, ile tak na prawdę wiesz o temacie ;)

              • 1 2

              • byle co jesz i byle co piszesz , kończ z kaszanką bo wstyd, ksieża sami się cudownie bronią i nie potrzeba (1)

                im takiego cienkiego obrońcy ,chyba ,ze marnie ci płacą to i teksty są marne

                • 0 1

              • widać, gdzie zabolało ;)

                • 0 1

          • (1)

            Kosciol pomaga przez caritas w wielu sprawach. Od brzydko pachnacych bezdomnych po niepelnosprawne dzieci czy hospicja.

            • 3 1

            • a ile grosza daje od siebie , wszystko to co o tym piszesz to kasa ze zbiórek od ludzi , jedzenie to z

              marketów , żywność kiedyś wyrzucana ,bo kończy się termin ważności.

              • 0 1

  • wierni w poście jedzą śledzia ,a księża łososia

    • 5 5

  • księża to taka głębia ,ze aż dno widać

    • 5 7

  • Pogledzil, potrzasna worem i zagryzl kawiorem.

    • 6 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane