• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rozmowa z Piotrem Borawskim o komunikacji miejskiej w Gdańsku

Maciej Korolczuk
11 lutego 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Piotr Borawski w rozmowie z Trojmiasto.pl diagnozuje problemy komunikacji miejskiej w Gdańsku i mówi o zmianach, które mają sprawić, że transport publiczny będzie funkcjonował lepiej. "Podwyżek cen biletów nie będzie" - zapowiada nowy wiceprezydent Gdańska. Piotr Borawski w rozmowie z Trojmiasto.pl diagnozuje problemy komunikacji miejskiej w Gdańsku i mówi o zmianach, które mają sprawić, że transport publiczny będzie funkcjonował lepiej. "Podwyżek cen biletów nie będzie" - zapowiada nowy wiceprezydent Gdańska.

Komunikacja miejska zdominowała jesienną kampanię wyborczą, a konieczne zmiany w transporcie publicznym zostały określone jako największy priorytet w nowej kadencji władz miasta. O tym, jakie to problemy, jak je rozwiązać i jakie zmiany czekają w najbliższym czasie także kierowców, pieszych i rowerzystów rozmawiamy z Piotrem Borawskim, wiceprezydentem odpowiedzialnym za komunikację miejską.



Maciej Korolczuk: Czego najbardziej potrzebuje obecnie komunikacja miejska w Gdańsku?

Jak oceniasz komunikację miejską w Gdańsku?

Piotr Borawski, wiceprezydent Gdańska ds. przedsiębiorczości i ochrony klimatu, odpowiadający także za transport publiczny w mieście: - Zeszły rok pokazał, że największą doraźną potrzebą było zabezpieczenie odpowiedniej liczby kierowców. Działania spółki GAiT w tym zakresie przyniosły efekty i wychodzimy tutaj na prostą. W tym roku chcemy to kontynuować i domknąć sprawy kadrowe.  

Jak chce pan to osiągnąć?

- Efekty przynoszą podwyżki płac kierowców i motorniczych, które zatrzymały odpływ pracowników. Pozytywne skutki przynoszą też bezpłatne kursy na kierowców oferowane przez spółkę. Teraz potrzebny jest czas, myślę, że do końca 2019 r. problem zostanie rozwiązany. Zdajemy jednak sobie sprawę, że problemy z wakatami wśród kierowców nie są jedynymi, z jakimi musimy się mierzyć.

GAiT zmniejszył liczbę wakatów wśród kierowców


W takim razie jakie one są?

- To są kwestie, z jakimi borykamy się od lat. Przede wszystkim dostosowanie siatki połączeń do realnych potrzeb mieszkańców i tego, jak i gdzie poruszają się po mieście. To w ostatnich latach mocno się zmienia i musimy na to zapotrzebowanie szybciej i efektywniej odpowiadać. Pracujemy też nad wymianą taboru i wyeliminowaniem awarii, bo ma to bezpośrednie przełożenie na czas podróży. Priorytetem jest jednak częstotliwość kursów i bezawaryjność, bo to na te aspekty w głównej mierze zwracają uwagę podróżni. 

Czy dymisja dyrektora ZTM Jerzego Dobaczewskiego jest pierwszym krokiem do zmian w komunikacji, jakie nas czekają i sygnałem, że teraz będzie inaczej?

- Wielokrotnie i bardzo długo rozmawialiśmy z prezydentem Pawłem Adamowiczem i Piotrem Grzelakiem na temat potrzebnych zmian w komunikacji. Do takich rozmów dochodziło w grudniu i jeszcze w styczniu, przed tragiczną śmiercią prezydenta Adamowicza. Moja ścisła współpraca z Piotrem Grzelakiem, który dotychczas odpowiadał za transport publiczny w mieście, nie jest tylko potrzebą chwili, ale była wolą prezydenta Adamowicza. Wszelkie narady i kluczowe decyzje zapadają wspólnie. Chcemy połączyć moje nowe spojrzenie na komunikację z doświadczeniem Piotra.

Czytaj więcej: Dyrektor ZTM Gdańsk zwolniony


A sama decyzja o zmianie kierownictwa w ZTM?

- Trudno jest mi wychodzić poza to, co było zawarte w oficjalnym komunikacie z biura prasowego. Jest to zmiana, o której dyskutowaliśmy od dłuższego czasu. Przez najbliższe tygodnie Zarządem będzie kierował Sebastian Zomkowski. W tym czasie zastanowimy się, czy będziemy ogłaszać konkurs na stanowisko dyrektora.

Dyrektor Dobaczewski mówił, że straciliście do niego zaufanie.

- To są kwestie odnoszące się do stosunku pracy, nie chcę się do tego odnosić i rozmawiać o przyczynach jego dymisji za pomocą mediów i dziennikarzy. Kończąc ten wątek, myślę, że dyrektor Dobaczewski zdaje sobie sprawę, za co i dlaczego został zwolniony.



Po tej dymisji odezwały się głosy, że stanowisko straciła nie ta osoba, która powinna, a za problemy w funkcjonowaniu komunikacji odpowiada głównie prezes GAiT Maciej Lisicki. Jak pan ocenia jego pracę? Czy wpływ na ocenę jego pracy będą miały wyniki kontroli prowadzonej właśnie przez Centralne Biuro Antykorupcyjne?

- Liczba kontroli CBA w Urzędzie Miejskim w ostatnich miesiącach skłania do zastanowienia się, czy te kontrole są zasadne i wynikają z rzeczywistej troski o dobro wspólne, czy są to działania stricte polityczne. Oczywiście zapoznam się z końcowym raportem i wezmę pod uwagę ewentualne wnioski pokontrolne, ale podchodzę z dystansem do samej kontroli.

Co do prezesa Lisickiego, to nawiązując do problemów z brakiem kierowców, o których rozmawialiśmy na początku, chcę powiedzieć, że prezes GAiT wykazał się dużym zaangażowaniem, by się z nimi uporać. Sukcesem zarządczym jest fakt, że w obliczu problemu, jaki wystąpił, prezes nie tkwił w nim, lecz podjął skuteczne działania, by mu zaradzić. Po drugie, znacznie poprawia się sytuacja z wymianą taboru, bo nie tylko kupujemy nowe autobusy i tramwaje, ale też korzystamy z nowych narzędzi, jakimi jest dzierżawa autobusów. W tym zakresie pozytywnie oceniam pracę prezesa Lisickiego i nie planuję zmiany na jego stanowisku.

Czym różni się GAiT od ZTM-u?



W czasie kampanii wyborczej, gdy był pan szefem sztabu Jarosława Wałęsy, podnosiliście postulaty koniecznych zmian w komunikacji - także personalnych. Co się zmieniło, że jesienią uważał pan to za konieczność, a po kilku miesiącach się z tego wycofuje?

- W czasie kampanii, czyli wiosną, latem i wczesną jesienią ubiegłego roku, problemy w GAiT były znacznie poważniejsze niż teraz. Podjęte działania przyniosły pozytywne efekty. Tylko i wyłącznie z tych powodów wynika zmiana mojej oceny. Wyjście z kryzysu to zasługa prezesa Lisickiego.

Jednym z waszych pomysłów w trakcie kampanii była idea, by znów GAiT i ZTM były jedną instytucją.

- Zmiana na stanowisku dyrektora ZTM i pozytywna ocena pracy prezesa Lisickiego to jasny sygnał, że nie bierzemy takiego scenariusza pod uwagę.

Które z pomysłów, jakie zrodziły się w waszym - jak by nie patrzeć - konkurencyjnym sztabie w trakcie kampanii, będzie chciał pan "pożyczyć" i wykorzystać w tej kadencji?

- Chcemy rozwijać infrastrukturę tramwajową. Pierwszym krokiem będzie otwarcie nowej linii w ciągu Nowej Bulońskiej. Priorytetem jest przede wszystkim rozpoczęcie budowy linii tramwajowej Gdańsk Południe - Wrzeszcz. W grudniu otrzymaliśmy zapewnienie, że decyzja środowiskowa będzie "na dniach". Do dziś się w tej kwestii nic nie zmieniło. Czekamy, ale jesteśmy zdeterminowani, by jeszcze w tej kadencji tę inwestycję przeprowadzić. 

Dwa warianty tramwaju z południa Gdańska do Wrzeszcza


Jak chcecie wpłynąć na protestujących mieszkańców Wrzeszcza, głównie ul. Bohaterów Getta Warszawskiego, którzy nie zgadzają się na tramwaje jeżdżące pod ich oknami?

- Próbowaliśmy już wszystkich miękkich metod negocjacji. Chcieliśmy ich przekonać, że budowa linii nie odbije się negatywnie ani na stanie technicznym kamienic, ani - wbrew obawom - nie obniży wartości mieszkań. Można wręcz zakładać, że będzie odwrotnie, bo bliskość komunikacji podnosi ceny mieszkań. W najgorszym razie zaproponujemy mieszkańcom wykup ich nieruchomości, tak by tramwaj w planowanej trasie połączył górny i dolny taras. Innej możliwości nie ma, bo kilkanaście osób nie może blokować inwestycji kluczowej z perspektywy 100 tys. mieszkańców górnego tarasu. Podobnie bywało w przypadku wprowadzania stref płatnego parkowania, gdy początkowo mieszkańcy czy przedsiębiorcy podchodzili do pomysłu nieufnie, a po kilku tygodniach okazywało się, że jest lepiej, niż było. 

A co z przywróceniem połączenia kolejowego do Letnicy i dalej do Brzeźna i Nowego Portu? Jakie jest stanowisko miasta w tej sprawie, bo jedni urzędnicy mówią, że to realna i potrzebna inwestycja, a drudzy, że wręcz przeciwnie.

- Letnica to część miasta, która się intensywnie zmienia i rozwija. Nie tylko ze względu na wprowadzających się tam nowych mieszkańców, ale też duże inwestycje, jakie tam lada moment powstaną, np. oceanarium. Ale Letnica to też miejsce dobrze skomunikowane dzięki nowym liniom autobusowym, spore rezerwy są jeszcze w obsłudze dzielnicy przez tramwaje. W pierwszej kolejności będziemy chcieli skorzystać z rozwiązań, które mamy, a dopiero później myśleć o ewentualnej reaktywacji połączenia kolejowego. Tym bardziej, że rozmowy z PKP do najłatwiejszych nie należą.

Szanse na przywrócenie kolejki SKM do Brzeźna i Nowego Portu są niewielkie. Szanse na przywrócenie kolejki SKM do Brzeźna i Nowego Portu są niewielkie.
Uczestniczył pan w pracach nad uchwałą o wprowadzeniu w Gdańsku bezpłatnej komunikacji dla dzieci i młodzieży. Jesienią pytaliśmy SKM i ZTM, jak zmieniła się sprzedaż biletów okresowych od 1 lipca, ale ani kolejarze, ani organizator transportu miejskiego w Gdańsku nie byli w stanie nam udzielić odpowiedzi.

- My też nie mamy takich danych. Będziemy dysponować danymi w ujęciu rocznym, więc na pierwsze wnioski musimy poczekać na "po wakacjach". Na pewno mniejsza liczba sprzedanych biletów oznacza mniejsze wpływy w ZTM. Szacujemy, że po pół roku kosztowało nas to 4,5 mln zł. Ale podkreślam, że są to dane szacunkowe.

Zwiększacie nakłady na komunikację z 300 do 330-340 mln zł w skali roku. Czy zamierzacie w najbliższym czasie część tych środków pokryć np. wprowadzając podwyżki cen biletów?

- Ostatnia podwyżka była w lipcu 2016 r. i dotyczyła głównie pasażerów korzystających z biletów jednorazowych, zależy nam bowiem na pasażerach, którzy są z nami na co dzień i kupują bilety okresowe. Zdajemy sobie sprawę, że zmiany kosztują i będą kosztować, ale na razie nie ma takich planów, by środków szukać w kieszeniach pasażerów. Najpierw chcemy, by nasi mieszkańcy odczuli pozytywne zmiany w codziennym funkcjonowaniu tramwajów i autobusów. Muszą mieć poczucie, że płacą za komunikację, która jest punktualna i bezawaryjna.

Jaki wpływ na funkcjonowanie komunikacji będzie miało wiosenne uruchomienie systemu roweru metropolitalnego MEVO?

- Liczymy, że będą z niego korzystać pasażerowie na krótkich i średnich odległościach - zwłaszcza wiosną i latem. Trwają intensywne prace, by system odebrać do końca miesiąca, ale proszę zauważyć, że zamawiający nie godzi się na ustępstwa i twardo oczekuje od wykonawcy dostarczenia takiego produktu, jaki zamówił i za jaki zapłacił.



Czy równie dużą konsekwencją wykaże się w naliczaniu i egzekwowaniu kar umownych, czy podobnie jak ZTM, wobec GAiT naliczone kary zostaną umorzone?

- Jestem przekonany, że zarząd Gdańskiego Obszaru Metropolitalnego naliczy i wyegzekwuje kary zgodnie z umową.    

Było o autobusach, tramwajach, rowerach, to teraz chcę zapytać o pieszych. Był pan orędownikiem przywrócenia naziemnego przejścia przy Bramie Wyżynnej. Czy w tej kadencji będziecie chcieli pójść dalej tym tropem i poprawiać komfort poruszania się także pieszym?

- Zazwyczaj na temat zasadności budowania czy likwidowania przejść wypowiadają się młode, zdrowe i wysportowane osoby i kierowcy. A tymczasem społeczeństwo nam się starzeje. Musimy myśleć jednak o osobach starszych, niepełnosprawnych i ograniczonych ruchowo. Aktualnie, na różnych etapach realizacji są trzy takie projekty: przejście w okolicy Bramy Wyżynnej, przebudowa przejścia przy ul. Podwale Przedmiejskie oraz przejście dla pieszych w rejonie Dworca Głównego. Jeśli chodzi o tę ostatnią inwestycję, to mamy już przygotowaną koncepcję i jesteśmy na etapie przygotowania przetargu mającego na celu opracowanie projektu budowlanego i wykonawczego.

Koncepcja naziemnego przejścia dla pieszych przy dworcu zaproponowana przez Rowerową Metropolię. Koncepcja naziemnego przejścia dla pieszych przy dworcu zaproponowana przez Rowerową Metropolię.
Obok przywracania naziemnych przejść chcecie też wytyczać nowe buspasy. W planach jest m.in. buspas na dolnym odcinku Słowackiego.

- Jestem świeżo po spotkaniu w tej sprawie w Gdańskim Zarządzie Dróg i Zieleni. Trwają intensywne prace nad nowymi buspasami, a o tym, że powinny powstawać świadczy sukces buspasa na Wałach Piastowskich i Podwalu Grodzkim w kierunku Huciska. W najbliższych tygodniach będziemy informować mieszkańców o naszych pomysłach. 

To na koniec jeszcze jedno zdanie o kierowcach. Czy i jak zamierza pan wzmocnić działania Straży Miejskiej, która dotychczas nie radzi sobie z chaosem parkingowym?


- 25 lutego mamy coroczną odprawę ze Strażą Miejską. Już zapowiedziałem komendantowi, że nadam jego podopiecznym dwa priorytety. Po pierwsze diametralnie musi się zmienić dotychczasowa pobłażliwość wobec kierowców łamiących przepisy w parkowaniu. W najbliższym czasie mieszkańcy i kierowcy z pewnością zauważą w tej kwestii zmianę na lepsze. Po drugie, myślimy o utworzeniu referatu zajmującego się walką ze smogiem w mieście. Będziemy odwiedzać w tej sprawie inne, bardziej doświadczone samorządy, np. Kraków i Warszawę, gdzie już funkcjonują ekopatrole. Trzeba też pomyśleć o doposażeniu takiego referatu w odpowiedni sprzęt, by działania strażników były skuteczne.  

Opinie (358) ponad 20 zablokowanych

  • Trzymam kciuki (1)

    Trzymam kciuki!

    • 5 28

    • Ja tez aby odplynal do swojego pryncypala a obaj zostali zwolnieni w trybie trzymiesiecznym,nieodwolalnym.

      • 6 1

  • Powodzenia:)

    • 1 18

  • Centrala Ruchu w ZTM (8)

    Po co w Gdańsku potrzebne są dwie Centrale Ruchu ? GAiT doskonale radzi sobie , po co miasto generuje koszty dwiema Centralami ruchu ? Lokal, radiowozy , sprzet , płaca. To w skali roku ogromne koszty , które mieszkańcy ponoszą w cenach biletów

    • 59 7

    • Za swoje by tego nie robili, ale za kasę podatników zabawa na całego (3)

      • 20 2

      • I rodzinę khy,khy można zatrudnić (2)

        • 16 1

        • (1)

          kto rodzinie takie świństwo by robił?

          • 2 0

          • Oni tam nic nie muszą robić, tylko brać pensję

            • 1 0

    • dla nie wtajemniczonych:
      - jest 1 Centrala Ruchu ZTM;
      - jest 1 Nadzór Ruchu BP Tour;
      - jest 1 Zespół Utrzymania Ruchu GAiT.

      • 3 2

    • w cenach biletów?

      pośrednio tak ale nie bezpośrednio. Dla nie wiedzących: pieniądze za bilety idą przez ZTM do Urzędu, a pensje i inne koszty Urząd w budżecie to zapewnia np z podatków.

      • 1 0

    • a po co Gąsiorowski w Centali Ruchu, tylko choruje

      • 2 0

    • Nie istnieją w Gdańsku dwie Centrale Ruchu

      Zarząd posiada Centralę jako organ kontrolny. Przewoźnicy Nadzór Ruchu !!!!! i to ich wewnętrzna sprawa.

      • 0 1

  • (2)

    Piękne jest to przejście przy dworcu 9 pasów ruchu i dwa torowiska czas zielonego 15 sekund powodzenia barany

    • 55 4

    • ma być bez świateł

      • 0 3

    • Tak ma być

      Pedałującym zapewne wystarczy 11 sekund. To ich przejście i ich szaleństwo.

      • 0 0

  • tak jest przejścia naziemne co 100 m (2)

    ciekawe czy to "starzejące się społeczeństwo" podróżujące komunikacją miejską nie zacznie narzekać na czas przejazdu tramwajami, autobusami co bezsprzecznie nastąpi jak takie "genialne" pomysły zostaną wprowadzone

    • 33 11

    • idioto teraz komunikacja stoi w korkach przez takich jak ty (1)

      • 5 11

      • stop mowie nienawiści

        Za użycie mowy nienawiści zgłaszam ciebie do cenzora.

        • 0 1

  • Likwidacja kładek i przejść poziemnych (17)

    Tego nie da się wytłumaczyć w żaden sposób- największy idiotyzm kiedykolwiek. Ktoś budował to specjalnie po to żeby zapewnić bezpieczeństwo pieszym przy jednoczesnym upłynnieniu ruchu i ograniczeniu sygnalizacji. Niestety wszystkie kładki i przejścia podziemne w Gdańsku muszą mieć co jakiś czas przeglady i remonty. Urzędnicy idą po prostu na łatwizne, zasłaniajac się głupimi argumentami. Do tego pomagają im takie "pożyteczne głąby" jak "rowerowy gdańsk". Sam jeżdże na rowerze, i nie mam problemu z przejściami. Widocznie rowerowi wyczynowcy mają potwornie umięśnione nogi , ale na ćwiczenie rąk czasu nie było skoro nawet nie mają siły znieść i wnieść roweru po schodach. Dla niepełnosprawnych w większości miejsc są pomontowane windy i podnośniki- no ale to kolejny dowód nieudolności urzędników bo większość nie działa albo jest w opłakanym stanie. To miasto likwidując kładki i tunele się cofa, a nie " idzie z duchem czasu". Ja wiem że takie przejście to mniej roboty, pieniędzy, pracy i odpowiedzialności, ale powiedzcie to wprost, a nie zasłaniajcie się głupimi argumentami.

    • 70 39

    • zero argumentów (5)

      same ludowe mądrości. nie zna się, to się wypowie.

      • 18 12

      • No cóż, ja naliczyłem przynajmniej 4 argumenty (3)

        W przeciwieństwie do argumentu rowerarzy którzy mają problem żeby zsiąść na minutę z roweru. W ogóle tak poza dyskusją, życie ludzkie jest najważniejsze prawda? Więc kto odpowie za tych ludzi którzy zginą na pasach przed dworcem? Bo to że prędzej czy później ofiara śmiertelna tam będzie to jest pewne, szczególnie na tak dużym skrzyżowaniu. Rozumiem że życie tej osoby (lub osób) było nie warte ruszenia d*pska i przejścia po schodkach, a potem wejścia, z rowerkiem, bez rowerka, albo z bolącą nóżką?

        • 13 11

        • ty buraku niepotrafisz przejsc 200 metrów do galeri handlowej bo wyplujesz płuca!! (2)

          Ruszysc d*pka z fotela nie potrafisz wiec buraku zacznij od siebie bo pieszych i rowerzystów powinienec bo butach całowac !Gdybys buraku miał choc resztki rozumu to bys wiedział ze moga tez tworzysc korki jak ty ki zatruwac miasto kupujac taki złom jak ty

          • 4 9

          • Rany, bo sie zaplujesz (1)

            Po pierwsze, nie mam pojęcia o co Ci chodzi. Nie mam samochodu. Mam prawo jazdy, jeżdżę rzadko. Częściej właśnie pokonuje tunele i kładki na piechotę. I nie podoba mi się pomysł, że kładki zostaną rozebrane, a tunele zasypane kosztem naziemnych przejść. Wole skręcić i iść tunelem niż czekać jak zombi kilka minut na zielone. Nie miałbym nic przeciwko i przejściom naziemnym, ale razem z kładkami i tunelami. Natomiast kiedy proponuje mi się rozwiązania że kładki mają być rozebrane, a tunele zamknięte to coś jest nie halo.

            • 7 3

            • mam wrażenie że ściemniasz

              ignorujesz wiele argumentów za wprowadzeniem przejść na poziomie jezdni. Ten temat został już wielostronnie omówiony na tym portalu, choć nie pod tym artykułem.

              • 1 2

      • Typowa narracja po z dawnych czasow

        Tylko my możemy rządzić, bo tylko my wiemy. Mentalność myslenia nawet nie z PRL ale z 5000 lat wczesniej...

        • 7 3

    • Leming tłumaczone było tysiace razy, ale do bezmózgowca nic nie dociera. (4)

      Leming przejcia naziemne zamiast tuneli sa na całym zachodzie UE i na całym świecie.Ale ty w swoim 30letnim dieslu z wyciętym filtrem sie zapłaczesz ze doganiamy zachód.
      Pamiętaj możesz tylko jeszcze na Białorus sie wyprowadzić bo tam jest jeszcze zacofanie.

      • 10 9

      • " przejścia naziemne zamiast tuneli sa na całym zachodzie UE i na całym świecie." (3)

        Na całym świecie jest też głód i ubóstwo, a na zachodzie UE wszyscy są dla siebie mili, i żyje się jak w bajce :) Ah nie, czekaj, tam w ogóle nie można jeździć samochodami po większych miastach, a tiry rozjeżdżają masowo ludzi.

        Kiedy pozbędziecie się tych plebejskich kompleksów w stosunku do zachodu? Wystarczy tam pomieszkać miesiąc żeby się przekonać że wcale nie jest lepiej.

        • 9 9

        • Ty leming mieszkałeś co najwyzej zamiastem w Koziej Wólce ja kilkanascie lat w Niemczech (1)

          • 1 4

          • łał

            Fajnie że gdzieś mieszkałeś, bo słownictwo masz jak bezdomny.

            • 3 2

        • pod niektórymi względami jest lepiej, pod innymi gorzej

          u nas jest więcej samochodów na 1000 mieszkańców niż w wielu miastach niemieckich. To tam jest lepiej czy może gorzej? Jeśli jest mniej samochodów w centrum i więcej stref miasta w centrum wolnych od jeżdżących samochodów, to według mnie jest lepiej dla jego mieszkańców. Tylko tyle i aż tyle.

          • 2 1

    • Sam się po tym wspinaj i czekaj na niedziałającą windę (2)

      • 7 3

      • Skoro wolisz przez kilka minut stać jak kołek (1)

        Czekając na zielone..a potem znowu bo przejście jest dwuetapowe.

        • 2 5

        • jak się zwęzi jezdnie i zredukuje skalę ruchu i stopień uzależnienia od samochodów

          przejście będzie bezpieczne i jednoetapowe. To naprawdę da się pomyśleć i wdrożyć. Potrzebna jest wola polityczna i wyobraźnia.

          • 3 4

    • ty tak na serio?

      "...skoro nawet nie mają siły znieść i wnieść roweru po schodach. Dla niepełnosprawnych w większości miejsc są pomontowane windy i podnośniki"

      • 1 3

    • niedziałające i śmierdzące windy to efekt działania wszelkiego rodzaju menelstwa

      Trzeba by postawić przy każdej całodobowa ochronę.
      Przejścia dla pieszych menel przynajmniej nie zasr*, ani "zebry" nie ukradnie.
      A zamiast straszyć wypadkami na drodze wystarczy odpowiedzialnie jeździć a nie robić rajdy w środku miasta...

      • 6 4

    • mam jedno pytanie ?

      Czy tunel świeżo wybudowany przy SKM Śródmieście do Toruńskiej też będzie zamknięty ? Tak tylko pytam . Na węźle Grodecka też są tunelowe połączenia z przystankami komunikacji miejskiej - czy one też zostaną zlikwidowane - chyba tak wynika z logiki urzędników . To po co je w ogóle budowano ?

      • 5 0

  • (1)

    Stan komunikacji publicznej w Gdańsku, to świadectwo jakości 20 lat rządów Adamowicza.

    • 56 8

    • Dokładnie

      Oddanie tego w ręce Lisickiego (co jest "specjalistą" od zbierania biletów) to był dramat. Równie dobrze prezesem LOTu może być osoba która co tydzień ogląda "Katastrofy w przestworzach"

      • 18 1

  • Wiceprezydent ds. przedsiębiorczości i ochrony klimatu (4)

    Już się boję co bedzie dalej. Przedsiebiorczośc generalnie radzi sobie sama tylko nie trzeba jej przeszkadzać. Chyba, że mamy na myśli taką przedsiebiorczość jak w Gdańsku prezentował Budyń wobec siebie (7 mieszkań, 2 rady nadzorcze, 36 kont bankowych po drodze opylajac GPEC niemcom za co dostał radę nadzorczą). Czasem przedsiębiorczości trzeba było pomóc jak np byłemu radnemu handlując z nim gruntami miejskimi (co finalnie skończyło się abdykacją radnego gdy sprawa wyszła na jaw)
    Zachodzę też w głowę jaki wpływ na kilmat ma wiceprezydent nawet tak stosunkowo dużego miasta jak Gdańsk - wychodzi mi że żaden wpływ ale stanowisko ładnie brzmi i jest na czasie, może jakiś wyjazd na atrakcyjną konferencję się dzięki temu trafi. No bo słynna walka ze smogiem to taka piękna bajka dla mediów i ciemnego plebsu. Teraz jak wiadomo wszyscy walczą ze smogiem.

    • 54 5

    • Stołek jest stołek. Co miesiac kasa leci i nie ma co narzekać.

      • 13 0

    • smog (2)

      A to ze wszyscy walczą ze smogiem, to chyba nie znaczy ze my nie mamy walczyc? co? Problem smogu w niewielkich dzielnicach Gdańska gdzie pala w piecach jest i bedzie sie pogłębiał. Tak wiec trzeba działać.

      • 4 5

      • to jak walka z globalnym ociepleniem, (1)

        Cwaniaki tylko kasę doją na ten zbożny cel w róznych podatkach, opłatach, karach itp. a i tak nie mają na niego żadnego wpływu

        • 4 4

        • Z zimowym smogiem można sobie łatwo poradzić - zakazując palenia pali em stałym.

          Jest to jak najbardziej wykonalne

          • 0 0

  • Extra (1)

    No i nic się nie zmieni! Panie Borawski jest Pan kolejną osobą, która nie ma wiedzy o komunikacji miejskiej, a podejmuje temat. W GAiT jest normalnie super wg pańskiego punktu widzenia. Otóż jest Pan w olbrzymim błędzie. Niech się Pan spotka z załogą to zrozumie Pan gdzie faktycznie jest problem. Kontynuacja kolesiostwa i nic więcej. Nic dobrego Pan nie zrobi. I tyle w temacie.

    • 72 2

    • To może niech GAiT się do nich wybierze

      Trzecie piętro bodajże

      • 5 3

  • codziennie dzien pieszego pasazera

    ogromna ilosc awarii, wypadajace kursy - brak tej informacji na stronie ztm czy panelach informacji pasazerskiej, brud (wyczysccie w koncu tabor), niedzialajaca klima, tramwaje stojace w korkach, mala ilosc buspasow - a drogi szerokie autostrady, ogolnie brak priorytetu dla zbiorkomu itp

    komunikacja miejska w trojmiescie to dno

    • 45 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane