• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Różne oblicza nocnego Monciaka

Piotr Krupa
24 września 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Życie na Monciuku zależy nie tylko od pory roku, ale i od pory dnia. Życie na Monciuku zależy nie tylko od pory roku, ale i od pory dnia.

Kto był chociaż raz na imprezie w Sopocie ten wie o co chodzi. A ten kto nie miał jeszcze okazji zobaczyć Sopotu nocą, może dowiedzieć się jakie ciekawe doświadczenia życiowe przeszły mu koło nosa. Na szczęście jeszcze nic straconego...



Wiadomością mijającego tygodnia był wpis na FB właściciela kilku trójmiejskich klubów, dotyczący nieprzyjemnej i niebezpiecznej sytuacji, do jakiej doszło w nocy w centrum Sopotu. W dużym skrócie: autor w weekendową noc napotkał pod swoim domem kilku dżentelmenów wątpliwej jakości (i trzeźwości) bezpardonowo oddających mocz na ogrodzenie. Po zwróceniu panom uwagi, doszło do kłótni i szarpaniny.

Takie sytuacje są oczywiście przykre i nie powinny mieć miejsca, ale to nie one są najgorszym, co może nas spotkać na Monciaku...

Ścisłe centrum Sopotu, a w szczególności Monciak, mają wiele twarzy, które zmieniają się nie tylko w zależności od pory dnia, ale przede wszystkim od pory roku.

Późną jesienią, zimą i wczesną wiosną jest tu stosunkowo pusto i sennie. Deptakiem przemykają jedynie kuracjusze z pobliskich sanatoriów, młode matki ze swoimi pociechami i mieszkańcy. Między bocznymi uliczkami hula wiatr nieudolnie próbujący odwzorować bity hitów muzycznych ostatniego lata, które jeszcze niedawno przecież trzęsły pobliskimi kamienicami. Co prawda, nawet w te jesienne lub zimowe weekendy Monciak odżywa, ale w porównaniu z letnim sezonem są to raczej "imieniny u cioci" albo potańcówka sanatoryjna niż "sopocki clubbing" z najwyższej półki.

Wszystko zmienia się i nabiera tempa wraz z nadejściem lata. Wtedy z każdym kolejnym weekendem sezon się rozkręca. Następuje magiczny okres dla Monciaka, podczas którego każdy dzień tygodnia jest jak weekend, czyli zobowiązuje do hucznej zabawy. Do miasta ściągają tysiące spragnionych zabawy turystów, którzy każdego wieczoru bawią się tak jakby za kilka godzin miał być koniec świata. A następnego dnia budzą się i z zaskoczeniem wymieszanym z zażenowaniem stwierdzają, że ktoś ich oszukał, bo jednak jest kolejny dzień, a co gorsza będzie też i następny, więc trzeba je jakoś przeżyć. Wielu z nich z pewnością podczas swojego ostatniego dnia wakacyjnego pobytu odkrywa z zaskoczeniem plażę, morze i najdłuższe drewniane molo w Europie.

W szczycie sezonu letniego - ale nie tylko - Monciak staje się miejscem, w którym miksuje się wiele światów. Najczęściej są to niepełnoletni licealiści, którzy za wszelką cenę chcą udowodnić wszystkim wokół, że są już dorośli i potrafią wypić jedno piwo w kilka sekund.

Ale są też dorośli w średnim wieku, którzy również za wszelką cenę chcą udowodnić, że... nadal są młodzi - przynajmniej duchem - i wciąż potrafią wypić jedno piwo w kilka sekund. Wychodzi z tego bombowa mieszanka, przypominająca nieco efekt wrzucenia pastylki mentosa do butelki z colą. Efekt tego eksperymentu jest wszystkim znany.

Do tych osobistych aspiracji dochodzi magia klubów muzycznych, które nagle zmieniają spokojny jeszcze chwilę wcześniej deptak w scenę, wypełnioną ogniem i światłami, widocznymi nawet z kosmosu. Schemat działania jest podobny do tego stosowanego przez mięsożerne rosiczki. Każdy klub chce przyciągnąć do siebie jak największą liczbę spragnionych zabawy gości i zamknąć w swoim wnętrzu na tak długo, jak to będzie możliwe. Jeżeli jakiś lokal nie może sobie pozwolić na lasery, nietypowe gadżety lub flesze, to pozostaje mu wpuszczanie przedstawicielek płci pięknej za darmo, a panowie pojawią się na pewno i to w zwielokrotnionej liczbie. A większość z nich od razu po wejściu do środka wyszepcze do siebie - jeżeli będą jeszcze w stanie - "chwilo trwaj".

Może właśnie też dlatego w ostatnich latach Monciak stał się ulubionym miejscem do organizowania wieczorów panieńskich. Co prawda wieczory kawalerskie też są tam organizowane równie często, ale grupka facetów w kapeluszach lub tanich krawatach nie przykuwa niczyjej uwagi, bo większość bawiących się wygląda równie głupio i jest równie pijana. Natomiast dziewczyny z wieczorów panieńskich przyciągają uwagę niemal wszystkich. I nie chodzi wcale o to, że są dwa razy głośniejsze. Na Monciak podjeżdżają limuzyną, z której ledwo się już wytaczają i każda z nich ma na głowie świecące "diabelskie" rogi, a do tego przyszła panna młoda mruga koszulką z neonem o treści "Ostatnia noc". To sprawia, że nawet jeśli jest ona nienachalnej urody, to i tak większość panów od razu stawia sobie za cel udowodnienie, że to właśnie oni są warci tej ostatniej nocy.

Kojot zawsze gonił, ale nigdy nie dopadł strusia pędziwiatra. Zupełnie jak młodzi mężczyźni, którzy polują na uczestniczki wieczorów panieńskich, często odbywających się na Monciaku. Kojot zawsze gonił, ale nigdy nie dopadł strusia pędziwiatra. Zupełnie jak młodzi mężczyźni, którzy polują na uczestniczki wieczorów panieńskich, często odbywających się na Monciaku.
Co więcej, są też i tacy dżentelmeni, którzy obierają Sopot na miejsce wieczornej eskapady z kumplami tylko dla tych wieczorów panieńskich. Krążą potem po klubach i wyglądają jak ten wygłodniały kojot z popularnej niegdyś kreskówki, nieudolnie próbujący złapać strusia Pędziwiatra, który za każdym razem mu się wymyka.

Nocne bary z fastfoodami na Monciaku to temat na osobną opowieść... Nocne bary z fastfoodami na Monciaku to temat na osobną opowieść...
Poruszając temat nocnego Monciaka nie sposób nie wspomnieć o tutejszych fastfoodach. Przypominają one trochę superbohaterów. W dzień nie wyróżniają się niczym nadzwyczajnym - nie różnią się od ich bliźniaczo podobnych lokali w sąsiednich dzielnicach czy miastach. Za to w nocy są miejscem ratunku, odpoczynku i regeneracji dla wielu strudzonych imprezowiczów. Można nawet powiedzieć, że wielu z nich dosłownie ratują życie, bo tylko tam można na chwilę odetchnąć od wykańczającego imprezowego wyścigu. Złośliwcy twierdzą, że te lokale stają się na poły noclegowniami i izbami wytrzeźwień, ale nie brałbym tych opinii pod uwagę. Syty nigdy nie zrozumie głodnego, co w tym wypadku sprawdza się nawet podwójnie.

Opinie (214) 5 zablokowanych

  • (20)

    Ale czad! Ja pamiętam gdy kiedys w Sopocie wygotowywało się kokaine z sodą aby zapalić craka. To były czasy narkotyki ,picie i sex! Rewelacja nigdy tego nie będę żałował .Pozdrawiam Sopot !

    • 45 125

    • (10)

      Tylko po co to wszystko..?

      • 20 1

      • (8)

        Ty z księżyca spadłeś(aś) ćpanie za młodu to normalna sprawa! Piszesz takie bzdety jak oszołom od rydzyka lub dewiant z KOD-u ! Narkotyki to normalna rzecz jak alkohol z tego się wyrasta ,ci co nie wyrastają staczają się .Taka kolej rzeczy .Dodam ,że narkotyki mają magiczną moc przeciwbòlową! Serio.

        • 15 55

        • Lecz sie przeciwbolowo!

          • 0 0

        • (6)

          No tak dla jednych normalna sprawa to zakładanie firm i zarabianie pieniędzy a dla innych ćpanie.

          • 50 5

          • (5)

            Pochwal się jaką Ty założyłeś(aś) firme? Polska to nie jest kraj sprzyjający młodym przedsiębiorcom! Kwestie prawa,podatki ,ZUS itd to zagłada dla przedsiębiorczości. Samo zatrudnienie pracownikòw to ogromne koszta bo ZUS i fiskus patrzy tylko jak wydoić obywatela!Jest masa pomysłòw na godny uczciwy zarobek np firma ochroniarska przez duże O ale w Polsce zaraz by ABW ,kontrwywiad wojskowy wszył skąd ci ludzie ,dlaczego takie szkolenia itd...Szkoląc ludzi i wysyłając ich na ,,misje " lub obstawiając nimi kogoś lub coś można zarobić fortune! Ale nie w tym kraju!

            • 11 23

            • (3)

              Mój tata ma firmę w której zatrudnia ponad 200 osób, ciężko pracuje, obroty ponad 100 mln rocznie.

              • 10 14

              • ....obroty ok. Ale jaki zysk? a może strata?

                • 4 1

              • a ile z tych 100 milionów obrotu ma dochodu?
                można obracać ale liczy się ile się zyska!

                • 9 0

              • Jakiś morał...?

                • 9 2

            • " dlatego wlasnie zostane ćpunem " ;))

              • 16 3

      • No właśnie? Ale skoro ulubiony lokal Jacka K. to SPATIF, gdzie o towar najłatwiej, to co się dziwić?

        • 3 2

    • KIedyś

      Bo kiedyś dradi to był dragi... Teraz można sobie jedynie móźg wygotować :-). Dzięki Donald :-* Cw-u z sopotu...

      • 0 0

    • no baaa..

      mi sie łezka krèci w oku jak sobie przypomne jak wrzucilismy panaramixa 400 na trzech i potem na molo myslalem, ze lada moment wyłàczà dystrybutory tlenu czyli te szklane lampiony.. albo jak gdzybki sie jadlo na plazy.. eh... koksu wtedy jeszcze nie ruszalismy ale faktycznie przy tak slabej jakosci żenionego bòg wie z czym towaru to lepeij przegotowac na sodzie, swieta prawda...

      a jak tera widze najebanà mlodziez zapychajàcà sie kebsami to mnie mdli mentalnie, no ale côž, kiedys chodzilo o cos wiecej niz o konsumcje tylko ale kogo to dzis obchodzi? byle hajs sie zgadzal...

      • 2 4

    • "zapalić craka"

      ty dzięciole najwyżej to chyba paliłeś głupa

      • 12 3

    • trollu nigeryjski nie rób z Sopotu burdelu, i narkomańskiej dziczy, i odpitol się od KOD! (3)

      • 17 48

      • (2)

        Hahahahaha. Gdyby nie burde*e ,ćpanie i imprezy to ten Sopot by splajtował! Kto zostawia najwięcej szmalu w Sopocie ? Imprezowicze! Ciekawe skąd kas się bierze w budżecie Sopotu?Odnośnie KOD to syf totalny dla imbecyli urodzonych w latch 50-60 tych XX w! Moim zdaniem banda bezmòzgòw i hipokrytòw!

        • 57 21

        • od razu

          czuć gimbaza narodową

          • 5 5

        • Sam jestem zdziwiony, ale jak widac szpilek potrafi tez napisac cos co ma sens i jest prawda, szok.

          • 19 6

    • Własnie widac jak ci to resztki mozgu wyzarlo

      • 7 1

    • pitolone bydło!!!!!!

      Zaorać ten rąbany Sopot z tym jej niby klimatem dla ćpunów i meneli.

      • 12 8

  • (2)

    Do Sopotu w sobotni wieczór? Tak ale za karę chyba

    • 287 10

    • Jest wolność. Nikt Cię nie zmusza przyjeżdżać do Sopotu. Jeśli masz ochotę idz do kościółka.Pieniądze które masz wydać w barze (1)

      • 3 20

      • Mozna do Gdanska po co do kosciola?

        • 0 0

  • Monciak to wielka melina. (10)

    Każdy weekend wygląda tak samo pełno pijanych i naćpanych ludzi. Wieczorem należy unikać tego miejsca.

    • 487 20

    • Ale leszcz. (6)

      • 13 77

      • Kolego leszcz ma racje

        • 0 0

      • No pewnie, kto nie wciąga i nie chleje co sobota (2)

        To jest życie (do czasu przepicia forsy z 500+ /MOPS)

        • 32 21

        • A wuj cie to.. (1)

          ..skąd ludzie pieniądze biorą?

          • 7 18

          • jak biorą z mojej kieszenie to mnie to interesuje...

            • 5 0

      • Kleszcz

        • 6 2

      • Chyba Ty

        • 18 7

    • proponuję skontrolować ilość nocujących w Sopocie

      kto na to pozwala ?

      • 4 0

    • To prawda, pewnego wieczora wracałam z teatru - scena kameralna TW.
      Więcej latem tam nie pójdę.

      • 13 3

    • No i co z tego?

      Skoro jest dużo pubów, knajp i klubów to logiczne, że będą pijani i naćpani. Choć tego ćpania bym nie przeceniał. Ilekroć chodzę wieczorami, w nocy po Monciaku, to czuję się w miarę bezpiecznie. Trzeba mieć po prostu pecha, żeby ktoś cię zaczepił, tak zupełnie bez powodu. Denerwują tylko zaczepiające naganiaczki do klubów nocnych.

      • 25 14

  • Fajny artykuł...

    Brawo za duże poczucie humoru autora!

    • 0 0

  • Wies gleboka....wies szeroka....

    Prawda jest dużo bardziej brutalna,ze w zasadzie nie ma gdzie sie pobawić,.nie ma klubów z dobra muzyka do tańca,gdzie może sie bawic i młody i starszy.Współczuję zagranicznym turystom,którzy widza ta pustkę i prowincjonalna zaściankowość.Najlepszym przykładem jest Gdynia,gdzie sie nic nie dzieje.Pracowałem w Szkocji....tam wieczorami ludzie sie bawią a ulice tętnią w weekendy zabawa,życiem,,radością i możliwością odreagowania po ciężkim tygodniu pracy..Policja dyskretnie pilnuje porządku,a bałagan,śmieci znikają nad ranem uprzątnięte przez odpowiednie służby.U nas pusto wszędzie,głucho wszędzie???? Co na to władze miasta i jego nowoczesny wizerunek???

    • 1 0

  • wrrr (1)

    Nacpane menelstwo w podrobionych ciuchach

    • 229 10

    • Ciuchy z lumpeksu to nie podróby

      • 1 0

  • szok (6)

    U mnie pod oknem o godz 630 dwóch Panów tej samej płci uprawiało sex.Pytam gdzie straż miejska oraz lubiana przez wszystkich policja sopocka.Miasto rozpusty

    • 8 2

    • A są też panowie różnej płci ?

      • 0 0

    • to trzeba było spać (1)

      a nie podglądać....zboczeńcu Ty

      • 3 4

      • jak spac? trzeba bylo sie dolaczyc

        • 3 1

    • Jestes pewien ze to bylo dwoch Panow tej samej plci? (2)

      • 3 0

      • (1)

        Zachodzi podejrzenie, że mogło to być dwóch Panów różnych płci.

        • 6 0

        • ...podejrzenie z duza doza pewnosci.

          • 2 0

  • Przestańcie dramatyzowac. (3)

    Gdzie mamy sie bawić?
    Wczoraj wyrwałem szwedke, mówiła że duzo mówi się o Sopocie, o imprezach, o miłych ludziach.

    • 15 51

    • ta wyrwałeś szwedkę, chyba bułkę w sklepie gamoniu, bo wyrywa się jak już Szwedki!! (1)

      ale co ty możesz o tym wiedzieć....

      • 9 2

      • Może wyrwał kurtkę szwedkę jakiemuś małolatowi i jeszcze się tym chwali

        W Szwecji na te kurtki mówi się "bomberjacka", nie wiem dlaczego u nas przyjęła się nazwa "szwedka"

        • 0 0

    • i jak, dala czy nje dala?

      ciekaw jestem czy latwo wyrwac i czy koszta sa bo ost pusty jestem a pobaraszkowałbym z jakàś turystkà, kiedys poznalem w Pradze czeszke, ojj, dzialo sie potem ale nie napisze bo ocenzurujo jeszcze mnie..

      • 1 0

  • dawnego Sopotu czar (4)

    eee tam! mieszkam 46 lat w Sopocie i kiedyś było na Monciaku równie niebezpiecznie jak dziś; na Monciaku w latach 70-80 królował Gruby Władek i jego pijani kompani i w mordę można było dostać za nic, o oddaniu portfela nie wspominając. Dzisiaj przynajmniej za dnia jest bezpiecznie.

    • 21 8

    • wspomnienia (2)

      A kto pamięta Parasolka i Petera Konfederata-to symbole dawnego Sopotu

      • 8 0

      • ojjjjjjjj pamiętam Petera (1)

        strasznie się jego bałam, miałam długie włosy i nieraz były przez niego wyszarpane

        • 2 0

        • Peter to był wariat i alkoholik, a do tego grafoman którego niektórzy mieli za poetę

          • 0 0

    • Ja mieszkam dłużej, bo od 55 lat i to tuż przy Monciaku i jakoś sobie nie przypominam, żeby kiedykolwiek wcześniej było tam niebezpiecznie - za dnia lub w nocy. Przy końcu Monciaka była całroczna budka milicyjna, a monciakiem radiowóz przejeżdżał dośc xzęsto. I omu to przeszkadzało?

      • 2 0

  • Mieszkam w Sopocie całe życie (40 lat)...... (4)

    Coś się zmieniło w 2007. Od tamtego czasu do Sopotu przyjeżdża coraz więcej turystów i z roku na rok ilość się zwiększa. Monciak od zawsze był strefom wojny w sezonie. Od Maja do końca Września po 23:00 dźwięk tłuczonego szkła słychać co minutę. Krzyki, szarpaniny to normalka. Straż Miejska się boi i gdy widzą z daleka jakieś nieprzyjemne sytuacje to szybko skręcają w boczne uliczki. Policjanci pojawiają się rzadko i ignorują patologiczne zachowania typu: Sikanie na ściany czy bójki. Nikt z tym nic nie robi. Prezydent Karnowski chwali się dużą frekwencją w sezonie, co z pewnością wpływa na wynagrodzenia w ratuszu ale nie poprawia bezpieczeństwa w centrum. Jest ciche przyzwolenie na patologię w centrum. Bo to przynosi dochody miastu. Mieszkańcy się nie liczą.

    • 123 9

    • Monciak strefą wojny ? O czym ty piszesz ? Każdy ma prawo prowadzić biznes i zarabiać na turystach

      Miasto tylko na tym zyskuje, podatki zostają na miejscu i ludzie mają pracę, nawet wielu przyjezdnych. Sopot to letnia stolica Polski

      • 0 0

    • dokładnie tak jest (1)

      mieszkańcy Karnowskiemu są potrzebni tylko do zagłosowania w wyborach. Dziwi mnie tylko, że ci wszyscy emeryci na to sie nabierają. No, ale konkurencji też praktyktycznie nie ma...

      • 5 0

      • Emeryci się nabierają, bo w nocy śpią.

        • 2 0

    • było - Mieszkańcy się nie liczą. !!!!!!!!!!!,

      a kto zaprasza taką ilość gości, sami niektórzy mieszkańcy są winni takiej sytuacji

      • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane