- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (427 opinii)
- 2 "Ławka wstydu" zniknęła i nie ma wstydu (79 opinii)
- 3 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (280 opinii)
- 4 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (116 opinii)
- 5 Dulkiewicz niechętna do wymiany zastępców (39 opinii)
- 6 Kleksem asfaltu w gumę przy Zieleniaku (13 opinii)
Ruiny Gedanii: płoną i zagrażają mieszkańcom
Pustostany po klubie sportowym Gedania przy ul. Kościuszki były już wielokrotnie podpalane. Po ostatnim z pożarów, dwie osoby z sąsiedniego budynku trafiły do szpitala. Po wizji lokalnej Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego właściciel ponownie zabezpieczy jednak teren. Jeśli zrobi to nieskutecznie, zajmie się nim prokurator.
Podpalacze są tak bezczelni, że gdy pobliscy mieszkańcy ostatnio chcieli zwrócić im uwagę, to w jednym z mieszkań wybili szyby. Ostatni pożar miał miejsce w weekend.
- Jedna osoba w ostatniej chwili została wyprowadzona z mieszkania. Strażacy powiedzieli, że jeszcze 2-3 minuty i nie dałoby się nic zrobić. W efekcie pożaru dwie osoby trafiły do szpitala - opowiadają mieszkańcy graniczącej z terenem Gedanii wspólnoty.
Przypomnijmy: teren, na którym niegdyś Gedania rozgrywała mecze siatkarskie i piłkarskie, przeznaczony jest pod zabudowę. Oprócz mieszkań i być może hotelu, ma też pojawić się tam nowoczesna hala sportowa, do której będą mogły wrócić siatkarki. Poprzednia była w tak katastrofalnym stanie, że trzeba ją było rozebrać.
Inwestycja długo nie mogła się rozpocząć, bo blokowało ją miasto. Urzędnicy, którym nie po drodze było z prezesem spółki Zdzisławem Stankiewiczem, złożyli nawet doniesienie do prokuratury, ale śledztwo zostało szybko umorzone, a śledczy z przekonaniem stwierdzili, że wszystkie przekształcenia klubu odbyły się zgodnie z prawem.
- Tylko od 28 marca do 7 maja br. jednostki Straży Pożarnej gasiły pięć pożarów budynku należącego do klubu Gedania, który w zabudowie szeregowej stanowi całość z wielorodzinnym mieszkalnym budynkiem na sąsiedniej działce - podkreśla zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku, Elwira Osowicka-Kosznik.
Strażacy o sprawie powiadomili Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego, który sprawdził, że budynki są zbyt łatwo dostępne dla osób z zewnątrz. Do 10 lipca mają zostać ponownie zabezpieczone. Mają pojawić się m.in. tablice informujące o przeznaczeniu budynku do rozbiórki, a otwory okienne i drzwiowe na poziomie piwnic oraz parteru powinny zostać skutecznie zabezpieczone przed dostępem osób trzecich. Jeśli właściciel terenu tego nie zrobi, sprawa trafi do prokuratury. Nam nie udało się skontaktować z prezesem klubu, ale przedstawiciele PINB mają nadzieję, że szybko wypełni zobowiązania.
- Prezes Zdzisław Stankiewicz osobiście odebrał protokół z naszymi zaleceniami dzień po jego wykonaniu. Widać, że jest skory do współpracy, przedstawił swoje wyjaśnienia, ale nas najbardziej interesują efekty jego działań. Ma czas do 10 lipca, ale widząc jego wolę załatwienia sprawy, jesteśmy dobrej myśli - podsumowuje Elwira Nuklewicz z Pomorskiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.
Miejsca
Opinie (58) 1 zablokowana
-
2013-07-04 23:13
jestesmy dobrej mysli
sprawa zostanie raczej zalatwiona po-staremu niz po-zytywnie
- 0 0
-
2013-07-04 23:48
byle szybko zanim nie dojdzie do nieszczęścia... bo narazie wolna amerykanka.... i bezdomnych przedszkole... dzieci znoszą drobne na korzyść memeli... taki drobny sponsoring miejski....
- 1 0
-
2013-07-05 09:13
Pół gdańska nadaje się do rozbiórki
- 2 0
-
2013-07-05 09:32
Ruiny Gedanii
Dlaczego budynek nie został zburzony od razu po zlikwidowaniu klubu? Niemoc urzędnicza czeka na ofiary?
- 0 0
-
2013-07-05 14:22
wina
adamoowicza\\000000- 0 0
-
2015-02-28 13:53
sciema
Gedania.To zasluzony klub .Wiadomo o co chodzi tylko i wylacznie o pieniadze.
- 0 0
-
2015-02-28 14:09
andru
Pan Stankiewicz wielki Prezes .Tylko nie pamieta o ludziach ktorzy oddali temu miejscu serce i ile pracy wlozyli .
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.