- 1 Radna wulgarnie o kierowcy autobusu (331 opinii)
- 2 Od kwietnia podwyżki cen biletów (886 opinii)
- 3 Budowa PKM Południe do 2029 roku (219 opinii)
- 4 Porzucony jacht znalazł kupca (86 opinii)
- 5 Kobieta zginęła w wypadku na obwodnicy (500 opinii)
- 6 Fundacja wróci do pałacu. Jest kompromis (57 opinii)
Ruiny Trójmiasta: Dwór Rębowo
Przed wiekami był własnością znanych gdańskich rodów, po II wojnie światowej mieszkali w nim pracownicy pegeeru, a od lat jest dewastowany i popada w ruinę. Dwór Rębowo nieopodal ulic Jabłoniowej i Przywidzkiej , który należy do spółki z branży winiarskiej, miał szansę na odrestaurowanie jeszcze w latach 90-tych. Do dziś jednak plany przywrócenia mu dawnego blasku pozostają na papierze.
Od lat mieszka w sąsiedztwie dworu. Interesuje się historią i sztuką. Boli go, kiedy spogląda w kierunku budynku z XVIII wieku. Bo w okolicy inwestycja za inwestycją: są osiedla mieszkaniowe, stoi Biedronka i Fashion House Outlet Centre. A zapomniany dwór niszczeje. Walą się stropy, w pokojach hula wiatr, a jeszcze przed wiekami obiekt należał do znanych gdańskich rodów.
- Właścicielami majątku była między innymi rodzina Koopmanów, czyli teściów Jana Heweliusza, rodzina Schwartzwaldów i rodzina Conradich, czyli fundatorów słynnej gdańskiej szkoły - wylicza Aleksander Masłowski, popularyzator historii Gdańska i miejski przewodnik.
Historia terenu, na którym stoi zabytkowy dwór, sięga jednak znacznie dalej. Pierwsza zachowana wzmianka o Rębowie pochodzi bowiem z czasów średniowiecza. Do tej pory wymieniano rok 1294, ale podobno błędnie.
Krzyżacy, mieszczanie i Państwowe Gospodarstwo Rolne
- Podawana powszechnie informacja o pierwszej wzmiance o Rębowie z roku 1294 jest nieporozumieniem. Chodziło tu bowiem o wieś w Słupskiem, w gminie Potęgowo. Po raz pierwszy faktycznie o Rębowie wspomniano w roku 1334 jako graniczącym z Kowalami, Szadółkami i Zakoniczynem - przekonuje Jan Hlebowicz, współautor Encyklopedii Gdańska.
W średniowieczu Rębowo było majątkiem rycerskim, który podlegał Zakonowi Szpitala Najświętszej Maryi Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie, czyli Krzyżakom. Przez kolejne stulecia wieś zmieniała nieco swoją nazwę: od Rambow w XIV wieku, po Rembowo w XVII i Rambau w XVIII wieku. Właśnie z tego ostatniego okresu pochodzi zachodnia część istniejącego dworu.
- To jest ta wyższa część, stojąca według wszelkiego prawdopodobieństwa na jeszcze starszych fundamentach - wyjaśnia Aleksander Masłowski, popularyzator historii Gdańska i miejski przewodnik.
Drugą wybudowano w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Nieopodal znajdował się też park z rozłożystymi drzewami, sad, gdzie zbierano owoce i staw. A ze stajni, obory i chlewni dochodziły odgłosy zwierząt. W 1923 r. na terenie Rębowa, które znajdowało się w granicach Wolnego Miasta Gdańska, mieszkało ponad 60 osób. Po czym kilkanaście lat później wybuchła wojna.
- Majątek Rębowo ma swój bardzo smutny, wojenny epizod. Tutaj, już w 1939 roku pracowali więźniowie obozu koncentracyjnego Stutthof - informuje Marcin Tymiński, rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków.
W 1945 roku, kiedy do wsi zbliżał się front, okoliczna ludność miała podobno kryć się w parowie nieopodal majątku. Wprawdzie folwark przetrwał przejście Armii Czerwonej, ale po wojnie budynki zmieniły właściciela. Powstało tu Państwowe Gospodarstwo Rolne Rębowo. W dworze zamieszkali pracownicy.
Świnie, krowy i hurtownia alkoholi
Gotowali na kuchenkach opalanych węglem, za ubikację przez lata służył im wychodek, a bieżąca woda była zimna. Żyli skromnie, ale byli dobrze zorganizowani.
- Było nas sześć rodzin z dziećmi. Hodowaliśmy kaczki, gęsi i kury. Mieliśmy też działeczki, gdzie uprawiało się warzywa. Składowaliśmy je w suchych piwnicach z kamienia i cegły. Na dole był też duży piec - wspomina pani Irena, była lokatorka dworu.
Na strychu wieszali pranie, w korytarzu urządzali imprezy z okazji urodzin i imienin. Młodzież bawiła się tu na osiemnastkach. A na co dzień lokatorzy krzątali się przy zwierzętach. - Najpierw były krowy i świnie, a później same świnie. Trzy chlewnie, 700 do 800 sztuk, ciężka robota - kiwa głową pani Maria, której pegeer zabrał kawał zdrowia.
Po pracy można było odpocząć w cieniu starych lip, dębów i buków. Albo pod drzewkami owocowymi lub nad stawem. Jak to w pegeerze, pojawiał się też alkohol. I tak przez kilkadziesiąt lat. Choć od 1973 roku już w granicach Gdańska, bo wtedy Rębowo przyłączono do miasta. Po czym pod koniec lat 80. ubiegłego wieku teren pegeeru zagospodarował dębicki Iglopol. Z chlewni zrobiono magazyny, a na początku brukowanej drogi, która wiedzie do dworu, wybudowano stróżówkę.
W popegeerowskich budynkach działała także w późniejszych czasach hurtownia alkoholi. Piwo ściągano z Niemiec i rozwożono samochodami po Gdańsku. - Właściciel chciał zrobić w dworze zajazd, miały być pokoje i kuchnia. Podobno nawet konie już były załatwione, ale z jakichś powodów nie wyszło - opowiada jedna z byłych pracownic hurtowni.
- Takich firm było tu zresztą kilka. Wspomnienia mówią nawet o jednej produkującej pustaki i cegły, co zaszkodziło zabytkowym już wtedy obiektom - przyznaje Tymiński.
Po czym w latach 90. teren i budynki kupiła Weinhaus Jakob Gerhardt Polonia - spółka z branży winiarskiej. W 1994 roku wojewódzki konserwator zabytków otrzymał dokumenty z koncepcją zagospodarowania terenu. W południowo-wschodniej części majątku miał powstać zespół magazynów i budynek biurowy. Przewidywano też rewaloryzację dworu i parku. Do tego miano zadbać o dawny staw i pozostałą zieleń. Konserwator wydał pozytywną opinię. Plany pozostały jednak na papierze, a budynki niszczały przez kolejne lata. Do opuszczonego dworu wprowadzili się dzicy lokatorzy.
Z szablą na ciekawskich i wieloletnia dewastacja
- Turyści do dziś wspominają jednego z nich. Mieszkał w dworze z dziesięć lat temu i bardzo poczuwał się, aby dbać o ten obiekt. Podobno odwiedzających gonił nawet z szablą, twierdząc, że on tu mieszka i że to teren prywatny - opowiada Tymiński.
Także dziś w dworze nocują bezdomni. W jednym z pomieszczeń trzymają śpiwory, nieopodal wejścia do zabytku zbudowali z cegieł mały grill. Mieszkają w budynku, który jest ruiną - wybite szyby, dach w rozsypce i walące się stropy. Konstrukcja pobliskiej stajni też ma się coraz gorzej, a stodoła ogołacana jest desek. Tymczasem Dwór Rębowo chroniony jest przez miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Miejski konserwator zabytków Janusz Tarnacki tłumaczy:
- Organem uprawnionym do kontroli stanu technicznego budynku i mającym możliwości prawne wydania decyzji nakazującej zabezpieczenie bądź wykonanie pewnych określonych prac jest powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Konserwator miejski w tym zakresie nie ma, niestety, kompetencji.
Gdański inspektorat interweniował na początku poprzedniej dekady. Wtedy to przeprowadzono kontrolę. - Wydano stosowne postanowienia o zabezpieczeniu obiektu. Inwestor w odpowiedzi przedłożył dokument potwierdzający, że takie zabezpieczenia zostały wykonane - wyjaśnia Władysław Wróbel, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Gdańsku.
W jednym z dokumentów adresowanych do PINB w 2002 r. spółka tłumaczy ponadto, że "W III kwartale br. zakończymy rozpoczętą inwestycję o wielomilionowej wartości. Z tego powodu brak jest jakichkolwiek możliwości rozpoczęcia nowych tematów inwestycyjnych."
- Narzędzia prawne kończą się w zasadzie na wyegzekwowaniu zabezpieczenia. Natomiast nie ma przepisów, który dawałyby inspektorowi możliwość nakazania odbudowy obiektu - wyjaśnia Władysław Wróbel.
Być może skuteczniejszą formą ochrony niż miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego byłoby wpisanie zespołu dworsko-parkowego do rejestru zabytków. Szanse na to są jednak znikome.
- Żaden z właścicieli majątku Rębowo nie wnioskował o wpis do rejestru zabytków. Konserwator dokonuje takich wpisów również z urzędu, jednak kolejka zabytków, które zasługują na wpis jest bardzo, bardzo długa. Niewykluczone, że Rębowo w tej kolejce, niestety, stanie na końcu - ocenia rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Spółka Jakob Gerhardt Polonia po latach ciszy zwróciła się za to do miejskiego konserwatora zabytków. W 2011 roku - z pomocą pracowni architektonicznej - zaprezentowano nową koncepcję zagospodarowania terenu. Oprócz zadbania o stare obiekty, zakładała wzniesienie budynków mieszkalno-usługowych.
- Od czasu uzgodnienia koncepcji nie było jednak kontaktów ze strony inwestora ani osób przez niego upoważnionych - stwierdza Janusz Tarnacki.
Spółka nie odpowiedziała również na pytania portalu dotyczące dworu. Za to powiatowy inspektor nadzoru budowlanego zdecydował się na pewne kroki. - Nawiążę kontakt z właścicielem, spróbuję z nim porozmawiać i ewentualnie przeprowadzić kontrolę - zapowiada.
Poznaj także historię dworu, w którym mieszkał właściciel jednego z najsłynniejszych gdańskich browarów.
Miejsca
Opinie (65) ponad 10 zablokowanych
-
2014-08-31 11:03
Zburzyć, bo będzie za późno. (7)
Ten dworek, to ruina. Inwestor powinien go jak najszybciej zburzyć, bo jak ktoś to wpisze na listę zabytków, to już tak łatwo nie będzie.
- 34 140
-
2014-08-31 11:21
(1)
Ajjj inwestor gapa, nie zburzył ani nie spalił, a już media napisały... Teraz będzie pod górkę...
- 21 1
-
2022-10-07 12:47
Właśnie płonie...
- 1 0
-
2014-09-04 09:58
Jasne, wszystkie zabytki wyburzec i postawić hipermarkety. Kesz się liczy, nie historia i kultura.
- 1 1
-
2014-08-31 14:48
Zburzyłeś cały porządek dzisiejszego dnia
- 2 3
-
2014-08-31 13:55
ciebie kmiotku ktoś powinien zburzyć - takie barachło jak ty dawno powinno być na jakimś śmietnisku - to jest deklu Historia, ale dla takiego błazna to nic nie znaczy...
- 9 5
-
2014-08-31 13:41
zburz siebie
- 6 8
-
2014-08-31 13:15
Komenttarze - lewacka propaganda od rana. Nikt juz sie wami nie interesuje ZSMP-owcy.
- 5 7
-
2020-05-02 22:01
Mieszkałem tam :D (1)
Mieszkałem tam całe dzieciństwo jestem Adrian Kubat i mieszkałem właśnie tam jakbyście chceli się spotkać i pogadać o tym miejscu łatwo znajdziecie mnie na FB :D Koło Pałacu od prawej strony było drzewo orzechowe jako ostatni się wyprowadziluśmy :D
- 3 0
-
2022-10-07 11:48
jest kilka osób z takimi danymi
- 0 0
-
2014-08-31 11:20
(5)
"W rębowskim pegeerze najpierw hodowano krowy i świnie, następnie postawiono na trzodę chlewną."
Drogi Redaktorze, warto posługiwać się słowami, których znaczenie się zna. Świnie to jest właśnie trzoda chlewna.- 67 24
-
2022-10-07 11:38
Chciał błysną a nie wyszlo
- 1 3
-
2017-03-22 07:50
Wystarczyło dodać: "postawiono "tylko" na trzodę chlewną ...
- 3 0
-
2014-09-02 15:55
?
Chyba sensownie napisane? Hodowani krowy i świenie, a potem postawiono na trzodę chlewną. Znaczy - zrezygnowano, lub ograniczono hodowlę bydła. Co tu trudnego do zdrozumienia?
- 5 3
-
2014-08-31 13:07
Więc każdy mający wiedzę na poziomie wyższym niż gimnazjalny przeczyta, że zrezygnowano z dalszej hodowli krów.
- 33 3
-
2014-08-31 13:01
ale skoro najpierw hodowano "krowy i świnie", to dlaczego później nie można postawić na "trzodę chlewną"? "Trzoda chlewna" to już nie krowy, a żeby nie powtarzać słowa chyba można użyć zamiennika?
- 27 5
-
2022-10-07 11:10
Można by zorganizować tam park a dworek przerobić na hotel albo zajazd
Szkoda, żeby miejsce z historią 700 letnią popadało w kompletną ruinę.
- 1 0
-
2022-10-07 11:09
dzisiaj spalili dwór i problem zniknął
wszyscy będą wreszcie zadowoleni, a drodzy urzędnicy odpoczną po ciężkim trudzie
- 4 0
-
2020-08-31 22:11
Na cholerę taki "konserwator" ????
Jak nic nie możesz to na szczaw dziadu, a nie pensję brać..... bo za co ????
Jest tyle walących się zabytków na terenie Gdańska, a ten nic nie może......
Brama Nizinna - ostatnia istniejąca brama do miasta z XVII wieku.....i samochody i autobusy muszą przez nią jeździć.......
.......dziesiątki innych przykładów- 6 0
-
2020-07-12 15:47
to co Wy tam w tym inspektoracie robicie towarzyszu?
Polska w całej okazałości żal patrzeć na te ruiny i słuchać tych ludzi.
- 4 1
-
2015-02-15 14:36
Ten ktos co napisał te pare słów to chyba potomek tych ludzi co tym PGR rządzili to tez małpa tamtego systemu.
- 2 0
-
2014-08-31 13:35
Jakiej pobliskiej stajni, (3)
jakiej stodoły? Przecież od lat nic takiego tam nie stoi. O bezdomnych nic mi nie wiadomo, może rzeczywiście urządzili sobie tam noclegownię, co nie zmienia faktu, że mieszkają tam również inni ludzie (pewnego razu zauważyłam przed dworem jego mieszkankę i niezłe auto) - czy im nie zależy na zachowaniu tego miejsca? Czy na prawdę w tym mieście wszystko, co historyczne i warte uwagi musi popadać w ruinę? To bardzo smutne, bo dwór mógłby być taką perełką w okolicy, wyróżniającą się spośród miliona jednakowych bloków.
- 12 4
-
2014-08-31 13:40
(2)
stoi stodoła koło przystanku autobusowego na wprost biedronki przeciez..
- 2 1
-
2014-09-02 16:02
(1)
od lat nikt tam nie mieszka z lokatorów. Jeśli stała niezła bryka, to może klient, developer lub ktoś od właściciela. A dziś mieszkają ludzie bezdomni , nie wiem czy bezdomni z wyboru czy zrządzeniem losu.
- 0 0
-
2014-09-05 16:30
Nie od lat tylko od roku max
- 0 0
-
2014-08-31 11:27
Takie miejsca to pokaz ze Polacy w PGR to byli zwykli zlodzieje i niszczyciele panstwa ! zniszczyli sami sobie ! (6)
PGRy to byla zbieranina parobkow socjalizmu o prostej mentalnosci naiwniakow ktorymi manipulowali zarzadcy zlodzieje czyli kacyki z nadania partyjnego.. Dobrze ze PGRu juz nie ma i rozgonili ta zalosna zbieranine ktora myslala ze tam pracowali a byli malpami systemu komunistycznego ..
- 50 24
-
2014-09-02 16:04
Co za brednia? Przecież reportażwyraźnie mówi o tym, że w czasach PGRu ten dworek trzymał się jakoś, był zamieszkany i na bieżąco remontowany. Popadł w ruinę po prywatyzacji.
- 5 1
-
2014-09-01 15:33
obraza (1)
trzeba być nie lada ignorantem żeby ludzi bardzo ciężko pracujących
światek,piatek i niedzielę tak strasznie obrażać
kto Ci kmiocie dał takie prawo ,ile ty buraku masz lat ,czy kiedykowiek pracowałeś i spiekocie i ulewie w polu- 4 5
-
2014-09-01 17:11
do paroba
pastuchu, umyj zęby bo jedzie ci z gęby
- 3 1
-
2014-08-31 18:35
szybko (1)
stałeś się arystokratą, skoro pracowników PGRu masz za żałosną zbieraninę choć ta zbieranina pracowała i żywiła tych z miasta ?
- 8 8
-
2014-08-31 19:23
moj dziadek byl kierosem w pgr...a to prostak ze wsi maksymalny
- 7 1
-
2014-08-31 14:49
To,że twój ojciec partyjniak kradł beton i wywoził na budowę swojej "willi" na górze zegarkowców to nie znaczy,że wszyscy tak robili.
- 8 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.