- 1 Rowerzyści dostali drogę, której nie chcą (242 opinie)
- 2 Dziecko bawiło się na krawędzi balkonu (66 opinii)
- 3 Oni będą teraz rządzić województwem (68 opinii)
- 4 Pomogli ominąć korek i zdążyć na maturę (73 opinie)
- 5 W Gdyni odłowią 80 dzików (338 opinii)
- 6 Chwarznieńska do obwodnicy już gotowa (134 opinie)
Sąd o miasteczku namiotowym podczas Euro 2012: nie było oszustwa
Sąd uznał, że Michał W., który zorganizował miasteczko namiotowe podczas Euro 2012 w Gdańsku, a następnie uciekł i zaczął się ukrywać, nie popełnił oszustwa. Mężczyzna został co prawda skazany, ale za zupełnie inne przestępstwa.
Już w czerwcu 2012 roku policja otrzymała pierwsze zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez organizatora campingu. W tym samym czasie wyposażenie pola było rozkradane. Ludzie po prostu przychodzili na opuszczony i pozbawiony ochrony kamping i zabierali pozostawiony na nim sprzęt.
Po samym organizatorze - 50-letnim wówczas Michale W. - nie było już śladu. Pozostały za to niezapłacone faktury i niezrealizowane wypłaty dla pracowników - łącznie dług wynosić miał, zdaniem prokuratury, ok. 1 mln zł.
Już wcześniej nie oddawał długów
Michała W. udało się zatrzymać dopiero na początku marca 2013 roku, na południu Polski. Już w toku śledztwa okazało się, iż także wcześniej zdarzało mu się pożyczać pieniądze i nie oddawać ich. Dlatego też akt oskarżenia zawierał łącznie aż 35 zarzutów dotyczących nie tylko roku 2012, ale i spraw z roku 2010 i 2011.
Jeżeli chodzi o samo pole namiotowe, to oskarżony twierdził, że inwestycja - m.in. ze względu na złą pogodę - nie wypaliła i nie przyniosła spodziewanego zysku, co spowodowało, że popadł w depresję i nie wiedział, co robić, więc uciekł i ukrył się.
Sąd - ogłaszając w środę wyrok w tej sprawie - podzielił jego zdanie. Michał W. został całkowicie uniewinniony ze wszystkich zarzutów odnoszących się do organizacji pola namiotowego. Sąd uznał także, że brak wypłat dla części pracowników stanowi wykroczenie, a nie przestępstwo i stwierdził, że przedawniło się ono.
Sąd: płacił, dopóki biznes się kręcił
Argumentacja sądu była prosta: dowody wskazywały, że Michał W. robił wszystko, aby biznes wypalił i - póki dysponował pieniędzmi - regulował wszystkie należności. Krótko mówiąc, zakładając pole namiotowe, nie chciał nikogo oszukiwać, a uciekł, bo nie wytrzymał presji związanej z porażką.
Mężczyzna został skazany jedynie za jedno z wcześniejszych oszustw oraz za przywłaszczenie sobie cudzego samochodu, którym uciekł, gdy stało się jasne, że biznes nie tylko nie przyniesie zysków, ale też nie zbilansuje się. Za te dwa przestępstwa Michał W. usłyszał wyrok 2 lat więzienia w zawieszeniu na lat pięć oraz karę grzywny w wysokości 25 tys. zł.
Rozstrzygnięcie sądu to z pewnością porażka prokuratury - prawdopodobnie będzie ona składać od wyroku apelację. Co ciekawe, apelację, ale tylko w związku z dwoma czynami, za które sąd wymierzył mu karę, złożyć zamierza też Michał W.
- Czuję się niewinny. Nie popełniłem oszustwa. To był po prostu nieudany biznes, a ja nie wytrzymałem presji i uciekłem - stwierdził przed salą sądową Michał W.
Film nakręcony w czerwcu 2012 roku na opuszczonym już polu namiotowym. Widać, jak wynoszony jest z kampingu sprzęt.
Opinie (119) 1 zablokowana
-
2016-04-13 14:08
dlatego nic nie zmieniać w sądownictwie toż to raj (1)
dlatego nic nie zmieniać w sądownictwie,dalej niech PO i KOD broni "demokracji" przecież ten kraj to raj dla oszustów i przekrętasów .
- 13 5
-
2016-04-13 17:40
dramat
...brawo a Pan zapewne zna procedury i zapewne wie jak wyglądają procesy w innych państwach a może inaczej...najlepiej wrócić do prawa plemiennego - szybko - tanio i skutecznie...Brawo dla polotu i głębi przemyśleń ...a co do zmian w sądownictwie to pomysły obecnych reformatorów dopiero pokazują jak można sparaliżować sądownictwo...
- 1 5
-
2016-04-13 17:30
ktos wie jak wątek filipa aryanowicza vel szczepańskiego w tej sprawie?
- 0 2
-
2016-04-13 17:05
nic się nie działo
to wszytko to tylko w ramach sąsiedzkiej pomocy.
i po sprawie od 2012 roku.- 3 2
-
2016-04-13 17:04
miasto kultury
nie kradli po prostu sobie zabierali
- 5 2
-
2016-04-13 14:15
(1)
,,kontrowersyjna''...jak ja nie zaplace faktur bo cos mi nie wyszlo bo zwyczajnie mialem ich gdzies to wierzyciele ida do sadu i mam komornika na glowie no ale ja nie mam ,,kontrowersyjnych znajomosci''.
- 14 1
-
2016-04-13 16:32
Przecież w tym przypadku wierzyciele też mogą tak zrobić. Sprawa karna nie ma nic do obowiązku uregulowania długów.
- 0 2
-
2016-04-13 15:27
ok 1 mln winny ludziom - wg " sadu" to wykroczenie i przedawnienie......
" paradajs"
- 15 2
-
2016-04-13 15:10
to po co sa sądy w Polsce?....
facet miał depresję? od tego jest lekarz!
okradł ludzi
a tu - mala szkodliwość...
nie chyba raczej samemu trzeba egzekwować prawo bo to co się dzieje - to rozbój w biały dzień- 11 3
-
2016-04-13 14:23
to jeszcze kwiaty mu w podziękowaniu dajcie...oto kaczystan właśnie (2)
- 9 6
-
2016-04-13 14:33
(1)
4 lata trwal proces wiec akurat ten syf to niebardzo kaczystan
- 9 0
-
2016-04-13 15:05
kaczystan lub polandia , wybierz sobie
opcja polityczna bez znaczenia, wszyscy tam siedzący to szumowina i tyle
- 1 1
-
2016-04-13 14:54
Piękna definicja kradzieży. Brawo dla portalu.
"Ludzie po prostu przychodzili na opuszczony i pozbawiony ochrony kamping i zabierali pozostawiony na nim sprzęt."
Ludzie po prostu kradli, tak to się nazywa. Ja pitole sory taki mamy klimat.- 17 1
-
2016-04-13 14:51
Hahahaha
- 4 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.