- 1 Oponami rezerwują miejsca do parkowania (142 opinie)
- 2 Marsz życia przeszedł przez Gdańsk (95 opinii)
- 3 Życie w realu sterowane przez internet (38 opinii)
- 4 Pięć płotów, które "podzieliły" Trójmiasto (175 opinii)
- 5 Zimą polecimy z Gdańska do Dubaju (182 opinie)
- 6 Nowy trop ws. zaginięcia Iwony Wieczorek (688 opinii)
Sąd po stronie Media Markt
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/25/300x0/25220__kr.webp)
W obronie Rosińskiego w październiku demonstrowali działacze Zarządu Regionu Gdańskiego "Solidarności, a Komisja Krajowa związku porównała traktowanie związkowców w gdańskim Media Markt do metod "rodem ze stanu wojennego".
Oprócz powrotu do pracy Rosiński domagał się przed sądem także zapłaty za czas, kiedy pozostawał bez żadnego zajęcia. Pracuje on teraz w gdańskim biurze wicemarszałka Senatu Macieja Płażyńskiego.
- Powód ciężko naruszył swoje obowiązki pracownicze, drąc skargę klientki. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla takiego zachowania. Nie jest zrozumiała argumentacja powoda, że zrobił tak, bo się zdenerwował. Każdy z nas, gdyby złożył skargę, chciałby, aby była ona rozpoznana - powiedziała w uzasadnieniu wyroku sędzia Katarzyna Antoniewicz.
Sąd podkreślił, że postawa Rosińskiego zasługuje na potępienie tym bardziej, że pełnił on funkcję kierowniczą w sklepie. Sąd dodał, że ciężkie złamanie obowiązków pracowniczych w takim miejscu jak Media Markt, które żyje z klientów, to nie tylko picie alkoholu lub kradzież.
Sąd przyznał jednak, że choć kierownictwo Media Markt w Gdańsku miało pełne prawo zwolnić dyscyplinarnie Rosińskiego, to jednak nie dopełniło formalności konsultacji tej decyzji z komisją zakładową "Solidarności", której był on szefem.
Rosiński stracił pracę 15 września. W piątek tłumaczył przed sądem, że o powstaniu organizacji powiadomił dyrektora sklepu 12 września na spotkaniu z pracownikami. Według Rosińskiego, szef gdańskiego Media Markt miał wówczas powiedzieć, że to głupota z ich strony i szybko tego pożałują. Rzekome groźby dyrektora zostały nagrane na taśmę, ale sąd nie dopuścił tego jako dowodu w procesie.
- Jestem rozczarowany, nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy. To przykre, aczkolwiek, muszę to przyjąć z godnością. Muszę przemyśleć, czy jest jeszcze sens się odwoływać. Wiem tylko jedno, że związek zawodowy w Media Markt w Gdańsku nie będzie istniał i na pewno się rozsypie - powiedział dziennikarzom Rosiński po ogłoszeniu wyroku.
Opinie (51) 2 zablokowane
-
2006-11-20 09:05
Znam tego faceta!
bezczelnie odmówił mi zwrotu towaru ( zasilacz ) gdy okazało się, ze nie pasuje do sprzętu - nota bene wcześniej otrzymałem takie zapewnienie od sprzedawcy - od tego momentu chadzam do tego sklepiku tylko żeby sprawdzić ceny - zrobił niedźwiedzią przysługę ex pracodawcy ale jak to mówią nasz klient nasz pan.
- 0 0
-
2006-11-20 09:11
Brawo Andrzej! (1)
Spotkałem go kilka razy. W ogóle znam kilku pracowników z MM, gdyż mój brat tam pracował. Wszystkich bardzo lubię i szanuję. Nigdy nie byłem świadkiem złego traktowania klienta. Słyszałem tylko opowieści. Opowieści o klientach-debilach, którzy myślą, że skoro mają 50zł w kieszeni to muszą mieć razję, a pracownik to pies i ich służący. Kretynów wśród klientów nie brakuje i nie dziwi mnie, że kilku klientów zostało zgaszonych, gdy ich reklamacja wylądowała w koszu na śmieci w ich obecności. Niech żyją pracownicy MM. Nie dajta się ;)
- 0 0
-
2008-07-19 11:54
prawda
sam doświadczyłem tego nie raz jak klient przychodzi i myśli że jest panem
- 0 0
-
2006-11-20 09:13
Dyr MM-GD
Kto zna tamtejszego dyrektora i sposób jego zarządzania, to wie, dlaczego powstały związki.
Mobbing ??
To za mało powiedziane. Tam jest gorzej jak w Biedronce.
I nie dziwie się, że ludziom nerwy puszczają....- 0 0
-
2006-11-20 09:20
Dlaczego zagraniczni INVESTORZY nie chcą investować w polsce???
bo boją się debili ze związków zawodowych!
- 0 0
-
2006-11-20 09:23
nierobom nie chce się pracować a każdą uwagę traktują jak mobbing to zakładają związki!
powypieprzac na bruk jak im żle!
- 0 0
-
2006-11-20 09:23
Po co wogóle ludzie chodzą do MM? Drożyzna, pracownicy nic nie wiedzą o sprzedawanym towarze.
- 0 0
-
2006-11-20 09:27
a ja jednak po stronie tego sprzedawcy
Mnie się wydaje, że tu zadziałano według zasady, że na każdego można coś znaleźć, znaleziono i na nego. Swoją droga dawno temu, na początku swojej kariery zawodowej, pracowałam w ZUS-e i wiem, że ludzie czasem przychodzą po to tylko, żeby się tam brzydko mówiąc - wypyszczyć. Pewna jestem, że taki sprzedawca w Media czy innym super sklepie ma takich gagatków przynajmniej kilku dziennie i trzeba być świętym, żeby w końcu nie zareagować podobnie. Przykład: pracuję w ZUS od dwóch miesięcy, przychodzi starszy pan i wyzywa mnie od różnych (dostaje mi się za instytucję)itp.Po chwili wstaję z krzesła i oświadczam, że Polska w której ja żyję, wtedy 19 latka, twór jakim jest ZUS i cała reszta, to załuga jego i jego kolegów i to ja powinnam mu to wszystko wykrzyczeć i mieć pretensje - kończę na dywaniku kierownika :-),chociaż nie odwdzięczyłam mu się nawet jednym epitetem, który zrozumiałby. Mam nadzieję, że ten człowiek udowodni swoje racje i trzymam za niego kciuki:-)
- 0 0
-
2006-11-20 09:32
Nie znają się, bo zanim się nauczą to się zwalniają.
Jaka płaca taka praca. ;>- 0 0
-
2006-11-20 10:25
No tak pan Plazynski zatrudnil tego pana.
Swoj pozna swego, rreka reke myje, hahaha- 0 0
-
2006-11-20 10:33
nie kupuję
mi raz w media sprzedano rzecz która okazała się po sprawdzeniu rzeczą za jaką zapłaciłem tylko o model niższą. na miejscu mi powiedzieli że widocznie nie kupiłem tego u nich bo to co jest na paragonie i to z czym przychodzę żeby mi wymienili to dwie różne rzeczy. Wydaje mi sie że to poprostu nieuczciwy pracownik kupił sobie w cenie niższego modelu model wyższy i komuś musiał wcisnąć model niższy w cenie wyższego coby sie bilans zgadzał. Padło na mnie. Wtedy dopiero inspekcja pracy pomogła bo dojść z nimi do ładu nie można było zupełnie.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.