- 1 Nowe ściany starej kawiarni na Aniołkach (45 opinii)
- 2 Zamiast Rębiechowa lotnisko na morzu (157 opinii)
- 3 15 lat temu otwarto powiększoną galerię Klif (40 opinii)
- 4 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (440 opinii)
- 5 Tajemnicza baszta zostanie otwarta (67 opinii)
- 6 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (94 opinie)
Sąd z Kamiennej Góry wraca do spadkobierców. Początek serii?
Spadkobiercy odzyskali wartą kilka milionów złotych nieruchomość na Kamiennej Górze w Gdyni. Przedstawiciele Skarbu Państwa próbowali przekonywać sąd, że nieruchomość, w której obecnie mieści się budynek Wojskowego Sądu Garnizonowego, należy im się przez zasiedzenie. Bezskutecznie. W Gdyni trwa obecnie ok. 500 podobnych sporów o nieruchomości.
- Mordowano tam ludzi, zabijano nie tylko żołnierzy, ale i marynarzy - podkreślał Przemysław Jasinkiewicz, sędzia Sądu Okręgowego w Gdańsku w odpowiedzi na stwierdzenia przedstawicieli Skarbu Państwa, którzy próbowali udowodnić, że nieruchomość należy im się przez zasiedzenie, bo właściciele nie upominali się o nią aż do końcówki XX wieku. O swą własność zaczęli zabiegać dopiero po obaleniu władz komunistycznych.
Czytaj także: Za PRL wywłaszczano nawet nieboszczyków.
Przedwojenna właścicielka, która kupiła budynek w 1935 roku, straciła go już w trakcie II wojny światowej na rzecz okupantów z Niemiec. Dwa lata po wojnie odzyskała go, ale tylko na trzy lata. W 1947 roku nieruchomość wróciła wprawdzie do właścicielki, ale w 1950 roku kobieta została z niej wywłaszczona, a budynek przejęło wojsko.
Spadkobiercy właścicielki postanowili upomnieć się o działkę po obaleniu komunistycznego ustroju w Polsce. Argumentowali, że wcześniej było to niemożliwe ze względu na uwarunkowania polityczne, a właścicielka w 1938 roku wyemigrowała do Brazylii. Sąd zgodził się z tą argumentacją, podkreślając, że w czasach PRL nie było realnych możliwości ubiegania się o zwrot nieruchomości.
Wyrok jest prawomocny, ale Skarbowi Państwa przysługuje jeszcze kasacja do Sądu Najwyższego. Wszystko wskazuje na to, że będzie ona składana. Jeśli jednak Sąd Najwyższy utrzyma wyrok w mocy, budynek będzie musiał być zwrócony właścicielom, którzy będą mogli zrobić z nim co tylko będą chcieli. Mogą go sprzedać lub oczywiście wynajmować wciąż działającemu tam Wojskowemu Sądowi Garnizonowemu - ich decyzja nie będzie obwarowana żadnymi dodatkowymi przepisami, mogą postępować dowolnie i na warunkach wolnorynkowych.
To jeden z pierwszych prawomocnych wyroków w sprawie zwrotu wywłaszczonych nieruchomości położonych na terenie Gdyni. Obecnie trwa ok. 500 podobnych spraw. Najsłynniejsze z nich to parking przy centrum handlowym Batory czy parki, o które byli właściciele toczą bądź toczyli spory z Gdynią. Park Kiloński to ponad 3 ha terenu powierzchni pomiędzy ulicami Morską, Wiejską i Chylońską . Miasto zdecydowało się go wykupić, by prawowici właściciele nie zablokowali miejsca rekreacyjnego, używanego przez tysiące gdynian.
Nierozstrzygnięty jest za to spór o Pałac w Kolibkach, który chce odzyskać mieszkający w Szwecji spadkobierca hrabiego Kukowskiego.
Najbardziej spektakularny jest jednak spór ze spadkobiercami właścicieli terenów, na których ma powstać Forum Kultury. Według pierwotnych planów inwestycja warta 200 mln zł miała być już gotowa. Tymczasem nawet nie ruszyła. Powodem są oczywiście roszczenia spadkobierców dawnych właścicieli. Plac, na którym powstać miało Forum Kultury przez lata był miejscem z trawnikami, ścieżkami i nielicznymi drzewami . Prawowici właściciele zostali wywłaszczeni w 1966 roku, bo miało tam powstać Forum Morskie - reprezentacyjny plac Gdyni. Na planach się jednak skończyło, ale działki do właścicieli nie wróciły. Gdy Gdynia ogłosiła plany budowy nowoczesnego Forum Kultury - z mediateką, teatrem i podziemnym parkingiem - byli właściciele upomnieli się o grunty. Spór cały czas trwa, a prace się nie rozpoczęły.
Opinie (103) 3 zablokowane
-
2013-09-24 07:58
Czy redakcja nie może zapytać Szczurka (4)
albo innego Gucia ile, jakich konkretnie jest tego typu spraw w Gdyni, jaka jest wartość sporów, czy Gdynia w ogóle ma pieniądze na zaspokojenie okradzionych w prl ludzi ?
- 36 5
-
2013-09-24 15:35
nie wszystkie roszczenia dotyczą miasta
Ta sprawa tez nie dotyczy miasta, tylko Sądu Marynarki Wojennej. Ludzie, analfabetami jestescie kompletnymi. To horror.
- 4 2
-
2013-09-24 08:45
wszystki jest na stronie gdyni
spraw bieżących jest około 200
- 7 2
-
2013-09-24 08:02
nie. (1)
Nie może.
Sąd jest niezawisły i nie spowiada się Szczurkowi.- 9 5
-
2013-09-24 08:27
szczu jest w gdyni drugi po bogu ze swoaj swita :)
sady mu z reki jedza :D
- 8 9
-
2013-09-24 07:21
(6)
A Infobox na czyjej działce stoi?
- 47 13
-
2013-09-24 15:28
co cie boli ten infobox?
Horała jesteś, czy chory?
- 2 1
-
2013-09-24 09:01
infobox stoi na działce miasta
- 3 7
-
2013-09-24 07:24
Kocurmann'a ? (1)
- 3 1
-
2013-09-24 08:38
DArka
- 4 2
-
2013-09-24 08:10
może na mojej?
- 1 0
-
2013-09-24 07:39
lepiej nie pytaj
ściśle tajne.
- 1 1
-
2013-09-24 15:24
Mapa
Jak się klika na odnośnik do mapy to pokazuje zupełnie inne miejsce niż Korzeniowskiego 7 jest faktycznie. Po raz kolejny gratulacje dla Waszej redakcyjnej rzetelności :)
- 1 1
-
2013-09-24 15:05
nieruchomość nieuregulowana prawnie
tak spadkobiercy otrzymali małe kwoty wywłaszczeniowe i Państwo miało zabudować teren ale tego nie wykonali . I tu przegrali . Dlatego tylko spadkobiercy mają prawo do uwłaszczenia .
- 5 0
-
2013-09-24 14:57
nieruchomość nieuregulowana prawnie
Już budują Forum Kultury w Gdyni k/teatru muzycznego a Stan Prawny Działki do dzisiaj nieuregulowany . To Nasza rzeczywistość . Najlepiej ukraść teren i udawać ,że mój-Miasto Gdynia autorem pomysłu .
- 7 1
-
2013-09-24 14:34
historia Łosiówki
warto przeczytać:"Hrabina schodzi do schronu"
/artykuł z 14 maja 2012/- 4 0
-
2013-09-24 12:40
Sąd czy budynek ???
No tytuł artykułu powalający i jakże wymowny, koniec świata....(jeśli już,to budynek , w którym mieści się siedziba sądu ale -na miłość boską- nie SĄD )!!!!!
- 6 0
-
2013-09-24 11:52
I bardzo dobrze.
- 3 1
-
2013-09-24 11:38
Dlaczego w różny sposób traktowani są np. kościoły i związki wyznaniowe oraz "zabużanie", którzy otrzymali tylko ułamek wartości tego co do nich należało? Jeżeli nie stać nas to niech wszyscy poszkodowani przez komunę otrzymają 20% wartości nieruchomości.
- 4 1
-
2013-09-24 11:10
kolejne jakieś żydki przedwojenne próbują nas okraść z własności narodowej!!!
Ostatnio coś sporo takich spraw, pewnie dają w łape gdzie trzeba, fałszują kwity i dostają za grosze w swoje hebrajskie łapy wielomilionowe majątki!!!!
Taka oto jest nasza druga Irlandia...- 10 12
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.