• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Samotna podróż Ani przez Jordanię i Syrię

Marzena Klimowicz-Sikorska
27 września 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Każdy chciał się fotografować z podróżniczką. Każdy chciał się fotografować z podróżniczką.

Ania Jackowska, podróżniczka, która w lipcu wyruszyła na motorze w samotną podróż do Syrii i Jordanii, wróciła niedawno z wyprawy. W upale i piaskowym pyle pokonała 10 tys. km.



Od 29 lipca przez cztery tygodnie Ania Jackowska pokonywała trudną trasę przez Słowację, Węgry, Serbię, Bułgarię do Turcji i z powrotem m.in. przez Syrię i Jordanię do kraju. Do dyspozycji miała tylko motor, apteczkę, kilka ubrań na zmianę, trochę gotówki i przekonanie, że wszystko pójdzie dobrze.

Dużym powodzeniem cieszył się także motor Ani. Dużym powodzeniem cieszył się także motor Ani.
- Przed wyjazdem przestrzegano mnie, że Syria i Jordania to jeszcze mało cywilizowane kraje, że samotnie podróżująca kobieta jest łatwym "łupem" dla miejscowych. Wbrew tym opiniom czułam się tam bardzo bezpiecznie. Lokalni mieszkańcy wsi i miasteczek, przez które przejeżdżałam, okazywali mi mnóstwo serdeczności i gościnności - wspomina Ania.

W srebrnym kasku i srebrnym kombinezonie na srebrnym motorze Ania dla miejscowych była jak przybysz nie z tej ziemi. - W Jordanii praktycznie nie ma motocykli, podobnie w Syrii, więc widok kobiety na takim sprzęcie bardzo ciekawił ludzi. Zawsze kiedy się zatrzymywałam czy to sprawdzić mapę czy zrobić zdjęcie ciekawscy zbierali się wokół mnie, zapraszali do domów, częstowali tym co mają, choć często byli to biedni ludzie - mówi Ania.

Na tubylców mogła także liczyć w sytuacjach kryzysowych. - W Karak w Jordanii zgubiłam portfel z pieniędzmi i kartami do aparatu. W ciągu 36 godzin miałam go z powrotem. Nic nie zginęło. Ortodoksyjny muzułmanin, który go znalazł i mi przyniósł powiedział, że teraz jego dom jest moim domem i gdyby coś się działo mogę na niego i jego rodzinę liczyć. Wbrew obiegowym opiniom, to naprawdę fantastyczni ludzie - przekonuje podróżniczka.

O uczynności i szczerych zamiarach Ania przekonała się też w momencie, kiedy jej organizm odmówił posłuszeństwa. - Właściciel hotelu w Syrii, w którym się zatrzymałam, widząc, że nie jest ze mną dobrze, a byłam wtedy mocno przeziębiona, sam zareagował. Polecił synowi by ten przyniósł mi specyfiki od lekarza. Tak po prostu, nie żądając w zamian nic. Z taką bezinteresownością spotykałam się tam niemal cały czas - mówi Ania.

Takie nastawienie tubylców ośmieliło podróżniczkę. Zamiast zwiedzać kolejny monument wolała pójść na herbatę czy skromny posiłek, by bliżej poznać życzliwych jej ludzi. - Zobaczyłam już i tak bardzo dużo. W pewnym momencie doszłam więc do wniosku, że wolę bliżej poznać tych ludzi i zaznać ich gościnności niż niż obejrzeć kolejny zamek - mówi Ania.

W przyszłym roku planuje kolejną podróż. Gdzie? Jeszcze nie wie. Wie tylko, że wyruszy samotnie i koniecznie na motorze.

Więcej o wyprawie Ani na stronie www.aniajackowska.pl

Opinie (225) ponad 10 zablokowanych

  • (7)

    Ale mi wyczyn nowe BMW pelno sponsorow. NIech pojedzie jak ja Stara Jawa z Gdanska na Chorwacje za 2tys 2 tyg niezapomnianych wrazen. Jak ktos mi da nowy motorek i zasponsoruje paliwo to ja tez moge jechac i na SYBIR Panie FOTA moze pan juz nie zdazy bo zabieraja panu naszczescie licencje na sprzedaz i serwis BMW zobaczymy jak nowy sie bedzie spisywal.

    Pozdrawiam

    • 35 16

    • Jak zwykle znajdą się malkontenci (4)

      takie typowe Polaczki którzy wiedzą swoje i jeśli ktoś się wychyli to od razu zaczynają szczekać. A docenić, pochwalić - to co najwyżej jego. Reszta do niczego. Bywaj człowieczku i nie pojawiaj się na tym forum więcej.

      • 3 12

      • W sumie rację ma...

        ... takie artykuły nieco jątrzą , zwłaszcza że nadaje się cechy pozytywne ludziom którzy po prostu mieli pieniądze. Antagonizuje się : zaradność z nieudacznictwem ale zapomina się że za pierwszym stoją bogaci rodzice/pieniądze a za drugim ...dość często wystarczy polskie obywatelstwo.

        • 0 0

      • A co tu doceniać (2)

        Czy ona dokonała czegoś odkrywczego?Ot zwykła wycieczka motocyklowa z próbą dodania jakiegoś bohaterstwa i heroizmu.Dobrze że gumy nie złapała wtedy może i w wiadomościach tv powiedzieliby więc przestań pitolić o malkontenctwie.

        • 15 3

        • Jak dla mnie malkontenctwo do potęgi (1)

          i zakompleksienie!!!!!!

          • 1 10

          • To dotyczy ciebie nawet nie widzisz że medal ma dwie strony biedaku umysłowy.

            • 3 0

    • i co? zamiast jazdy to wrazenia z naprawy motoru?

      • 2 0

    • OMFG, ile jadu

      Dlaczego tak atakujesz dziewczynę tylko dlatego, że miała do dyspozycji BMW?

      • 4 4

  • BRAWO

    Jestem w szoku jacy ludzie potrafią być zawistni. Nie wiem czy ktokolwiek z was próbował znaleźć sponsorów, zapewniam, że nie jest to takie proste. Sponsorzy nie rosną na drzewach, ani nie są serwowani na talerzach.
    Osobiści bardzo Ci Aniu gratuluję i nie wiem czy nawet gdyby ktoś by mi zapłacił starczyło by mi odwagi na taką samotną podróż. Jestem jednak wielką fanką wszystkich wydarzeń, gdzie pasja bierze górę. Super i ekstra, tak trzymaj:)
    A dla wszystkich którym żal pośladki ściska - WSTYD i jeszcze raz WSTYD. Polak Polakowi wilkiem!

    • 0 0

  • Brawo!

    Podziwiam panią Anie za odwagę, i za to, że potrafiła. Podziwiam i trochę zazdroszczę - sam chętnie bym się wybrał w takie wojaże... Dziwią mnie tylko niektóre komentarze - są żałosne. Brawo pani Aniu!

    • 1 1

  • Mylisz się one wybierają się do ichnego GSu po winiawy no wiesz pustynia a pić się chce :)

    • 0 0

  • no focie ponizej ania z dżonem rambo i comando gdzie wraz z nimi zaczela zdobywac bliski wschod. dzono na rowerze z comando na ramie a ania na motorze

    • 1 0

  • warszawka (3)

    Szkoda tylko ze Pani Ania jest z Warszawy. Bo być z Warszawy to wstyd.

    • 3 2

    • z Warszawy? (1)

      Myslałam że z Trójmiasta i stąd ten artykuł.
      A czemu nie ma artykułow o sukcesach podróżniczych Cejrowskiego lub Beaty Pawlikowskiej?

      • 0 0

      • Może np. dlatego, że oni piszą książki i każdy doskonale wie, gdzie szukać ich opowieści? Gorąco polecam, swoją drogą, zwłaszcza Cejrowskiego. Uważam faceta za buraka i buca, pod pewnymi względami jest dla mnie nie do zaakceptowania, ale jak nie głosi swojej życiowej filozofii i lęków, tylko opowiada o podróżach, to jest świetny.

        • 0 0

    • A mi sie wydaje, że ona jest trochę z Gdyni

      • 0 0

  • zuch dziewczyna!! (10)

    a co świat bedzie z tego miał??

    • 35 11

    • (6)

      Choćby tyle, że się dowie, że ludzie w Jordanii są serdeczni i gościnni.

      • 2 0

      • (4)

        ale to można w internecie przeczytać nie trzeba jechać...

        jeszcze bardziej gościnni są w jemenie, somali i ghanie...

        • 0 0

        • (3)

          Mhm. O wszystkim można sobie w internecie przeczytać. Mimo to, są pewne rzeczy, które ja jednak wolę pojechać i ujrzeć na własne oczy.

          • 1 0

          • "wolę pojechać i ujrzeć na własne oczy" (1)

            Acha. Dlatego dyskutujemy o internetowej relacji z podróży na motocyklu :p

            • 0 0

            • Owszem. Bo nie napisałam, że nie pojadę nigdy do Jordanii i Syrii. Przeciwnie, po przeczytaniu relacji wiem, że z pewnością odwiedzę ten kawałek świata, może tylko niekoniecznie na motorze.
              Poza tym, wiesz, żeby o czymś można było przeczytać w internecie, to jednak KTOŚ najpierw musi tam pojechać, obejrzeć, obfotografować i opisać, nie?

              • 0 0

          • O ile rzadko się ze żmijami zgadzam,

            to z ta sie zgadzam.

            • 0 0

      • Najpierw się z całej tej okolicy robi póldzikie ziemie, których dzicy mieszkańcy o niczym tylko nie marzą, jak wprowadzic swoja wiarę w Europie i zamknąć wszystkie blondynki w haremie... potem podróż Blondynki do krainy łowców głów... i wielkie zdziwienie :P

        • 0 0

    • polacy zawsze chcą coś mieć jak widza że ktoś inny coś ma

      ot cały polak

      • 7 1

    • a musi mieć ? (1)

      aXXo

      • 8 4

      • Opinia została zablokowana przez moderatora

  • Wszystko podane na talerzu. (4)

    Tylko wsiadać i zwiedzać.Wielki heroizm odkrywczyni....
    Tak wiem jestem zazdrosny,zawistny i leniwy bo nie "szukałem"sponsorów.

    • 29 18

    • (2)

      idz do galerii

      • 7 3

      • uważasz że jak ktos nie jedzie na motocyklu do Jordanii i turcji to pozostaje mu tylko galeria??

        to czym TY sie zajmujesz w wolnym czasie?

        • 0 0

      • albo zmien płeć i jedź do arabów...

        • 2 0

    • Po co sponsorzy ???

      Do podróży nie trzeba żądnych pieniędzy. Problem leży raczej gdzie indziej.
      W braku "odwagi lub chęci przeżycia życia" i podjęcia decyzji by stać się wolnym. Zostawić wszystko i ruszyć w świat. Nie dla sławy ale dla siebie. Po prostu zostać bezdomnym włóczęga. Zimę spędzać na południu Francji, lato w Paryżu.
      Niestety większość z nas życie przepracuje :( itd. ...

      • 4 5

  • paplacie jak wiejskie gesi... (1)

    Gdzies daleko od miejsca urodzenia czlowiek szuka swojego ja
    W trudnych i niecodziennych sytuacjach sprawdza swoje mozliwosci i kiedy mu sie cos uda czuje sie szczesliwy.
    Marzenia sa ulotne,marzenia sa nierealne,marzenia sa metafizyczne,magiczne.
    To one wprowadzaja w ruch ten swiat,to one nadaja sens naszemu zyciu.
    Kto nie probuje zrealizowac swoich marzen,niby zyje ,ale jego dusza jest martwa.
    Odnowcie w sobie te sile ,ktora posiada kazde dziecko.
    Ten naturalny optymizm,ktorego wielu doroslym ludziom brakuje w codziennym zyciu.
    Pamietaj:"marzenia sa napedem twojego sukcesu"... .
    Gratuluje Pani Anno odwagi ,uporu i wcielenia swoich marzen w zycie.

    • 1 2

    • Poeta się znalazł weź przejrzyj na oczy.

      • 0 0

  • Sfrustrowani mężowie atakują Anię (1)

    bo ich żony tkwią pewnie między pieluchami, kuchnią i pracą, zapomniały jużo własnych pasjach i nawet im się już sexu nie chce. Wasze żony pewnie nawet na motorynkę by się bały wsiąść.

    • 3 3

    • A co teżmasz takiego mężą i brakuje ci seksu?Biedactwo :(

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane