• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sąsiad sąsiadowi wilkiem, czyli co uprzykrza życie na klatce

Rafał Borowski
30 września 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 

Pijackie awantury, fetor unoszący się z zaśmieconego mieszkania, ujadający pies czy porysowany samochód. To tylko niektóre z problemów, jakie potrafią zafundować współlokatorom uciążliwi sąsiedzi. Postanowiliśmy dokonać krótkiego przeglądu zgłaszanych naszej redakcji międzysąsiedzkich problemów. Pretekstem był niecodzienny kłopot, który zgłosili nam mieszkańcy bloku przy ul. Reja 24E zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku.



Czy miewasz problemy z uciążliwym sąsiadem?

Bułgarskie przysłowie mówi, że "dobry sąsiad jest najlepszym krewnym". Zapewne wielu czytelników puka się teraz z politowaniem w głowę, a na myśl przychodzą im nieprzyjemne sytuacje, jakich doświadczyli od swoich sąsiadów. Przyjrzyjmy się subiektywnie wybranym nieprzyjemnościom, jakie potrafią nam sprawić kłopotliwi współlokatorzy budynku.

Zakłócanie ciszy nocnej

Absolutny numer jeden wśród międzysąsiedzkich kłótni. Kiedy jedni lokatorzy po przyjściu do domu marzą tylko o zasłużonym odpoczynku i świętym spokoju, drudzy szykują się do świętowania takiej czy innej okazji lub chcą się po prostu zabawić. Jedni kładą się spać, a drudzy odkorkowują butelki z alkoholem i puszczają muzykę na cały regulator. Konflikt w takiej sytuacji jest nieunikniony.

Nierzadko zdarza się, że wizyta policji u imprezowiczów niewiele wskóra. Biesiadnicy wspólnie zrzucają się na mandat, a zabawa dalej trwa w najlepsze. Trudno się dziwić, że w takich sytuacjach dochodzi do rękoczynów pomiędzy obiema stronami głośnego problemu.

Walka o miejsca parkingowe

W latach tzw. Polski Ludowej samochód był dobrem luksusowym i mało kto mógł pozwolić sobie na jego kupno. Chyba każdy słyszał od swoich rodziców lub dziadków historie o dzieciach grających w piłkę na praktycznie pustych, osiedlowych ulicach. Sytuacja uległa diametralnej zmianie w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Obecnie niemal każda polska rodzina posiada auto.

Jeśli przed blokiem starcza miejsc parkingowych dla wszystkich, to nie ma problemu. Ten zaczyna się, gdy z sąsiadami rywalizuje się o placyk dla samochodu. Jeśli przed blokiem starcza miejsc parkingowych dla wszystkich, to nie ma problemu. Ten zaczyna się, gdy z sąsiadami rywalizuje się o placyk dla samochodu.
Ulice i chodniki nie są z gumy i nierzadko nie są po prostu w stanie pomieścić wszystkich automobili. Mało komu chce się parkować samochód daleko od swojego bloku, a nawet jeśli, to często spotyka się to z dezaprobatą ze strony mieszkających nieopodal kierowców. Wtedy rozpoczyna licytowanie się, kto ma "większe prawo" do parkowania w danym miejscu. Złośliwie powyrywane lusterka, poprzebijane opony czy porysowana gwoździem karoseria to często skutek nie chuligańskich wybryków, ale sposób na pozbycie się sąsiada w walce o miejsce na osiedlowym parkingu.

Zobacz także: Sąsiad sąsiadowi gwoździem po aucie

Fetor z mieszkania

Wbrew pozorom ten problem dotyczy nie tylko sąsiadów tzw. pijaków, którzy włóczą się po osiedlowych śmietnikach w poszukiwaniu butelek czy złomu. Zdarza się, że problem znoszenia do mieszkania różnego rodzaju śmieci dotyczy starszych ludzi, którzy w wyniku choroby umysłowej przynoszą do swojego domu przeróżne odpadki. Trudno zrozumieć częste w takich sytuacjach tłumaczenie, że zbierane śmieci "przydadzą się". Opłakanymi skutkami tego rodzaju sytuacji są nie tylko nieznośny fetor unoszący się na klatce schodowej i pleniące się robactwo, ale i problem z zakończeniem tego rodzaju cuchnącego procederu.
Bywa, że na klatce mieszka lokator, który w swoim mieszkaniu gromadzi śmieci znalezione na terenie osiedla. Niezwykle trudno jest zmusić taką osobę do uprzątnięcia swojego mieszkania. Bywa, że na klatce mieszka lokator, który w swoim mieszkaniu gromadzi śmieci znalezione na terenie osiedla. Niezwykle trudno jest zmusić taką osobę do uprzątnięcia swojego mieszkania.


Prostytutki za ścianą

Sąsiadki parające się prostytucją to dość nietypowy kłopot, ale na pewno nie mniej uciążliwy. Problemem nie jest tutaj "profesja" sama w sobie, ale miejsce jej wykonywania. Jeśli panie świadczą swe "usługi" w mieszkaniu w bloku, to mieszkający obok sąsiedzi muszą znosić wątpliwą przyjemność słuchania płynących zza ściany pewnych odgłosów. Warto również wspomnieć o pijanych klientach, nierzadko awanturujących się ze swoimi "usługodawczyniami" czy ich "opiekunami".

Jeśli taki "dom publiczny" funkcjonuje w wynajmowanym mieszkaniu, problem z reguły kończy się z chwilą powiadomienia o tym fakcie właściciela mieszkania. Gorzej w sytuacji, gdy właściciel mieszkania nie ma nic przeciwko omawianemu procederowi.

Dokarmianie kotów

"Kociarz" to po prostu człowiek, który uwielbia koty. Jednak w wyobraźni wielu z nas określenie to przywołuje na myśl sąsiada lub sąsiadkę, która dokarmia bezpańskie koty i rozkłada miski z kocim jedzeniem w piwnicy, we wspólnym ogródku czy na okiennym parapecie. Temu, kto ma na klatce "kociarza" nie trzeba tłumaczyć, jaki fetor, szczególnie w miesiącach letnich, roznosi się we wspomnianych wcześniej miejscach. Sąsiad, który zwróci na ten problem uwagę najpewniej zostanie zbesztany jako nieczuły na niedolę zwierząt. I koło się zamyka.

Sprzątanie psich odchodów. Materiał archiwalny

Czy nastała już moda na sprzątanie odchodów po swoich pupilach? Nie zawsze i nie wszędzie...



Psie odchody na chodnikach i trawnikach

Któż z nas nie wdepnął w cuchnącą niespodziankę, pozostawioną przez psa sąsiadów? Powiedzmy sobie szczerze, sprzątanie po swoim zwierzaku nie jest, niestety, w naszym kraju standardem. Wielu właścicieli czworonogów nadal traktuje chodniki i trawniki jak darmowe toalety dla swoich pupili. Wielu ludzi zżyma się, że po co remontować chodniki i strzyc trawniki, skoro korzystanie z nich przypomina chodzenie po polu minowym.

Zniszczenia klatki schodowej

Wszyscy doskonale wiemy, jak uciążliwymi lokatorami są "dresiarze". Agresywni, młodzi osobnicy o niezbyt wysokim ilorazie inteligencji. W chłodniejsze miesiące lubią przesiadywać ze swoimi towarzyszami na klatkach schodowych. Dyskusje na pasjonujące tematy czy wspólne picie alkoholu po pewnym czasie staje się niewystarczającą rozrywką. Ortalionowa młodzież szuka kolejnych zajęć, a nic tak przecież nie umila czasu jak niszczenie klatki schodowej. Pisanie i wydrapywanie idiotycznych haseł na ścianach klatki schodowej czy drzwiach windy skutecznie zniechęca mieszkańców bloku do inwestowania w remonty budynku.

Czytaj także: Wolnoć Tomku w swoi domku. Samowolnie pomalował elewację kamienicy

Brak zgody na remont

Palący problem dotyczący mieszkańców starszych budynków. Sypiąca się elewacja, dziurawy dach czy zdewastowana klatka schodowa to problemy, które nie sposób rozwiązać w pojedynkę. W tej sytuacji niezbędne jest podjęcie przez sąsiadów decyzji o remoncie wysłużonych elementów budynku. Kosztowne inwestycje prawie zawsze wymagają zgody wszystkich mieszkańców. I tu zaczynają się schody.

Źródłem sporów między sąsiadami bywają nieskoordynowane remonty. Tu przykład z Wrzeszcza, gdzie sąsiad wymalował swój fragment elewacji, bez konsultacji ze wspólnotą mieszkaniową. Źródłem sporów między sąsiadami bywają nieskoordynowane remonty. Tu przykład z Wrzeszcza, gdzie sąsiad wymalował swój fragment elewacji, bez konsultacji ze wspólnotą mieszkaniową.
Chyba każdy z nas słyszał o sytuacji, kiedy zdesperowani mieszkańcy nie mogą przeprowadzić remontu, bo jeden współlokator mówi remontowi stanowcze "nie". Bo za drogi, bo niepotrzebny, bo można go zrobić później albo - i tu argumentacja wywołująca największe emocje - nie, bo nie. Władze wspólnoty mieszkaniowej bezradnie rozkładają ręce, a plany remontu idą do kosza.

Fekalia przed drzwiami

Na koniec szczególnie dokuczliwy kłopot, z jakim borykają się mieszkańcy bloku przy ul. Reja 24 E zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku. Mianowicie od ponad roku ktoś regularnie wylewa im przed drzwiami do klatki schodowej fekalia. Mieszkańcy narzekają, że fetor jest nie do zniesienia i można go wyczuć nawet w mieszkaniach położonych na wyższych piętrach 10-piętrowego bloku. W jeden z ostatnich weekendów miał miejsce kolejny "atak" rozlewającego fekalia delikwenta.

Film nagrany przez jednego z mieszkańców feralnej klatki


- W nocy z soboty na niedzielę znowu mieliśmy atak idioty, który wylewa fekalia. Mieszkańcy klatki zrobili obławę. Niestety, osoba wylewająca uciekła. Na miejsce została wezwana policja. Przynajmniej teraz wiemy, jak to wygląda. Fekalia są przynoszone w baniaku po wodzie. Na zdjęciach widać go dokładnie - napisała do naszej redakcji pani Ania.
Cuchnący problem był wielokrotnie zgłaszany Spółdzielni Mieszkaniowej Brzeźno, która administruje blokiem przy ul. Reja 24. Mieszkańcy klatki E wystosowali pismo do władz spółdzielni, aby przy wejściu na klatkę schodową zamontować kamerę. Ich prośba spotkała się z odmową. Co ciekawe, powodem jest... brak zgody na montaż kamery ze strony mieszkańców innych klatek bloku, od A do F włącznie.

- Część mieszkańców kwestionuje celowość montażu instalacji monitoringu lub wręcz nie życzy sobie tego, dlatego na montaż i zlecenie obsługi monitoringu budynku muszą wyrazić zgodę wszyscy mieszkańcy klatki. Poza tym wiąże się to z comiesięcznymi dodatkowymi opłatami, na które mieszkańcy powinni wyrazić zgodę. Nie jest to również rozwiązanie gwarantujące bezpieczeństwo i brak aktów wandalizmu. Mimo wszystko po ostatnich incydentach podjęliśmy działania mające na celu próbę nagrania sprawcy - czytamy w piśmie przesłanym nam przez władze SM Brzeźno.
Opisywany problem to niechlubne novum w skali Gdańska. Policja twierdzi, że w zasadzie nie odnotowała dotychczas podobnych zgłoszeń. Co ciekawe, o przypadku z ul. Reja policjanci dowiedzieli się dopiero od naszej redakcji.

Na chwilę obecną sytuacja z ul. Reja wydaje się patowa. Mieszkańcy klatki przy ul. Reja 24E zostali pozostawieni sami sobie dzięki uprzejmości - a właściwie jej braku - innych mieszkańców bloku. Dopóki sami nie złapią winowajcy na gorącym uczynku, dopóty dalej w ich mieszkaniach będzie się unosił nieznośny fetor.

Miejsca

Opinie (400) 10 zablokowanych

  • (3)

    Problem z fekaliami wylewanymi przez sąsiada na klatce i przed klatką jest także na ul. Złotników.

    • 9 0

    • (1)

      Dokładny adres można prosić?

      • 2 0

      • A nie wiem jaki to nr. Ale od strony podwórka Szeroka, Złotniki, Grobla, Św. Ducha.

        • 3 0

    • Jednak miejscowi muszą mieć nieźle zryty beret, jeżeli gów@#em się obrzucają.

      • 7 1

  • (13)

    Mocz pod klatką i śmieci na klatce , puszki po piwie na schodach i ulotki pod drzwiami wejściowymi , wywalanie jedzenia i śmieci przez okno - a to wszystko się zaczęło jak się wprowadziły wieśniaki NIL i inne CWL.
    Nawet przyzwoicie dzień dobry nie potrafią powiedzieć - wieśniak to wieśniak i wieśniakiem zostanie nawet jak w mieście zamieszka.

    • 134 15

    • te CW - Włocławki i okolice to chyba najgorszy sort (8)

      Olsztyn i Braniewo to jaśniepaństwo przy nich

      • 19 8

      • tu się nie zgodzę, najgorzej zachowują się panicze z Elbląga i okolic (7)

        kompletny brak przystosowania do życia w społeczeństwie, chamstwo i słoma z butów...

        • 32 2

        • a nie miałem "przyjemności" (6)

          a wydawałoby się, że Elbląg to miasto cywilizowane - mają przecież tramwaje ;)

          • 19 1

          • znam kilka osób z Elbląda i kilka z Włocławka (5)

            ci z Włocławka to miłe, kulturalne osoby, a z Elbląga w większości buta, chamstwo i roszczeniowość jak u bliskowschodniego imigranta, który jak tylko przyjedzie do "Germany, Germany" (w tym przypadku 3City) pokazuje swoje prawdziwe oblicze - zero asymilacji. Jeden sąsiad z Elbląga notorycznie wystawia worek śmieci na klatkę schodową, inny kompletnie nie stosuje się do linii na parkingu...

            • 16 2

            • przetnij mu worek od spodu, (4)

              a jak nic to nie da, to drugi i trzeci raz. Nauczy się. Mój sąsiad z Mazur sie nauczył.

              Nijak jednak nie mam sposobu na babę, co w poprzek stawia auto. Zwrócenie uwagi nie działa.

              • 8 0

              • (3)

                Plyn hamulcowy dobrze działa a ,że zbliżają się przymrozki to wieczorkiem sypnij drobnym piaskiem na przednią szybę ... niech rano skrobie.

                • 3 0

              • (2)

                kolega kiedyś absztyfikantowi swojej panny ziarno rozsypał na dachu i masce. Zleciały się gołębie i sami wiecie. Na aucie zostały setki ptasich kupek.

                • 3 1

              • i jak tu kochani nie wierzyć w stereotypy (1)

                jak wszystkie tego typu przykłady powielają niestety właściciele aut z rejestracjami na NE!!!,NIL,NBA,NBR itp.Notoryczne libacje i darcie ryja na klatkach,śmiecenie przez balkon i na klatkach,szaleńcza jazda po strefach zamieszkania przed blokami,zajmowanie kilku miejsc parkingowych itp itd

                • 11 2

              • Sam się ogarnij,...tylko szkoda, że glupota nie jest uleczalna

                ...więc już ci tak zostanie niestety do śmierci.

                • 0 9

    • (3)

      Wieśniak spod Wilna się odezwał

      • 8 32

      • (2)

        Spod Warszawy z dziada pradziada

        • 9 0

        • (1)

          I tak widać wiesniak.

          • 5 6

          • Swój swego pozna co nie ?

            • 7 0

  • (2)

    damskie się nie liczy więc internetową siłą nic nie wskórasz, na takich jak ty to wystarczy 3 dzwonki na 997 i po rozmowie z panem w todze kolana miękną jak mięśnie po braku omnadrenu. Baju baju wojowniku!

    • 4 0

    • (1)

      a co niemozliwe byc zawodowcem w sporcie i mieć inteligencje i szerokie plecy? uszkodzenia ciała do 2 tygodni są tylko przestępcami prywatnoskargowymi a sasiad chociaz pyskacz to wie komu na odcisk nie nadepnąć dla własnego dobra Nie niszcze przystankow, nie wynosze towaru w sklepie, nie napadam na przechodniow jestem dżentelmenem i wiem gdzie można sobie pozwolić na więcej a gdzie odpuścić uwierz że mam znajomych funkcjonariuszy, nie jestem jp chwdp itd wyrosłem i mowili że w wielu sytuacjach zachowali by się podobnie
      grunt to nie wchodzić sobie niepotrzebnie w drogę

      • 0 0

      • sąsiad jak będzie chciał i przede wszystkim miał powód to zglosi komu trzeba więc te opowieści z mchu i paproci są zbędne, zrobisz komuś krzywdę i wjedziesz na sankach gdzie trzeba, a przy mniejszym szczęściu uderzysz sąsiada, ten stuknie czerepem o schody i wtedy skończą ci sie szerokie plecy, miej z tyłu głowy, że zrobienie komuś krzywdy to jedno, a konsekwencje to dwa. Poza tym sąsiad pyskacz a ty go będziesz bił... :-) zaciągasz patologią a nie inteligencją, inteligentni ludzie mają troche szerszy wachlarz rozwiązań panie sportowiec :-)

        • 1 0

  • Hahaha
    ,,opinia nie dodana " nie komentuje tego :d ten portal to tylko dla tych co mają opinie tą samą czyli - ludzi marudzący i wszystko przeszkadzający
    żal mi was

    • 4 6

  • Palenie w łazience (1)

    Nasz sąsiad pali papierochy (chyba jednego za drugim) w łazience koło szybu z rurami i licznikami. My mamy zasmrodzoną całą łazienkę, a jak otworzymy drzwi to i resztę mieszkania.

    • 28 4

    • Nie otwierać drzwi

      • 4 4

  • (5)

    Nade mną mieszka pijak, który ma chyba schizofrenię. Objawia się to tym, że gość w nocy wali w kaloryfery i od lat wykrzykuje do osób, które najwyraźniej widzi w wyobraźni. Wykrzykuje rzeczy w stylu "morderca! gnoju" albo "na Orunię k***o:" :) Dodatkowo sika z balkonu. Co można zrobić w takiej sytuacji?

    • 15 0

    • Na meneli nic nie poradzisz. Taki nie ma ani przyzwoitości, ani wstydu. Jedyne o czym myśli to żeby się napić. O właśnie...może mu zaproponuj, że będziesz dawać raz w tygodniu piwko jeśli zamknie ryja. Takiemu to nawet firmowe z biedronki będzie smakować. A wydać 2-10zł. w zamian za święty spokój -warto. Tylko i tak by umowy nie dotrzymał.

      • 6 1

    • nic

      no, prawie nic

      możesz dać na mszę, żeby się dziadowi nie pogorszyło, po przejdzie od słów do czynów

      i wtedy przyjedzie telewizja, prasa, radio, poseł z senatorem i radna dzielnicowa, żeby powiedzieć, że: "oni o niczym nie wiedzieli ale gdyby tylko wiedzieli to przecież by przeciwdziałali, to ludzie są winni takiej sytuacji, bo każdy zajęty tylko swoim życiem i znieczulica, i jeden drugiemu nie pomoże a to jest tragedia również dla tego schizofrenika bo on przecież nie chciał a zrobił" itd. itd. w ten deseń polecą.

      • 12 0

    • mozesz

      sklamac ze grozil Ci nozem i przymusowo go zamkną

      • 9 1

    • Uciąć jęzor i knuta, manto sprawić....

      • 7 1

    • odłączyć mu telefon i zainstalować rynnę na balkonie

      • 5 3

  • (3)

    Oj tam niektórzy nie nadają się do życia w społeczeństwie. U mnie w bloku norma to wystawianie worka ze śmieciami na klatkę schodową., a niech śmierdzi wszystkim a nie im w domu, wynieść widać ciężko.
    Do tego śmieci przecież cięzko wyrzucić do śmietnika, lepiej położyć pod drzwiami śmietnika, co się będzie męczyć w otwieranie drzwi.

    • 40 0

    • (2)

      Patologia to zamykane śmietniki. Poczucie własności posunięte do absurdu. Nawet jakby ktoś tam "podrzucił" śmieci, to co z tego? Przynajmniej zostałyby wywiezione a tak trafiają do lasu.

      A już całkowite kuriozum to taka sytuacja: zamknięte na głucho pojemniki do segregacji i ogólnodostępny pojemnik na "zmieszane". Oczywiście wiadomo o co chodzi - cieć Lesiu chce mieć pewność, że żaden inny menel nie powybiera mu puszek i butelek zwrotnych. Ale efekt jest taki, że większość mieszkańców wali wszystko do "zmieszanych", bo im się nie chce z kluczem kombinować.

      • 9 8

      • (1)

        Tu nawet nie chodzi o podrzucanie (choć to nadal wielki problem mimo reformy śmieciowej) ale o porządek. Jak śmietnik jest otwarty co co rusz siedzą tam poszukiwacze surowców wtórnych. Zostaje po nich niestety totalny syf bo wszstko wywalają z pojemników na podłogę i biorą to co im się przyda.

        • 14 0

        • Ale gdybyś chciał się pozbyć meneli to należałoby zamknąć podwórko (wiem, że wszędzie to nie jest możliwe). Jesli smietnik jest zamknięty, to zawsze znajdzie się ktoś zostawi śmieci przed wiatą. Ba...znam pewną damulke, która mimo, że u mnie śmietnik jest otwarty to nawet pod wiatą nie zostawi, tylko swoje śmieci zostawia w takich zwykłych koszach porozstawianych na ulicach na drobne papierki. Pani Basiu ze Św. Ducha, o Pani mowa.

          • 6 0

  • Zdecydowanie pies ujadający przez 10 godzin dziennie. Tego nie da się opisać . To koszmar (12)

    dla sąsiadów i psa. Właściciele to barbarzyńcy i egoiści. To wycie i pisk cierpiącego zwierzęcia. Gdy ktoś pracuje z komputerem w domu jak ja - wie o co chodzi. .. W dodatku po przyjściu z pracy wychodzą z nim przed klatkę na 5 minut i tam zostawia odchody. Nie odejdą z nim dalej pod las bo im się nie chce. Buraki totalne..

    • 32 5

    • to jeszcze nic (10)

      w mojej klatce mieszka młode małżeństwo, niestety nie mogą mieć dzieci i swoje frustracje wylewają na sąsiadów. Nie mają radia ani telewizji, siedzą w ciszy i nasłuchują odgłosów z za ścian. Spisują nawet godziny kiedy inni sąsiedzi wchodzą do domów i kiedy wychodzą ;) serio! Mamy z nich niezły ubaw ;)

      • 4 10

      • chyba ty nasłuchujesz głosów zza ściany (7)

        Skąd wiesz , że nie mogą mieć dzieci? Jesteś ich lekarzem? Może nie chcą. i są szcześliwi Znam wiele małzeństw, które nie chcą mieć dzieci. Znam tez takie małzeństwa, które mimo trójki dzieci się rozstały. kiedy w konću ludzie zaczną rozumieć ze posiadanie dzieci nie jest wyznacznikiem szczęścia w małżeństwie i receptą na nieudane małżeństwo. Chyba muszą się pokolenia zmienić.

        • 13 2

        • Horyzonty (3)

          Pewnie nie pojmuje jak to jest żyć bez gadającego pudła w domu, a wolne chwile spędzać miło we dwoje i bez ciąży :-D

          • 5 2

          • (1)

            tak sobie wmawiaj ;) będziesz szczęśliwa sama bo mąż odejdzie do innej i będzie miał z nią dużo dzieci

            • 1 11

            • oj nietrafiony komentarz

              mąż właśnie odszedł do mnie od żony i dzieci bo nie mógł znieść tego zrzędzenia i braku spokoju i ciągłego narzekania

              • 11 1

          • Niestety ale ludziom w głowie się nie mieści, ze można z własnego wyboru nie mieć dzieci i być szczęśliwym we dwoje. Zaraz pewnie posypią się komentarze o szklance wody na starość i o tym jacy to sa egoiści :)

            • 11 2

        • niestety, jak nie będziecie mieć dzieci to wymrzecie. Zresztą wasi rodzice też mieli dzieci

          • 3 7

        • Dobrze, ze ktoś porusza ten temat!!!

          • 4 2

        • yes yes yes

          trafiłem :)

          • 1 10

      • hahahah (1)

        Może ci biedni bezdzietni sasiedzi mają z ciebie niezły ubaw

        • 7 1

        • na pewno tak jest :)

          • 3 3

    • jeżeli pies cierpi trzeba to zgłosić

      Jeżeli sąsiedzi znęcają się nad psem to trzeba to zgłosić właściwym organom a nie pisać anonimowe komentarze. Ale przecież tak jest wygodniej.

      • 10 6

  • (6)

    Powinien być zakaz trzymania na osiedlach takich, którzy piszą takie komentarze co ty, a jak się nie podoba to do Irlandii

    • 15 25

    • hahaha (5)

      raczej takich cymbałów jak ty !!!! trzymanie psa w domu to dla psa męczarnia więc powinniście odpowiadać za znęcanie się nad zwierzętami brudasy jedne !!!

      • 5 7

      • (4)

        Żal mi takich jak ty. Męczarnią byłoby żyć z taką osobą jak ty pod jednym dachem. Biedny, żałosny mały "człowieczku". Pewnie pracowałeś w Irlandii i masz w związku ztym jakieś frustracje:(

        • 6 6

        • hahaha (3)

          mały to nie jestem !! biedny też :) mam dom wybudowany za gotówkę z daleka od takich nowo pseudobogackich jak wy nieudacznicy z kredytem za psem hehehehe i schroniskiem dla róznej maści zwierząt w swoim 40 metrowym mieszkaniu z 2 metrowym balkonem jako wybieg !!! heheheheheheh u mnie psy mają większe kojce niż wy mieszkania hahahahaha że o wybiegu nie wspomnę hehehehehe

          • 4 8

          • do ha ha ha (2)

            Widać pracowało się w Irlandii na zmywaku, to się ma , co nie:)

            • 8 1

            • hahaha (1)

              nie w irlandii i nie na zmywaku :) w Polsce a jak ci żal to rusz też tyłek bo kasa na ziemi leży tylko trzeba umieć ja podnieść

              • 2 6

              • zbierasz grzyby?

                • 6 1

  • pamiętam za głębokiej komuny na imieninach u Ryśka ... { w bloku ! }

    na początku jak należy ;- proszę dziękuję, sączone ze szklanek fikołki sączone w mieszkaniowym półmroku przy szlagierach Krzycha Krawczyka , ale gdzieś o 12-tej weszliśmy na "obroty" muza na ful zaczęły sią tańce ,spiewy ,śmiechy a co ? , toż to imieniny Rycha i nie ważne ,że impreza odbywa się w bloku na IIp.nawet nie słyszeliśmy pukania po rurach ! - dopiero zareagowaliśmy na bębnienie do drzwi . Przyszła sąsiadka z dołu w szlafroku prawie z krzykiem - -co się tu dzieje!? - spać nie można itp. na to dusza naszego towarzystwa - kaziu który nie ważna czy bez czy na rauszu miał niesamowity dar rozweselania i bycia ciągle wesołym !- podszedł do drzwi i rzekł do p. sąsiadki - droga Pani ma pani racje !, my tak jak Pani usiłujemy położyć się i zasnąć , ale jak pani sama widzi i słyszy - nie da się ,nie idzie ! - zapraszamy Panią do środka może wspólnie doczekamy aż złoży nas sen . wiem i pamiętam ,że sasiadka tak się roztańczyła , rozspiewała a do tego mało co była gotow zrobić nam strip tease.Imieniny skończyły się już przy wschodzącym słońcu, ,rysiek tylko potem mówił ,że miał kaca w stosunku do pozostałych sąsiadów i musiał ich gorąco przepraszać ! ech to byli czasy !...

    • 14 8

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane