- 1 Obława w Letnicy. Nowe fakty (53 opinie)
- 2 Śmierć na hulajnodze. Sprawa wraca do sądu (111 opinii)
- 3 Promenada po remoncie hitem sezonu (94 opinie)
- 4 Duża podwyżka opłat za wodę w Sopocie (120 opinii)
- 5 Szukał na targu sadzonek, znalazł amunicję (198 opinii)
- 6 Zakaz "energetyków" tylko w teorii (199 opinii)
Skakali po samochodzie, chcieli zrobić żart znajomym, ale pomylili auta
Dwie kobiety i mężczyzna skakali w nocy po zaparkowanym na ulicy samochodzie. Właścicielka auta wezwała policję, a gdy ta pojawiła się na miejscu i zatrzymała wandali, okazało się, że zniszczyli oni auto "przez pomyłkę", bo chcieli poskakać po zaparkowanym kilka metrów dalej samochodzie kolegi. Tak dla żartu...
21-latka z Gdańska, jej o rok młodsza koleżanka z Gdyni oraz 29-latek z Inowrocławia byli pijani. Mężczyzna miał w organizmie ponad promil alkoholu, obie kobiety - około promila.
- Kiedy wytrzeźwieli, usłyszeli zarzuty zniszczenia mienia, za co grozi do 5 lat więzienia - mówi Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Cała trójka próbowała tłumaczyć policjantom, że do zniszczenia auta doszło przez przypadek. Kobiety i mężczyzna chcieli zrobić żart swojemu koledze i wejść na dach jego auta. Traf chciał, że pomylili samochody, gdyż oba stały niedaleko siebie i miały ten sam kolor.
Do śmiechu nie jest jednak właścicielce zniszczonego samochodu - swoje straty wyceniła na 10 tys. zł.
Opinie (181) 8 zablokowanych
-
2015-10-01 21:46
(1)
Otóż oni wcale nie skakali po samochodzie, tylko na samochodzie znalazła się tylko jedna osoba z trzech wymienionych, przy czym po prostu stanela na nim dla zartu(faktycznie myśląc,ze to samochód przyjaciela) i zeszła. Całe zdarzenie zobaczyła wlascicielka samochodu, która zareagowałą bardzo histerycznie i zmyśliła,ze wszyscy po nim skakali, poniewaz dobrze wie, ze na bloku nie ma kamery i mogła powiedziec policji co jej się żewnie podoba. Zażądała kwoty 10 tys złotych w ramach odszkodowania co jest kwotą kosmiczną w porównaniu do niefortunnego zniszczenia, bo faktycznie lekko wgniótł się dach. Sytuacja może wydawac się nieco komiczna, poniewaz oni naprawdę pomylili samochody, myśląc ze to samochód znajomego. Idąc tym tropem rozumowania - nie mieliby nawet powodu skakac po tym samochodzie, bo dlaczego niby chcieliby zniszczyc samochód dobrego znajomego, z którym z resztą bawili się tej nocy. Mam nadzieję,ze ta Pani chociaz troszkę się zreflektuje i będzie można załatwić tą sprawę polubownie, bez kłamstw, sądów i bez takich abstrakcyjnych sum, tylko po ludzku. Faktycznie- nie uważam,ze wchodzenie na samochód jest okej, no ale stało się jak się stało. Weszła-zeszła. A w odpowiedzi- wielki raban i histeria. Kończąc, ludzie skąd u Was tyle agresji, złości. Co Wy piszecie?O połamaniu nóg, o burdelu? To,ze jestescie anonimowi w internecie to nie znaczy,ze nie warto zachować choć trochę klasy w swoich wypowiedziach.
- 6 17
-
2015-10-01 22:23
Ma nadzieje,że o polubownym załatwieniu sprawy po tym wpisie cała trójka może zapomnieć nawet jak już się dogadali.
Mieszkam w budynku przed którym cała trójka zmasakrowała dosłownie Opla.Było jak w artykule a z tego co wiem to samochód był opisany przez rzeczoznawcę i on dokonał wyceny dla Policji.Maska,dach spojler tylny zmasakrowane.Szyby przednia i tylnia odklejone itd.Monitoring nie był potrzebny bo hałas niszczonego auta obudził lokatorów i wielu widziało całą trójkę na aucie.Ponadto jeżeli jedna osoba dokonała zniszczeń to dlaczego całą trójka uciekała i musiała być ścigana w nocy po Oliwie.
- 9 0
-
2015-10-01 22:23
Znam tą sprawę. Auto nie zostało wycenione przez właścicielkę tylko przez rzeczoznawcę,który zrobił wycenę szkód.
- 4 0
-
2015-10-01 22:21
Zabić ich
- 2 2
-
2015-10-01 22:02
Za zniszczeni auta całej trójce grozi do pięciu lat więzienia.
ZNISZCZENIE
A grozby tez sa karalne i mozna dostac wyrok.- 1 0
-
2015-10-01 21:32
Więzienie to przesada.
Powinni dostać każdy po 10tys grzywny z możliwością zamiany na odsiadkę i regres od ubezpieczyciela współsolidarnie za szkodę całkowitą na aucie. W przypadku braku polisy AC - pokryć całe koszty wymiany samochodu na identyczny niezniszczony. (koszty naprawy to bzdura - nikt nie chce auta z klepanym dachem, maską itd).
- 2 0
-
2015-10-01 20:44
odpracowac
Teraz te 10tys w burdelu powinny odpracowac....
- 4 1
-
2015-10-01 19:33
(1)
powinni dostać komornika w zawieszeniu do podjęcia pierwszej pracy i systematycznie to ściągać. oczywiście straty powinno pokryć AC lub OC
- 4 0
-
2015-10-01 20:36
jak to OC ....?
- 0 0
-
2015-10-01 19:23
Yolo!
- 0 2
-
2015-10-01 19:02
to ta astra jest mniej warta niz 10 tys. (2)
- 0 6
-
2015-10-01 19:07
To nie ma znaczenia,może być nawet tyś.warta.Koszt naprawy jest kosztem naprawy. (1)
Wycenę zrobił zapewne rzeczoznawcza a nie ta Pani,tylko tak napisali.
- 5 0
-
2015-10-01 19:10
lepiej zezlomowac i kase wziasc
- 0 5
-
2015-10-01 18:59
Pozostają tylko mediacje z poszkodowana,żeby uniknąć kary ale trzeba wyrównać straty.
Jeżeli sie zgodzi to powinni ją po nogach całować.Jeżeli nie mają kasy to i tak zapłacą tylko dużo więcej i akta zasr..e w już młodym wieku.Oprócz sprawy karnej to ubezpieczyciel nie popuści,żeby odzyskać wypłacone odszkodowanie w ramach AC a oni prawników maja dobrych i komornik sprawę załatwi.Kredyt i do pracy jak chcą skórę ratować albo do 5 lat a może i bez zawiasów.
- 7 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.