• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Skandal w Kilonii

Beata CZECHOWSKA-DERKACZ
2 grudnia 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Znani trójmiejscy artyści i muzycy prezentowali w Kilonii pomorską sztukę. Niemcy byli zachwyceni rozmachem i formą przygotowanego projektu. I... zaskoczeni polityczno-obyczajowym skandalem, który wywołał plakat Jacka Staniszewskiego przygotowany do "Snu nocy letniej" Wojciecha Kościelniaka, Leszka Możdżera i Jarosława Stańka.

Przed rokiem Parlament Kraju Związkowego Szlezwika Holsztyna i Sejmik Województwa Pomorskiego podpisały umowę o współpracy. W listopadzie tego roku polskich artystów zaprosił do Kilonii Heinz-Werner Arens Przewodniczący Parlamentu Schleswig-Holstein. Znany artysta Jacek Staniszewski, architekt Jacek Dominiczak, muzycy Paweł i Piotr Nowiccy oraz sześciosobowa formacja Roberta Usewicza - Trans City Orchestra, pojechali do Kilonii w ramach projektu Transcity, którego pomysłodawcą jest Przemysław Paszkowski z Fundacji "Młode Miasto", której siedziba mieści się na terenie byłej Stoczni Gdańskiej w tzw. Kolonii Artystów.

- Zależało nam przede wszystkim na tym, aby nie była to typowa zbiorowa wystawa prezentująca w galerii prace artystów. Udało nam się "zaanektować" artystycznymi zdarzeniami wiele miejsc w Kilonii. Niemcy byli zaskoczeni i zainteresowani takim rodzajem prezentacji - tłumaczy Paszkowski.

Nie było kaszubskiego folkloru, kiszonych ogórków, smalcu i bursztynu, czym tak często - wydaje się że nazbyt często - chlubi się w europejskich miastach województwo pomorskie. Założeniem Transcity jest bowiem przekształcenie projektu w "prawdziwy transeuropejski wehikuł artystyczny kursujący z coraz większą częstotliwością pomiędzy Kilonią i Gdańskiem oraz innymi miastami Europy" - jak zapowiadają organizatorzy w katalogu wystawy.

Pierwszego dnia w Kilonii zaprezentowano plakaty Jacka Staniszewskiego w Lantagu, czyli siedzibie Parlamentu Szlezwika Holsztyna. Artystę witano jak dobrego znajomego, gdyż dał się zapamiętać kilka lat temu, kiedy to w tym samym miejscu elektryczną piłą przecinał pień drzewa, w którym umieszczona była butelka z czerwoną farbą. I choć farba zachlapała obficie białe ściany Landtagu, Niemcy docenili ekologiczną i humanistyczną wymowę performence'u...

Tym razem nic nie zapowiadało jakiegokolwiek skandalu, bo Jacek Staniszewski przywiózł do Kilonii plakaty prezentowane już w Polsce, która jest przecież całkiem dobrym "filtrem" dla wszelkiego rodzaju "bulwersująco-niepoprawnych" artystycznych treści, by nie przypominać już szerzej głośnej pracy Doroty Nieznalskiej.

Plakaty Jacka Staniszewskiego (który zdobył zresztą w ostatnich dniach pierwszą nagrodę na I Gdańskim Salonie Plakatu) powstają w większości na zamówienie teatrów i organizatorów różnych imprez. Mają zatem zwracać uwagę, a czasami prowokować, ale nie tanim skandalem. - Prowokacja musi mieć sens, istotny wymiar, ma skłaniać do myślenia - zastrzega twórca, zdumiony reakcją kobiecej frakcji SPD i CDU na jego plakat. Przygotowywany był na zamówienie Teatru Muzycznego w Gdyni do transopery "Sen nocy Letniej" z muzyką Leszka Możdżera, w reż. Wojciecha Kościelniaka i choreografią Jarosława Stańka. Treścią pracy poczuła się dotknięta posłanka SPD Juta Schumann, która wraz z kilkoma paniami z CDU wystosowała list protestacyjny do Heinza-Wernera Arensa z żądaniem usunięcia plakatu z tej wystawy. Jej zdaniem propaguje "seksistowskie treści" i obraża kobiety.

Przewodniczący Parlamentu cierpliwie, choć zdecydowanie wytłumaczył, także na piśmie, że cenzura nie obowiązuje w Niemczech od wielu lat, a kilończycy muszą respektować konstytucyjne prawo do wolności w sztuce. Urażona pani Schumann osobiście zatem zdjęła plakat z wystawy, ale... przechwycili go jej koledzy z SPD i umieścili w korytarzu budynku, gdzie mieści się siedziba partii. I tak posłanka musi przechodzić obok tej pracy codziennie. Sprawę opisały lokalne gazety, a jeden z dziennikarzy Michael Legband skonstatował: "cenzura jest zawsze obajwem słabości".

Poczynania polskich artystów zaczęto śledzić w Kilonii ze wzmożoną uwagą. Spore zainteresowanie wzbudził koncert uzdolnionych muzyków - braci Piotra i Pawła Nowickich, którzy zagrali kompozycję Marka Czerniewicza "Ptaki wysp nienazwanych". Marka Czerniewicza okrzyknięto nawet nadzieją młodych polskich kompozytorów muzyki współczesnej, a kompozytor ma szansę na karierę podobną do tej, którą zrobił w Europie Paweł Mykietyn ze swoją "Epiforą" (znany także z muzyki do filmu M. Koterskiego "Dzień świra"). Z uwagą wysłuchano wykładu Jacka Dominiczaka na temat architektury dialogu, który wygłosił w Muthesius Hochschule, a już zupełnie podbiła publiczność sześcioosobowa Trans City Orchestra Roberta Usewicza, która zagrała w klubie Pumpe.

Organizatorzy pomorsko-kilońskiego spotkania zarówno ze strony polskiej, jak i niemieckiej wiążą spore nadzieje na dalszą niekonwencjonalną współpracę. Tym bardziej, że już w czasie listopadowego wyjazdu nawiązano służbowe kontakty i artystyczne przyjaźnie.
Głos WybrzeżaBeata CZECHOWSKA-DERKACZ

Opinie (65)

  • Nie rozumiem

    Plakat juz zostal czesciowo ocenzurowany, gdyby jeszcze jednym palcem druga piers tej niewiasty przyslonic nikt nie moglby sie czepiac. A ze nie przyslonili (moze zapomnieli) od razu krzyki, ze prowokacja. I seksizm. I w ogole skandal obyczajowy:)

    • 0 0

  • mamo

    ale ta pani papierosa pali, a nie ma napisu ze papierosy psują zdrowie :)

    • 0 0

  • alex

    ale to się nie rzuca w oczy

    • 0 0

  • dobra, co by kto nie mówił - chętnie powiesiłabym sobie ten plakat nad łóżkiem (bo tam mam miejsce na plakaty), ale dziecku bym go nie pokazywała.
    tak samo jak wiele z prac Royo
    i jak plakaty z horrorów
    i jak rokładówki z Playboya (choć tych bym juz nie wieszała na ścianie :))

    • 0 0

  • alex

    palmersa nie zauwazylas a panienka na podartej kartce cie bulwersuje? Hipokryzja?

    • 0 0

  • alex

    dzieciom to ja też raczej kubusia puchatka

    • 0 0

  • wywoływanie marty z lasu (martha sherwood)

    no dobra to ja wam powiem co widze na tym plakacie:)
    widze tam paluchy tego wstrętnego, obślinionego, perwersyjnego starucha Galluxa jak próbują sięgnąć cliktoris magdy albo jeszcze gorzej bo jej hymenu dziewiczego pieszczonego jej aksamitnym dildo i tylko w weekendy. Samotne jak zawsze:(((

    • 0 0

  • ten plakat wywoluje bardzo wiele rozmaitych skojarzen

    "Prowokacja musi mieć sens, istotny wymiar, ma skłaniać do myślenia - zastrzega twórca, zdumiony reakcją kobiecej frakcji SPD i CDU na jego plakat"
    Niemieckie organizacje kobiece w ostatnim czasie walcza z wywieszaniem plakatow i reklam zawierajacych obnazone ciala kobiece, aby wlasnie ta zawartosc nie sklaniala i nie nawolywala meskiego rodzaju do myslenia, ze kobiety dla mezczyzn istnieja tylko dla zaspokojenia swoich seksualnych
    uciech. Wiaze sie to z nasilonymi w ostatnich latach zabojstwami nastolatek na tle seksualnym i ich seksualnym wykorzystywaniem. Po prostu jest za duzo przemocy w tej dziedzinie i dlatego taka reakcja.
    A tak na marginesie, pani Nieznalska trafila do sadu za obraze panow, a ten plakat ma wiecej silnych podtekstow
    seksualnych i nikt nie postawil pana Staniszewskiego przed sadem:).

    • 0 0

  • mamo i alex
    w moim pokoiku (pułapce na kociaki :)) jeżeli wiecie o czym myślę) miałem też na ścianie takie różne plakaty..
    ale jimmy heandrixa sam malowałem (węglem)
    był piec kaflowy gitara i gallux
    tylko marty nie było:((
    heh zapraszam www.sopot.z.pl

    • 0 0

  • była gdańszczanko...
    może zwyczajnie już zapomniałaś jak to jest???
    żeby chłop cię zauważył musisz mu coś pokazać nie??
    nawet żeby to był tylko plakat:(

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane