• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sopot: kto chce zablokować plany miasta?

Piotr Weltrowski
11 czerwca 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Deweloper pozywa Sopot. Chce 3 mln zł
Na sopockim Brodwinie wysokich budynków nie brakuje, miasto nie pozwala jednak na budowę kolejnego. Urzędnicy sugerują, że chcący go postawić deweloper próbuje zablokować uchwalenie nowego studium zagospodarowania miasta. Na sopockim Brodwinie wysokich budynków nie brakuje, miasto nie pozwala jednak na budowę kolejnego. Urzędnicy sugerują, że chcący go postawić deweloper próbuje zablokować uchwalenie nowego studium zagospodarowania miasta.

Setki uwag do nowego studium zagospodarowania przestrzennego Sopotu mogą zablokować uchwalenie dokumentu. Miasto sugeruje, że to zorganizowana akcja jednego z deweloperów, ten zaś ripostuje, że jeżeli uwagi są zmanipulowane, to prezydent Sopotu powinien sprawę zgłosić prokuraturze.



Czy urzędnicy powinni w tym wypadku uwzględnić uwagi do studium?

Nad nowym studium Sopot pracuje od kilku lat. To zbiorczy dokument, stanowiący wytyczną dla wszystkich planów zagospodarowania. Już wcześniej, podczas prac nad nowym studium, władze miasta przeprowadziły w Sopocie specjalne konsultacje społeczne. Kilka tygodni temu dokument został zaś wystawiony do wglądu dla mieszkańców miasta.

Urzędnicy chcieli, aby sopocka Rada Miasta uchwaliła go jeszcze przed wakacjami, aby nie blokować uchwalania kolejnych planów zagospodarowania. Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że będzie to czysta formalność, bo nikt nie zgłaszał większych uwag do studium. Tymczasem, nagle, do sopockiego magistratu spłynęła ich prawdziwa lawina.

Pism są setki, a całość wygląda na zorganizowaną akcję. - Poszczególne pisma są powielane. Wygląda to tak, jakby ktoś chodził i zbierał pod nimi podpisy, aby storpedować studium. Wszystko to jest dziwne, tym bardziej, że uwagi dotyczą praktycznie wszystkich kwestii ujętych w dokumencie, także tych, które zawarte były w obecnie obowiązującym już studium i które zostały przez nas przepisane - mówi Krzysztof Hueckel, naczelnik Wydziału Urbanistyki i Architektury w sopockim magistracie.

Co ciekawe, do urzędników trafiło kilka wzorów powielanych pism. Każdy dotyczy innych kwestii. Chodzi m.in. o sprawę Parku Grodowego i zachowania go w niezmienionym, dziewiczym stanie. Chodzi także o zapisy w studium, dopuszczające budownictwo mieszkaniowe na części terenów zajmowanych przez sopockie ogródki działkowe zobacz na mapie Gdańska. Mowa jest również o zapisach, dotyczących możliwości zamiany kładki w ciągu ul. Obrońców Westerplatte na most drogowy.

Pojawia się także temat budowy wieżowca na sopockim Brodwinie. I to właśnie on, zdaniem władz miasta, jest kluczowy dla sprawy. - Dyskusja na temat zmian w studium trwa od ponad dwóch lat. Odbyło się wiele spotkań z mieszkańcami. Obawiamy się, że złożenie w ostatniej chwili tak wielu uwag do studium to działanie inspirowane przez jednego z deweloperów, który chce nam uniemożliwić uchwalenie studium i dąży do realizacji własnych planów inwestycyjnych - mówi Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.

Tajemnicą poliszynela jest w Sopocie to, że jednym z głównych powodów, dla których miastu zależy na bardzo szybkim uchwaleniu studium, jest właśnie konflikt z firmą Panorama, która chce stawiać na Brodwinie wieżowiec. Uchwalenie studium i nowego planu dla Brodwina ostatecznie uniemożliwiłoby realizację takiej właśnie inwestycji. Czy więc rzeczywiście to deweloper stoi za akcją zasypywania urzędników uwagami?

- Jeśli słuszne uwagi mieszkańców pan prezydent traktuje jako blokowanie uchwalenia tak ważnego dla miasta dokumentu, jakim jest studium, to może oznaczać, że nie liczy się z opinią mieszkańców. Jeżeli jakiekolwiek wnioski czy dokumenty są spreparowane, urzędnik powinien zgłosić sprawę organom ścigania a nie spekulować. Wypowiedź pana prezydenta obraża mieszkańców Sopotu. Można by nawet przypuszczać, że już od dawna manipuluje on Radą Miasta i pracownikami urzędu w jednym określonym celu, aby zablokować inwestycję deweloperowi, który miał odwagę "nie rozpocząć inwestycji od wizyty u Pana Prezydenta". Niech mieszkańcy Sopotu sami wyciągną wnioski - mówi Marek Karczewski, prezes zarządu firmy Panorama.

Niezależnie od tego, kto stoi za akcją zasypywania magistratu uwagami, urzędnicy mają nie lada problem. Jeżeli prezydent bądź radni zdecydują się uwzględnić uwagi, zmieniające w sposób znaczący dokument, konieczne będzie powtórzenie procedur, związanych z jego wystawieniem, a to zablokuje jego uchwalenie przynajmniej przez kilka następnych miesięcy.

Co zrobi urząd? - Oczywiście będziemy analizować wszystkie uwagi, ale część będziemy mogli uwzględnić dopiero przy okazji kolejnych zmian w studium - mówi Karnowski. Zaznacza, że prawdopodobnie studium zostanie w takim wypadku uchwalone zgodnie z planem, czyli 25 czerwca.

Opinie (124) ponad 10 zablokowanych

  • Kupię mieszkanie na Brodwinie w wieżowcu Panoramy - PILNE

    Jestem zainteresowana kupnem mieszkania w budynku Panoramy na Brodwinie. Pragnę mieć swoje mieszkanie. Brodwino to wspaniała lokalizacja. Panorama bardzo ładnie zagospodarowuje teren wokół budynków - patrz osiedle Fikakowo w Gdyni! I dba o otoczenie. Mieszkania są atrakcyjne cenowo. Nie rozumiem pana prezydenta Sopotu ani mieszkańców. Jestem młodą matką i lokalizacja jest dobra - przedszkola, szkoły. jest miejsce na budynek. Są plany zagospodarowania. budynek jest estetyczny. Firma sprawdzona i dobra. O co więc chodzi? O pieniądze? O to żeby emeryci mieli trochę rozrywki w Urzędzie?

    • 0 0

  • Zaproszenie

    Zaproszenie

    Działkowcy zapraszają wszystkich mieszkańców Sopotu na piknik, który odbędzie się w najbliższą środę 16 czerwca o godz. 17.00 w Rodzinnym Ogrodzie Działkowym im. J. Wybickiego przy ul. Reja w Sopocie (wejście za bankiem) w celu poinformowania, co to jest „Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Sopotu” i jakie będą w następnych latach konsekwencje jego uchwalenia.

    • 1 0

  • (8)

    mam dwie wersje
    pierwsza: urzędnicy są przeczuleni, rozpuścili się jak dziadowskie bicze, bo planu zagospodarowania nie wykłada się ot tak sobie dla picu, tylko dlatego że tak stanowią przepisy
    rozumiem, że jest to plan dotyczący całego sopotu, bo czytam o parku grodowym i o brodwinie(?), po kiego grzyba taka cegłą, nie lepiej sporządzać częściowe plany?
    w takim przypadku nie trzeba latać do mediów z teoriami spiskowymi tylko zakasać rękawy i poszczególne prostesty rozpatrywać merytorycznie

    i druga wersja:
    firma panorama bruździ i swoimi działaniami uniemożliwia stworzenie planu zagospodarowania
    gołym okiem chyba widać, że protesty pisane pod szablon? przecież za każdym protestem stoi konkretna osoba, sprawdzić czy to nie są przypadkiem słupy, czy zamieszkują okolice co do której protestują....

    a panu prezesowi panoramy powiem tak:
    jak się chce gdzieś, coś, teraz budować po raz pierwszy w danym mieście, to wypadałoby zajść do urzędu i przedstawić się Prezydentowi w paru słowach, korona z głowy by nie spadła, a i dobry obyczaj zachowany, bo jak sie włazi do cudzej chałupy to sie czapke zdejmuje i mówi "niech bedzie pochwalony..."
    ale jak pan zaczyna od wojny i obrażania (sugeruje pan ręczne sterowanie radą przez JK), to ja pańską kariere w sopocie uważam za mało perspektywiczną
    niech pan spróbuje w gdańsku:-)

    • 30 48

    • do planu miejdcowego wgląd ma każdy, kolego :)

      • 0 0

    • po pojarę, puszkę coli Galluxowi (1)

      .... stoi

      Żenada człowieku

      • 4 2

      • "człowieku"? Gruba przesada w tym wypadku.

        • 1 2

    • Zapomniałeś, że za komuny oprócz zdjęcia czapki jeszcze butelkę w gazecie się stawiało.

      • 1 0

    • (2)

      Ile browarów można wyciągnąć za bycie słupem?

      • 9 1

      • a ile się wciąga za klakierowanie karnosiowi?

        • 2 2

      • zapytaj w panoramie

        • 5 1

    • Po to są przepisy, ustawy i procedury, żeby do urzędu nie chodzić i się nisko nie kłaniać, i w łapę nie dawać.
      Prezydent wybrany głosami mieszkańców to żaden wielki pan, tylko dozorca, a urzędasy to ciecie od porządków.
      U nas panuje pojmowanie urzędnika rodem z "Rewizora", jak za carskiej Rosji, a w angielskim to po prostu "służący"

      • 11 0

  • takie zachowanie ma swoje okreslenie w psychiatrii

    Przypisywanie komuś wszystkich negatywnych zachowań i działań ma swoje okreslenie w psychiatrii. Nie wiem czy to granica obłędu czy psychoza maniakalno-depresyjna ale należałoby to sprawdzić.

    • 1 0

  • Wezwanie

    Drodzy mieszkańcy proszę Was pokażcie swoją AKTYWNOŚĆ nie tylko tu na stronie i w podpisach (co też jest ważne i daje wiarę że ma to sens) ale także swoją OBECNOŚCIĄ 25 czerwca na Sesji Rady Miasta na której to odbędzie się głosowanie nad Studium.

    W końcu to jest NASZE MIASTO i to MY tak naprawdę o nim DECYDUJEMY, jeśli nie jest Wam to obojętne to zacznijmy działać RAZEM bo w ilości jest siła.

    Pełna wiary i optymizmu ;)

    • 2 0

  • a DB??

    Oczywiście w jedynie słusznej gazecie nie ma nic na temat uwag do studium; zajrzę do Wyborczej...
    Gratuluję Portalowi O D W A G I !!

    ja

    Developer nie ma nic wspólnego ze składaniem uwag do studium, tak wszystko działało i ...znak, że nie tylko emeryci są w mieście?? cha, cha

    • 1 0

  • I bardzo dobrze. Nie ma to jak słodka zemsta dewelopera, niech urzędnicy mają robotę a może sięgną po rozum do głowy.

    • 1 0

  • Powiazania ważniejsze od interesu miasta

    Jeżeli działka została sprzedana niezgodnie z prawem po zaniżonej cenie miasto straciło około 1,5 mln zł to dlaczego ta transakcja niema epilogu sadowego i cofnięcia transakcji. Dlaczego Rada Miasta nie jest rzecznikiem interesu miasta i nie podejmie uchwały o sadowe cofnięcie tranzakcji, w której miasto tyle straciło z winy Prezydenta. Czy wspólne powiązania są wazniejsze od straty na jaką Prezydent naraził miasto. To jest przykład funkcjonowania sopockich władz.
    Czyje interesy są chronione i przez kogo.

    • 1 0

  • Nie pierwszy raz Prezydent łamie prawo

    Wróćmy do sprzedaży działki przy ul. Bitwy Pod Płowcami 31 około 3tys m2. Prokuratura stwierdziła , że działka została sprzedana z naruszeniem prawa , miasto straciło około 1,5 mln zł ale nie mozna sądzić Prezydenta bo minęło 5-lat i sprawa się przedawniła. Jest to postanowienie prokuratury z roku 2009. Natomiast w roku 2002 prokuratura nie dopatrzyła się przestępstwa. Z tego wniosek, że Prezydent nie pierwszy raz złamał prawo - to sa fakty. Fakty bolesne dla miasta i potwierdzajace konieczność zmian w Sopocie. Bo za to nie tylko odpowiada Prezydent, ale Rada Miasta , Komisja Rewizyjna , które tolerowały i ukrywały marnotrastwo majątku miejskiego.

    • 4 0

  • Propaganda sukcesu

    Przykładów łamania prawa przez Prezydenta jest duzo więcej. Tylko jakoś dziwnie prasa nie chce tych spraw poruszać, ale jest to efekt tego , że miasto płaci duże kwoty na ogłoszenia itp tym gazetom i one zbyt duze maja dochody i nie chcą się narażać gdyż mogą stracić dobrego płatnika - jest to chore, ale niestety prawdziwe.

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane