- 1 Rowerzyści dostali drogę, której nie chcą (262 opinie)
- 2 Oni będą teraz rządzić województwem (72 opinie)
- 3 Pomogli ominąć korek i zdążyć na maturę (76 opinii)
- 4 Dziecko bawiło się na krawędzi balkonu (71 opinii)
- 5 W Gdyni odłowią 80 dzików (355 opinii)
- 6 Wrak nie do usunięcia przez biurokrację (211 opinii)
Sopot najlepszy w przyciąganiu unijnych pieniędzy. Gdynia i Gdańsk też wysoko
Ponad 5 tys. zł z unijnej kasy w przeliczeniu na jednego mieszkańca zdobył w zeszłym roku Sopot. To rekord w skali kraju. Żadne inne miasto na prawach powiatu nie było równie skuteczne w walce o unijne fundusze.
Ranking polskich gmin i miast, które najsprawniej pozyskiwały unijne dofinansowania opublikował dziennik "Rzeczpospolita". Przy jego sporządzaniu brano pod uwagę wartość dotacji z UE w podpisanych umowach w programach operacyjnych: "Infrastruktura i środowisko", "Innowacyjna gospodarka", "Kapitał ludzki", "Rozwój Polski wschodniej" oraz w 16 programach regionalnych.
Średnio, na jednego mieszkańca naszego kraju, w zeszłym roku przypadało 1100 zł pochodzących z unijnych dotacji. Najbardziej operatywne gminy i miasta znacznie jednak średnią przekroczyły. Co ciekawe, rekordzistami w obu kategoriach okazały się pomorskie miasta: Sopot, gdzie poziom dotacji wyniósł 5121 zł na mieszkańca (miasto pozyskało łącznie około 200 mln zł) a wśród gmin miejsko-wiejskich Hel z rekordowym poziomem dofinansowania wynoszącym aż 10,2 tys. zł na mieszkańca.
Skąd taka przewaga Sopotu? Miasto już od jakiegoś czasu przygotowywało się do realizacji kilku kluczowych inwestycji, na realizację których udało się zdobyć środki zewnętrzne. Są to m.in. remont Opery Leśnej (28 mln zł dofinansowania), budowa mariny przy sopockim molo (25 mln zł), rewitalizacja Hipodromu (13 mln zł) oraz projekt wyprowadzenia wód sopockich potoków w głąb Zatoki Gdańskiej (20 mln zł).
- Możliwość pozyskania znaczących środków unijnych to swoisty Plan Marshalla dla Sopotu. Założyliśmy, że będziemy chcieli z tego maksymalnie skorzystać i tak prowadziliśmy w ostatnich latach politykę finansową miasta, aby w momencie ogłoszenia konkursów mieć zagwarantowane środki na pokrycie wkładu własnego - tłumaczy Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.
Prezydent kurortu podkreśla także, iż o sukcesie miasta zdecydowało także to, iż większość wniosków składanych przez Sopot wynikała z przyjętej wcześniej strategii rozwoju miasta. Powodowało to, iż wnioski te były, praktycznie w całości, rozpatrywane pozytywnie.
Warto jednak pamiętać, iż to głównie przez konieczność zapewnienia wkładu własnego miasta przy realizacji wymienionych powyżej inwestycji, deficyt Sopotu wynieść ma aż 114 mln zł, co jest wynikiem rekordowym w nowożytnej historii kurortu.
Opinie (137) 8 zablokowanych
-
2010-03-09 18:40
porażka
kielce 827 a gdańsk 858 z wizualizacjami , planami i stoma politykami
BUDYŃ MUSISZ ODEJŚĆ a prezydent z wrocławia chociaż na trochę do gdańska- 5 0
-
2010-03-10 21:52
GRATULACJE DLA PREZYDENTA I WSPÓŁPRACOWNIKÓW MIASTA SOPOTU
Gratuluje i myślę że wszyscy którzy obrzucali błotem prezydenta i jego pracowników powinni przeprosić.
Jesteście debeściaki !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!- 0 0
-
2010-03-11 17:39
Ja raczej powiedzialbym ze
Sopot jest najlepszy w naciąganiu na unijne pieniądze.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.