Choć oficjalnie jej budowa rozpoczęła się około pół roku temu, to dopiero od teraz zaczynają się tam właściwe prace. Mowa o spalarni odpadów w Szadółkach, gdzie w piątek wmurowano kamień węgielny pod inwestycję. - To historyczna chwila dla Gdańska, ale też dla całego Pomorza - mówił podczas uroczystości wojewoda pomorski.
tak, to bardzo potrzebna inwestycja
56%
tak, ale powinna mieć inną lokalizację niż Szadółki
20%
trudno powiedzieć, nie jestem znawcą w tym temacie
8%
nie, to tylko nasili problemy z fetorem
16%
Piątkowe, symboliczne wmurowanie aktu erekcyjnego i kamienia węgielnego na placu przy
ul. Jabłoniowej 55
zainaugurowało typowe prace budowlane.
- Kamień węgielny to kluczowy moment na każdej budowie, nie możemy się już doczekać na wiechę. Myślimy partnersko, spalarnia to obiekt dla 34 gmin pomorskich i ważne ogniwo w zakończeniu łańcucha przetwarzania odpadów. Tempo prac jest imponujące, a nie jest to projekt łatwy. Robimy wszystko, żeby w roku 2023 spalarnia działała i produkowała energię i ciepło oraz utylizowała odpady - mówiła Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.Władze Gdańska podkreślały też, że spalarnia to "projekt maksymalnie ekologiczny".
Projekt ze wsparciem rządowym
Inwestycję wspiera strona rządowa.
Budowa spalarni dofinansowana jest z funduszy Unii Europejskiej i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. W związku z tym w piątkowej uroczystości na Szadółkach brał udział
Dariusz Drelich, wojewoda pomorski.
- Ta inwestycja jest podsumowaniem dziesięcioleci. Już wtedy trwały dyskusje, co zrobić, żeby uciążliwość wysypiska w Szadółkach była mniejsza, żeby rozwiązać problem docelowo. Dziś wiemy, kiedy będzie zakończona inwestycja, która wpłynie na komfort życia mieszkańców, nie tylko Gdańska, ale i okolicznych gmin. To inwestycja ponadlokalna, która dotyczy całego regionu. Mam nadzieję, że za 3 lata ten obiekt zostanie wykorzystany do tego, żeby gospodarkę odpadami można było w bardzo racjonalny sposób prowadzić. To cieszy, że udało się zrealizować ten plan, zgromadzić odpowiednie środki. Mam nadzieję, że prace będą prowadzone w terminie, że będą bezpieczne. To historyczna chwila dla Gdańska, ale też dla całego Pomorza - podkreślił wojewoda podczas uroczystości. Czytaj też:Wojewoda ma uwagi do projektu budowy spalarni Kilka miesięcy temu, przyznając dotację dla spalarni, o jej korzyściach mówił też
Marcin Horała, wiceminister infrastruktury.
- Problem zagospodarowania odpadów narasta, dlatego wsparcie rządowe i unijne jest potrzebne, żeby realizować takie inwestycje, jak ta w Gdańsku. Projekt ma duże znaczenie, bo odpowiada na deficyt, który występuje nie tylko lokalnie czy regionalnie, ale ma charakter ogólnopolski - mówił Horała. - Ponadto korzyści z realizacji tego przedsięwzięcia są wielowymiarowe. To ważny i dobry krok na drodze do zagwarantowania termicznego przekształcania odpadów, które nie nadają się do recyklingu. Dzięki temu z jednej strony minimalizuje się zagrożenia dla środowiska i jednocześnie wytwarza energię cieplną i elektryczną, a z drugiej ogranicza wzrost obciążeń mieszkańców - dodał.Uciążliwości zapachowe, bo trzeba było wymienić grunt
Wartą
ponad 565 mln zł budowę spalarni "czuć" było już od lipca.
Wtedy rozpoczęła się wymiana gruntów, konieczna, by móc bezpiecznie posadowić całą skomplikowaną instalację. Z tego powodu latem nasiliły się problemy z fetorem na południu Gdańska. Od tamtego czasu usunięto blisko 90 proc. zaplanowanego do wybrania nienośnego gruntu. Odkryty grunt macierzysty jest poddawany badaniom w kierunku historycznych zanieczyszczeń ziemi.
Nawieziono 31 500 m sześc. czystych gruntów o odpowiedniej strukturze. Wykonano 100 proc. zaplanowanych do osadzenia ścianek szczelnych, zakończono proces wykonywania rozpór zabezpieczających przed osunięciem się ścian wykopu. Postawiono też już
fundament pod bunkier spalarni. Wywóz śmieci w Trójmieście
Budowę spalarni kilkukrotnie - bezskutecznie - próbowali też zablokować ekolodzy z Oświęcimia.
Ostatecznie sprawę rozstrzygał sąd. Spalarnia powstająca na terenie Zakładu Utylizacyjnego w Szadółkach jest największą w historii inwestycją komunalną w Gdańsku i regionie. Będzie przekształcać termicznie odpady stanowiące pozostałości po procesie sortowania, które nie nadają się do recyklingu (te trafiające do pojemników na śmieci resztkowe), a w efekcie tego procesu wyprodukowana zostanie energia elektryczna i ciepło dla mieszkańców Gdańska.
Moc przerobowa instalacji wyniesie 160 tys. ton rocznie.Inwestycję realizuje włosko-francuskie konsorcjum firm Astaldi, Termomeccanica Ecologia i Dalkia Wastenergy. Ma zostać oddana do użytku pod koniec 2023 r.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
