- 1 Pozostałości baterii mającej bronić portu (15 opinii)
- 2 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (115 opinii)
- 3 Neptun jak nowy. Zobacz, jak go myto (73 opinie)
- 4 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (21 opinii)
- 5 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (334 opinie)
- 6 Z bastionu Żubr zniknęły lunety (64 opinie)
Społeczniczka ratowała cmentarz. Musiała przerwać prace
Ewangelicki cmentarz na Ujeścisku od ponad roku zarasta i ponownie zaczyna popadać w zapomnienie. Dotychczasowa opiekunka społeczna tego miejsca musiała odłożyć na bok swoje działania. Teren może porządkować, ale prowadzić prac ziemnych już nie. - Na cmentarzu doszło do uszkodzenia kilkunastu drzew - poinformował Gdański Zarząd Dróg i Zieleni.
Wszystkie - z pomocą innych wolontariuszy oraz do czasu także GZDiZ - wykonała Aleksandra Wieliczko, społeczna opiekunka. Prace prowadziła tam wiosną, latem i jesienią, odkopując groby, układając stare płyty nagrobne czy elementy tablic. Nie otrzymywała za to wynagrodzenia, zresztą sama to zaproponowała, zgłaszając się kilka lat temu do GZDiZ. Działała tak do sierpnia 2022 r.
Trzeci dziecięcy grób sprzed lat na cmentarzu Ujeścisko
Dobra współpraca do czasu
Właściwie trudno określić konkretny moment popsucia relacji na linii społeczniczka-urząd. Jak zaznacza pani Aleksandra, po prostu zaczęły się problemy z ustaleniem tego, czy GZDiZ będzie, jak dotychczas, odbierał gromadzone na cmentarzu w czasie prac: ziemię, gruz, liście i gałęzie. Robił to kilka razy w ciągu roku. Do czasu.
- W 2017 r. napisałam maila do GZDiZ, ofiarując bezpłatną pomoc w pielęgnacji cmentarza. Współpraca była bardzo dobra, piękna 5-letnia współpraca. Aż tu nagle zarzucono mi, że ja coś robię źle, niezgodnie z ochroną przyrody. Poinformowano mnie też, że GZDiZ będzie sprzątać cmentarz, co od kwietnia nie zostało zrobione - dodaje.
Były spotkania i sugestia założenia stowarzyszenia
W międzyczasie odbyły się trzy spotkania w GZDiZ. Pojawiły się sugestie, by pani Aleksandra założyła stowarzyszenie. To miałoby uregulować kwestie dalszego prowadzenia prac w ziemi.
Nie zgodziła się.
- Była współpraca. Liczyłam, że nadal będzie wywożona ziemia, bo wcześniej mnie o tym zapewniano. Więc pracowałam dalej. Gdybym wiedziała, że są jakieś problemy, to przestałabym pracować. Nie wezmę na siebie odpowiedzialności wywożenia góry ziemi nie wiadomo dokąd. Tak się z ludźmi nie postępuje - mówi pani Aleksandra.
Cmentarz potrzebuje gospodarza
Efekt zaprzestania prac na cmentarzu jest widoczny. Zbiera się warstwa ziemi przy nagrobkach, dziko rosnąca trawa sięga kolan, a liście opadające przykryły alejki i groby. Miejscami pojawiają się śmieci.
- Tam inne osoby zaczynają działać na własną rękę. Widzą, że to miejsce nie ma gospodarza. Mnie się to nie podoba - bo te prace nie są zgodne z charterem cmentarza - mówi Wieliczko.
Od początku działalności opiekunki cmentarza założenie było takie, by ewangelicka nekropolia była miejscem zielonym na miarę "niebiańskiego ogrodu". Uratowane i odnowione nagrobki wkomponowane w zieleń i kwiaty.
Ocalić od zapomnienia
Pani Aleksandra przez kilka lat swojej działalności na cmentarzu zjednała sobie wiele osób do pomocy, osoby prywatne, firmy czy wolontariuszy.
- Ludzie zawsze chętnie pomagali. Jeśli to zostanie zablokowane, to przepadnie praca i informacja o tym miejscu. Zgłaszają się wciąż ludzie, szukają tu swoich śladów. Natrafiłam na kolejne informacje np. o tym, kiedy została wyburzona kaplica i w jakich okolicznościach. Odkopane groby i tablice - to wszystko jest do odrestaurowania, wystarczy posklejać. Ale muszę mieć przestrzeń swobody do działania - zaznacza pani Aleksandra.
Wsparcie ewangelików
Panią Aleksandrę od kilku lat w jej działaniach wspierają ewangelicy. W ubiegłą sobotę kilka osób zorganizowało spontaniczną akcję porządkowania cmentarza z liści. Wzięli ze sobą worki, grabie i wspólnymi siłami posprzątali, ile mogli.
- Mam sentyment do tego cmentarza. To ostatnie miejsce, gdzie można upamiętnić zmarłych ewangelików. Od samego początku tu jesteśmy, staramy się, by te groby na dzień pamiątki umarłych wyglądały porządnie - mówi Piotr Dolny z Polskiego Towarzystwa Ewangelickiego Oddział Sopot -Gdańsk.
- Kiedy 3 lata temu dowiedzieliśmy się o działalności pani Aleksandry, to bardzo nas to poruszyło. Zajęła się cmentarzem, który przed jej działalnością był zwykłym śmietniskiem, a należy do miasta. Mimo ustawienia pamiątkowego pomnika nikt na co dzień nie dbał o to miejsce. Dopiero pani Aleksandra w ramach działalności społecznej zaczęła przywracać ten cmentarz przestrzeni publicznej - mówi Magdalena Sacha z Polskiego Towarzystwa Ewangelickiego. - Dla nas, ewangelików, również niezwykłym jest fakt, że pani Wieliczko jest z parafii prawosławnej, czyli nie ma żadnych wyznaniowych motywacji, by to robić, to jej absolutnie oddolna działalność - dodaje Sacha.
GZDiZ: doszło do uszkodzenia 14 drzew na cmentarzu
Jak przekazał GZDiZ, teren dawnego cmentarza ewangelickiego od czasu rozpoczęcia współpracy z panią Aleksandrą Wieliczko został włączony w stałe utrzymanie Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.
- Pani Aleksandra Wieliczko była informowana o możliwości założenia organizacji pozarządowej, co pozwoli na formalne przekazanie jej w utrzymanie tego terenu, na co nie wyraziła chęci. Podczas wykonywanych prac ziemnych, związanych z odkrywaniem nagrobków na tym obszarze, doszło do uszkodzenia korzeni 14 drzew. W opinii pracowników GZDiZ groziło im przewrócenie - informuje Patryk Rosiński, rzecznik GZDiZ.
Wstrzymanie prac. Co dalej?
Gdański Zarząd Dróg i Zieleni potwierdził, że pracownicy GZDIZ ostatni raz spotkali się ze społeczniczką w kwietniu tego roku.
- Wspólnie ustalono zaprzestanie prowadzenia prac ziemnych celem ochrony drzewostanu. Pani Wieliczko została poinformowana, że do czasu uregulowania przez nią kwestii formalnych nie powinna prowadzić na tym terenie prac ziemnych ingerujących w system korzeniowy drzew, jednak nie było przeciwwskazań, by kontynuowała prace porządkowe i utrzymanie zieleni - dodaje Rosiński.
GZDiZ zadeklarował prowadzenie dalszych prac porządkowych na cmentarzu - chodzi między innymi o koszenie, grabienie jesienne, wywóz zgromadzonej ziemi czy usuwanie przepalonych zniczy.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2023-11-03 07:18
To kawałek historii Gdańska. (5)
Cmentarz powinien być zachowany, należycie odrestaurowany, zabezpieczony i na bieżąco utrzymywany. To kawałek historii Gdańska. Skoro miasto się do tego nie kwapi, to może kościół ewangelicki przejąłby ten teren od miasta? No chyba, że jakiś deweloper już tam planuje osiedle.
- 254 16
-
2023-11-03 12:41
Kościół Ewangelicki nie ma takich dotacji jak Rydzyk
- 5 3
-
2023-11-03 11:32
no to płać podatki na ten cmentarz jak tak bardzo chcesz
- 3 14
-
2023-11-03 07:40
To urzędnikom by pasowało- sprzedać deweloperom i mieć z tym spokój. (2)
- 38 5
-
2023-11-03 12:33
Ja akurat rozumiem tutaj urzędników, ale rozwiązanie by mogło być lepsze (1)
Nie byłem i nie widziałem, ale urzędnicy mogą mieć rację, że przy odkopaniu był naruszony lub odsłonięty system korzeniowy drzew. Kto kopał w ziemi ten wie co się robi łopatą, gdy się natrafia na korzeń.
Natomiast mogło to być wykonane bez świadomości szkodliwości i bez złych intencji, więc urząd mógł zaproponować wsparcie w postaciNie byłem i nie widziałem, ale urzędnicy mogą mieć rację, że przy odkopaniu był naruszony lub odsłonięty system korzeniowy drzew. Kto kopał w ziemi ten wie co się robi łopatą, gdy się natrafia na korzeń.
Natomiast mogło to być wykonane bez świadomości szkodliwości i bez złych intencji, więc urząd mógł zaproponować wsparcie w postaci 5-minutowego przeszkolenia ochotników lub nadzorowania prac, które by były tylko w ustalonych zorganizowanych godzinach. Nie oszukujmy się, ale to nie jest wielki problem, by podzielić się wiedzą i drobnym wsparciem. Wystarczyć chęć i wola jak u tych ochotników.- 6 3
-
2023-11-03 15:29
Specjalnie napisali/powiedzieli że zostały uszkodzone korzenie drzew, jak to sprawdzili ? Na pewno jaki sami odkopywali to uszkodzili i przy okazji polali środkiem chemicznym z rękawa. I najlepiej na wolontariuszy winę zwalić urzędowe nieroby !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- 4 0
-
2023-11-03 08:17
Nie rozumiem postępowania Miasta (8)
tego typu obiekty to w zasadzie gotowe założenia parkowe. Czy nie można ich przerobić na parki z zachowaniem części nagrobków (szczególnie tych o szczególnej wartości historycznej) i pomnikiem upamiętniającym?
- 208 13
-
2023-11-03 13:27
Wg nich jest to całkiem ciekawy kawałek gruntu.
- 0 0
-
2023-11-03 13:03
A to miasto jest winne? A nie pomorski konserwator zabytków?
- 1 0
-
2023-11-03 09:27
Nie rozumiem postępowania stowarzyszenia ewangelików, które w tym kierunku nawet palcem nie kiwnęło (4)
żeby zadbać o cmentarz
- 21 14
-
2023-11-03 09:55
"Panią Aleksandrę od kilku lat w jej działaniach wspierają ewangelicy." Czego nie rozumiecie w tym zdaniu ? Warto przeczytać artykuł zanim się wypowiecie.
- 20 4
-
2023-11-03 09:49
(2)
Kolejny z cyklu : nie przeczytam ale się wypowiem. Jak wół jest napisane że ewangelicy wspierają od lat przy pracach na cmentarzu.
- 18 3
-
2023-11-03 12:22
Widać jak wspierają (1)
Raczej dewastują.
- 2 3
-
2023-11-03 12:49
Co jest zdewastowanego na tym cmentarzu ? Zaniedbany jest a nie zdewastowany.
- 1 0
-
2023-11-03 09:26
Nie można przerobić na park bo ZDiZ-cie pewnie ktoś ma udział u dewelopera chętnego na tą działkę.
- 43 5
-
2023-11-03 07:48
Beata (7)
A ja się zastanawiałam jak ta Pani i czym kopała, że uszkodziła korzenie drzew. Parodia, przejeżdżam tam codziennie i żadnych koparek, spychaczy i innych maszyn nie widziałam. Śmieszne,że jak są wycinane całe drzewa to urzędnicy wtedy o tym nic nie wiedzą i już po czasie nie mogą zareagować ani znaleźć winnego.
- 441 7
-
2023-11-04 02:51
macie to na co głosujecie
- 3 0
-
2023-11-03 13:40
bo to nie chodzi o cmentarza
to chodzi o jednego typa co zaczął pracować w ZDIZ i wszystko torpeduje.
- 14 0
-
2023-11-03 13:01
kopała doły wokół brył korzeniowych, wyjmując nagrobki podcinała korzenie
- 0 5
-
2023-11-03 12:00
jest takie powiedzenie
jak się chce uderzyć psa to kij się znajdzie
- 20 0
-
2023-11-03 11:54
A co to kogo obchodzi jak? Sa zniszczone? Sa. No to mozna wyciac i uzbroic wreszcie te piekna dzialeczke.
- 13 2
-
2023-11-03 11:36
Dokładnie!
Jak padają drzewa pod ciężkim sprzętem deweloperów to jest w porządku, winnych nie ma. Ale jak jakaś pani łopatką naruszy korzeń drzewa to wielka afera i zagrożenie dla środowiska
- 41 1
-
2023-11-03 09:41
Dokładnie. Ośmiesza się ten cały Zarząd DiZ takimi komentarzami.
- 71 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.