- 1 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (295 opinii)
- 2 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (249 opinii)
- 3 Więcej pociągów z Gdyni na Hel (62 opinie)
- 4 Umorzono śledztwo ws. pożaru hali sportowej (36 opinii)
- 5 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (24 opinie)
- 6 W majówkę ruszają linie sezonowe (58 opinii)
Sprawdziliśmy majątki nowo wybranych radnych
26 nowych radnych zasiadło pod koniec ubiegłego roku w ławach radnych w Gdańsku, Sopocie i Gdyni. Kilkoro z nich może pochwalić się sporymi majątkami, ale są też tacy, którzy nie wykazali żadnych dochodów i niewielkie oszczędności. Postanowiliśmy przyjrzeć się konkretnym deklarowanym kwotom.
Gdańsk
W 34-osobowej gdańskiej Radzie Miasta, jest obecnie 13 nowych radnych. Ze złożonych oświadczeń podatkowych wynika, że zarówno ze starych jak i nowych radnych najbogatszy jest obecnie Jerzy Milewski, biznesmen związany z Prawem i Sprawiedliwością. Milewski to gdański lekarz, który w 1990 roku założył hurtownię leków Pharmag. W 2001 roku był na 40. miejscu listy 100 najbogatszych Polaków. Obecnie jest prezesem zarządu firmy biotechnologicznej Blirt. Z oświadczenia wynika, że jego majątek wynosi około 6,5 mln zł. Zgromadził oszczędności na ponad 900 tys. zł. Wśród nieruchomości ma dom o pow. 600 m kw. wart 5 mln zł oraz mieszkanie o powierzchni 114 m kw. warte 500 tys. zł. Ponadto posiada udziały w pięciu spółkach (nie podał ich wartości, nie ma takiego obowiązku). Zasiada w zarządach sześciu spółek, co dało mu 333 tys. zł dochodu w minionym roku. Posiada wierzytelność z tytułu udzielonej pożyczki - 595 tys. zł.
W ten sposób Milewski zdetronizował wieloletniego radnego Mirosława Zdanowicza PO, prywatnego przedsiębiorcę, dealera samochodów marki Subaru, Suzuki, Mazda i motocykli Harley-Davidson. Zgromadził on oszczędności w kwocie 250 tys. zł i 39 tys. euro. Posiada dom o powierzchni 180 m kw. warty 550 tys. zł, mieszkanie (149 m kw.) o wartości 900 tys. zł, dom letniskowy (blisko 60 m kw.) - 160 tys. zł oraz trzy działki budowlane o łącznej wartości 535 tys. zł. Wykazał, że w minionym roku jego przychód wyniósł blisko 4 mln zł, a dochód 345 tys. zł.
W gronie nowych radnych jest też Piotr Walentynowicz (PiS), wnuk legendarnej działaczki Solidarności - Anny Walentynowicz. Jest taksówkarzem, nie posiada oszczędności. Ma mieszkanie o powierzchni 45 m kw. warte 250 tys. zł. Nie wykazał z działalności gospodarczej żadnego przychodu. Posiada dacię logan wartą 10 tys. zł. Do spłaty ma 36,7 tys. zł pożyczek.
Jednak zupełnie zerowym majątkiem dysponuje Łukasz Hamadyk z PiS, wcześniej znany działacz z Nowego Portu, także jako radny dzielnicowy. Nie posiada on oszczędności, nieruchomości, zatrudnienia ani kredytów. W zeszłym roku pracował w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie w Gdańsku, gdzie zarobił 2,1 tys. zł. Z ZUS-u otrzymał 12,7 tys. zł za zwolnienie lekarskie. Jako radny dzielnicy otrzymał 7,2 tys. zł. Nie ma kredytów.
Gdynia
W 28-osobowej Radzie Miasta Gdyni pojawiło się dziewięcioro debiutantów. W gronie najzamożniejszych, nie tylko wśród nowicjuszy, przoduje Jan Kłosek, radny Prawa i Sprawiedliwości, dystansując dotychczasowego rekordzistę Stanisława Borskiego. Pracujący przez dłuższy czas w Kanadzie radny deklaruje w oświadczeniu własność lub współwłasność nieruchomości wartych 6,6 mln zł. Do tego trzeba doliczyć dwa posiadane gospodarstwa rolne o wartości ponad 1 mln zł oraz 14 działek budowlanych wartych razem 310 tys zł.
Prowadzący obecnie działalność gospodarczą z dochodem za 2013 roku 100 tys. zł Kłosek nie powinien mieć więc dużego problemu ze spłatą kredytu na kwotę 425 tys. zł, który potrzebny był mu na zakup kamienicy w Tczewie oraz 100 tys. zł w ramach rozliczeń za kupno ziemi rolnej. Śledzących bieżącą politykę zaciekawi z pewnością informacja, że wśród posiadanych przedmiotów oprócz mercedesa kombi z 1998 roku, wymienia złoty zegarek Longines. Oszczędności w kwocie 23 tys. zł, 1,7 tys. euro oraz 500 dolarów kanadyjskich wyglądają przy tych liczbach jak idealne kieszonkowe.
W oświadczeniach pozostałych nowych radnych PiS takiego majątku próżno szukać. Michał Bełbot posiada mieszkanie o wartości 250 tys. zł i samochód vw golf z 1998 roku wart 10 tys. zł. Do grudnia zarobił 30 tys. zł netto na etacie oraz 3 tys. zł brutto z najmu lokalu. Do spłacenia pozostaje jedynie pożyczka. Zostało 2,8 tys. zł, czyli tyle samo, ile deklarowane oszczędności.
Drugi z młodych debiutantów w klubie, czyli Patryk Felmet w oświadczeniu pisze o spółdzielczym własnościowym mieszkaniu o wartości 205 tys. zł oraz 5 tys. oszczędności i samochodzie audi A3 z 2003 roku. Do sierpnia na etacie udało mu się zarobić 28 tys. zł, w maju założył własną działalność gospodarczą. Do spłaty wciąż pozostaje kredyt hipoteczny na kwotę 65 tys. zł. Dwiema działkami o wartości 560 tys. zł może pochwalić się z kolei Hanna Mazur. Oprócz tego deklaruje 70 tys. zł i kilkaset jednostek w obcej walucie zgromadzone w ramach oszczędności, 8-letnie auto mitsubishi warte 15 tys. zł. oraz kwotę z prowadzenia firmy w wysokości 42 tys. zł. Nie ma zobowiązań kredytowych.
Wolna od kredytów jest też nowa radna PO Mariola Śrubarczyk-Cichowska. Blisko 180 tys. zł zgromadzonych w lokatach i oszczędnościach oraz 33 tys. zł dochodu z pracy na etacie i umów cywilnoprawnych to wszystkie wymienione w jej oświadczeniu kwoty.
Wśród nowych radnych Samorządności sporym majątkiem może pochwalić się Elżbieta Sierżęga. Oprócz domu o powierzchni 360 m kw. o wartości 850 tys. zł posiada polisę ubezpieczeniową oraz jednostki w funduszach inwestycyjnych na kwotę blisko 200 tys. zł. W zeszłym roku zawiesiła działalność gospodarczą. Na brak środków nie może narzekać też Danuta Styk. 30 tys. zł zgromadzone w oszczędnościach, współwłasność nieruchomości wartych blisko 400 tys. zł oraz zarobek z pracy w szkole - ponad 67 tys zł. pozwalają spać spokojnie, zwłaszcza, że na radnej posiadającej jeszcze 8-letniego citroena berlingo nie ciążą żadne zobowiązania kredytowe.
Z kolei 28-letni Sebastian Jędrzejewski oprócz deklarowanych oszczędności w wysokości 7 tys. zł posiada dwie działki o wartości 135 tys. zł. Dochód ze sklepu spożywczego przez 11 miesięcy to 24 tys. mimo podwojenia w stosunku do zeszłego roku przychodu, który wyniósł do grudnia 2014 728 tys. zł. Niespokojne sny mogą powodować kredyty na kwotę blisko 124 tys. zł, z czego ponad 100 tys. wciąż pozostaje do spłaty oraz samochód w leasingu - renault trafic za 29 tys. zł, gdzie 23 tys. zł wciąż pozostaje do spłaty.
Tylko nieco ponad 2 tys. zł dochodu w zeszłym roku wykazuje w oświadczeniu Marika Domozych. 19-letnia studentka Politechniki Gdańskiej większość tej kwoty zarobiła pracując w kinie Helios. Jest więc nie tylko najmłodszą, ale prawdopodobnie posiadającą najmniejszy majątek radną w historii Gdyni.
Sopot
Po ostatnich wyborach w sopockiej Radzie Miasta nie doszło do wielkich zmian. Pojawiło się tylko czterech nowych radnych. Traf chciał jednak, że w radach zasiadać przestało dwóch rajców uważanych za dość majętnych, czyli takich, których majątek liczono w milionach: Paweł Miękus (PO) i Henryk Hryszkiewicz (Kocham Sopot).
Kto zajął ich miejsce? Wśród nowych radnych jest m.in. Marcin Stefański (Platforma Sopocian) - koszykarz, kapitan Trefla Sopot. Zaglądamy do jego oświadczenia majątkowego. Okazuje się, że pan Marcin ma 490 tys. zł oszczędności. To zdecydowanie więcej niż większość sopockich radnych. Szkopuł w tym, że nowy rajca nie posiada żadnych nieruchomości.
Dysponuje za to dwoma samochodami marki audi, z których jeden należy do niego, a drugi jest własnością wspólną jego i jego żony. Na to właśnie auto małżeństwo wzięło zresztą kredyt - wciąż spłacić musi niespełna 25 tys. zł.
W zeszłym roku Marcin Stefański zanotował przychód ponad 174 tys. zł, z czego 112 tys. zł zakwalifikował jako bezpośredni dochód. Dodatkowo, tytułem umowy dotyczącej zlecenia, którego nie precyzuje w swoim oświadczeniu, otrzymał też blisko 18 tys. zł.
Kolejną nową twarzą jest Aleksandra Gosk (Platforma Sopocian). Ona również nie musi się zbytnio martwić o swoje finanse. Posiada ona 55 tys. zł oszczędności oraz 55-metrowe mieszkanie warte ok. 250 tys. zł. Jest także współwłaścicielką Klubokawiarni Trzy Siostry. Firma ta zanotowała w zeszłym roku niemal 312 tys. zł przychodu, z czego - jako dochód pani Aleksandry - zaksięgowano ponad 34 tys. zł. Dodatkowo radna pobierała m.in. zasiłek macierzyński (7 tys. zł). Dysponuje także samochodem - BMW - który w 2010 roku wzięła w leasing. Spłaca również kredyt - pod koniec ubiegłego roku wynosił on 11 tys. 400 zł.
Dwóch kolejnych nowych sopockich radnych to dla odmiany osoby praktycznie bez majątku. Michał Stróżyk (PiS) posiada jedynie 3,5 tys. funtów brytyjskich oszczędności. W każdej innej rubryce oświadczenia wpisał "nie dotyczy". Oznacza to, że nie posiada ani żadnych nieruchomości, ani też samochodu. Nie odnotował też w zeszłym roku żadnego dochodu. - Firma, dla której pracowałem nie odnotowała przychodu i nic nie wpłynęło mi na konto - ucina nasze pytanie o zarobki sam radny.
W podobnej sytuacji finansowej znajduje się Paweł Kąkol (PO), szef stowarzyszenia Młodzi Demokraci. Nie posiada on ani nieruchomości, ani samochodu. Swoje oszczędności szacuje na 3,5 tys. zł. W zeszłym roku jednak - w przeciwieństwie do Stróżyka - pracował. Był zatrudniony jako asystent zarządu Stowarzyszenia Ptaki Polskie. Otrzymał z tego tytułu 30 tys. zł.
Wśród "starej gwardii" również odnotować można sporą polaryzację, jeżeli chodzi o majątki radnych. Od lat jednym z największych krezusów jest np. Maria Filipkowska-Walczuk (Platforma Sopocian). Posiada ona aż trzy mieszkania o łącznej wartości blisko 4,5 mln zł.
Radna jest współwłaścicielką Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Makmed. Firma zanotowała w zeszłym roku przychód w wysokości ponad 335 tys. zł, z czego jako dochód Filipkowskiej-Walczuk zaksięgowano blisko 134 tys. zł. Dodatkowo uzyskała ona ponad 21 tys. zł z wynajmu mieszkania, blisko 21 tys. zł emerytury i podobną kwotę z tytułu diety radnego. Warto jednak zwrócić uwagę, że radna ma do spłaty kredyt. I to kredyt we frankach szwajcarskich. Pozostało jej do spłaty ponad 79 tys. franków.
Na przeciwnym biegunie znajduje się Grażyna Czajkowska (Kocham Sopot). W zeszłym roku jej jedynym zadeklarowanym dochodem była dieta radnej (ponad 18 tys. zł). Jedyną nieruchomością, jaką posiada, jest działka rolna warta 200 tys. zł (współwłasność z mężem). Radna dysponuje także chryslerem PT z 2000 roku. Ma jednak do spłaty kredyt w wysokości 45 tys. zł.
Miejsca
Opinie (278) ponad 10 zablokowanych
-
2015-01-24 12:54
sprawę Hamadyka z Pisu powinien skontrolować ZUS (8)
Jeśli był na zwolnieniu lekarskim i podobierał zasiłek chorobowy i jednocześnie prowadził kampanię wyborczą to powinien zwrócić zasiłek.
- 26 1
-
2015-01-24 14:58
cena garnituru (6)
Poznaje ten garnitur, zakupiony w sklepie H&M na wyprzedaży. Marynarka - 39.90, spodnie -19.90. To jest dopiero umiejętność dysponowania budżetem, oby to się przełożyło na wydawanie pieniędzy publicznych. Trzymam kciuki!
- 2 9
-
2015-01-24 15:02
Bieda (3)
Spodnie za niecałe dwie dychy?! Ale bieda! Pewnie zwinął z tego MOPSu co w nim pracował:)
- 9 1
-
2015-01-25 10:58
Zapewne zakupił od "bogatego", który sprzedaje co sie da żeby mieć na rate po wzroście wartości Franka :)
- 0 0
-
2015-01-24 15:05
Ad vocem (1)
Nie zgodzę się z Tobą Piotrze
- 1 3
-
2015-01-24 15:11
moja opinia
Ja również się nie zgadzam z Piotrem i proszę nie wyśmiewac tak szlachetnej instytucji jaka jest MOPS!
- 2 7
-
2015-01-24 15:21
(1)
nie odracaj uwagi tymi bzdurami od problemu głownego "zosiu"
- 7 1
-
2015-01-24 15:36
Trochę klasy "Nino"...
- 0 5
-
2015-01-25 10:30
Nie tylko jeśli chodzi o kampanię ale jeśli był na zwolnieniu i pobierał dietę radnego osiedla a nie był sprawny do pracy powinien zwrócić dietę radnego osiedla.
- 4 0
-
2015-01-24 09:21
Ci co maja majątki tylko je powiększą , (4)
Ci co deklarują ze cienko mają to dopiero zaczynają podboje,
Przed nimi dobra kasa jeśli będą wiedzieć gdzie palec trzymać .
Polityka to biznes a nie dobro społeczeństwa , nic i nikt tego nie zmieni !- 54 4
-
2015-01-24 15:34
lokowania się w dobrych komisjach (1)
majątek wzrośnie i nie będziemy wstydzić się za biedaków, bo to że nie ma majątku może świadczyć o niezaradności. Kopot jeśli przeleje się to na działalność w polityce to będziemy klepać biedę, jeździć dziurawymi drogami i płacić krocie za usługi
- 1 0
-
2015-01-25 10:56
Z drugiej strony lepszy taki niż kredytobiorca za którego my będziemy płacić a jeszcze troche bedziemy płakać jak "frankowicz"
- 1 0
-
2015-01-24 09:45
Zasiłek macierzyński (1)
Zasiłek macierzyński w wysokości 7 tys zł, a to dobre. Mamy bardzo obrotnych radnych, nie ma co.
- 8 3
-
2015-01-25 10:40
W stosunku do 34 tysia zarobku jej naleznego z prowadzonej do spolu knajpy. Od razu rzucila mi się w oczy ta czesc. I nie, nie jestem sfrustrowana matka ktora zasilku nie dostala. Po prostu umiem czytac, liczec i analizowac. Hejterzy do dziela!
- 1 0
-
2015-01-24 10:33
(1)
Zastanawiam się co w radach nowoczesnego Trójmiasta robią niektóre jednostki, zwłaszcza ci z PiSu. Kto ich wybrał?! Jeden lepszy od drugiego hehe.
- 13 3
-
2015-01-25 10:52
Nowoczesne trojmiasto... Abstrakcja :)! Tu moherlandia az kwitnie!!! Do nowoczesnosci to daleko. Chyba ze poswtanie katedra wieksza niz cud architektoniczny w Licheniu.
- 0 0
-
2015-01-24 21:08
pan Hamadyk (1)
musiał byc bardzo chory jak ponad sześć razy doatał z ZUS-u niż za czas przepracowany. Warto aby tym się ZUS zainteresował przecież w tym czasie pracował jako radny dzielnicowy, był bardzo aktywny wszędzie mozna go było zobaczyć do tego prowadził kampanię to bardzo ciekawe. A może nas podatników naciągnął na kasę którą wypłacił ZUS. Przy okazji za cztery lata zobaczymy ile sie taki człowiek dorobi na diecie radnego. Będzie to ciekawa informacja.
- 15 1
-
2015-01-25 01:01
nauczył się od żony Hoffmana.
- 4 0
-
2015-01-24 09:27
Felmet i Bełbot (11)
Największe cwaniaki i lanserzy. Nieapetyczni i zadufani w sobie.
- 56 6
-
2015-01-24 09:30
(4)
Niech Felmet lepiej powie w jaki sposób zdobywa się spółdzielcze mieszkanie - też poproszę.
- 27 1
-
2015-01-24 17:17
(3)
To idz do spoldzielni i kup?
- 0 7
-
2015-01-24 18:08
(2)
sęk w tym, że tak się nie da :]
- 5 1
-
2015-01-24 18:25
(1)
A byles i pytales czy sie wstydzisz? Bo kazda spoldzielnia ma na stronie info o przetargach.
- 2 3
-
2015-01-25 00:07
Tylko nigdzie nie ma mieszkań na sprzedaż.
- 3 0
-
2015-01-24 17:16
I po co robisz CZARNY PR (2)
już PO wyborach....
- 3 5
-
2015-01-24 18:03
(1)
Gościu pisze prawdę. Patryś jest tak dwulicowy jak mało kto.
- 6 2
-
2015-01-24 22:41
co to za imie Patrys?
Patrycjan....;)
- 0 0
-
2015-01-24 10:01
(2)
ejże! to są dwa najlepsze nazwiska w tym zoo.
Co tam jakiś Kowalski, Malinowski, Nowak, no nawet Piotrowicz albo Adamowicz. Felmet i Bełbot brzmią tak egzotycznie że aż chce się ich poznać.- 8 1
-
2015-01-24 22:38
tak jak
Pat i Pataszon,
Asterix i Obelix,
Moby i Dick
i bracia Marx...;)- 3 1
-
2015-01-24 10:27
hehe, egzotycznie możliwe. Jeden ukrywający się w objęciach pis gej, drugi obleśny na maksa. po prostu ekstra. Najgorsze, że w głowie mają sieczkę.
- 16 1
-
2015-01-24 13:36
należy im współczuć że mają aż takie wysokie koszty życia, tzn: (1)
"łączny dochód ok. 400 tys. zł" . ale "oszczędności ma jedynie 8 tys. zł"
- 8 0
-
2015-01-24 23:53
Kredyty, alimenty, niegospodarność.
- 0 0
-
2015-01-24 09:11
Po co nam tacy radni? (9)
Np ten czauderma? Jest lekarzem to niech leczy a nie bawi się w radnego na starość.
- 120 34
-
2015-01-24 09:31
(5)
To proszę o wymienienie listy ludzi, którzy łaskawie mogą dostąpić bycia radnym. Jakich kryteriów doboru użyć? Bogaci odpadają, wykształceni pewnie też - Ci, którym się chce też, bo jak im się chce, znaczy, że mają w tym jakiś (pewnie podejrzany) interes. No to kto?
Pan Zenek spod monopolowego, odwieczna dusza towarzystwa? Henryk W. ps. "Czacha", znany silnoręki? Hamid Ksafi, doskonale znający problemy outsiderów? Lucyrella Xiążniączka, transetnicznie antarktyczańska, tripłciowa inonistka walcząca o prawa ucieśnionych ludzi-kijanek?
(zbieżność nazwisk przypadkowa)- 33 6
-
2015-01-24 10:27
(4)
a jak ktoś jest księgowym to wieczorami nie może dawac koncertow jazzowych? tylko ma siedzieć w cyferkach? bo na cos się trzeba zdecydować?
Ale cie to musi uwierać: lekarz, bogaty, zarabia kase, ma zaufanie pacjenow i jeszcze cos dla ludzi robi...co za kutafon nie? :)))- 14 3
-
2015-01-24 10:56
(1)
Ludzie, skąd wy się bierzecie.
Tekst może był nieco ironiczny ale wyjątkowo czytelnie i nieskomplikowanie napisany a tu bach, zjadliwa krytyka polegająca na napisaniu ... tego samego.
P.S. Kończyłeś może teraz studia?- 3 3
-
2015-01-24 23:52
a dopuszczasz, ze moglo mi się omsknac przy odpowiedzi mądralo?:)
- 0 0
-
2015-01-24 10:32
(1)
Proszę przeczytać jeszcze raz to, co napisałem i podkreślić przykłady użycia ironii, oraz sarkazmu, które zostały użyte w odpowiedzi na wyjściowy komentarz krytykujący polityczne zapędy "tego czauderny". Następnie proszę o ponowne podjęcie próby zrozumienia puenty mojego komentarza.
Chyba, że wpis o jazzującym księgowym odnosił się właśnie do pierwotnego, anonimowego komentarza. W takim razie sugeruję większą uwagę w klikaniu pola "odpowiedz", by mieć pewność, że ripostujemy właściwy komentarz.
Dziękuję.- 5 2
-
2015-01-24 23:51
tak
- 0 0
-
2015-01-24 10:41
(2)
Ja mam uwierzyć że ktoś kto ma 5 milionów majątku i 500tyś dochodu rocznie ,idzie do rady za 2tyś żeby zrobić coś dla miasta? ehh bez jaj
JD woalker-proszę bardzo-potrzebi są tacy co mają swoją pracę a dodatkowo znają się na czymś co mogli by wykorzystać do pomocy miastu a nie dla swoich interesów,naprawde nie ma już takich ludzi???? to świat upadł całkowicie- 3 10
-
2015-01-24 20:07
no tak, bo tylko czlowiek, ktory niczego nie osiagnal moze zrobic cos dla miasta...
Czlowieku, wlasnie taki czlowiek moze chciec zrobic cos dla miasta, bo te 2tys go wcale nie podnieca. Podobnie jak 100 tys. PLN. Moze pozwolic sobie na to,aby pracowac dla idei, nie dla pieniedzy.
Czy Steve Jobs musial pracowac? Nie, byl miliarderem.- 4 0
-
2015-01-24 12:39
Trzeba było głosować na Hasima Cifci
To prawdziwy Polak, patriota i katolik
- 10 0
-
2015-01-24 23:48
Tych pisowcow to nie wiem po co wybrali. Jakby mieli odrobinę honoru to nie pobieraliby diet, bo głos tak małej grupki i tak się nie liczy. Z resztą oni NIC nie robią nawet.
- 2 5
-
2015-01-24 17:51
t (1)
Każdy lekarz, który pracuje w państwowej jednostce służby zdrowie ( przepraszam, ale jak to nazwać?) i jednoczeście prowadzi praktykę prywatną, jest skur...em!!!!!!!!!!!!! Za samą próbę podjęcia prywatnej dzialalności, pracujący w państwowej jednostce, jest np w USA, GB, eliminowany z zawodu!!!!!!!!!!! I nie pier...cie mi tu lekarzyny, a właściwie gnoje, że jest inaczej. Mieszkam tam!
- 8 7
-
2015-01-24 23:43
no ba
jeszcze w godzinach pracy państwowej i na państwowym sprzęcie, to właśnie oni generują te wszystkie kolejki, a zwalają na to ,że pacjenci rejestrują się dziesiątki razy
- 3 0
-
2015-01-24 23:39
łojej, prawie sami bidni lekarze....
bieda az piszczy, normalnie
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.