- 1 Masz interes? Zostaw kartkę (45 opinii)
- 2 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (258 opinii)
- 3 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (137 opinii)
- 4 Od soboty spore utrudnienia na A1 (57 opinii)
- 5 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (82 opinie)
- 6 Wojsko oferuje 6 tys. zł za wspólne wakacje (338 opinii)
Stefan W. zostanie jednak uznany za poczytalnego?
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku kilkanaście dni temu otrzymała nową, drugą już opinię biegłych dotyczącą poczytalności zabójcy Pawła Adamowicza. Według nieoficjalnych informacji ma z niej wynikać, że Stefan W. w chwili popełnienia zbrodni był poczytalny. Wcześniej inni biegli uznali, że był on niepoczytalny. Prokuratura na razie nie komentuje sprawy.
Do sprawy odniósł się także Piotr Adamowicz, brat zamordowanego prezydenta.
- Niezwykle obszerną, liczącą niemal 350 stron opinię odebrałem tydzień temu. Jest ona analizowana. Dysponentem śledztwa jest prokuratura i to ona decyduje, czy odpowie na szczegółowe pytania. Ja ze swej strony mogę powiedzieć, że opinia została przygotowana w sposób profesjonalny, a zarazem jest to smutny, poruszający, także nierzadko porażający materiał - stwierdził w mediach społecznościowych.
Prokuratura o treści nowej opinii oficjalnie nie chce na razie informować.
- Nie będziemy komentować tej sprawy - mówi Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Być może prokuratorzy zastanawiają się, co zrobić z dwiema sprzecznymi ze sobą opiniami biegłych.
Pierwsza opinia stwierdzała niepoczytalność Stefana W.
Przypomnijmy, o powołaniu kolejnego, drugiego już zespołu biegłych Prokuratura Okręgowa w Gdańsku zadecydowała w grudniu ubiegłego roku. Stało się to po tym, jak prokuratorzy przeanalizowali opinię pierwszego zespołu biegłych i uznali ją za "niejasną".
Stefan W. był już wcześniej badany: przeszedł najpierw jednorazowe badanie, kilkanaście dni po zatrzymaniu. Wówczas biegli nie byli jednak w stanie jednoznacznie stwierdzić, czy w chwili, gdy zaatakował prezydenta Gdańska, był poczytalny. Dlatego też przeprowadzono kolejne badanie, tym razem w formie trwającej pełne cztery tygodnie obserwacji.
Czytaj więcej o Stefanie W., zabójcy Pawła Adamowicza
Badaniem zajęli się biegli z Krakowa, tam też - na oddziale psychiatrycznym krakowskiego aresztu śledczego - odbywała się sama obserwacja Stefana W. Obserwację zakończono na początku czerwca ubiegłego roku. Od tego momentu biegli sporządzali opinię, która w październiku 2019 r. trafiła do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Do tej pory prokuratura oficjalnie nie wypowiadała się na temat tej opinii, choć nieoficjalnie krążyły informacje, że uznawała ona Stefana W. za niepoczytalnego w chwili popełnienia zabójstwa, ale też, iż nie odpowiadała na wszystkie pytania związane z jego stanem.
Stefan W. już wcześniej miał diagnozowane zaburzenia
13 stycznia podczas wieczornego finału WOŚP w Gdańsku Stefan W. dostał się na scenę i trzykrotnie ugodził nożem prezydenta Gdańska. "Halo, halo! Nazywam się Stefan W****t. Siedziałem niewinny w więzieniu. Platforma Obywatelska mnie torturowała. Dlatego właśnie zginął Adamowicz" - tak krzyknął ze sceny tuż po zadaniu śmiertelnych - jak się wkrótce okazało - ciosów.
Warto zaznaczyć, że 28-letni dziś Stefan W. za kraty trafił w 2013 r. po tym, jak zatrzymano go w związku z czterema napadami na placówki bankowe. Został za te przestępstwa skazany i w więzieniu spędził pięć i pół roku. Wyszedł w grudniu ubiegłego roku, niemal równo miesiąc przed zabójstwem prezydenta Pawła Adamowicza.
Wyjść na wolność chciał jednak wcześniej. Trzykrotnie składał wniosek o skrócenie kary: w październiku 2016 r., w czerwcu 2017 r. oraz w czerwcu 2018 r. Za każdym razem sąd odmawiał.
Osobną sprawą było zdiagnozowanie u W. zaburzeń psychicznych. W roku 2016 r., podczas gdy przebywał w więzieniu, zdiagnozowano u niego takie zaburzenia. Dlatego też prokuratura zdecydowała o powołaniu biegłych psychiatrów w tej sprawie.
Stefan W. cały czas przebywa w areszcie. Niedawno sąd przedłużył mu okres tymczasowego aresztowania do października.
Opinie (314) ponad 50 zablokowanych
-
2020-08-28 12:28
Ciekawe ile jeszcze takich stefanów ma Jarek w zanadrzu? (1)
szczuje i pluje już na wszystkich.
- 24 23
-
2020-08-28 13:21
Oj dużo, zresztą sam jest takim Stefanem...
- 2 6
-
2020-08-28 13:16
wyrzucić go z lecącego samolotu, z zepsutym spadochronem !
- 8 6
-
2020-08-28 12:16
(1)
Dopóki nie zabił był poczytalny ale jak zabił człowieka to w tym momencie już jest niepoczytalny.Takie rozumowanie jest niektórych biegłych.
- 26 2
-
2020-08-28 13:15
Czy wśród biegłych wszyscy są zdrowi?
- 2 1
-
2020-08-28 13:13
niedługo przewróci się w celi i nadzieje na stołek oraz miotłę. (3x)
...
- 15 0
-
2020-08-28 13:11
Oj, a obiecywali mu że nie pójdzie siedzieć.
Teraz zacznie sypać swoich zleceniodawców albo odwiedzi go w areszcie masowy samobójca...
- 21 2
-
2020-08-28 13:09
PDW
- 0 5
-
2020-08-28 13:05
Do kina go weźcie (1)
i popcorn mu kupcie
- 12 2
-
2020-08-28 13:09
A kawę to sama zaproponowałam ;)
- 0 0
-
2020-08-28 13:01
sprawa jest oczywista - morderstwo miało miejsce na kilka tygodni przed planowanymi przesłuchaniami budynia, kumple bali się, że zacznie sypać (nie oszukujmy się, do jakoś szczególnie twardych to on nie należał) i postanowili go uciszyć.
- 21 9
-
2020-08-28 12:32
Potrzebna równieź opinia czy pierwsi biegli byli poczytalni czy nie (1)
- 23 4
-
2020-08-28 12:48
a drudzy?
policzalni?
- 0 1
-
2020-08-28 12:46
Ze Stefanem jest jak z murzynem na pasach.- raz czarny, raz bialy, raz czarny...
- a ze Stefanem od noza jest podobne:- raz jest waryjatem a raz nie. Wszystko zalezy kto dzwoni do sedziego Markowskiego, ktory ma liste bieglych od psychicznych i druga od normalsow.
- 11 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.