- 1 Nie będzie lepszej segregacji - będą kary (195 opinii)
- 2 Śmierć Adamowicza. Wyrok ws. finału WOŚP (94 opinie)
- 3 Napad na bank czy głupi żart? (85 opinii)
- 4 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (681 opinii)
- 5 Remontują, zamiast wyburzyć. Dlaczego? (106 opinii)
- 6 Były wiceprezydent Gdańska skazany (195 opinii)
Straż miejska znowu podlega policji i ma walczyć z pandemią
Decyzją wojewody pomorskiego strażnicy miejscy i gminni z terenu całego województwa pomorskiego wracają pod zwierzchnictwo policji i znowu mają się skupić na walce z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. To powrót do rozwiązania, które już obowiązywało od początku kwietnia do połowy czerwca. Władze Gdańska oczekują za ten okres prawie 1,5 mln zł zwrotu od państwa.
Koronawirus Gdańsk - Gdynia - Sopot - wszystko o COVID-19 w Trójmieście
Mundurowi mają realizować przede wszystkim zadania związane z zapobieganiem rozprzestrzeniania się koronawirusa. Czyli pracować w trybie, jaki był już wprowadzony w okresie od początku kwietnia do połowy czerwca.
Czytaj też: Straż miejska w Trójmieście wraca do swoich zadań
Już wtedy decyzja wzbudzała spore emocje, a o powrót strażników miejskich do swoich codziennych obowiązków prosili mieszkańcy i samorządowcy.
Decyzja nie wymaga uzasadnienia
Teraz, jak zaznaczył w piśmie wojewoda, zgodnie z ustawą o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, decyzja podlega natychmiastowemu wykonaniu oraz nie wymaga uzasadnienia.
Pełna treść decyzji wojewody pomorskiego
- Stronie niezadowolonej z decyzji służy odwołanie do ministra spraw wewnętrznych i administracji - zaznaczył wojewoda.
Realizacja "normalnych" interwencji będzie mocno ograniczona
Straż Miejska w Gdańsku przyznaje, że będzie się to wiązało z utrudnieniami w codziennej pracy.
- Dlatego prosimy o cierpliwość i wyrozumiałość - mówią przedstawiciele jednostki. - Realizacja normalnych interwencji straży będzie znacznie ograniczona, należy liczyć się z długim oczekiwaniem.
Gdańsk oczekuje 1,5 mln zł zwrotu za pracę straży
Piotr Borawski, wiceprezydent Gdańska, pod którego podlega Straż Miejska, mówi, że decyzja wojewody nie zaskakuje, skoro "pandemia koronawirusa wymyka się spod kontroli, przybywa osób zakażonych i przebywających na kwarantannie".
Koronawirus - raporty sanepidu i nowe zakażenia
- Oczywiście ta decyzja wpłynie na czas interwencji strażników miejskich, bo teraz będą oddelegowani przez policję głównie do zadań związanych z COVID-19 - wskazuje Piotr Borawski. - Przypominam jednocześnie, że wiosną niemal przez trzy miesiące byliśmy w podobnej sytuacji i wraz ze zbliżającym się sezonem turystycznym mieszkańcy, zwłaszcza Śródmieścia Gdańska, bardzo narzekali na brak strażników. Oczekujemy także zwrotu prawie 1,5 mln złotych, które SM wydała podczas pierwszego okresu zwierzchnictwa policji. Niestety pan wojewoda nawet nie odpowiedział na pismo przesłane w tej sprawie - dodaje.
Prezydent Sopotu wysyła pismo do wojewody
Prezydent Sopotu Jacek Karnowski w odpowiedzi na decyzję wojewody wysłał pismo, w którym podkreśla, że sposób, w jaki wojewoda przejmuje zwierzchność nad strażami gminnymi i miejskimi, spowodował jego "głębokie zaniepokojenie".
- Po raz kolejny wydaje pan dokument mający bezpośredni wpływ na funkcjonowanie miasta, bez konsultacji ze stroną samorządową - zwraca się do wojewody prezydent Sopotu.
Czytaj także: Poselska kontrola Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku. Pytania o koronawirusa
Karnowski twierdzi też, że organizacja wspólnych patroli policji i straży może spowodować zagrożenie dla zdrowia funkcjonariuszy.
- Uważam, że zachowanie odrębności pomiędzy tymi dwiema służbami jest w obecnym czasie koniecznością - pisze Karnowski.
Zwraca się też z prośbą o udzielenie informacji o sposobie finansowania współpracy policji i straży.
Miejsca
Opinie (375) ponad 50 zablokowanych
-
2020-10-13 11:21
A moze wladza by sie wziela sa tych ktorzy pala smieciami?
Smog obniza nasza odpornosc!!- 23 5
-
2020-10-13 11:20
Czyli zamiast pełnić swoje obowiązki m. in.
ścigać palących śmieci których nigdy i tak nie ścigali teraz będą ganiać za brakiem maseczki
- 25 5
-
2020-10-13 11:15
Niech straż kontroluje osoby które są w domu na kwarantannie, a policja weźmie za swoją robotę. Ostatnio chciałem coś załatwić na komisariacie to się dowiedziałem że teraz policja po 5 godzin dziennie jeździ i macha do ludzi w oknach a patologia robi co chce bo nie ma komu robić
- 27 4
-
2020-10-13 11:08
(1)
Czy w związku z tym straznicy miejscy zostaną wyposażeni w broń palną oraz inny sprzęt będący na wyposażeniu policji?
- 29 6
-
2020-10-13 11:14
Tak
- 3 3
-
2020-10-13 11:13
Nikt ich nie szanuje
Nie fajna praca
- 16 6
-
2020-10-13 11:08
Czyli będą pomagać ludziom, informując o dystansie np. w sklepie, czy może będą dostarczać zaopatrzenie dla wysłanych na kwarantannę, a może pomogą w dostaniu się do przychodni starszym ludziom mieszkającym na drugim końcu miasta? No chyba nie. Tak by było w normalnym świecie, bo coś czuję, że oni będą próbowali nakładać bezprawne mandaty za brak kagańca na ulicy.
- 48 9
-
2020-10-13 11:07
Straż miejska jest opłacana z kasy miasta, a więc z naszych podatków, więc niech działa dla dobra społeczeństwa i walczy z
Niech kasa miejska pokrywa koszty. miasto nie kosiło trawników w tym roku, W mieście jest ogólny syf, nie przeprowadza się remontu dróg i chodników, więc miasto stać na utrzymanie straży miejskiej w walce z pandemią.
- 28 15
-
2020-10-13 11:05
Pandemia strachu
"Wolę, gdy ludzie popierają mnie ze strachu niż z przekonania. Przekonania są zmienne, strach zawsze jest ten sam." Stalin
- 73 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.