• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Swastyki dyskryminowane

M.W.
5 sierpnia 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Co roku razem z Jarmarkiem św. Dominika powraca temat dyżurny: Na wielu stoiskach pojawiają się portrety Hitlera, rozmaite odznaki ze swastykami, emblematy oddziałów SS... Czy to jest legalne?
Chociaż dyskusje są głośne, hitlerowskie gadżety nikomu jednak specjalnie nie przeszkadzają.

- Nie przypominam sobie, by w ubiegłych latach podczas jarmarku ktokolwiek zgłosił doniesienie o przestępstwie pochwały faszyzmu - mówi prokurator rejonowy dla Gdańska-Południe Krzysztof Skierski. - W tym roku takiego zgłoszenia na pewno nie było.
Nawet jednak gdyby takie zgłoszenie nadeszło, nie wiadomo, jak prokuratura zareagowałaby na nie. Czy handlowanie starociami jest równoznaczne z aprobatą przesłania ideowego, jakie one ze sobą niosą?


Czy też może niedopuszczanie nazistowskich pamiątek do handlu nie jest próbą cenzurowania historii? Na takie pytania musiałby odpowiedzieć prokurator, a później sąd. Zwykli ludzie mają jeszcze inne wątpliwości: dlaczego nie można sprzedać "wrony" z niemieckiej czapki, a sowieckie "piersi na świecie" nie są w taki sposób szykanowane?
- Mam różne pamiątki związane z różnymi państwami i ustrojami -mówi Mariusz Adamski z Pruszkowa. - Samych Żelaznych Krzyży mam kilkanaście. I co? Te z pierwszej wojny mogę sobie legalnie sprzedawać, a te z drugiej już nie, bo komuś mogą się skojarzyć z Hitlerem? Mam odznakę Komsomołu i wszystko jest OK. Gdybym miał Hitlerjugend byłbym przestępcą? Mam tu nawet odznakę Ligi Faszystowskiej, ale do niej się nikt nie przyczepi, bo strażnicy nie znają historii, a symbolem włoskiego faszyzmu były nie kojarzące się z niczym Polakom rózgi liktorskie. Może po prostu uczciwiej by było wycofać prawo, które jest niesprawiedliwe i nieskuteczne? Jeśli ludzie będą kupować odznaki do zbioru spod lady i ze świadomością, że łamią prawo, to jest to najlepsza propaganda faszyzmu. Wiadomo przecież, że najsłodszy jest owoc zakazany.

Na razie jednak owoc wciąż jest zakazany i służby porządkowe delikatnie zwracają na to uwagę wystawcom.
- Nie mamy prawa interweniować w jakiś ostrzejszy sposób: usuwać sprzedającego, albo zabierać mu towar. Nasze służby informują tylko, że polskie przepisy zabraniają pochwalania faszyzmu, a taka ekspozycja na stoisku może być uznana za niedozwoloną propagandę. To zazwyczaj skutkuje i ludzie chowają hitlerowskie gadżety - mówi Lech Parell, wiceprezes Międzynarodowych Targów Gdańskich. - Nie ma natomiast żadnego przepisu zabraniającego pochwalania, czy też propagowania komunizmu. Czyli nie możemy w żaden sposób reagować, kiedy widzimy na stoisku portret Dzierżyńskiego, odznaki KGB, czy inne podobne cymelia. Uważam, że oba systemy totalitarne zasługują na podobne potępienie, ale jest to moje osobiste zdanie.

A co można zobaczyć na jarmarku? Wymieniać mógłbym długo. Z pamiątek niemieckich zwróciłem uwagę na "Mein Kampf", portret Hitlera, sporo rozmaitych emblematów, w tym odznakę w klapę przedstawiającą wielki herb Gdańska, w którym krzyże zastąpiono swastykami (sprzedający nie umiał wyjaśnić okoliczności, w jakich znaczek powstał, podejrzewał, że wybito go z okazji przyłączenia Gdańska do Rzeszy we wrześniu 1939 r.). Z pamiątek sowieckich był kompletny mundur policjanta GAI, kilkanaście rozmaitej wielkości popiersi Lenina, jeden portret Stalina... Polskę reprezentowała książka "Konstanty Rokossowski - marszałek Polski" wydana przez Książkę i Wiedzę, druga Władysława Studnickiego "Czemu upadła Polska?", porcelanowy serwis do kawy zdobiony portretem Władysława Gomułki... Wśród wielu mniej lub bardziej dziwnych znaczków wypatrzyłem "Informację Wojskową" - emblemat formacji, która dawno powinna zostać uznana za przestępczą.

Myślę, że nadszedł już czas "grubej kreski" dla pamiątek przeszłości. Kawałki blachy, książki, portrety - choć u jednych budzą najboleśniejsze skojarzenia, dla innych (a z upływem czasu tych drugich jest coraz więcej) są tylko pożądanymi obiektami do kolekcji. I oby takich kolekcji było jak najwięcej. To dzięki nim historia jest dla nas wciąż żywa.
Głos WybrzeżaM.W.

Opinie (82)

  • "Oficjalnie nie ma zakazu sprzedaży wojennych insygniów."
    fałsz
    można to podciągnąć pod rozpowszechnianie i to jest ścigane

    • 0 0

  • "Sąd francuski uznał, że Yahoo dopuściło się obrazy prawa i nakazał amerykańskiemu portalowi zablokowanie francuskim użytkownikom dostępu do stron z nazistowskimi aukcjami. Yahoo nie uznało wyroku. Amerykańsko-francuski spór dotyczący tej sprawy nadal nie został rozstrzygnięty. Yahoo, obawiając się jednak napływu pozwów z innych krajów, w 2001 roku wprowadziło zakaz handlu internetowego pamiątkami i przedmiotami gloryfikującymi nazizm i rasizm lub związanymi z organizacjami faszystowskimi i hitlerowskimi. Zakazem tym objęte zostały również pamiątki związane z Ku-Klux-Klanem"

    za to na naszym allegro herr oberr skolko ugodno

    • 0 0

  • Ps. Ja się brzydzę takimi

    handlującymi wszystkim, tylko aby zarobić. To w większości ludzie bez zasad, najczęściej drobne złodziejaszki/złomiarze/cicho-ciemne typki typu denaturat.

    Prawdziwych kolekcjonerów jest teraz jak na lekarstwo niestety...

    • 0 0

  • a co wy kolekcjonujecie??
    dawniej miałem zbiór nt. modelarstwa okrętowego
    obecnie kolekcjonuję (dla siebie) foty sopotu

    • 0 0

  • W ubiegłym roku łaziliśmy z mężem po jarmarku i natknęliśmy się na faceta z takimi "prezjozami", Adolfek w paru rozmiarach też tam był. Ponieważ ludzi wokół nie było można sobie było pozwolić na małą gadkę:
    > a ile "to" kosztuje...
    > a są chętni na te "cuda"....
    Ponieważ nasze miny wyrażały dość jasno nasze nastroje...po odejściu od straganu facet nas dogonił i tłumaczył się :"wiecie państwo, ja tylko handlarz jestem, a jak są chętni - by kupić, to skupuję te rzeczy....ble,ble,ble".
    I ja go rozumiem, bo SĄ CHĘTNI i to wcale nie są pracownicy lub właściciele muzeum. Nie wyobrażam sobie, by kolekcjonować puszki po cyklonie-B, opaski z getta lub tego typu "pamiątki"....

    • 0 0

  • Brutalne skojarzenia

    Emblematy nazistowskiej przeszłości Niemiec powinny kategorycznie i bezwzględnie zniknąć z pola widzenia zarówno ludzi dorosłych pamiętających tę nieludzką gehennę - czas poniżenia, upodlenia, zbrodni i zniewagi, jak i osób młodych. Wszyscy pragniemy żyć w wolności od tego typu parszywych symboli nazizmu, szerzyć miłość i międzynarodowe poszanowanie, widzieć dobro w każdym człowieku. Dlatego też pozostawmy te wszelkiego rodzaju swastyki i znaki hańby na kartach historii i nie afiszujmy się z nimi publicznie, ponieważ przywołują one u ludzi starszego pokolenia obrazy tamtych tragicznych dni i trzeba to pojąć, zrozumieć i zaniechać tego typu prezentacji.

    • 0 0

  • O proszę, już nie będą dyskryminowane

    Ogólnodostępny link http://allegro.pl/show_item.php?item=29223008 Wystarczy kliknąć i sobie popatrzeć... Miłych skojarzeń co dla niektórych dewiantów.

    • 0 0

  • Gallux

    Zgadzam się z tym co piszesz ale w artykule jest mowa o sprzedaży insygniów na naszym Jarmarku Dominikańskim. To niech kurcze upowaznia straż miejską do karania takich sprzedawców. Jak widac władze miasta maja to w ............, jak wcześniej pisałam jest wielu świrów , którzy kupują takie insygnia i wcale nie dla celów kolekcjonerskich i to jest najgorsze.

    • 0 0

  • Ciekawe swoją drogą, jak by szły rózgi liktorskie na jarmarku. Jak je dobrze zareklamować to symbol włoskiego faszyzmu szedł by jak ciepłe bułeczki. A niewiele osób pewnie wiedziałoby co symbolizowały kiedyś.
    A krzyże żelazne z brylantami, mieczami i liścmi dębowymi? Są po prostu znakiem przeszłości tak samo jak portrety Stalina i popiersia Lenina.

    • 0 0

  • do Marka Biegalskiego

    Tak powinno byc jak piszesz ale idąć tym tokiem rozumowania to powinniśmy także zlikwidować obóz w Oświęcimiu , który stanowi teraz przykre muzeum. Ludzie to ogladają,powaracają wspomnienia. Co o tym sądzisz?

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane