• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Światła na Morenie

Dorota Korbut
20 sierpnia 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Wyczekiwana przez mieszkańców sygnalizacja świetlna wreszcie stanęła przy ul. Rakoczego na gdańskiej Morenie. Wczoraj gdańskie władze oficjalnie oddały instalację do użytku. Uroczystość odbywała się nieopodal dwóch krzyży, postawionych na pamiątkę ofiar, które w ciągu roku zginęły na przejściu dla pieszych. - Ostatni wypadek przyspieszył realizację prac - nie ukrywa Ryszard Gruda, wiceprezydent Gdańska. - Nie ma się czym chwalić - kwituje Mariola Błażyńska, jedna z mieszkanek Moreny. - Najpierw powinni pójść i świeczkę zapalić pod tymi krzyżami.

Światła zamontowano na skrzyżowaniach ul. Rakoczego z ulicami Wyrobka i Kolumba oraz Piecewską i Żylewicza.

- Oprócz tego są tu czujniki pomiaru prędkości - tłumaczy Antoni Szczyt, naczelnik Wydziału Inżynierii Miejskiej gdańskiego magistratu. - Zostały umieszczone w asfacie. Gdy kierowca jedzie zbyt szybko, zapala się przed nim czerwone światło.

- To bardzo trudne miejsce - dodaje Ryszard Gruda, wiceprezydent Gdańska. - Jest ich w Gdańsku więcej. Decyzja o budowie sygnalizacji była słuszna. Ostatni wypadek przyspieszył realizację.

Mieszkańcy Moreny na światła czekali od dawna. W ciągu roku na feralnym skrzyżowaniu zginęły dwie osoby, w tym nauczycielka z pobliskiej szkoły.

- Szliśmy przez przejście, z nami była nasza pani od angielskiego - wspomina Jaś Krzyżak. - Jak uderzył w nią samochód, poleciała aż do tego miejsca, na którym teraz stoi krzyż. Teraz za każdym razem, jak muszę przejść przez ulicę, mama się o mnie boi. Samochody jadą tędy "stówą".

- Często tędy chodzę, jak idę po koleżankę, która mieszka po drugiej stronie, albo na trening czy do sklepu - dodaje Bartek Miecznikowski. - Boję się, że teraz ludzie będą przechodzić na czerwonym świetle. Dzisiaj szła tak pani z dużym psem. Powiedziałem jej, że nie wolno, ona krzyknęła tylko: "A ty, młody, nie pyskuj!"

Na głupotę nie ma lekarstwa - nie minęła minuta od chwili, gdy prezydent Gruda uruchomił światła, a już na ulicę z prędkością powyżej "setki" i przeraźliwym piskiem opon wtargnął czarny samochód.

- Wątpię czy coś się zmieni, może w niewielkim stopniu - mówi Mariola Błażyńska, mieszkanka Moreny. - Dzieci same tu nie chodzą. Zabraniam, bo strach je tędy puścić. Może teraz uczniowie w końcu będą bezpieczniejsi i będą mieli spokojniejszą drogę do szkoły. Wiele zależy i od kierowców, i od pieszych. Szkoda tylko, że decyzję podjęto tak późno. Czy potrzeba było tylu ofiar? Tak to już bywa, że zmiany wprowadza się dopiero, gdy coś się stanie. I to nie tylko na Morenie - takich osiedli jest więcej.
Głos WybrzeżaDorota Korbut

Opinie (111) 3 zablokowane

  • a zima autobus sie ze slizgnie....

    co sie dzieje, kiedy noca i nad ranem sypie snieg, temperatua jest ujemna, aczkolwiek waha sie w okolicy zera? - jest bardzo slisko, co z pewnoscia wiedza nie tylko kierowcy. najlepiej natomiast wiedza kierowcy z jaka gorliwoscia pracuja szanowni drogowcy ("na drogi pierwszej kolejnosci odsniezania mamy obowiazek wyjezdzac do 4 godzin po ustanu opadow..." - ble ble ble). prosze sobie zatem wyobrazic, ze typowy, zapchany do granic mozliwosci autobus linii 142 jedzie wczesnie rano ul. potokowa w kierunku ul. kartuskiej, gdy dojezdza do szcytu wzniesienia zapala mu się czerwone swiatlo - co sie dzieje?
    zycze sobie i wszystkim panstwu rowniez, zeby nas w tym autobusie nie bylo...
    owszem problem potracen pieszych na tych skrzyzowaniach trzeba rozwiazac, ale tzreba przy tym myslec przyszlosciowo, a przynajmniej dlugoterminowo.

    • 0 0

  • A propos mandatów

    Ostatnio mnie przyłapali jak stanąłem dwoma kołami na trawniku w Babich Dołach jak poszedłem na plażę. Wnioski wyciągnijce sami :)

    • 0 0

  • patrole

    Chyba zbyt wąsko rozumujesz. Patrol nie dostaje zadania na dzień: łapać pieszych na czerwonym świetle. Reaguja po prostu na WSZYSTKO na co natrafią. Pieszego na czerownym, pijaka rzygającego w bramie, dresiarzy wałęsających się "bez celu", samochód postawiony na przejściu dla pieszych, 16-go letniego szczyla z puszką w ręku itp. Kieszonkowca też by pewnie złapali gdyby nie to że raczej kieszonkowcy nie kredną na oczach patroli. Po prostu - jest porządek i naprawdę przynajmniej w tych rejonach nie strach wyjść na ulicę

    • 0 0

  • Antyburak

    Dobrze prawisz

    • 0 0

  • do Antyburaka: Patrole

    "Reaguja po prostu na WSZYSTKO na co natrafią. "

    to lista pobożnych życzeń chyba....

    • 0 0

  • Patrole cd

    A jednak. Sama ich obecność w tej chwili powoduje że chłopaki się nudzą na tych patrolach. Zrobiło się bezpiecznie a kiedys strach było przejść ulicą. Fakt że jest ich b. dużo i takie natężenie spotyka się tylko w śródmieściu. Na obrzeżach - niestety proza życia. No może jeszcze metro jest nieźle obstawione - ale to zasługa monitoringu.
    Przykład pokazuje że to działa, ale skąd wziąć tyle kasy żeby obstawić całe miasto???

    • 0 0

  • Wacek - mandat dostałeś bo stałeś, jakbyś jechał zwykłym swoim tempem to pieszy patrol nie miał by szans cię dogonić :)
    Kierowcy bardzo często narzekają na pieszych o sami jak są bez auta to jak zachowują się na jezdni?
    Może byśmy stosowali te same zasady jak idziemy i jak jedziemy?
    Moje dzieci są przekonane że większość dorosłych to daltoniści, a ja już naprawdę nie wiem jak odpowiadać im na pytanie dlaczego ludzie idą przez jezdnię jak jest czerwone a nie czekają z nami na zielone światło.
    Może byście się tak zastanowili następnym razem zanim wleziecie na czerwonym na jezdnię jak te chore krowy,
    bo dzieci was obserwując zaczynają lekceważyć światła i to że wpadają potem pod samochody bo ładują się na drogę to też wasza wina i powinno wam ciążyć na sumieniu
    pomyślcie choć chwilę

    • 0 0

  • antyburak

    1. jakie rejony uważasz za takie bezpieczne???
    2. dobrze, że ufasz w działania naszych patroli, ja wolę nosić gaz w kieszeni

    • 0 0

  • alex

    1. Generalnie jak wspomniałem kilka postów wcześniej - sprawa dotyczy Warszawy - rejony Marszałkowskiej, Alei Jerozoliskich. Nowy Świat, Świętokrzyskiej, Dworzec Centralny - pi drzwi. Do tego Stare Miasto, okolice Łazienek.
    2. Staram się nie być zbytnio "wierzący", zwłaszcza że na Mokotowie codziennie witam strzykawki na klatce a Policja i Straż MIejska pisze elaboraty "że z wyniku podjętych działań zmierzających do rozpoznania w/w ternu nie stwierdzono czynników mogących wskazywać na dokonanie w rzeczonym miejscu czynów zabronionych...". Po prostu jestem ostrożny.

    Chciałem tylko wskazać że jest możliwe, żeby na ulicach było bezpiecznie - ale na to trzeba pieniędzy, czasu i właściwego zarządzania Policją.

    • 0 0

  • Do mamy

    Zgadzam się z Tobą ,ja również zostaję z dziećmi przed przejściem a wszyscy idą na czerwonym i czuję sie głupio a co myśli moje dziecko? nie mam pojęcia ,może ,że tatuś to frajer :)))

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane