• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szczepan Lewna złamał prawo

ms
11 września 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
Usuwając nieuczciwego najemcę z miejskiego lokalu Szczepan Lewna, zastępca prezydenta Gdańska działał w interesie miasta, ale przekroczył swoje uprawnienia - uznał w piątek gdański Sąd Rejonowy i skazał miejskiego urzędnika na pół roku więzienia, w zawieszeniu na dwa lata.

Kiedy w 2004 r. miejskie służby wyeksmitowały z budynku przy ul. Długiej restaurację Karczma Staropolska prowadzoną przez Sławomira Smolińskiego, przedsiębiorca zalegał miastu ok. 150 tys. zł za niezapłacony czynsz. Wcześniej przez kilka miesięcy miasto starało się dojść do porozumienia z restauratorem, ale z rozmów nic nie wychodziło. Dodatkowo urzędnicy ustalili, że miejski lokal niszczeje, ponieważ nie jest ani remontowany, ani ogrzewany.

Ponieważ restaurator nie odbierał ani wezwań do zapłaty, ani pism wzywających go do opuszczenia lokalu urzędnicy przeprowadzili eksmisję - i za to właśnie skazano Szczepana Lewnę. - Zastępca prezydenta sam wykonał egzekucję, a powinien był zwrócić się do komornika - mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia. - Miał obowiązek chronić interes miasta, ale powinien działać zgodnie z prawem.

- Z nieukrywanym zaskoczeniem przyjąłem informację o wyroku. Zaskoczenie jest tym większe, że mój zastępca, Szczepan Lewna, działał w oczywistym interesie gdańszczan i Gdańska, odzyskując dla miasta prawie 150 tysięcy złotych, które winny był nierzetelny najemca lokalu przy ulicy Długiej. W sprawie wydania nieruchomości istniał przecież prawomocny wyrok eksmisyjny - napisał prezydent Gdańska Paweł Adamowicz w oświadczeniu dla trójmiejskich mediów. - Pomimo ogłoszenia niekorzystnego wyroku, który nie jest prawomocny, nie zamierzam odwoływać Szczepana Lewny z funkcji zastępcy prezydenta Gdańska do spraw polityki mieszkaniowej i komunalnej.

Sławomir Smoliński, wyeksmitowany dzierżawca lokalu na ul. Długiej nie ukrywał satysfakcji po ogłoszeniu wyroku. Zapowiedział, ze wytoczy proces Lewnie, który - jak stwierdził - "zmienił jego życie w koszmar". Byłby to już kolejny proces wytoczony przez biznesmena w tej sprawie: w innym, rozpoczętym półtora roku temu, domaga się od władz Gdańska 700 tys. zł odszkodowania.

Wyrok sądu nie jest prawomocny i Szczepan Lewna zapewne się od niego odwoła, musi jednak poczekać na pisemne uzasadnienie. Gdyby jednak wyrok się uprawomocnił, zastępca prezydenta straciłby pracę, ponieważ ustawa o pracownikach samorządowych nie pozwala, by osoba karana za przestępstwo popełnione umyślnie piastowała takie stanowisko.
ms

Opinie (81) ponad 10 zablokowanych

  • Komuna nauczyła sięgać po nieswoje . Gnać nieuczciwych najemców !!!! Cholerne pijawki
    Brawo Lewna !!!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane