• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szef sopockiej straży miejskiej odwołany

Patryk Szczerba, Piotr Weltrowski
15 października 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
aktualizacja: godz. 15:11 (15 października 2014)

Potwierdziły się nasze informacje, że szef sopockiej straży miejskiej został odwołany za wydarzenia z Wielkich Połowinek Trójmiasta, podczas których nieletni upijali się na głównej ulicy Sopotu. Czy został kozłem ofiarnym?



Aktualizacja godz. 15:11 Już po publikacji oświadczenia miasta skontaktował się z nami sam Mirosław Mudlaff. Decyzji prezydenta Sopotu komentować nie chciał, nazwał ja tylko "krzywdzącą".

- W poniedziałek informację o organizowanych tego dnia połowinkach otrzymaliśmy o godz. 14. Było już za późno, aby zmieniać grafik, w końcu obowiązuje mnie kodeks pracy. Niemniej patrol, który pracować miał do godz. 21 został poinformowany, że w wypadku większej koncentracji ludzi na ulicach powinien przedłużyć godziny swojej pracy. Takiej koncentracji jednak nie odnotowano, doświadczenie z lat ubiegłych wskazywało też na to, że nie należy się jej spodziewać, dlatego strażnicy skończyli pracę zgodnie z grafikiem - mówi były już komendant sopockiej straży.

Jak dodaje, zadzwonił wcześniej do przedstawiciela policji z pytaniem, czy potrzebna będzie pomoc strażników i wspólne patrole, miał jednak usłyszeć, że policja o imprezie wie i sama ją zabezpieczy.

- Policja wiedziała wcześniej od nas i nie poinformowała nas, nie zaproponowała też wspólnych patroli. O godz. 23 okazało się, że koncentracja ludzi na ulicach rzeczywiście jest większa, niż zakładano, wtedy też zadzwonił do mnie pan prezydent i poprosił o dodatkowy patrol. Patrol ten się pojawił. Sam brałem w nim udział aż do godzin rannych - podkreśla Mudlaff.

Jak dowiedzieliśmy się od jednego ze strażników, podczas spotkania, do którego doszło dziś rano, strażnicy próbowali bronić swojego szefa. Prezydenta Sopotu jednak nie przekonali do zmiany zdania.

***


Aktualizacja, godz. 10:17 Urzędnicy potwierdzili właśnie naszą informację, że Mirosław Mudlaff został odwołany z funkcji komendanta Straży Miejskiej w Sopocie.

- Wiedząc o planowanych połowinkach na terenie Sopotu, komendant nie wystawił żadnych dodatkowych patroli w godzinach wieczornych i nocnych - napisał Jacek Karnowski, prezydent Sopotu, w oświadczeniu rozesłanym de mediów. - Zadaniem Straży Miejskiej jest przede wszystkim troska o porządek w mieście i bezpieczeństwo mieszkańców oraz naszych gości. W przypadku połowinek szczególnie istotne były działania związane z zapewnieniem bezpieczeństwa osób nieletnich, bo tacy głównie byli uczestnicy wydarzenia. I w mojej ocenie, tych działań zabrakło.

Na funkcję Komendanta Straży Miejskiej w Sopocie powołany został dotychczasowy zastępca komendanta, Tomasz Dusza.

W nocy z poniedziałku na wtorek w 11 klubach znajdujących się głównie przy Monciaku bawili się licealiści - także nieletni - na imprezie Wielkie Połowinki Trójmiasta. Wielu z nich było pijanych, interweniująca policja wystawiła prawie 100 mandatów za picie alkoholu w miejscu publicznym.

***


Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, przez zamieszanie z pijaną młodzieżą, która w nocy z poniedziałku na wtorek przewijała się przez Monciak, problemy może mieć szef sopockiej straży miejskiej, Mirosław Mudlaff. We wtorek po południu pojawiła się nieoficjalna informacja o jego odwołaniu przez władze Sopotu.

Czytaj więcej o "alkoholowym problemie Monciaka"

Kto odpowiada za tłumy pijanych na Monciaku?

Według naszych informacji (potwierdziły to trzy niezależne źródła), komendant miał się znaleźć w ogniu krytyki ze względu na nieobecność patroli straży miejskiej podczas imprezy dla nastolatków.

- Strażnicy po prostu o połowinkach nie wiedzieli - mówi nasze źródło.

Mudlaff był na cenzurowanym także ze względu na strażników podczas lipcowego "rajdu" samochodu po ul. Monte Cassino. Tuż po wydarzeniach pod adresem sopockich funkcjonariuszy padały zarzuty o brak reakcji na wyczyny szalonego kierowcy. Ci tłumaczyli, że akurat w tym momencie pilnujący monitoringu strażnik był zajęty przyjmowaniem innego zgłoszenia.

- Nie chcę wypowiadać się we własnej sprawie i nie będę komentował całej sytuacji - stwierdził Mirosław Mudlaff, gdy poprosiliśmy go we wtorek wieczorem o komentarz.

Prezydent Sopotu Jacek Karnowski nie odbiera od wczoraj telefonu, nie odpowiedział także na nasze sms-owe prośby o komentarz. Jak usłyszeliśmy w biurze prasowym magistratu - miasto odniesie się do całej sytuacji dziś przed południem.

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (137) ponad 10 zablokowanych

  • Jeżeli Strażnicy Stanęli w obronie napadniętego to była to interwencja zasadna

    Jeżeli Strażnicy Stanęli w obronie napadniętego to była to interwencja zasadna.
    Obecnie mamy problem ,że Strażnicy gnębią głównie z drobnych sprawach dla pieniędzy a nie chcą zajmować się poważnymi sprawami.
    Jako grupa docelowa są to biedni spokojni pracujący obywatele
    Tu stanęli w obronie poważnego napadniętego człowieka .
    Co jest więc s tym prawem polskim?
    Za trawę , parkowanie karzą a za napad nie ?

    • 0 0

  • Słuchy o powrocie Komendanta

    Chodzą słuchy, że jeśli będzie reelekcja karnowskiego to komendant powróci na swoje stanowisko... To dopiero będzie pokazówka - co znaczy kampania wyborcza !!!!!!

    • 1 0

  • moje zdanie, możesz się zgodzić lub nie

    Ja to powiem tak... komendant SM ten czy poprzedni... co zmieni? przy następnej okazji wyśle więcej patroli i co to zmieni? widzimy jakieś rozgrywki polityczne a znowu wydaje mi się, że główny problem umyka nam bokiem... może lepiej wprowadzić zakaz zabawy? lub godzinę policyjną wtenczas wyeliminujemy problem... ponadto w artykule "Alkoholowy problem Monciaka. Pijani zdominowali centrum Sopotu" na załączonych zdjęciach tłumów to ja nie widzę... ruch mniejszy niż w sezonie... a w sezonie to nawet autem można sobie pośmigać po Monciaku jak z resztą wiemy...

    ..a tak serio bawić się bym nie zabraniał, pić na BMC (i w innych miejscach np. długa/motława czy skwer i świętojańska) również bym nie zabraniał - ba nawet bym stworzył strefę obejmującą cały Monciak pozwoleniem na spożywanie alkoholu w miejscu publicznym... BO ludzie!!! gdzieś ta młodzież musi się wyszumieć TO JEST JEJ PRAWO!... każdy z nas, był młody i jeżeli ktoś tego nie rozumie i nie szanuje tego prawa to smutno mi za taką osobę... ALE zabawa nie może przekraczać pewnych granic... i młodzież też musi to zrozumieć, że przykładowo rzucanie/rozbijanie butelek po piwie czy darcie mordy przeplatane wulgaryzmami albo inne rozboje nie będą tolerowane... PIĆ też trzeba umieć, a jak ktoś ma w planie zalać się w trupa to może lepiej niech to zrobi na "domówce" żeby nie skończyć zalanym wymiocinami na ławce ulicznej... wyznawałem takie zasady i jakoś udało mi się przeżyć bez większych problemów z Policją czy SM... przeważnie kontakty z władzą kończyły się pouczeniem z rzadka drobnym mandatem za zakłócanie bo coś w raport chłopaki musieli wpisać po anonimowym zgłoszeniu... powiecie że nie szalałem; powiecie że miałem szczęście.. a ja wam powiem, że zawsze podchodziłem w takiej sytuacji z szacunkiem i spokojem do panów policjantów i to samo otrzymywałem w zamian bo wiecie co.. tam też ludzie pracują ale jak internet huczy od treści w stylu JP100% itp to nie dziwmy się jakie to wyzwala działania czy podejście.. towarzystwo z którym się wychodzi w miasto powinno również poczuwać się do odpowiedzialności za kompanów wyprawy... ja nie wiem ale jak moja paczka szła gdzieś w miacho to zawsze każdy gdzieś tam co chwile kontrolnie zerkał na siebie pomijając już kontrolowanie torebki czy ilości wlanego w siebie alkoholu... jak się przytrafiło to najwyżej delikwent jeden czy drugi miał wleczone + zdarte noski w butach w myśl zasady że swoich nie zostawia się na polu bitwy... po czym oczywiście przy najbliższej okazji szła szydera i osoba już się pilnowała by nie zalać do odcięcia następnym razem bo wstyd...
    Jednak u nas musi zawsze być metoda pały a nie marchewki... lepiej puścić Policję czy SM i szczuć młodych powodując agresję, smutne to że ludzie dorośli nie potrafią tego zrozumieć, a wystarczy tylko edukować, uczyć kultury by doprowadzić do sytuacji gdzie to sama młodzież nie będzie tolerować takich zachowań w swoim otoczeniu... podobnie jak palenie papierosów stało się passe tak samo z biegiem czasu bicie butelek, darcie mordy i nawalanie po pysku za byle g stanie się passe i sama młodzież przestanie tolerować te zachowania i wykluczać nieprzystosowane jednostki... owszem zajmie to dużo czasu przynajmniej dwa razy tyle czasu ile zajęło nam dorosłym doprowadzenie agresji młodzieży do tego poziomu jaki mamy obecnie...

    • 1 1

  • kij

    Jak się chce psa uderzyć do kij się zawsze znajdzie!!!!!!
    A może to burmistrzunio powinien wylecieć bo za mało strażników zatrudnił żeby zapewnić służbę całodobową????
    Od zapewnienia bezpieczeństwa publicznego jest POLICJA więc może to KOMENDANCIK POLICJI powinien wylecieć!!!!
    KIJ NA PSA SIĘ ZAWSZE ZNAJDZIE

    • 3 1

  • kogoś poniosło

    któregoś ze strażników troszeczkę poniosło a już napewno ze zdaniem " Również nasz los, ani los naszych rodzin nie był obcy Panu Komendantowi"
    serdecznie pozdrawiam.

    • 3 3

  • Strażnicy są za Mudlaffem (2)

    Straż Miejska Sopot Sopot dn., 15.10.2014r.



    PETYCJA

    DO PREZYDENTA MIASTA SOPOT
    SZ.P. JACKA KARNOWSKIEGO

    Strażnicy Miejscy z Sopotu zwracają się z prośbą do Pana Prezydenta o przywrócenie na stanowisko Komendanta Straży Miejskiej Pana Mirosława Mudlaff.
    Pan Komendant podczas pracy z nami w Straży Miejskiej odznaczał się szczególnymi zdolnościami, takimi jak charyzma, wiedza merytoryczna dotycząca zagadnień bezpieczeństwa sensu largo, rzetelność oraz życzliwość w stosunkach z nami.
    Podczas pracy z Panem Komendantem wielokrotnie konsultowaliśmy się z nim na temat możliwych rozwiązań sytuacji nietypowych napotykanych na co dzień podczas służby, gdzie Pan Komendant Mudlaff zawsze nam chętnie pomagał i udzielał cennych wskazówek. Również nasz los, ani los naszych rodzin nie był obcy Panu Komendantowi.
    W związku z pozyskaną informacją, dotyczącą zwolnienia Pana Komendanta, prosimy jako Strażnicy Miejscy z Sopotu, jako urzędnicy Urzędu Miasta Sopot, jako ludzie.o rozpatrzenie innej formy ukarania Pana Komendanta niż wypowiedzenie umowy o pracę w przypadku, gdy popełnił nieznane nam przewinienie podczas wykonywania obowiązków służbowych.
    Panie Prezydencie prosimy o pozytywne rozpatrzenie naszej prośby, ponieważ uważamy, iż Pan Mirosław Mudlaff jest właściwą osobą, wybraną aby pełnić funkcję Komendanta Straży Miejskiej w Sopocie.
    W przypadku pozytywnego rozpatrzenia naszej prośby poczynimy ogromne starania aby w przyszłości był Pan dumny oraz w pełni usatysfakcjonowany z działań Straży Miejskiej w Sopocie.

    • 4 6

    • Co to za bełkot?

      Ten co go wywalili tak o sobie napisał? Ja na miejscu Karnowskiego wywaliłbym tych strazników i przyjął nowych...autor zapomniał napisać na końcu łubudubu łubudubu niech nam żyje prezes klubu. normalny Bareizm

      • 2 2

    • Jaja

      Mirek co Ty piszesz w imieniu strażnika hahaha

      • 3 1

  • To jest niesprawiedliwe, dzieciaki pod wpływem alkoholu, bawiły się na całego, a teraz komendant straży miejskiej stracił przez młodzież prace, a robił co mógł ,

    • 0 3

  • Po co Policja ? (1)

    A co z Policją? Przecież to jej zadanie. Rajd po BMC dali ciała i teraz podobnie co jest grane? Po co Policja, ? Pani Komendant ma to w głębokim poważaniu. Co robi Sopocka Policja ? Wszystko Straż Miejska. oni mają inne zadania a nie wyręczać "Stróżów Prawa". A może przyjżeć się Pani Komendant ? Panie Komendancie Wojewódzki

    • 21 2

    • pani komendant

      To już brzmi komicznie. Jest mocno zapięta u wojewódzkiego. To cyniczka, szanująca tylko soebie.stawia na młodych ,doświadczenie i umiejętności ma gdzieś. Młodych wytresuje na swój krój.tylko po ch?

      • 3 0

  • a afera w SM w Gdansku ucichla prokuratura milczy bo ida wybory?

    • 0 0

  • monciak (1)

    przyslac policjantow po 190 cm wzrostu paly 80 i koniec tematu i sciezka zdrowia szybko bym to towarzystwo wyleczyl....

    • 9 1

    • zmień prawo

      Bo później na tym samym portalu co druga osoba, która jest pod wrażeniem ostatnich imprez na ulicy szczęścia....czytając artykuł pod tytułem chamy itd litowala by się nad biedna młodzieżą, bo źli policjanci przekroczyli swoje uprawnienia i dobremu chłopcu, który zawsze mówił sąsiadom dzień dobry d*pe obili, a niestety policja musi działać zgodnie z prawem bo też zapewne wielu z tych chłopaków ma dzieci i hipotekę do spłaty...a zapewne aż ich korci żeby zrobić jak piszesz

      • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane