• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szukał pracy, znalazł pismo od komornika. Jak nie dać się naciągnąć?

Ewa Palińska
28 czerwca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (112)
Coraz więcej osób poniżej 18. r.ż. decyduje się dorobić w wakacje. Niestety pierwsze kroki na rynku pracy nie zawsze są łatwe, o czym przekonał się syn naszego czytelnika. Coraz więcej osób poniżej 18. r.ż. decyduje się dorobić w wakacje. Niestety pierwsze kroki na rynku pracy nie zawsze są łatwe, o czym przekonał się syn naszego czytelnika.

Cieszył się, bo choć ma 16 lat, znalazł ofertę pracy, do której wydawał się idealnym kandydatem. Niestety zamiast wymarzonego angażu otrzymał wezwanie do zapłaty za szkolenie, które miało zadecydować o zatrudnieniu. Gdy się zorientował, że został naciągnięty i chciał zrezygnować, firma rekrutacyjna zagroziła mu komornikiem. Młody mieszkaniec Gdańska nie zamierza jednak za nic płacić, tylko z pomocą rodziców i prawników walczy o sprawiedliwość i nagłaśnia sprawę, żeby przestrzec innych.



Czy trafiłe(a)ś kiedyś na nieuczciwego pracodawcę?

Coraz więcej młodych osób zamiast bezczynnie siedzieć w domu w wakacje, szuka sobie sezonowej pracy. Jedną z nich jest 16-letni Mateusz z Gdańska.

- Syn pierwszy raz szuka sobie pracy na wakacje - opowiada Michał, tata Mateusza. - Zagląda m.in. na portal OLX. - 29 czerwca niesamowicie się podekscytował, bo dostał informację zwrotną, że owszem - zakwalifikował się do pracy w jakiejś hurtowni, ale musi jeszcze przejść szkolenie online i krótki test. No i jeśli potwierdza, że jest zainteresowany, to niech się zaloguje i zrobi ten test.
Praca na etat dla 16-latka za niemałe pieniądze? Syn naszego czytelnika, kiedy znalazł to ogłoszenie, czuł się, jakby wygrał los na loterii. Praca na etat dla 16-latka za niemałe pieniądze? Syn naszego czytelnika, kiedy znalazł to ogłoszenie, czuł się, jakby wygrał los na loterii.

Prawie masz tę pracę, tylko wypełnij test



Chłopak radośnie kliknął, że wyraża zgodę na wszystko, na co zgody wymagano, i wszedł na stronę firmy, aby znaleźć i rozwiązać wymagany test.

- Okazało się, że to test złożony z 30 pytań wielokrotnego wyboru, na rozwiązanie którego masz 4 minuty. Wychodzi 8 sekund na pytanie - opowiada tata 16-letniego Mateusza. - Syn spróbował raz, ale w wyznaczonym czasie udało mu się odpowiedzieć na raptem 11 pytań. Spróbował drugi raz - wyszło podobnie. Potem mu wyskoczyła informacja, że kolejne podejścia są już płatne. W tym momencie się zorientował, że ktoś chce go naciągnąć na kasę. Wylogował się więc i odpuścił sobie starania o zatrudnienie w tej firmie.
Mail od Evolerarn wzbudza zaufanie. Wielokrotnie podkreślane jest, że to firma zapłaci odszkodowanie, jeśli nie dojdzie do podpisania umowy, oraz to, że test będzie darmowy. Mail od Evolerarn wzbudza zaufanie. Wielokrotnie podkreślane jest, że to firma zapłaci odszkodowanie, jeśli nie dojdzie do podpisania umowy, oraz to, że test będzie darmowy.

Nie zapłaciłeś? Trafiasz do rejestru dłużników, a należność ściągnie komornik



I tu dopiero zaczęły się schody, bo choć nastolatek chciał uciąć kontakt z firmą, ta nie zamierzała tak szybko wypuścić go ze swoich macek.

- Od tego momentu zaczęły się SMS-y z informacją, że syn musi zapłacić za testy i szkolenie online - jeśli zrobi to szybko, to 200 zł, jeśli nie, to cena wzrośnie do ponad 1 tys. zł. Straszą go komornikiem itp. - opowiada pan Michał. - Młody się przestraszył, opowiedział mi o wszystkim, a ja trochę poklikałem i sprawa wygląda tak, że ktoś założył firmę pod adresem, pod którym zarejestrowanych jest więcej "wirtualnych biur", i zarabia na naiwności ludzi, balansując na granicy prawa.
  • Od chwili rezygnacji z procesu rekrutacji 16-letni Mateusz zasypywany jest ponagleniami do zapłaty. Grozi się mu też wpisaniem do rejestru dłużników oraz komornikiem. Dla młodego człowieka to doświadczenie traumatyczne.
  • Od chwili rezygnacji z procesu rekrutacji 16-letni Mateusz zasypywany jest ponagleniami do zapłaty. Grozi się mu też wpisaniem do rejestru dłużników oraz komornikiem. Dla młodego człowieka to doświadczenie traumatyczne.
  • Od chwili rezygnacji z procesu rekrutacji 16-letni Mateusz zasypywany jest ponagleniami do zapłaty. Grozi się mu też wpisaniem do rejestru dłużników oraz komornikiem. Dla młodego człowieka to doświadczenie traumatyczne.

Wielu płaci, nawet jeśli nie musi



Znajdujemy profil Evolearn sp. z o. o. na popularnym, ogólnopolskim serwisie z ogłoszeniami o pracę. Wśród licznych opinii znajdujemy zarówno takie, w których padają zapytania o stronę techniczną tej specyficznej rekrutacji, jak i opinie krytyczne, napisane przez tych, którzy poczuli się naciągnięci i oszukani. Spółka utrzymuje jednak, że działa zgodnie z prawem.

- Zgodnie z umową oraz publikowanymi informacjami pierwszy test jest darmowy i dobrowolny - odpowiada jednemu z niezadowolonych klientów Evolerarn. - Każdy kolejny test wiążę się z opłatą zgodnie z cennikiem i umową. Szkolenie jest płatne, dobrowolne i można je dodatkowo aktywować równolegle z testami lub później. Powiadomienia o zaległościach wysyłane są tylko do osoby mającej nieuregulowane należności za nieopłacone szkolenie (jeśli się na nie zdecydowała i je aktywowała), lub drugi, lub kolejny nieopłacony test. Dodatkowo w przypadku pozytywnego zaliczenia testu wszystkie opłaty są znoszone. Dokładnie tak jak jest to przejrzystym językiem opisane w akceptowanej przez Pana umowie przed jej zawarciem. Dla osób, które lekceważąco zaakceptowały warunki i umowę oraz oświadczyły, że znają i akceptują jej treść, choć faktycznie nawet jej nie przeczytały, przygotowaliśmy dokładne wytłumaczenie procesu zawarcia umowy. Dodatkowo pragniemy przypomnieć, że aby uzyskać dostęp do usług płatnych, należało zrzec się prawa do odstąpienia od umowy, co uniemożliwia... odstąpienie od umowy.


Sami zrobiliśmy test i...



Spółka Evolearn umożliwiła nam dostęp do swojej platformy rekrutacyjnej, żebyśmy mogli przekonać się, jak przebiega ten proces i czy faktycznie dochodzi do oszustwa.

- System nie budził żadnych zastrzeżeń. Wpisałem dane, włączyły się jakieś filmy szkoleniowe, a potem przystąpiłem do rozwiązania testu złożonego z 30 pytań. Dobrze odpowiedziałem na 2 - relacjonuje Wojtek, który wziął udział w rekrutacji na kierowcę. - Po przeprowadzeniu testu pojawiła się informacja o konieczności uregulowania płatności. Nie mogłem go powtórzyć. Jeśli chodzi o umowę, to przyznam, że było tam tyle zgód do wyrażenia, że się nie zagłębiałem. Początkowo tak, ale później po prostu je zatwierdzałem.
Czy Wojtek, którego nie wtajemniczyliśmy w kulisy sprawy, poczuł się oszukany, kończąc test i widząc informację o konieczności uregulowania zapłaty?

- Oszukany może nie, bo wiedziałem, że firma daje nam dostęp bezpłatnie, ale na pewno zdziwiony - opowiada Wojtek. - Dopóki nie pojawiła się informacja o płatności, nic nie sugerowało, że może to nastąpić. Fakt, nie wczytywałem się we wszystko, co musiałem zaakceptować, no ale przyznajcie się, kto się w to wszystko wczytuje? Czy korzystając ze sklepów internetowych, czytacie wszystkie dołączone klauzule? Przecież zajęłoby to cały dzień. Inna sprawa, że strona wygląda profesjonalnie, cały proces rekrutacyjny też, więc firma wzbudziła moje zaufanie. Nie czułem potrzeby analizowania wszystkiego.

Test, który ma wyłapać myślących pracowników



Jeden z niezadowolonych klientów zasugerował wprost, że skoro tylu ludzi nie rozumie tych umów, to znaczy, że są one celowo zrobione tak, żeby ludzi naciągać. Firma odpowiedziała i na ten zarzut.

- Nasze statystyki pokazują inaczej. Nasza skuteczność z pozyskiwaniu myślących pracowników pokazuje inaczej - odpowiada na platformie Gowork Evolearn. Z całym szacunkiem do osób tu wypowiadających się, ale nie da się NIE ZROZUMIEĆ umów, które mamy! Proszę otworzyć e-mail, w którym jest umowa jako potwierdzenie, przeczytać ją i szczerze wobec siebie odpowiedzieć, czy naprawdę nie rozumie się tego, co tam jest zwięźle napisane? To nie niezrozumienie jest problemem niezadowolonych komentarzy. To ignorancja i akceptowanie wszystkiego jak leci bez jakiegokolwiek zastanowienia. A takich kandydatów nie potrzebujemy, bo klienci, którym oferujemy nasze usługi, oczekują inteligentnych i dokładnych podwykonawców.


Jak szukać pracy, żeby się nie naciąć? Pytamy prawnika



O poradę w kwestii tego, jak szukać pracy, żeby się nie naciąć, poprosiliśmy radcę prawnego Wojciecha KawczyńskiegoKancelarii Prawnej Kawczyński i Kieszkowski Adwokaci i Radcowie Prawni sp.p. w Gdańsku.

1. Jeśli proces rekrutacji odbywa się przez internet, rejestruj wszystko, co robisz.

Wojciech Kawczyński, radca prawny Wojciech Kawczyński, radca prawny
Zacząłbym od tego, aby sprawdzić i najlepiej w miarę możliwości udokumentować następczo (np. filmując poszczególne etapy), co dokładnie mógł kliknąć nastolatek. Czy były tam jakieś zgody i akceptacje na zawarcie umowy cywilnoprawnej i czego dokładnie ta umowa miałaby dotyczyć. Jest to szczególnie ważne w kontekście tego, że w dobie usług świadczonych drogą cyfrową za chwilę może się okazać, że sposób postępowania nieuczciwego przedsiębiorcy ulegnie zmianie i trudno będzie udowodnić, że wcześniej był nieuczciwy, co jest istotne zarówno przy zgłoszeniu na policję, ale jeszcze bardziej kluczowe jest to w przypadku sprawy cywilnej.

2. Szkolenie i testy nie miały związku ze stanowiskiem, o które się ubiegasz? Mogło dojść do oszustwa.

Z opisu czytelnika nie do końca wiadomo, co to miało być za szkolenie i jaki był związek tego szkolenia i testu z pracą w hurtowni. Jeśli rzeczywiście tego związku nie było lub takie szkolenie i test było jedynie pretekstem do tego, aby nakłonić poszukującego pracy do tego, aby zapłacił 300 zł za coś, czego tak naprawdę do niczego nie potrzebuje - co zdaje się wynikać z przedstawionego opisu zdarzenia - to należy udać się z tym na policję celem zgłoszenia zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa oszustwa. W tym właśnie celu przyda nam się taka weryfikacja i udokumentowanie, jak przebiega cały "proces testu i szkolenia" i że w rzeczywistości jest on właśnie tak zaprojektowany, aby normalnie funkcjonujący człowiek nie był w stanie zdać tego testu, szczególnie w tak krótkim czasie i tak naprawdę to nie chodzi o przeszkolenie czy przetestowanie kogokolwiek, tylko o naciągnięcie go na nieuzasadnione wydatki. Takie nagranie przyda nam się też w przypadku procesu cywilnego, ale o tym za chwilę.

Informacje o opłatach i sposobach windykacji umieszczone są w umowie, jednak młodzi ludzie nie mają jeszcze wyrobionego nawyku wczytywania się w jej treść. Informacje o opłatach i sposobach windykacji umieszczone są w umowie, jednak młodzi ludzie nie mają jeszcze wyrobionego nawyku wczytywania się w jej treść.
3. Im więcej zgłoszeń na policję, tym bardziej wiarygodne, że rekruter miał nieczyste intencje.

Im więcej takich zawiadomień od osób poszkodowanych działaniem takiej firmy, tym większa szansa, że policja nie potraktuje sprawy jako cywilnej i nie umorzy takiego postępowania. A tak niestety może się stać, bo być może nastolatek, klikając, zaakceptował jakieś postanowienia umowne, z których wynikało, że jest świadomy faktu, iż zawiera umowę cywilnoprawną, z czym wiąże się wola sprawdzenia swojego stanu wiedzy w ramach testu i odbycia szkolenia i że godzi się na odpłatność za to.

Im więcej jednak będzie osób, które zgłoszą się na policję z informacją, że również nie zamierzały sprawdzać swojej wiedzy ani odbywać szkolenia, a jedynie chciały uzyskać ofertowaną pracę i że zostały potraktowane przez nieuczciwego przedsiębiorcę w analogiczny sposób, jak w przedstawionym opisie, tym bardziej wiarygodne w oczach policji będą zeznania poszkodowanego nastolatka co do tego, że nie było jego intencją zawieranie odpłatnej umowy na odbycie szkoleń czy testów i że został celowo wprowadzony w błąd.

Promesa gwarantuje 16-letniemu chłopcu pracę za przeszło 7 tys. zł brutto/mies. Nic dziwnego, że młodzi ludzie jak najszybciej chcą ukończyć proces rekrutacji i automatycznie klikają wszystkie zgody. Promesa gwarantuje 16-letniemu chłopcu pracę za przeszło 7 tys. zł brutto/mies. Nic dziwnego, że młodzi ludzie jak najszybciej chcą ukończyć proces rekrutacji i automatycznie klikają wszystkie zgody.
4. Zawiadom Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów

Kolejnym rozwiązaniem prawnym, z którego mogą skorzystać pokrzywdzeni w takim przypadku, jest zawiadomienie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który może wszcząć w stosunku do takiego przedsiębiorcy postepowanie w sprawie stosowania nieuczciwych praktyk rynkowych, tj. takich, które wprowadzają w błąd lub innego zbiorowego naruszenia interesów konsumentów. Również w tym wypadku im więcej osób zgłosi się do UOKiK, tym lepiej.

Jeśli nastolatek nie zapłacił tej kwoty, to najprawdopodobniej będzie się musiał liczyć z tym, że przedsiębiorca będzie - korzystając z podanych mu przy zalogowaniu danych - np. nr telefonu lub adresu e-mailowego - w sposób nachalny przypominał mu o konieczności zapłaty tych 200 zł, a być może nawet 1000 zł, a w ostateczności być może nawet skieruje sprawę do sądu cywilnoprawnego o zapłatę. W takiej sytuacji też przyda się nagranie, z którego będzie wynikało, że cały proces testowania i szkolenia był nierzetelny i był obliczony wyłącznie na wyciągnięcie pieniędzy od uczestników. Przydatne będą też zgłoszenia na policję i do UOKIKu, z których wynika, że poszkodowany nigdy nie zgadzał się na takie działanie ze strony nieuczciwego przedsiębiorcy.

5.Złóż oświadczenie, że nie zawarłbyś tej umowy, gdyby nie wprowadziła cię w błąd

W przypadku, jeśli policja dopatrzy się popełnienia przestępstwa i nieuczciwemu przedsiębiorcy zostaną postawione zarzuty, a następnie zostanie złożony akt oskarżenia, ryzyko, że taki nieuczciwy przedsiębiorca pozwie swoją ofiarę do sądu, istotnie maleje. Jeśli jednak policja nie doszuka się znamion przestępstwa i umorzy w sposób definitywny dochodzenie, szczególnie z uwagi na to, że jeśli poszkodowany, klikając, potwierdził wolę zawarcia odpłatnej umowy, a następnie wykonał kolejny test, to może jednak do takiego procesu sądowego dojść.

W takiej sytuacji - jeśli uznamy, iż doszło do zawarcia skutecznej umowy - warto złożyć takiemu przedsiębiorcy oświadczenie o uchyleniu się od skutków woli oświadczenia złożonego pod wpływem błędu, a nawet podstępu, czyli kwalifikowanej formy błędu, uzasadniając, na czym polegał błąd i dlaczego, gdyby nie ten błąd wywołany przez adresata tego oświadczenia, poszkodowany nie zawarłby takiej umowy.

6. Jesteś niepełnoletni? Zawarta przez ciebie umowa może zostać uznana za nieważną.

W sytuacji opisanej przez czytelnika nastolatek, który nie skończył 18. roku życia, rzeczywiście może się bronić argumentem, że umowa nie została potwierdzona przez przedstawiciela ustawowego, a zatem jest nieważna, niemniej pamiętać należy, że nie wymaga takiego potwierdzenia zawarcie umowy powszechnie zawieranej w drobnych bieżących sprawach życia codziennego. Sprawa wymaga szerszej analizy, która przekraczałaby ramy ninieszej wypowiedzi, ale wydaje się, że istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że umowa na przeprowadzenie testu/szkolenia celem przyjęcia do pracy nie zostałaby za taką uznana.

Spółka Evolearn zabezpieczyła się przed możliwością zerwania umowy przez klienta m.in. zapisem o dostarczeniu treści cyfrowych, które nie są zapisane na nośniku materialnym. Zapis ten jednak w ten w przypadku naszego czytelnika można podważyć, bo nie miał prawa, jako osoba niepełnoletnia, takiej umowy zawierać. Spółka Evolearn zabezpieczyła się przed możliwością zerwania umowy przez klienta m.in. zapisem o dostarczeniu treści cyfrowych, które nie są zapisane na nośniku materialnym. Zapis ten jednak w ten w przypadku naszego czytelnika można podważyć, bo nie miał prawa, jako osoba niepełnoletnia, takiej umowy zawierać.
7. Żądanie unieważnienia umowy z uwagi na tzw. wyzysk

Kolejnym argumentem, który można użyć w przypadku postępowania sądowego, jest żądanie unieważnienia umowy z uwagi na tzw. wyzysk, czyli zgodnie z art. 388 Kodeksu cywilnego wykorzystanie przez nieuczciwego przedsiębiorcę niedoświadczenia lub braku dostatecznego rozeznania poszkodowanego co do przedmiotu umowy, celem zastrzeżenia dla siebie świadczenia, którego wartość w chwili zawarcia umowy przewyższa w rażącym stopniu wartość jej własnego świadczenia.

8. Możesz odstąpić od umowy zawartej na odległość w ciągu 14 dni od chwili jej zawarcia. Wyjątek stanowi dostarczenie treści cyfrowych niedostarczonych na nośniku materialnym.

Niezależnie od powyższych kroków poszkodowany może spróbować także skorzystać z uprawnienia, o którym mowa w art. 27 ustawy o Prawach konsumenta, czyli w przypadku gdy zawarł umowę na odległość - a taka sytuacja miała miejsce w tym wypadku - może w terminie 14 dni odstąpić od niej bez podawania przyczyny i bez ponoszenia kosztów. W takiej sytuacji umowę uważa się za niezawartą. Oświadczenie to jednak może okazać się nieskuteczne, jeśli nastąpiła sytuacja opisana w art. 38 ust.1 pkt.13) ww. Ustawy, czyli w przypadku gdy doszło do zawarcia umowy o dostarczanie treści cyfrowych niedostarczanych na nośniku materialnym, za które konsument jest zobowiązany do zapłaty ceny, jeżeli przedsiębiorca rozpoczął świadczenie za wyraźną i uprzednią zgodą konsumenta, który został poinformowany przed rozpoczęciem świadczenia, że po spełnieniu świadczenia przez przedsiębiorcę utraci prawo odstąpienia od umowy i przyjął to do wiadomości, a przedsiębiorca przekazał konsumentowi potwierdzenie, o którym mowa w art. 15 ust. 1 i 2 tej Ustawy, czyli wydał mu dokument umowy lub potwierdzenie jej zawarcia oraz potwierdzenie otrzymania zgody na dostarczenie treści cyfrowych w okolicznościach powodujących utratę prawa odstąpienia od umowy.

9. Działaj szybko, bo ogranicza cię czas

Jak widać, konsument ma w przypadku pozwu ze strony takiego przedsiębiorcy szereg argumentów do obrony. Należy jednak zwrócić uwagę na to, że część z nich jest ograniczona czasowo - 14 dni od zawarcia umowy na odstąpienie od niej bez podania przyczyny, rok na uchylenia się od skutków oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu od chwili jego wykrycia. Stąd też świadomi tego nieuczciwi przedsiębiorcy zamiast pozywać konsumenta do sądu starają się zrobić wszystko, aby on dobrowolnie zapłacił za taką usługę, zasypując go telefonami czy też wezwaniami do zapłaty, w których często grożą niekorzystnymi konsekwencjami braku zapłaty, oferując przy tym niejednokrotnie wspaniałomyślnie "dogodne" warunki spłaty rzekomego zadłużenia w ratach.

Miejsca

Opinie (112) ponad 10 zablokowanych

  • (4)

    Trzeba wszystko sprawdzać

    • 20 0

    • Szpilek

      Jasne i cały dzień zmarnowany na sprawdzaniu .

      • 2 7

    • (1)

      nawet Duduś nie czyta tylko podpisuje

      • 6 1

      • Bo on się uczy, on się cały czas uczy.

        • 9 0

    • W naszym kraju teraz gdy rządzi pis oskarżanie Polaków o nieuczciwość to ojkofobia jak mówi nasz prezes J.K,

      Tylko za peło były oszustwa dzięki pis ich nie ma mamy super przepisy prokuratura błyskawicznie likwiduje oszustwa,a sądy dzięki reformie w ciągu miesiąca wydają wyroki a policja ma 100%wykrywalność i kobiety na manifestacjach antyrządowych bije je razem z antyterrorystami tylko dla ,,sportu,,

      • 3 0

  • Jest taki mem z nosaczami

    pani redaktur! przyniesły, kazały podpisać, my nie czytali a tera trza płacić

    • 13 11

  • Czemu w takich artykułach jest ukrywane imie i nazwisko własciciela firmy - (7)

    chronicie naciągacza czy co ?

    • 56 4

    • Szpilek (1)

      Wiesz co to RODO?

      • 2 24

      • Ty chyba nie, bo firm RODO nie obowiązuje.

        • 21 2

    • w ceidg poszukam info i dam znać

      • 2 0

    • Bo w Sycylii tak musi być

      ;)

      • 1 2

    • spółka z o.o. - poszukaj w necie, jest cos takiego jak rejestry sądowe (2)

      • 1 0

      • (1)

        No jest nazwisko tego gościa.
        Oby Ziobro mu się do tyłka dobrał.

        • 1 1

        • On to się dobiera co najwyżej do tyłka Prezesa.

          • 0 0

  • sprawnosc i automatyzacja procesu egzekucji oplaty za egzamin i nagabywania za ten dług, sugerować może ze jest to dla nich podstawowe zródło dochodu

    • 46 0

  • to nie ja, ktoś podał moje dane, to na razie, trzymajcie się.

    • 0 4

  • Żeby był komornik to powinien być prawomocny wyrok sądu i klauzula wykonalności. Przestańcie kłamać. (2)

    Windykator to nie komornik.

    • 30 2

    • Po co czytać regulaminy?

      • 3 4

    • Maliniak ma rację

      spotkał się już w swoim życiu z windykatorem

      • 1 4

  • Hahahaha (4)

    wybaczcie ale mam 40 lat i nie pracowałem jeszcze u uczciwego pracodawcy, swoją droga ciekawe jak to jest... zakładam że fajnie.

    • 13 15

    • Ja mam 44-lata i jeszcze żaden pracodawca mnie nie oszukał. (1)

      Ale cóż, jak się nie ma wykształcenia i kwalifikacji, pracuje w Januszexach na czarno, to się zapewne na nieuczciwych trafi prędzej czy później.

      • 10 6

      • tak wnioskuje z twojej opinii ze sadzisz iż każdy kogo oszukał pracodawca to głupek bez wykształcenia tak w sumie ze go oszukano to jego wina? bo właśnie nie ma tego wykształcenia? to chcesz nam tu przekac? i ci ludzie co to plusują tez to chcą pokazać? k*** ludzie co z wami, co z was za zwierzęta...

        • 13 1

    • to współczuję. choć może to kwestia branży?

      ja mam 33 lata i od studiów zawsze trafiałam na dobrych, uczciwych pracodawców. a od 5 lat siedzę w jednej firmie i najbardziej ją sobie cenię - za kulturę pracy, zarobki, dobry socjal i przede wszystkim bezproblemowe rozwiązywanie problemów z przełożonym.

      • 2 1

    • Pracownik

      Ciekawe gdzie pracujesz, mając taką opinnie o pracodawcy?
      Załóż własną firmę i zostań uczciwym pracodawcą pokaż wszystkim jak to należy robić.

      • 0 3

  • bardzo dobrze (24)

    Jeżeli coś jest na granicy prawa, to jest zgodne z prawem. Mam nadzieję, że dzieciak i jego rodzice zapłacą. Taka była umowa, której nie przeczytał. Dopóki są ludzie co dają się tak ładnie robić w jajo, będą tacy co robią w jajo. I podziwiam ich za super pomysł na biznes. Rodzice o 500zł nie zbiednieją, dzieciak będzie miał nauczkę.

    • 17 311

    • (1)

      Jesteś tak głupi, czy tylko udajesz?

      • 84 4

      • Ja bym takich Januszy biznesu zlicytowal do 3 pokolenia

        Cholerne pijawki, ze tez adekwatnej kary na takich nie ma

        • 43 0

    • Duduś nigdy nie czyta a podpisuje i poza byciem pośmiewiskiem nie ponosi żadnych konsekwencji

      • 45 6

    • Nic nie jest dobrze

      Takie praktyki powinny być ukrócone z dnia na dzień od razu po zgłoszeniu, a kombinatorzy którzy mają taki "świetny pomysł na biznes" w pewnym momencie mogą trafić na kogoś z jajami kto im naprostuje trochę gnaty na ulicy, wtedy wezmą się za uczciwą robotę

      • 53 1

    • Skoro można kogoś zgodnie z prawem okraść, to należy poprawić prawo i tyle. (11)

      • 37 2

      • Dlaczego Twoim zdaniem to kradzież? (10)

        Skoro zatwierdził warunki i odbył kurs to dlaczego ma za niego nie zapłacić? Już większą kradzieżą są podatki na ZUS.

        • 3 46

        • Widzę że trolle z Evolearn juz się wzieły do komentowania

          • 56 0

        • wyślemy ci kurs jak oddychać na email (6)

          za otwarcie wiadomości i przeczytanie reguł masz abulić 5000 zł, jak nie komornik zajmie twoje auto. Ok ?

          • 33 1

          • Nie, bo nie akceptuje wtedy żadnych zgód (5)

            Nie zaznaczam w formularzu i nie odsyłam informacji że zgadzam się na wszystko. W owym kursie, na początku, małolat musiał "odkliać" wszystkie zgody bez czytania, a potem potwierdzić, wysyłając formularz na serwer no i ma za swoje.

            • 0 24

            • Informacja o opłatach nie może być tylko w załączonych dokumentach (3)

              Taka informacja musi być jednoznaczna i nie do przegapienia, np. przycisk z napisem "zawieram umowę z obowiązkiem zapłaty" i ostateczna cena musi być od razu widoczna. Inaczej taka "umowa" jest nieważna z automatu, art. 17 ustawy o prawach konsumenta, aż dziwne, że pan prawnik tego nie zna (chociaż znając kilku prawników, to się nie dziwię - jeśli coś wykracza poza ich specjalizację to im się nawet googlować nie chce).
              Evolearn to taki nowy pobieraczek. Na pobieraczku miałem kilka kont tylko po to, żeby się trochę pośmiać z ich gróźb, że podadzą mnie do sądu. Może z Evolearn też się pobawię, choć szkoda mi czasu.

              • 22 0

              • Może z Evolearn też się pobawię (2)

                mysle, ze kazdy obywatel powinien sie sprawdzic w tym tescie i sprobowac rozwiazac go przynajmniej z 5 razy, oczywiscie na poterzeby testu kazdy powinien uzyc randomowych danych np. jan testowy, zamieszkaly w testowie, na ulicy testowej nr 69

                • 9 0

              • (1)

                Tylko odpalić na jakiejś vm i multiproxy. Ciekawe kogo wtedy będą ścigać do zapłaty xD

                • 0 0

              • A po co? Złodziej nie poda nikogo do sądu, ograniczy się do straszenia. Tak samo było z pobieraczkiem.

                • 1 0

            • Spokojnie, umowę skonstruuje się tak, że nie będziesz musiał nic klikać by zgodę wyrazić :) w końcu co nie jest zabronione to jest dozwolone, co nie, misiaczku?

              • 0 0

        • Zakładam, że twoja firma ich nie płaci

          Podatków na ZUS, oczywiście.

          • 4 0

        • Dlaczego wypowiadasz się jakbyś był ograniczony i nie posiadał umiejętności racjonalnej oceny sytuacji?

          Skoro chodziłeś/chodzisz do szkoły, kilka promocji (zakładam) uzyskałeś, to powinieneś takie umiejętności posiadać. Podatnicy Ci to opłacili, już większą kradzieżą jest takie marnowanie zainwestowanego w głąba kapitału i czasu nauczycieli.

          • 1 0

    • super pomysł na biznes? oszustwo? bo tej kupy inczej nazwac nie można!!

      • 21 0

    • jan jan głupi jan

      • 3 0

    • O, widać, że jeden z naciągaczy się odezwał. Ja bym takie bydło stawiał pod murem i odstrzeliwał.

      • 23 0

    • dzieciak

      dzieciak będzie mial nauczkę, że żyje w kraju, w którym wszyscy chcą go zrobić...
      i to bardzo dobra nauczka

      • 5 2

    • Buuu

      Słaby troll.

      • 2 0

    • alfa i omega wydaliła gniota

      • 0 0

    • A ja mam nadzieję że dostaniesz wilczy bilet w tym kraju

      I zostaną ci szparagi w DE, wyłudzaczu.

      • 0 0

    • nie

      Nie zapłacą, no umowa zawarta przez 16latka jest nieważna, jeżeli nie ma zgody opiekuna prawnego
      To zbyt powazna umowa, nie jest to zakup chleba w piekarni!

      • 0 0

  • To jest wałek od początku. Zrobią tak kilkunastu, postraszą i kasa na leasing suva dla utrzymanki się komuś zgadza. Mam nadzieję, że teraz ciężej będzie im naciągać kolejnych jeleni.

    • 22 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane