Gdynia stara się dbać o wizerunek czystego miasta i realizuje wiele ciekawych inwestycji. Dlaczego więc nie doprowadzi do porządku jednej ze swoich wizytówek, czyli Bulwaru Nadmorskiego - pyta pan Jakub, nasz czytelnik.
- Brak jakichkolwiek dotychczasowych działań w tym kierunku dziwi o tyle, że jest to zadanie niezmiernie łatwe i szybkie do realizacji, gdzie efekt jest olbrzymi - twierdzi pan Jakub w liście przesłanym do redakcji.
- Mam na myśli choćby położenie kostki na wstrętnych betonowych płytach. Brudny, zabazgrany betonowy murek można obłożyć klinkierem. Może po prostu nikt jeszcze o tym nie pomyślał. Wszak wiadomo, że oglądany codziennie brud z czasem przestaje być zauważalny.Sprawdziliśmy. Spacerowa część Bulwaru Nadmorskiego znajduje się pod opieką Urzędu Miasta Gdyni. To samorząd odpowiada za naprawy i remonty nawierzchni, ścieżkę rowerową, kosze na śmieci, czy ścieżkę zdrowia. Pobiera także opłaty za drobną działalność handlową.
- W ciągu kilku tygodni spodziewamy się otrzymać wyniki zleconej ekspertyzy, która odpowie na pytanie jaką technologią odnowić nawierzchnię Bulwaru Nadmorskiego - przyznaje
Joanna Grajter, rzecznik prasowy prezydenta Gdyni.
- Jak wiadomo, jest ona nie tylko intensywnie użytkowana, a też narażona na działanie wody, soli, wiatrów. Kiedy tylko dowiemy się jak to zrobić, to zaczniemy poszukiwać wykonawcy.Inwestycja będzie realizowana w ścisłej współpracy z Urzędem Morskim. To on odpowiada za większe remonty i modernizacje Bulwaru Nadmorskiego.
- Z nim też musimy uzgadniać każdą, nawet drobną naprawę w tej części - tłumaczy rzecznik prasowy prezydenta Gdyni.
- Tak było np. z instalacją podziemną kabli i kanalizacji - przed kilku laty, czy choćby zgoda na powstanie lokali gastronomicznych.Joanna Grajter nie potrafiła jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, kiedy rozpocznie się modernizacja nawierzchni Bulwaru.
- Trudno powiedzieć. Miejmy nadzieje, że szybko - stwierdza.
Jedno jest pewne - jeszcze przed wakacjami na Bulwarze zostaną wymienione ławki i kosze na śmieci.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
