• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tajemnice kazamatów Twierdzy Wisłoujście

Marek Gotard
30 listopada 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Odkopano fundamenty Baszty Nowej w Gdańsku
Twierdza Wisłoujście - kiedyś bastion, broniący wejścia do gdańskiego portu, dziś atrakcja turystyczna. Twierdza Wisłoujście - kiedyś bastion, broniący wejścia do gdańskiego portu, dziś atrakcja turystyczna.

Jedno, co im zostało, to gorycz porażki. W podartych mundurach, w których pozostało niewiele z blasku parad Królestwa Polskiego, internowani i niepewni przyszłości. Przy zacinającym deszczu ze śniegiem, w porywach nocnego wiatru, Powstańcy Listopadowi schodzili w wilgotne kazamaty Twierdzy Wisłoujście...



Gdy powstańcza sprawa skazana już była na porażkę, a szczytne marzenia o wolności i niepodległości dla Rzeczpospolitej skutecznie rozwiali Rosjanie, powstańcze oddziały ewakuowały się m.in. na tereny sąsiednich zaborów. Powstańcy, w tym m.in. generał Bem, zmierzali do Malborka, Elbląga i Gdańska. Starali się nie wchodzić w konflikty z pruskim wojskiem, zachowywali karność i posłuszeństwo, wobec - bądź co bądź - wrogich oddziałów.

Zobacz niedostępne na co dzień wnętrza Twierdzy Wisłoujście.



Czy odwiedziła(e)ś kiedyś Twierdzę Wisłoujście?

- Także Tczew w roku 1831 gościł w swoich murach uchodźców i rozbitków wojska polskiego. Dla chorych żołnierzy urządzono szpital wojskowy w oberży, dziś nieistniejącej - Jakuba Wernera - na przedmieściu gdańskim. Stare lipy, stojące w ogrodzie starościńskim, widziały ich postacie, użyczając im cienia. Właściciel oberży pobierał miesięcznie dzierżawę 200 talarów - w owe czasy ładną sumkę - pisze Edmund Raduński w "Zarysie dziejów miasta Tczewa".

Nastroje między polskimi powstańcami a pruskimi żołnierzami szybko uległy pogorszeniu. 22 grudnia 1831 roku w Elblągu Prusacy chcieli wywieźć powstańców z powrotem w granice Królestwa Polskiego. Wybuchły zamieszki. Na rozbrojonych Polaków ruszyli huzarzy: "W oczach moich ranili huzarzy pruscy pięciu żołnierzy i dwóch podoficerów artylerii, tratując ich końmi i rąbiąc szablami bezbronnych" - wspominał później jeden z polskich żołnierzy. Po kilku krwawych potyczkach Prusacy zrezygnowali z pomysłu deportowania powstańców.

Nie był to jednak koniec zamieszek. Do kolejnych doszło w pierwszej dekadzie stycznia 1832 roku. W Tczewie zbuntowało się około pięciuset kawalerzystów polskich, którzy żądali uznania ich za "skompromitowanych" w oczach carskich i wydania im paszportów do Francji. Na szczęście obyło się bez rozlewu krwi. Jedyne represje, jakie spotkały "buntowników", to trzymanie ich przez pięć dni o chlebie i wodzie. Do najbardziej brutalnej akcji Prusaków przeciwko powstańcom doszło 27 stycznia we wsi Fiszewo (Fischau), niedaleko Malborka.

Zginęło wówczas dziewięciu Polaków, dwunastu raniono. Mimo tuszowania sprawy przez władze pruskie, masakra w Fiszewie nie uszła uwadze emigrantów polskich we Francji, z Joachimem LelewelemAdamem Mickiewiczem. Ten drugi napisał nawet w "Księgach narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego ": "Przez męczeństwo żołnierzy zamordowanych w Fischau przez Prusaków - wybaw nas Panie."

Prusacy nie chcieli umożliwić Polakom normalnego wyjazdu za granicę do Francji lub Anglii, nieustannie wymyślając dla nich nowe szykany. Tym, którym nie udało się zgromadzić pieniędzy i własnymi siłami wydostać się z Prus, ostatecznie groziło więzienie.

Tak się też stało. 20 marca 1832 roku, 370 byłych żołnierzy popędzono do gdańskiej Twierdzy Wisłoujście zobacz na mapie Gdańska. Tam, w kazamatach, czekali, aż dopełni się ich powstańczy los. Zmuszano ich do pracy ponad siły przy budowie gdańskich fortyfikacji. Głodem i ciężką pracą starano się "fizycznie" rozwiązać problem Polaków. W starych kronikach zachowały się informacje, że więźniowie z twierdzy musieli pracować od 3.30 rano, aż do późnego popołudnia.

W 1834 roku zakończyła się gdańska gehenna powstańców. Załadowano ich na statki i, skrajnie wycieńczonych, wywieziono do Anglii. Tam podjęli działalność niepodległościową, stanowiąc bardzo ważny element życia politycznego Wielkiej Emigracji i tworząc podwaliny polskiego socjalizmu utopijnego. Wiele też z niezwykle radykalnych programów społecznych i narodowych, jakie głosili byli więźniowie, powstało jeszcze podczas ich pobytu w Twierdzy Wisłoujście.

Powstańcy byli najliczniejszą grupą polskich patriotów, więzionych w lochach dawnego przytuliska polskiej floty. Nie byli jednak jedyni. W latach 1820-98 przez twierdzę przewinęło się wielu innych działaczy niepodległościowych. Do gdańskich kazamatów za przynależność do tajnej organizacji niepodległościowej trafił w 1822 m.in. Karol Marcinkowski, wielkopolski lekarz. Skazano go na rok więzienia.

Do więzienia nad portowym kanałem trafiało też wielu zwykłych rzezimieszków. Bandyci w 1898 roku dzielili celę ze znanym gdańskim poetą, Johannem Trojanem, skazanym za obrazę majestatu cesarza niemieckiego.

Niespełna dwadzieścia lat później, Niemcy sami rozpowszechniali informację, że w Twierdzy przebywa Józef Piłsudski (o pobycie marszałka w Gdańsku można było przeczytać kilka tygodni temu w portalu Trojmiasto.pl). Robili tak, by w ten sposób jak najdłużej ukryć fakt przetrzymywania Piłsudskiego w więzieniu przy ulicy Kurkowej.

Dziś trudno szukać na Wisłoujściu śladów po przebywających tam przed laty polskich patriotach. Zniknął nawet cmentarz, na którym chowano tych, którzy zmarli w czasie internowania w Twierdzy. Lochy, w których trzymano powstańców, zasiedlili zaś nowi lokatorzy - kilkaset nietoperzy. Osoby, które je co roku liczą, mówią, że niektóre z nich wyglądają tak, jakby śpiąc, były okutane w zimowe szynele XIX-wiecznych żołnierzy...

Twierdza Wisłoujście - zespół obronny z pierwszej połowy XVII wieku. Niegdyś strzegła Gdańska od strony morza. Do XVI w. znajdowała się bezpośrednio przy morskim brzegu. Na skutek działalności wód morskich i Wisły uformował się półwysep Westerplatte, który oddzielił ją od morza. Kiedyś jednak w mury fortecy biły morskie fale, a na jej wieży płonął ogień, wskazując drogę statkom, zmierzającym do gdańskiego portu. Unikatowa w skali Europy i świata twierdza była świadkiem wielu wydarzeń, ważnych nie tylko dla Gdańska.

Miejsca

Opinie (89) 4 zablokowane

  • Motłochowi ważniejsze stadiony..Co tam PATRIOTYZM,co tam HISTORIA? (1)

    Ojczyznę mają w POważaniu..Zresztą czy wiadomo,CO jest ich Heimatem???Żałosne,ale pławdziwe!

    • 4 3

    • histeryczka?

      • 0 0

  • To jeszcze nie koniec Twierdzy spokojnie :) zobaczycie za rok dwa....

    • 2 1

  • (2)

    Panie Gotard, kiedy kończy Pan pisać jeden artykuł, proszę od razu zaczynać następny!

    • 6 1

    • np. Biskupia Górka?? a dokładnie wieża i wszystkie te tereny które sa zamknięte przez milicje:)

      • 0 0

    • popieram!

      Poniewaz w artykule o Twierdzy Wisloujscie pan Marek wspomnial o generale Bemie - proponowalbym rozszerzyc ten watek.
      General Bem zostal odznaczony Krzyzem Kawalerskim Legii Honorowej za obrone Gdanska przed Rosjanami w 1813 r., tak wiec zwiazek z miastem by sie znalazl. Moim zdaniem to jeden z najciekawszych polskich wojskowych, bardziej niestety znanych za granica niz w Polsce. Niemcy podziwiaja go za jedne z pierwszych projektow broni rakietowej (podczas prac nad paliwem rakietowym zostal poparzony), Wegrzy i Rumuni cenia go jako swietnego stratega i wybitnego dowodce w walce przeciwko okupantowi austriackiemu (nawet jedna z planowanych wegierskich dywizji SS miala nosic imie Jozefa Bema), a Turcy podziwiaja go za obrone ich afrykanskich posiadlosci przed Arabami.
      Ide o zaklad, ze gen. Bem ma wiecej pomnikow za granica niz w Polsce, mimo ogromnych zaslug dla ojczyzny.

      • 1 0

  • Miło wiedzieć, że jest otwarta

    Witam
    Jak już ktoś pisał, mi też brakuje odpowiedzi w ankiecie, że byłem ,ale była zamkinięta.
    Ja tam byłem 5 razy w przeciągu ostatnich 5 lat i za każdym razem miałem nadzieję, że remont się skończył.
    Miło mi przyjąć do wiadomości, że wiosną 2010 mam dużą szansę, że w końcu ją obejrzę w środku :)

    • 2 1

  • Gdansk byl caly twierdza (1)

    od zawsze szkoda ze teraz motloch zapomina w imie marnych groszy o honorze i patriotyzmie

    • 2 2

    • to "patriotyzm" zapomina o Gdańsku

      w imię doraźnych celów politycznych

      • 0 0

  • Z checią częściej poczytam takie artykuły.
    Prawda jest taka, że my Polacy wielcy patrioci a nie umiemy wymienić nawet połowy królów, którzy panowali naszym krajem.

    • 4 0

  • fajnie ale...

    • 0 1

  • fajnie ale....

    szkoda że tak mało jest udostępniane zwiedzającym, przejście kilku pustych korytarzy nie jest zbyt efektowne, gdyby tak móc zobaczyć katakumby to inna sprawa ;]

    • 1 1

  • Bylem w tym roku,widok z wieży ok.ale reszta to porażka może jak odbudują to coś z tego bedzie.

    • 0 1

  • i placic 8zl za wstep!!! glupota !!! (1)

    jestem gdanszczaninem wychowalem sie tutaj i zebym placil za obejrzenie histori mojego miasta to jest glupota !!!!
    forty sa tak samo odrestaurowane i wstep jest za FREE to czemu za twierdze mam placic ???

    • 6 4

    • Jeśliś Gdańszczanin to nie powinno być ci żal zaledwie 8 zł za wejście do tak fantastycznego miejsca. Po to jest ta opłata aby uczynić Twierdzę jeszcze piękniejsząi aby przetrwała kolejne stulecia..
      Skąpstwo nie popłaca!

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane