• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tajemnicze porwanie gdańskiego adwokata

Piotr Weltrowski
4 lipca 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Nie przypominam sobie podobnego przypadku w Trójmieście - twierdzi dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej. - To nieprawda, w Trójmieście były wcześniej przynajmniej dwa podobne przypadki - ripostuje nasze źródło w organach ścigania. Nie przypominam sobie podobnego przypadku w Trójmieście - twierdzi dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej. - To nieprawda, w Trójmieście były wcześniej przynajmniej dwa podobne przypadki - ripostuje nasze źródło w organach ścigania.

Gangsterzy porwali młodego gdańskiego adwokata, wozili go samochodem przez kilkanaście godzin, po czym wypuścili, nakazując zapłacenie im 1 mln zł. Prokuratura o sprawie dowiedziała się tuż po porwaniu i wszczęła śledztwo, sam prawnik zapadł się pod ziemię, a dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej, gdy pytamy go, czy na pomorskich adwokatów padł strach, odpowiada: "uczciwi ludzie nie muszą się niczego obawiać".



Sądzisz, że policji uda się złapać porywaczy adwokata?

Na temat samego porwania i jego okoliczności zarówno policjanci, jak i prokuratorzy wypowiadać się, przynajmniej oficjalnie, nie chcą. - Potwierdzam, że do zdarzenia doszło, ale na tym etapie postępowania żadnych innych informacji przekazać nie mogę. Mogę za to zapewnić, że śledztwo w tej sprawie prowadzą już najlepsi i najbardziej doświadczeni agenci Centralnego Biura Śledczego Policji - mówi Mariusz Marciniak, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.

Nieoficjalnie, dzięki źródłom w trójmiejskich organach ścigania, udało nam się jednak dowiedzieć, jak wyglądało samo porwanie.

Jest poniedziałkowe przedpołudnie. Krzysztof K., 32-letni adwokat z Gdańska, podjeżdża swoim Audi A8 z niemieckimi tablicami rejestracyjnymi pod siedzibę kancelarii na ul. Pniewskiego zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku Wrzeszczu. W tym momencie do samochodu podbiega kilku mężczyzn, którzy krzyczą, że są funkcjonariuszami CBŚP, wybijają w samochodzie szybę i wyciągają adwokata, po czym wrzucają go do swojego samochodu i odjeżdżają.

Chwilę później o porwaniu wie już policja i zaczyna szukać napastników oraz ich ofiary. Nie jest to jednak łatwe, bo bandyci są w ciągłym ruchu, przez kilkanaście godzin wożą Krzysztofa K. po całej północnej Polsce. Wszystko po to, aby utrudnić policji namierzenie auta, w którym znajduje się porwany. Co dzieje się w samochodzie? Nie wiadomo. Wiadomo za to, że adwokat żadnych obrażeń fizycznych nie odnosi.

Wiadomo także, że przestępcy decydują się go ostatecznie uwolnić - około godz. 3 w nocy z poniedziałku na wtorek. Wypuszczają go z samochodu w Gdańsku, niedaleko miejsca jego zamieszkania. Wydają mu także polecenie: ma im zapłacić 1 mln zł.

Kim jest Krzysztof K.?

Porwany adwokat w zawodzie pracuje od czterech lat, trójmiejscy prawnicy, z którymi rozmawiamy, nie mają o nim specjalnie dobrej opinii. Jak dowiadujemy się od Dariusza Strzeleckiego, dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej, mimo młodego stażu w zawodzie Krzysztof K. ma na koncie kilka postępowań dyscyplinarnych - jedno rozpatrywane jest już przed sądem, a pozostałe znajdują się na wcześniejszym etapie.

Podobne porwania były czy nie?

- Próbowaliśmy się po całym zdarzeniu skontaktować z panem K., dzwoniliśmy do niego kilkukrotnie, niestety jego telefon milczał. On sam też nie próbował się z nami skontaktować - mówi Dariusz Strzelecki.

Pytamy go, czy na trójmiejskich adwokatów, w związku z porwaniem ich kolegi, padł strach. - Uczciwi ludzie nie muszą się niczego obawiać - odpowiada.

Zaznacza przy tym, że z podobnym przypadkiem spotkał się po raz pierwszy. - Nie przypominam sobie, aby w Trójmieście kiedykolwiek doszło do porwania adwokata dla okupu - twierdzi.

W tej sprawie nieco inne zdanie ma nasz informator, osoba od lat związana z trójmiejskimi organami ścigania.

- Sam przypominam sobie przynajmniej dwa takie przypadki. To, że się o nich nie mówiło, nie znaczy, że do nich nie doszło. W obu tych wypadkach zresztą nie były prowadzone, przynajmniej do końca, postępowania, bo porwani prawnicy zaczynali po czasie twierdzić, że do żadnych porwań nie dochodziło - opowiada.

Zaznacza przy tym, że w żadnym z tych wypadków nie chodziło o kwoty tak wysokie, jak ta, której gangsterzy zażądali od Krzysztofa K.

- Chodziło raczej o sumy w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych. Wiadomo jak jest, adwokat wiele obiecuje osobom, których broni, a później sąd może mieć inne zdanie i pojawiają się wątpliwości ze strony klienta, że być może został oszukany. To takie środowisko - mówi nasz informator.

O co chodziło tym razem? Czy o zemstę osoby, której adwokat wcześniej, być może nieskutecznie, bronił? Czy może o zwykłą chęć zysku i porwanie dla okupu? Z naszych informacji wynika, że w chwili obecnej prowadzący śledztwo żadnej z tych hipotez nie wykluczają.

Opinie (141) ponad 10 zablokowanych

  • Nosił wilk

    Delikwent znany. Jak to mówią: nosił wilk razy kilka...

    • 4 0

  • nie każdy gangster (5)

    w tak młodym wieku jeżdzi A8 ?

    • 17 0

    • mlody? (3)

      powaznie? 32 lata?

      jacys wszyscy jestescie po 90tym urodzeni.

      po otwarciu granic jezdzilo sie juz w wieku 18+ autami typu bmw 750 il, corvette, czy nawet "skromnym" chrysler le baron.

      oj taka generacja jestescie.

      • 6 6

      • Jak byłeś synem ubeka to tak miałeś. Normalny człowiek jak już wskoczył na coś ponad poloneza albo skodę to na jakiegoś 20letniego gruchota.

        • 3 0

      • dokładnie 36 lat

        • 1 0

      • ooh, wprost urzekła mnie , ta twoja niesamowita opowieść...

        ...

        • 2 3

    • dokładnie w leasingu

      • 0 1

  • Adwokat -papuga , adwokat Diabła

    Pomagający ,ułożony z wszystkim co Trzeba Do Usług ....
    Sam umoczony w g*wnie i miotający się w swoich wyrzutach sumienia .
    Kochający ojciec ....
    Wyciągający Pedofili i zwyrodnialców z aresztów !!!

    • 5 1

  • Kase biora a aplikantów wysyłaja na sprawe......wiec na grzyby z nimi

    • 9 1

  • Jak wspolpracuje z bandziorami (2)

    Nie ma dobrej opini Pan mecenas wspolpracuje z bandziorami nie wykonal zadania nie zalatwil tego czego sie zobowiazal wzial pieniadze pewnie i dlatego takie porwanie zastraszajace Przycisnac Pana mecenasa trzeba ONI SA strasznie przekupni Stac go na takie auto ??? hmhmhmhmhmhmhm

    • 14 1

    • (1)

      Daj spokój, auto pewnie pożyczone.

      • 1 0

      • dokładnie w leasingu

        • 0 0

  • A co tam u mec.Pietrasa (5)

    Bo jakos sluch po nim zaginal...

    • 18 0

    • Zabity w Brukseli dwa lata temu. (2)

      Ciekawy jestem kto zlecił, bo internet wyczyszczony z tych informacji. Co wiedział? To info za chwile stad zniknie. Chyba grubszy temat.

      • 19 0

      • Gdyby Pietras mówił....

        Oj działoby się...

        • 1 0

      • A ja słyszałem, że w Budapeszcie. To jak w końcu jest?

        • 0 1

    • (i) (i) (i)

      R.I.P.

      • 1 0

    • śp.

      • 5 0

  • w gdańsku imperatyw ciekawości dziennikarzom nie towarzyszy...spalarnią port service ze stogów, która utylizuje nam w środku miasta tony najgorszych, rakotwórczych pestycydów z ukrainy używając do tego zdemontowanej w dawnym nrd "fabryki" zajął się dziennikarz z Krakowa. przypomnę, że wówczas prezesem tejże spalarni był niejaki pan Pusz - były bliski współpracownik Wałęsy

    ogólnie mega dużo takich spraw lokalnych, tragicznych zamiatanych pod dywan...

    • 16 0

  • (3)

    A w telewizji mówili , że napastnicy chcieli ten milion w banknotach o nominałach 10 i 20 . Syn adwokata (23 letni ) Robert K przekazał gotówke w okolicach restauracji pod papugami . Policja szuka sprawców a rodzina adwokata dostała ochrone , czterech emerytowanych SB- ków z grupą inwalidzką . Tyle mówili w tv.

    • 18 5

    • jak 32 letni adwokat

      może mieć 23 letniego syna???

      • 7 0

    • (1)

      Tia, telewizja = Krynica prawdy i mądrości ;)

      • 5 1

      • Nie oglądasz na TVP2 M jak miłość?

        • 4 0

  • Musiał sobie naprawdę czymś "zasłużyć". (3)

    Środowisko prawnicze zgodnie przyznaje, że nie słyszeli nigdy o podobnym przypadku.

    • 44 8

    • (1)

      Nikt nie zasługuje żeby go porywać , człowieku co ty bredzisz

      • 5 1

      • Jasne idąc twoim tokiem myślenia zbrodniarze wojenni powinni dalej żyć na wolności.

        • 0 1

    • Podobno robił na 1/2 etatu jako przewodnik w Orbisie.

      Góra z gorą się nie zejdzie, ale człowiek z człowiekiem zawsze.

      • 2 0

  • Plonka (1)

    Pietras nie zyje a Plonka nieprawomocnie uniewinniona przez Sad w Koszalinie. Taka afera.

    • 11 0

    • a w mediach cisza....

      • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane